Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Pass wrote:Mój na moim mleku je co 2h, ostatnio udaje mi się do 2,5h przeciągnąć, chociaż jak daje mu przed drzemką to i co godzinę wychodzi że karmię. Ja cokolwiek by się nie działo z jego głodem, lub moimi problemami z laktacją mm nie podałam ani razu. Jeśli zależy Wam na kp to nie podawajcie mm, tylko jak najczęściej pierś, odciągajcie (ja mam ręczny laktator i 7-5-3 daje rade jak potrzeba) i pijcie kawy zbożowe, herbatki na laktacje. Bo jak dacie mm to trochę błędne koło, nie odciągniecie laktatorem ale i dziecku do ssania też nie dacie to jak chcecie laktacje pobudzić? Jak dziecko nie chce jeść to daj mu na śpiocha, a jeśli chce z butli bo lepiej leci to zmień mu na mniejszy smoczek żeby dobrze nie leciało. Trochę Was nie rozumiem, ale to nie moja sprawa
Spokojnej walki o kp lub przejścia na mm
Ja tak samo, nie podałam nigdy synkowi innego mleka niz moje. Ale rozumiem dziewczyny, czesto strach ze dziecko jest głodne to duże obciążenie psychiczne, wiec jesli butelka mm spowoduje ze mama bedzie spokojniejsza i szczęśliwsza to bez przesady. Jest mały sukces, pierwszy dzien bez butli ze ściąganym mlekiem. Był bunt ale na szczescie do opanowania!za 2 tyg kończymy pol roku i start z jarzynkami
edyś, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
U nas dzis skonczpne 5 miesiecy. I dalej walczymy z ulewaniem i kupka co kilka, kilkanascie dni. Ostatnio zmienilismy przychodnie i pediatre. Refluks. Zalecila Gastrotuss. Jest lepiej, ale jak nie podam syropu to ulewanie wraca. Doktor mowila ze do 6,5 miesiaca powinno samo przejsc. Za dwa tygodnie do kontroli i wtedy zabierzemy sie za zaparcia. Ech. Psychicznie jestem wykonczona. Starszak.dajecw kosc podwojnie.
U nas dalej kp. Probuje z jarzynkami, deserkami, soczkami, ale chyba nie bardzo jej sluzy. Moze przez ten refluks. W kazdym razie zostane chyba przy piersi jeszcze ten miesiac. Herbatka z koperku ewentualnie. Tez myslalam o mm bo Weronika czesto sie zlosci przy piersi ostatnio ale szkoda mi. Wiec jedziemy narazie bez.
A ogolnie to brak czasu, zmeczenie, wyczerpanie psychiczne. Zycie.
Pozdrowienia dla Was drogie mamy. -
edyś wrote:Skowroneczko, dużo siły dla Ciebie :*
Dużo ta Twoja córcia ulewa? Bo u nas też w dalszym ciągu, ale myślę, że to na tle alergicznym. Nie jest to też takie problematyczne jak jeszcze do niedawna.
Czy ja dobrze kojarzę, że jesteś z Ostrowca Św.?
Dziekuje Edys. Tak, z Ostrowca. Duzo. Sa takie dni, ze chlusta non stop, co zje to zwroci, nawet godzine czy dluzej po jedzeniu potrafi zwrocic, mam wrazenie ze wiecej wtedy uleje niz zje. Czasami az nosem jej pojdzie, az sie krztusi, powietrza nie moze zlapac. A zdarza sie tez, ze delikatnie uleje struzka raz czy dwa na dzien. Nie ma reguly. -
skowroneczka87 wrote:Dziekuje Edys. Tak, z Ostrowca. Duzo. Sa takie dni, ze chlusta non stop, co zje to zwroci, nawet godzine czy dluzej po jedzeniu potrafi zwrocic, mam wrazenie ze wiecej wtedy uleje niz zje. Czasami az nosem jej pojdzie, az sie krztusi, powietrza nie moze zlapac. A zdarza sie tez, ze delikatnie uleje struzka raz czy dwa na dzien. Nie ma reguly.
