Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie,
czytam te wasze relacje o Mężach. To u mnie chyba ja jestem dziwna!
Mój Mąż to za mną chodzi, uwodzi przytula, a to bardziej ja jestem ta oschła zmęczona.
Co do spraw intymnych to podejścia były, ale ja od czasu porodu mam stracha i ciągle czuję ból. Byłam na wizycie u Ginekologa i wszystko jest dobrze. Myślę, że zmęczenie i strach blokuje mnie w tych sprawach.
Byliśmy nad morzem w spa, to M sam mnie wypychał na zabiegi bym zrelaksowała się i miała czas dla siebie. U Fryzjera byłam 3h i Mąż został z małą i nawet nie zadzwonił, a mało tego zapomniałam telefon i poprosiłam by mi go przywiózł (skapnęłam się na wizycie i dzwoniłam z telefonu fryzjerki) to powiedział, ze zadnego telefonu mi nie przywiezie, że mam czas dla siebie i nie mam wiecznie kontrolować wyświetlacza, czy coś się dzieje. Oczywiście w przerwie na farbę zadzwoniłam sama z tel fryzjerki:P
Jak mała miała niecały miesiąc to moja mama sama zaproponowała bym się wyrwała i pojechała z M na zakupy. Pojechałam, ale oczywiście sama co chwile dzwoniłam.
Teraz w weekend byłam na 30stce u kuzyna to też czułam się jak taki alien, bo ciągle w głowie siedzi mi Basia.
Głupia jestem. Bo zostawiając ją z Mężem czy z Mamą czy z Siostrą ma ona najlepszą opiekę pod słońcem! A ja wiecznie myślę i myślę!
Dla Męża też powinnam znaleźć czas a zwyczajnie w świecie po porodzie boję się kolejnego zbliżenia, ze będzie bolało i nie dam rady.
Mam kochanego męża, bo za każdym razem mnie rozumie przytuli i powie to poczekamy jeszcze troszkę.muminka83, Karolina@, A.Kasia, Madlene.:), d'nusia, Falon, Andriel lubią tę wiadomość
-
Według mnie faceci to wieczne dzieci, mam kilku kolegów dobrze po 40 a mają nadal pstro w głowie. Mój M. akurat mnie swoją dziecinnością urzeka, ja jestem Matka wariatka i nie lubię się nudzić, a z nim ( jak jest między nami ok hihi) mogę się bić poduszkami jak dawniej, tańczyć nago i pić wino patrząc na chmury
Kocham go bardzo i przez to że ja nie akceptuje siebie po porodzie próbuje mu wmówić że on też, muszę przestać bo w końcu w to uwierzy. Miałam dzisiaj noc przemyśleń i muszę się wziąć za nasz związek.
muminka83, A.Kasia, Andriel, Kate84 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ale choć nie wiem jak go kocham to jego rozwalania ubrań nie znoszę, i nauczyłam go spuszczać deskę w toalecie, to może kiedyś nauczę zbierania śmierdzących skarpet, które już nie raz wyrzucałam przez balkon
muminka83, A.Kasia, Falon, d'nusia, Izoleccc, Kate84 lubią tę wiadomość
-
Bo o to właśnie chodzi w związku choć wiem ze bywa różnie.
Praca w domu jest 24/7 dni i nie ma wolnego. Nie wyobrażam sobie by zamknąć się w domu by dzieci mogły dorosnąć. Kochane jestem pewna że się ułoży tylko musicie rozmawiać o swpoich uczuciach - i to najlepiej na spokojnie -
Madlene.:) wrote:Dziewczyny ale choć nie wiem jak go kocham to jego rozwalania ubrań nie znoszę, i nauczyłam go spuszczać deskę w toalecie, to może kiedyś nauczę zbierania śmierdzących skarpet, które już nie raz wyrzucałam przez balkon
A znasz lotnisko i grę śmietnik??
Lotnisko to wywalenie wszystkiego ...
a śmietnik to zebranie tego a konkretnie ulubionych rzeczy do wora i wystawienie pod śmietnik. Mój szybko się nauczył jak stracił ulubioną koszulkę w WielbłądaFalon, domiii, Madlene.:), d'nusia, Izoleccc, Kate84 lubią tę wiadomość
-
muminka83 wrote:A znasz lotnisko i grę śmietnik??
