Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dziś w nocy chyba pierwszy raz obudziłam małego do karmienia. Spał jakieś 6 h i z wychodziło na to, że z tej wcześniejszej piersi nie karmiłam go około 10 h! Myślałam, że pierś mi eksploduje, nie mogłam położyć się na boku. Zjadł z obydwu piersi po 10 min i zasnął
Ale jesteśmy u dziadków i wiadomo, że tu inaczej się zachowuje, w domu ostatnio budzi się do 2-3 h
-
Jeśli chodzi o dietę przy kp to na początku bardzo uważałam i jadłam bardzo mało rzeczy. Jak położna zasugerowała, żeby odstawić białko mleka krowiego to mąż dawał mi do śniadania suchy chleb (on robi mi rano śniadanie)
Teraz jem prawie wszystko prócz mocno przetworzonych produktów, kapusty, brokułów, kalafiora, czekolady, miodu, orzechów i cytrusów, ale planuję powoli wprowadzać i obserwować czy nic się nie dzieje.
-
Przy Kp jem praktycznie wszystko. Oprócz tych wzdymajacych produktów. Od początku jem czekoladę, ostatnio zjadłam pizze ale taka z serem i szynka. Nie jem cytrusów, kapusty. Ostatnio spróbowałam pomidory i ogórka kiszonego. Codziennie próbuje coś nowego.
domiii lubi tę wiadomość
-
Renka88 wrote:Przy Kp jem praktycznie wszystko. Oprócz tych wzdymajacych produktów. Od początku jem czekoladę, ostatnio zjadłam pizze ale taka z serem i szynka. Nie jem cytrusów, kapusty. Ostatnio spróbowałam pomidory i ogórka kiszonego. Codziennie próbuje coś nowego.
Ja dokładnie tak samo.Renka88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa od początku jadłam wszystko. Potem zaczęły się kolki i przeszłam na baaardzo ograniczoną dietę. Teraz okazało się, że mały ma skaze białkowa, jak próbowałam wprowadzić żółty ser wiec dobrze, że bylam na tej diecie. Jak pilnuje tego co jem to nie ma żadnych problemów, jak się wczoraj najadlam dziwnych rzeczy to nocka z głowy przez wzdecia i bol brzuszka. Akurat teraz Tomek odsypia u mnie na kolanach.
-
nick nieaktualnyJa tez chcialam małą brać i karmić na śpiocha ale nie ma szans. Za mocny sen ma. Musze jej zmienić pieluszkę by zaczela lekko kontaktować ale zaraz potem ja podlaczam i jest ok. Jeśli chodzi o karmienie w miejscach publicznych to już zaliczylam poczekalnie w przychodni- nakryłam sie i paszminą i nikt nic nie widział. W aucie tez już karmiłam.Wracałysmy z małą od pediatry i byly takie korki jakiś nigdy w życiu nie widzialam. Średnio przesówałam sie o metr tak co 5minut.Mała sie darła bo lubi jeździć a ja stoję. Akurat była brama na kościelny parking.Zaparkowałam na samym końcu,przesiadłam sie do tyłu bo mam tam takie zasłonki z Dady przeciwsłoneczne i nakarmiłam. Wyjechałam z parkingu ujechałam 30metrów i znowu ryk. Znalazłam wolne miejsce na chodniku,zaparkowałam i nakarmiłam a za oknem ludzie chodnikiem chodzili. Nikt nawet nie zauważył
-
Ja do tej pory tez raczej jadlam bez wiekszych ograniczen ale po zielonych kupkach staram się nie jesc nabialu. Poza tym moje dziecko jest raczej z tych bezkolkowych wiec jak juz brzuszek boli i jest zielono w pieluszce to na pewno przez to co zjadłam. Dopiero 3 dni temu odwazylam sie wypic kawe.
-
Ja kawy nie pije tylko Inke no ale z mlekiem. Ale u nas to raczej białko nie jest problemem bo jak nie jem nabiału ani nie pije kawy z mlekiem to placz tez sie zdarza.
Kupki zauwazyłam sa zieone jak przesadze z sokiem jabłkowym. Ale ostatnio sa ładne zółto-musztardowe wiec ok.
Nie jem cytrusow. kapust, grochu, fasoli, kalafiora itp rzeczy. Tylko ze gubia mnie słodycze i czekoladamoze tu jest problem.?!
Podaje im Bobotic forte i Docoflor i bki ida jak burza a mimo to jest marudzenie i wieczorny płacz.
Albo poprostu to reakcja na wrazenia z calego dnia i chec przytulenia sie bo jak nosimy na rekach to sie uspokajaja a jak tylko chce sie ich odłozyc to płacz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2016, 09:22
-
Dzień dobry w środku długiego weekendu. Wczorajszy dzień spędziliśmy w Krakowie. Cudowna wycieczka (100km w jedną stronę), którą synek zniósł wręcz wzorowo! Bałam się jak to będzie z przewijaniem i karmieniem, dlatego wcześniej przygotowałam się gdzie można przewinąć dziecko, nakarmić i wyszło rewelacyjnie! Teraz kombinuję gdzie wybrać się jutro
Karmię piersią, a od samego początku jadłam wszystko oprócz kapusty i cytrusów. Teraz już jem absolutnie wszystko. Podobno najgorzej jest z brzuszkiem maleństwa do 6 tygodnia życia.
