Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiesz ja bym poszła do doradcy laktacyjnego na Twoim miejscu. Jeśli wyniki są dobre to nie wiem czy szpital pomoże. Wiem co przechodzisz bo ja miałam takie same odczucia. A jeszcze zapytam czy próbowałaś karmić na śpiocha?albo tuż po przebudzeniu.
A.Kasia, edyś lubią tę wiadomość
-
A ja z Basia w szpitalu wylądowałam.
Sensor oddechu zaczął wyć nie mogłam jej ocucić dopiero Mąż ja potrząsnął i wróciła.
Wezwałam pogotowie i jesteśmy na obserwacji do jutra.
Ogólnie to mała okaz zdrowia. Powiedzieli mi w szpitalu ze mogła tak mocno spać i ze gdyby sytuacja się powtórzyła to najpierw mam spojrzeć na kolor buzi i czy klatka piersiowa się rusza.
W panice tego nie zrobiłam zaufałam sprzętowi.
Przeżyłam horror. Wbijanie wenflonu tragedia! Niech ta niedziela szybko minie.
Lekarz na obchodzie śmiał się ze wyglada na 4 miesięczne dziecko wazy 5,6 kg i mierzy 62 cm.
Powiedział ze tylko się cieszyć z takiego okazu zdrowia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2016, 09:24
-
Renka88 wrote:A ja z Basia w szpitalu wylądowałam.
Sensor oddechu zaczął wyć nie mogłam jej ocucić dopiero Mąż ja potrząsnął i wróciła.
Wezwałam pogotowie i jesteśmy na obserwacji do jutra.
Ogólnie to mała okaz zdrowia. Powiedzieli mi w szpitalu ze mogła tak mocno spać i ze gdyby sytuacja się powtórzyła to najpierw mam spojrzeć na kolor buzi i czy klatka piersiowa się rusza.
W panice tego nie zrobiłam zaufałam sprzętowi.
Przeżyłam horror. Wbijanie wenflonu tragedia! Niech ta niedziela szybko minie.
Lekarz na obchodzie śmiał się ze wyglada na 4 miesięczne dziecko wazy 5,6 kg i mierzy 62 cm.
Powiedział ze tylko się cieszyć z takiego okazu zdrowia!
Wiem co przeżywasz u nas to zdarzało się bardzo często teraz rzadziej ale jest.
Może to głupie co powiem ale już tak się przyzwyczaiłam do tego ze najpierw sprawdzam objawy... twarz, klatkę , szturcham. My jesteśmy przy końcówce badań. Nic nie wykazuje konkretnego. Czytałam że w tragicznych sytuacjach podaje się lek na pobudzenie... Mała faktycznie mogła bardzo głęboko zasnąć. Dużo sił. -
nick nieaktualny
-
Renka aż mi łza pociekła
masakara , nie potrafię sobie wyobrazić co przeżyliście , trzymamy kciuki i posyłamy całusy !
-
Est wrote:M+M a może właśnie za bardzo książkowo podchodzisz do dziecka ? Sama nie wiem.
U nas luz blues, Mały je kiedy chce, spi kiedy chce, bawi się kiedy chce, i wszyscy są zadowoleni
Z pewnością robię to zbyt książkowo, ale inaczej tracę grunt po nogami. Aj za stara na to jestem... Dziś trochę luzuję.
muminka83, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
Est wrote:M+M a może właśnie za bardzo książkowo podchodzisz do dziecka ? Sama nie wiem.
U nas luz blues, Mały je kiedy chce, spi kiedy chce, bawi się kiedy chce, i wszyscy są zadowoleni
Z pewnością robię to zbyt książkowo, ale inaczej tracę grunt po nogami. Aj za stara na to jestem... Dziś trochę luzuję.
-
M+M doskonale Cię rozumiem. Ja podłamuję się jak mam takie "pewniki", których się trzymam jak tonący brzytwy, a tu nagle coś się zmienia... Najpierw pewnikiem było spanie w południe 3 godziny, zawsze choćby miał problemy z zaśnięciem, obsuwę, to jak już zasnął to spał bite 3 godziny. Zmieniło się to z dnia na dzień, jak już zaśnie i uda mi się go odłożyć, to pośpi pół godziny i się budzi, chce spać a nie może. Potem pewnikiem było wieczorne zasypianie po kąpieli przy cycu. Odpadał od razu i można nim było majtać na wszystkie strony, aż tu nagle zaczął się budzić przy odkładaniu, płakać, no i znowu załamka. Na szczęście po kilku dniach to wróciło do normy, oby, nie chcę zapeszać.
Też chciałabym żeby dzień był bardziej przewidywalny, lubię mieć wszystko zorganizowane i nie umiem sobie wytłumaczyć że to dziecko i wszystko będzie się zmieniać, ja od razu się załamuję.
Dziewczyny czy któraś z Was też ma z dzieckiem problem ze spaniem w dzień?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2016, 14:23
M+M+? lubi tę wiadomość