Lotnisko to wywalenie wszystkiego ...
a śmietnik to zebranie tego a konkretnie ulubionych rzeczy do wora i wystawienie pod śmietnik. Mój szybko się nauczył jak stracił ulubioną koszulkę w Wielbłądamuminka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa z kolei z porządkiem nie mam problemów, bo mój to pedant. Sprząta non stop. Tłumaczę mu, że ja nie potrzebuję teraz żeby wycierał kolejne listwy przypodłogowe, tylko żeby poświecił nam czas. Po kłótniach i przemyśleniach dzis umówił mnie na masaż.
Rozumiem tez, że dla niego ta sytuacja jest ciężka i że jest zmęczony, ale bez przesady. Z facetem to trzeba chyba prosto, wydawać polecenia i tyle! Oby tylko nie miał 2 rzeczy do zrobienia naraz
I tak jak Wy pisaliście o prezentach na dzień matki, o laurach, kwiatkach ... tak ja noc nie dostałam, nawet życzeń nie...
Niestety według mnie to wina wychowania. Jak w domu się takich rzeczy nie robiło, to skąd ma się umieć ?
muminka83, Madlene.:) lubią tę wiadomość
-
d'nusia wrote:Ja z kolei z porządkiem nie mam problemów, bo mój to pedant. Sprząta non stop. Tłumaczę mu, że ja nie potrzebuję teraz żeby wycierał kolejne listwy przypodłogowe, tylko żeby poświecił nam czas. Po kłótniach i przemyśleniach dzis umówił mnie na masaż.
Rozumiem tez, że dla niego ta sytuacja jest ciężka i że jest zmęczony, ale bez przesady. Z facetem to trzeba chyba prosto, wydawać polecenia i tyle! Oby tylko nie miał 2 rzeczy do zrobienia naraz
I tak jak Wy pisaliście o prezentach na dzień matki, o laurach, kwiatkach ... tak ja noc nie dostałam, nawet życzeń nie...
Niestety według mnie to wina wychowania. Jak w domu się takich rzeczy nie robiło, to skąd ma się umieć ?
Wychowanie na pewno ma wpływ ale nie przypisywałabym temu aż takiej wagi. To musi być charakter. Mąż był w wychowywany bardzo zimno. Nie pamięta by w dzieciństwie ktoś mu mówił że kocha a prezenty owszem dostawał i pamiętano o urodzinach ale jak to nazywa zawsze było to sztuczne a jednak chce. Ja wiem że facetowi czasem trzeba tydzień wcześniej powiedzieć coś drukowanymi literami by zapamiętał. Miłe jest kiedy dostaję prezenty a mój mąż pamięta o wszelakich rocznicach ale bardziej zależy mi na wzajemnym szacunku i tym by robić coś razem. A skoro kiedyś było dobrze to co się zmieniło? Może oni czują się tak jak my zagubieni
w tym wszystkim? -
d'nusia wrote:Ja z kolei z porządkiem nie mam problemów, bo mój to pedant. Sprząta non stop. Tłumaczę mu, że ja nie potrzebuję teraz żeby wycierał kolejne listwy przypodłogowe, tylko żeby poświecił nam czas. Po kłótniach i przemyśleniach dzis umówił mnie na masaż.
Rozumiem tez, że dla niego ta sytuacja jest ciężka i że jest zmęczony, ale bez przesady. Z facetem to trzeba chyba prosto, wydawać polecenia i tyle! Oby tylko nie miał 2 rzeczy do zrobienia naraz
I tak jak Wy pisaliście o prezentach na dzień matki, o laurach, kwiatkach ... tak ja noc nie dostałam, nawet życzeń nie...