Oby się wszystko unormowało -
justyna7717 wrote:Mleko na 6!
Mój Synek rośnie jak na drożdżach. Postanowiłam wprowadzić do jego diety mleko następne.
Długo nie mogłam zdecydować się na konkretny produkt, aż traf chciał, że zostałam Ambasadorką
marki Nestlé.
Za co polubiliśmy mleko NAN PRO 2 - teraz NAN OPTIPRO PLUS 2 i w nowym opakowaniu? Ja – za
łatwe przygotowanie i idealną konsystencję bez grudek, Synek – za dobry smak i przyjemny zapach, bo
od razu bez grymaszenia wypiła całą buteleczkę!
W trakcie testowania produktu zauważyłam, że mleko jest dobrze tolerowane przez dziecko. Nie
ma po nim zaparć i kolek. Przy wyborze NAN PRO 2 ważny był dla mnie bogaty skład mleka oraz
zawartość błonnika wspomagającego pracę jelit. Z NAN PRO 2 mam pewność, że dostarczam dziecku
wszystkich niezbędnych składników odżywczych do prawidłowego rozwoju.
Test wypadł znakomicie, a ja jestem spokojna o brzuszek mojego dziecka! Oceniamy mleko NAN
OPTIPRO PLUS 2 na 6![/QUOT
Uwielbiam takie reklamyWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 10:19
-
Wira pewnie, że spam
Ogłaszam sukces! Synek od 2dni nie dostał butli, tylko pierś i jakoś nie płacze. Zjada sobie tyle co chce i o ktorej chce (mam wrażenie, że mało ale może to tylko wrażenie a może upał też powoduje, że jeść mu się nie chce tylko się napije). Chcę żeby na razie zapomniał, że istnieje butelka.Izoleccc, A.Kasia, Madness!, edyś, d'nusia lubią tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualny
-
pap86 wrote:Wira pewnie, że spam
Ogłaszam sukces! Synek od 2dni nie dostał butli, tylko pierś i jakoś nie płacze. Zjada sobie tyle co chce i o ktorej chce (mam wrażenie, że mało ale może to tylko wrażenie a może upał też powoduje, że jeść mu się nie chce tylko się napije). Chcę żeby na razie zapomniał, że istnieje butelka.
3mam kciuki -
My dziś spaliśmy u teściów (jesteśmy tu od piątku) i mały z nami w pokoju. W końcu M zobaczył, co to znaczy jak Pietrucha daje w kość. To dziecko nie chce spać, w nocy histeria. W końcu usnął w wózku. Mam już wszystkiego po dziurki w nosie!
W dzień też tylko marudzenie, niczym go nie można zająć.
Dziś wracamy do siebie i będzie jeszcze gorzej. Tu przynajmniej przed chwilą odbyłam spacer w wózku po ogrodzie ubrana w pidżamę... Wrrrr -
nick nieaktualnyM+M+? wrote:Oczywiście w wózku był Piotrek a nie ja...
Jak ja bym chciała, żeby mnie dzisiaj ktoś w wózku powoziłPadam po prostu na ryjek
Byliśmy dziś na szczepieniu. Akurat ta beznadziejna pediatra na urlopie i małego badała zwykła lekarka ale przynajmniej można to nazwać badaniem bo zajrzała mu wszędzie, osłuchała, obmacała i posprawdzała czy odpowiednio się rozwija. Młody waży już 9 kg i skurczył nam się bo ma 68 cm6 tyg temu miał 72 a ostatnio jak go mierzyłam wyszło mi 74, więc widocznie wprawy w mierzeniu bobasów pani doktor nie ma
Ogólnie szczepienie spoko, trochę płaczu było ale bardziej dlatego, że Tymi był już na wpół śpiący bo akurat przypadała jego pora drzemki. W sumie dobrze wyszło bo przynajmniej zasnął zaraz po wyjściu z przychodni i śpi do teraz.
