Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
dzien dobry
początek tygodniawięc powinno się tu conieco podziać
jak po weekendzie??
my odliczamy 3 lipca pierwszy ,,słoiczek'' dla Emi
już nie mogę się doczekać
a i chciałam się z Wami podzielić opinią co do pieluch z lidla
istna masakra , z wielką męką je koczę , zostało dosłownie kilka sztuk
nie potrafię podać konkretnego powodu , ale dla mnie są okropne !
papmersy u nas górą ! a tak w ogóle to jedziemy na 4 , i zamierzam kolejną\
paczkę kupić 5 na tą moją dużą dupe;P -
U nas dziś w nocy M zdał egzamin z nakarmienia i uśpienia Piotrucha. Synek obudził się po północy i zjadł z butelki ok 50 ml, potem M go chwilę ponosił, poszeptał do niego i odłożył do łóżeczka. Kolejna pobudka przed 4, ale to już ja wróciłam do swojej roli.
Ulżyło mi, kiedy mam świadomość, że chłopaki sobie poradzą.
Mój M generalnie jest zaangażowany w opiekę nad synkiem, ale ja też mu nie odpuszczam. Od początku przyjęliśmy, że rano toaletę robi tata i chociaż M czasem marudzi, to ja twardo mówię do synka - zaraz tatuś cię przewinie, umyję....i po chwili M wstaje. W ciągu dnia, jako że ja nie lubię przewijania, często oznajmiam - Maciej zmień piekuchę Piotrusiowi. Działa. Ale wiem też kiedy odpuścić.
Mój M to bardzo twardy charakter, koleżanki się śmieją że chyba nawet podniebienie ma czarne, ale dla synka jest bardzo czuły. Nawet odpuszcza tegoroczną wyprawę w świat (co roku jeździ z kumplem z USA na męskie wyprawy), chociaż codziennie rano sprawdza oferty cen biletów lotniczych i mi je prezentuje. Wtedy ja ze złością mówię - chcesz to jedź (i naprawdę tak myślę, wiem że podróże to jego pasja i nigdy bym mu tego nie zabroniła), ale on wtedy na to - Piotruś jest za mały, nie zostawię go teraz.
Takie obopólne mocne zaangażowanie nie dla wszystkich jest oczywiste. Ostatnio na wizycie lekarka mówi - to tata idzie ważyć synka, a ja z mamą w tym czasie porozmawiam - na co M - nie, ja też chcę być obecny przy tej rozmowie i mam swoje pytania. Podobnie u dermatologa, lekarz mówi - to niech mama opowiada co ją niepokoi, na co M udzielił odpowiedzi
Jeżeli chodzi o dzień matki, to ja byłam mile zaskoczona. Chłopaki poszli na spacer i przynieśli mi wielki bukiet tulipanów! Ja na dzień ojca mam body z napisem - I love dad!
Ale żeby nie było tak cukierkowo, czasem też mu odbija. Zresztą mi czasem też.
Jeżeli chodzi o intymność, to u nas też zima. Ale ja dopiero niedawno znalazłam czas na kontrolę, okazało się że jest grzybosław i musiałam się podleczyć. Wczoraj skończyłam kurację i wkrótce orzystąpie do ataku! Bo jeszcze ten mój przystojniak zacznie rozglądać się za innymi.
A i my uwielbiamy wspólne spacery z Pietruszką. Nigdzie nie jedziemy na wakacje (poza odwiedzinami u rodzców), więc sobie tak wakacjujemy w weekendy. Pogoda sprzyja. Ty gdzie mieszkam pełno knajpek, więc korzystamy (siadamy w ogródkach), objadamy się pysznościami i łazimy, łazimy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2016, 11:16
ksanka, A.Kasia, muminka83, Madlene.:) lubią tę wiadomość
-
A i jeszcze jedna historia. Kiedyś moja mama szła na spacer z Piotrunią i mówię jej, żeby ubrała mu czapeczkę bo M się boi o jego ucho i nie lubi jak wychodzimy bez czapeczki. Na co moja mama - M to ci się za dużo wtrąca. Odpowiedziałam jej, że nie rozumiem o jakie wtrącanie jej chodzi. Przecież to jest ojciec dziecka i ma prawo tak samo uczestniczyć w wychowaniy dziecka jak ja, oraz podejmować decyzję co do sposobu opieki. Moja mama, która jest generalnie niwoczesną babką, już się nie odezwała. Chyba było jej głupio.