Niestety według mnie to wina wychowania. Jak w domu się takich rzeczy nie robiło, to skąd ma się umieć ?Jak mówię, przydało by się umyć naczynia, to nigdy nie ma odzewu a jak powiem wprost: Już kurna marsz umyć naczynia to zrozumie
d'nusia lubi tę wiadomość
-
To ja wam powiem, że wpadłam w pułapkę wiecznych pretensji. Jak zaszłam w ciążę to zaczęły się kłótnie. Hormony szalały, życie mi się wywróciło do góry nogami a jego właściwie pozostało bez zmian. Coraz częściej wychodził z domu uciekając od mojego niezadowolenia, płaczu o byle co. Myślałam, że po urodzeniu Uli coś się zmieni. Ale jego spotkania z kumplami zaczęły się jak tylko wróciłyśmy do domu ze szpitala. Nie ma dnia żeby gdzieś nie wyszedł (a pracuje od 10 do 18 więc i tak cały dzień go nie ma). Moje niezadowolenie narasta, kłócimy się a on ucieka. Błędne koło. Ja cały czas powtarzam to samo, on cały czas robi to samo. Zero zmian.
-
To ja wam powiem, że wpadłam w pułapkę wiecznych pretensji. Jak zaszłam w ciążę to zaczęły się kłótnie. Hormony szalały, życie mi się wywróciło do góry nogami a jego właściwie pozostało bez zmian. Coraz częściej wychodził z domu uciekając od mojego niezadowolenia, płaczu o byle co. Myślałam, że po urodzeniu Uli coś się zmieni. Ale jego spotkania z kumplami zaczęły się jak tylko wróciłyśmy do domu ze szpitala. Nie ma dnia żeby gdzieś nie wyszedł (a pracuje od 10 do 18 więc i tak cały dzień go nie ma). Moje niezadowolenie narasta, kłócimy się a on ucieka. Błędne koło. Ja cały czas powtarzam to samo, on cały czas robi to samo. Zero zmian.
-
Madlene.:) wrote:Z tym wydawaniem poleceń wprost to masz racje
Jak mówię, przydało by się umyć naczynia, to nigdy nie ma odzewu a jak powiem wprost: Już kurna marsz umyć naczynia to zrozumie
-
d'nusia wrote:Ja z kolei z porządkiem nie mam problemów, bo mój to pedant. Sprząta non stop. Tłumaczę mu, że ja nie potrzebuję teraz żeby wycierał kolejne listwy przypodłogowe, tylko żeby poświecił nam czas. Po kłótniach i przemyśleniach dzis umówił mnie na masaż.
Rozumiem tez, że dla niego ta sytuacja jest ciężka i że jest zmęczony, ale bez przesady. Z facetem to trzeba chyba prosto, wydawać polecenia i tyle! Oby tylko nie miał 2 rzeczy do zrobienia naraz
I tak jak Wy pisaliście o prezentach na dzień matki, o laurach, kwiatkach ... tak ja noc nie dostałam, nawet życzeń nie...
Niestety według mnie to wina wychowania. Jak w domu się takich rzeczy nie robiło, to skąd ma się umieć ?
Mój pedant na punkcie swojego wyglądu tylko. Ja na dzień matki też nic nie dostałam. Nawet życzeń.Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
Dziewczyny u nas jest w porzadeczku w związku, Ale to tylko dlatego, ze mamy do siebie cierpliwość i odpuszczamy sporo spraw, o ktore jeszcze niedawno byłaby wojna
Piszecie o tym dniu matki i wiecie co ja zrobilam? Najpierw wyslalam mu linka do pięknej bransoletki ale jak dzień wcześniej nie wyczulam ze coś szykuje powiedziałam na spacerze, ze mam nadzieję,ze pamięta że jutro jest ważny dzień i lepiej żeby się postarał żeby mi nie było przykro. Inaczej byłoby coś w stylu "ojojoj zapomnialem" ja bym sie poryczala, miała zal i pewnie zemscila się na dzień ojca ;] a tak to dostałam bukiet róż od Gabrysi(nie bransoletkę) i obeszło się bez Focha. Może pokażcie im na dzień taty jakie to miłe jak sie pamieta, to za rok odwdziecza się na dzień mamy?
muminka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja Wam powiem, że faceci to z innej planety są i jak to moja koleżanka twierdzi - brakuje im jakiegoś zwoju w mózgu
Nie ma co się nad tym rozwodzić bo tak jak im ciężko zrozumieć kobietę tak i w drugą stronę to działa. No ale z nimi źle a bez nich też nie dobrze
Jak żyć
muminka83, d'nusia, Renka88, Falon, Izoleccc lubią tę wiadomość