Nie wolno nam dziś wychodzić ale to też w sumie na plus, poprzytulamy się trochę w domu bo dzisiaj mam z dupy dzień i potrzebuję przytulenia. Dzisiaj przypada druga rocznica urodzin mojego synka, nie jest to dla mnie zbyt radosne święto. Do tego to też dzień urodzin mojej teściowej - tak żeby uczynić ten dzień jeszcze gorszym
-
M+M+? wrote:My dziś spaliśmy u teściów (jesteśmy tu od piątku) i mały z nami w pokoju. W końcu M zobaczył, co to znaczy jak Pietrucha daje w kość. To dziecko nie chce spać, w nocy histeria. W końcu usnął w wózku. Mam już wszystkiego po dziurki w nosie!
W dzień też tylko marudzenie, niczym go nie można zająć.
Dziś wracamy do siebie i będzie jeszcze gorzej. Tu przynajmniej przed chwilą odbyłam spacer w wózku po ogrodzie ubrana w pidżamę... Wrrrr
Wspolczuje M+M. Dobrze Cie rozumiem. U nas to samo z Weronika. Niewiem co sie jej porobilo. W nocy nie spi, rzuca sie po lozeczku jak nawiedzona, w dzien tez nie moze zasnac. Dzis wstala o 5.30 i zasnela dopiero po 10, co zwykle zasypia po 2-2,5h, a ile bylo krzyku przy tym. Juz niewiem co zrobic zeby sypiala znow jak wczesniej. Odkad urodzilam drugie dziecko to nie ma mnie zupelnie, nie zyje. Po prostu jestem. Od rana czyli ok. 4-5 do wieczora, 23, jestem na nogach na pelnych obrotach. Czasu dla siebie zero, czasu dla meza zero, seksu zero, sil zero. Za to nerwow, stresu, placzu i siwych wlosow mnostwo. -
Mój Synek jest niesamowity. Mówię dziś do niego : "Musisz teraz zacząć ssać duży smoczek, bo ten mały jest już dla Ciebie niedobry", no i daję mu a on zaczął ładnie ssać
U nas dziś pierwsza zielona kupa... Co to może oznaczać?edyś, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
M+M+? wrote:W dzień też tylko marudzenie, niczym go nie można zająć. Dziś wracamy do siebie i będzie jeszcze gorzej.
U mnie jedyne wybawienie to noszenie jej przodem do świata i to WYŁĄCZNIE po dworze i oczywiście jak wyciągną rękę to trzeba podejść do kwiatka/drzewa, bo zaraz piszczy, a do lekkich ona nie należy, bo mam wrażenie ze teraz wazy koło 9 kg, albo ja juz nie mam siły jej nosić.
Mam nadzieje, ze niedlugo nasze dzieci bedą mniej wymagające.. Czego Tobie i sobie życzę.
paola87
W sumie jedna zielona kupka to nic takiego. Moze zjadłaś coś innego, co małemu nie podpasowalo.
Martka89 Ja Mała próbowała przystawiać do piersi w chwili kiedy podcięłam jej wędzidełko i od tej pory jak widzi cycka to płacze. Nie wiem co Ci doradzić...bo ja długo nie próbowałam. Zreszta moja miała wtedy juz 6 tygodni, wiec to było mało prawdopodobne, ze załapie cycka i nie załapała. Wiec sobie dalej odciągamy i z perspektywy czasu to nie jest takie straszne. Wiec Kochana wrzuć na luz i nie stresuj sie tym wszystkim. Ja trzymam za Ciebie kciuki, moze to przejściowe. Wiem, ze niektóre mamy przy tych 'skokach' (o ile istnieją) maja podobne problemy - dziecko nie chce cycka, złe sypia itp, a pózniej wszystko wraca do normy.