ksanka, muminka83, Madlene.:) lubią tę wiadomość
-
Pytanko - czy to normalne, że Oliwce się strasznie poci główka? Najczęściej po kąpieli kiedy idziemy się karmić do dużego łóżka to ma suchutkie włoski ( bo ma ich tyle co kot napłakał więc jak pokonuje dystans łazienka - sypialnia to wysychają ) a po skończeniu karmienia ma głowę calutką mokrą. Na noc zakładam jej tylko body najcieńsze jakie mam i ma gołe nóżki i jak ją karmie to nóżki nakrywam kocykiem lub wspólnie z nią jestem pod kołdrą. Staram się na prawdę ubierać lekko a ona bardzo często po karmieniu ma mokrusieńką główkę - czy picie z piersi to aż tak wielki wysiłek czy jak ?
-
Wira wrote:Pytanko - czy to normalne, że Oliwce się strasznie poci główka? Najczęściej po kąpieli kiedy idziemy się karmić do dużego łóżka to ma suchutkie włoski ( bo ma ich tyle co kot napłakał więc jak pokonuje dystans łazienka - sypialnia to wysychają ) a po skończeniu karmienia ma głowę calutką mokrą. Na noc zakładam jej tylko body najcieńsze jakie mam i ma gołe nóżki i jak ją karmie to nóżki nakrywam kocykiem lub wspólnie z nią jestem pod kołdrą. Staram się na prawdę ubierać lekko a ona bardzo często po karmieniu ma mokrusieńką główkę - czy picie z piersi to aż tak wielki wysiłek czy jak ?
Vira u mnie tak się dzieje tylko jeden raz w ciągu dnia. Właśnie w trakcie karmienia po kąpieli. Dziecko chyba jest lekko rozgrzane po kąpieli to może dlatego. -
Ale mi dziś Synek zrobił niespodziankę
Spał od 21 do 5.10 !!! Zjadł i pospał jeszcze do 9
Mam nadzieję, że będzie tak częściej, tak było na początku.
W dodatku pokosiliśmy się trochę w łóżku i zasnął znowuM+M+?, ksanka, domiii lubią tę wiadomość
-
Karolina@ wrote:Vira u mnie tak się dzieje tylko jeden raz w ciągu dnia. Właśnie w trakcie karmienia po kąpieli. Dziecko chyba jest lekko rozgrzane po kąpieli to może dlatego.
U mnie to samo, ale jak się już wyciszy i zacznie przysypiać to stygnie -
Ja też mam sukcesy na polu usypiania Uli. Myślałam, że będzie ciężko ale się mile zaskoczyłam. Cały rytuał zaczynamy o 18.30 kiedy to mała pije siemię. O 19 kąpiel, później cyc i najpóźniej o 20 jest w łóżeczku. Po max. 20 min Ula zasypia. Później karmię ją na śpiocha o północy, następnie o 4 i o 8 zaczynamy dzień
-
M+M ja również mam body i czapke z napsie I love dad z HM
a ty skąd masz?? ja juz sie nie mogę doczekac aż jej to ubiore ;P
-
alinalii wrote:M+M ja również mam body i czapke z napsie I love dad z HM
a ty skąd masz?? ja juz sie nie mogę doczekac aż jej to ubiore ;P
Ja kupiłam w Zalando (gap baby). Nie mam jak iść do sklepu, a tu przesylka za darmo...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2016, 14:28
-
nick nieaktualnyA mi się dla równowagi dziecko popsuło
Ostatnie noce są nieciekawe. Mały marudzi przez sen jakby był głodny i o tych godzinach, w których zawsze jadł ale jak mu podaję butelkę to possie dwa razy i zasypia na kamień. Żadne metody rozbudzania nie pomagają. Zasypia i dalej coś tam jęczy przez sen. Wyszłam z założenia, że widocznie nie potrzebuje już tyle jeść w nocy i bardziej z przyzwyczajenia się budzi niż z głodu ale w dzień też zaczął mniej jeść i więcej jest zabawy przy butli niż jedzenia. Ja go karmię a ten się uśmiecha zza butli i rozgląda zamiast ssać albo kręci się jak poparzony. Dodatkowo dziś z rana strzelił kupę o pięknym kolorze zgniłej zieleni, drugą całkiem niedawno też jeszcze częściowo zielonkawą a ja pojęcia nie mam z czego to wynika.