Co do karmienia w miejscach publicznych - wczoraj miałam taką okazję. Nie mam nic przeciwko temu i sama z tego korzystam, pod warunkiem, że jest to robione "z głową". Karmiłam w restauracji i McDonaldzie - zakamuflowałam się w kąciku na końcu sali, nakryłam pieluszką i pewnie wiele ludzie nawet nie zauważyło, że karmię. Ale w trakcie spaceru po plantach moją uwagę zwróciła babka z cyckiem na wierzchu karmiącą (na moje oko) 2-letnią dziewczynkę. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby troszkę się zakryła i usiadła na jakieś bocznej ławeczce (które był wolne), ale ona na głównej alejce, gdzie chodzi tłum ludzi prezentowała swoje cycki. Powiem Wam, że to było trochę niesmaczne ;/ A w samochodzie bardzo często karmię.edyś lubi tę wiadomość
-
U Mnie tez na początku było trudno z kp. Wychodziłam z domu zaraz po karmieniu i cyrklowalam tak zeby na kolejne wrócić. Ale w koncu sie przełamałam, zaczelam czuć ze albo sie przekonam do karmienia poza domem albo bede więźniem moich cycków a radość macierzyństwa bedzie zatruta stresem zeby ciagle zdazyc
karmiłam ostatnio w kąciku w kawiarni i musiałam w przychodni bo mały strasznie sie rozdarł. I ten przymus spowodował ze stwierdziłam ze to wlasnie największy atut cycka-wyciągasz i masz w kazdym mcu i momencie
wlasnie jedziemy do moich rodziców i przed chwila mały chlipał mleko na parkingu
zakrywam sie pieluszka i nic nie widać, tylko slychac bo mój Franek głośno guta :p najgorzej pierwszy raz, serio!
Madlene.:), domiii, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
mycha28 wrote:Podaje im Bobotic forte i Docoflor i bki ida jak burza a mimo to jest marudzenie i wieczorny płacz.
Albo poprostu to reakcja na wrazenia z calego dnia i chec przytulenia sie bo jak nosimy na rekach to sie uspokajaja a jak tylko chce sie ich odłozyc to płacz.
Ja stawiam na marudzenie wieczorne i przeżywanie całego dniamycha28 lubi tę wiadomość
-
Z tym karmieniem w miejscu publicznym to u mnie byłby problem trochę z przystawieniem, bo u nas to chwilkę trwa zanim on otworzy odpowiednio buźkę i podam mu cyca i ciężko byłoby to zasłonić. A jak ogarniacie wtedy przytrzymanie dziecka jedną ręką i rozbieranie się drugą?
-
Zazdroszcze Wam tej radosci macierzynstwa:(
U mnie niby lepiej troche z tym nowym mlekiem (5.5 doby) ale mala nadal boli brzuch. w nocy nie spi od 2,3 prawie wcale, zasypia dopiero kolo 10,11 w dzien...ja oczuwiscie tez juz ledwo zywa. Eh, kiedy to sie poprawi:(
Jade dzis jeszcze zrobic badanie moczu I kalu, o ile sie uda pobrac
-
Co do wieczornego płaczu, to u nas też popołudniowe marudzenie to już tradycja, a po wieczornym myciu zaczyna się histeria, która trwa aż podam cyca i wtedy już spanie. Najgorzej jak w południe nie pośpi za długo, wtedy wieczorem jest masakra, bo po południu nie chce zasnąć już, dopiero śpiączka by go brała tak po 18, ale wtedy nie chcę mu pozwolić, bo po 19 kąpiel i o 20 spanie na noc, a jak pośpi ok 18, to jest potem problem ze spaniem. I co tu robić?
Karolina, to by się zgadzało z tym brzuszkiem, bo u nas właśnie tak po 6 tygodniu jest lepiej. Nadal bywa marudny jak idzie kupa, ale się nie pręży, nie ma płaczu ciągłego i te bąki chyba łatwiej mu idą, czasem go wybudzą z płaczem, ale już rzadziej. W ogóle u nas też duża różnica wystąpiła po zmianie espumisanu na bobotic forte. -
Paola87 - ja też zauważyłam wyraźną poprawę w funkcjonowaniu brzuszka. Bączki idą same, bez płaczu i mało kiedy go wybudzają. Kiedyś kupka była z prężeniem się, a teraz sama wylatuje. Widzę tylko jego skupioną minkę
Aby szybciej otworzył buzię musisz smerać po nosku lub po górnej wardze. Jak już muszę karmić w miejscu publicznym (choć staram się to ograniczać do minimum) to wtedy po prostu szukam miejsca, gdzie mogę być zwrócona do ściany i inni mogą oglądać co najwyżej moje plecy. Jeszcze mi się nie zdarzyło, abym musiała świecić klatą
Martka89 - dla mnie też kp jest bardzo wygodne. Zawsze masz mleko przy sobie, w odpowiedniej temperaturze. Nie musisz przygotowywać, podgrzewać, wyparzać, nosić ze sobą wody, butelek, proszka z mleczkiem itp.
Niecierpliwaa - w samochodzie cały czas śpi. Chyba taki typ po prostu. Wczoraj wyjechaliśmy o 9:00 i od razu zasnął. O 11:00 go karmiłam i przebierałam właściwie na pół śpiąco. Obudził się o 14:00 i nie spał do 17:00, ale wtedy akurat chodziliśmy po plantach i byliśmy na obiedzie. A od 17:00 do 21:00 znowu spał do momentu, jak wróciliśmy do domu. -
Kobietki a czy któraś z Was karmi mlekiem Bebiko?
Mój Antoś ma problem z trawieniem laktozy a Bebiko ma jej połowę mniej niż Hipp które mu teraz daje
W dodatku ma więcej błonnika i zastanawiam się czy nie przejść na to mleko.
Coś któraś?Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
Dziewczyny, kto wymyślił płatność macierzyńskiego 80%? Przecież to kpina. Takie pieniądze to ja mogłam w ciąży dostawać, a teraz 1/3 mojej obecnej pensji może być wydana w ciągu 5 minut, np. na szczepionki.
d'nusia, Izoleccc, perła ziemi lubią tę wiadomość