Na 18 zarejestrowałam nas do pediatry chociaż mąż mi na to marudzi bo ma o tej godzinie treningNo cóż, trening treningiem ale ja fotelika samochodowego z dzieckiem nie uniosę tak więc nawet fakt, że P ma dzisiaj urodziny go od towarzyszenia nam na wizycie nie uratuje.
Kate84 - mąż nie zgadza się na zmianę przychodni, więc zostajemy tu gdzie jesteśmy ale już mu zapowiedziałam, że to on od tej pory chodzi na szczepienia z małym i ma pilnować, żeby był zawsze gruntownie przebadany. Dobrze, że mam zaufanie do naszej prywatnej pediatry, młoda babka, sama ma dwójkę dzieci w tym półroczną dziewczynkę, więc wierzę, że dobrze nas prowadzi. Zwłaszcza, że do tej pory wszystkie jej diagnozy i zalecenia się u nas sprawdziły. -
A.Kasia moja Emi zanim zaczęła przesypiać całe noce , to również w godzinach ,,nocnego jedzenia coś tam marudziłą w łóżeczku '' moim sposobem było wkłądanie cumla , niby logiczne , ale u nas pomogło
teraz emi w nocy w ogóle nie wstaje
-
M+M oj tam ;P ja nawet się nie kapnęłam ;P
M+M+? lubi tę wiadomość
-
Domiii - jeżeli tu zaglądasz - w jaki sposób podajesz żelazo. My korzystamy ze strzykawki, którą miałam przy innoferze (jeszcze z ciąży), ale mały tego nieznosi...
Nie wiem, czy to możliwe, ale po 3 dniach podawania żelaza wydaje nam się, że synek nabrał kolorów. -
Ja jestem typowym dyslektykiem i bardzo doceniam wbudowany słownik bo jeden "Bóg" wie co i jak bym pisała.
Nie zwracam dlatego uwagi na błędy bo bardziej liczy się dla mnie co ma człowiek w głowie
Weekend był męczący bo ciągle ktoś u nas był. Jesteśmy bardzo gościnni ale hmm już w niedzielę wieczorem padałam na pysk i lampka wina spowodowała odlot w inny zakątek moich myśli. Mąż jednak dobrze się zajmował dziećmi
Dziś dzień pochmurny więc dopiero po 13 :00 wybieram się na dłuższy spacer bo jakoś od rana nie mogłam się zebrać. Posprzątałam, zjadłam z mężem śniadanie ... wypiłam 3 kawę ( no właśnie serce to zaraz mi stanie) ... mała się bawi na macie edukacyjnej jak szalona. Bije te biedne motylki tymi małymi piąstkami tak aż cała mata chodzi.
Dziś jeszcze idę po syna koleżanki do przedszkola a potem będzie dobra zabawa bo z dzieciakami będziemy grać w 5 sekund. Wczoraj zaliczyliśmy już pierwszą turę i śmiechu było że hohohoh
Ps. Dziewczyny do tych co mieszkają poza granicami Kraju chodzi mi w szczególności o kraje gdzie jest napływ cudzoziemców ... jak nastroje... czy rzeczywiście fala powoduje że jest taki strach... Mąż wpada w panikę i mówi że jest bardzo źle i nastąpi islamizacja a mi się nie bardzo chce w to wierzyć bo nie jestem za generowaniem nienawiści i klasyfikowaniem wszystkiego na jedno kopyto. Więc jak ktoś z pierwszej ręki udzieliłby mi infa jak to wygląda będę wdzięczna.