Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mleka krowiego nie można, ale jogurty można wprowadzać już od 6 MC
My korzystamy z koziego z lidla.
A i jeszcze ku pamięci pisałam to na fb, polecam portal lokalnyrolnik.pl jest to portal zrzeszający producentów żywności ekologicznej.
Inna opcja to spożywcza kooperatywa -
Moj Wojtus posmakowal bardzo w jogurtach ale przeczytalam,ze nie wolno dawac takiego zwyklego jak dla nas bo ma za duzo bialka obciazającego nerki i ze mozna podawac te przygotowane specjalnie dla niemowląt (ostatnio patrzylam w rossmanie to za 4jogurciki nestle dla niemowląt prawie 12zl! :o masakra) ale z ciekawosci az zapytam pediatrę. Mysle,ze odrobina zwyklego jogurtu nie zaszkodzi ale pewnie podanie prawie calego kubeczka juz moze.Szymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualnypap86 wrote:Moj Wojtus posmakowal bardzo w jogurtach ale przeczytalam,ze nie wolno dawac takiego zwyklego jak dla nas bo ma za duzo bialka obciazającego nerki i ze mozna podawac te przygotowane specjalnie dla niemowląt (ostatnio patrzylam w rossmanie to za 4jogurciki nestle dla niemowląt prawie 12zl! :o masakra) ale z ciekawosci az zapytam pediatrę. Mysle,ze odrobina zwyklego jogurtu nie zaszkodzi ale pewnie podanie prawie calego kubeczka juz moze.
Te Nestle to świństwo okrutne jestSama bym tego nie zjadła a co dopiero dziecku podać. Te z Hipp też nie rewelacyjne ale chociaż cukru tam nie ma.
-
Wira wrote:Dostałam w prezencie te jogurtowe deserki Nestle - tam jest mączką chleba świętojańskiego. Że też producent śpi spokojnie dodając coś takiego do produktu dla niemowląt - a feeeeee
-
Ojoj jak to trzeba patrzec na sklady
ale ja sie przyznam,ze nie jestem az taka przesadna w tych wszystkich skladach, zdrowych kaszkach itd.. nie wiem-moze to zle ale sobie mysle,ze jakos sie wychowalam na tym. Napewno wazne jest zeby nie przyzwyczajac od malego do slodkiego no i nie podawac potem kilkulatkowi mcdonalda czy czegos podobnego.
alinalii lubi tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
pap86 wrote:Ojoj jak to trzeba patrzec na sklady
ale ja sie przyznam,ze nie jestem az taka przesadna w tych wszystkich skladach, zdrowych kaszkach itd.. nie wiem-moze to zle ale sobie mysle,ze jakos sie wychowalam na tym. Napewno wazne jest zeby nie przyzwyczajac od malego do slodkiego no i nie podawac potem kilkulatkowi mcdonalda czy czegos podobnego.
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Czy mączka chleba świętojańskiego jest szkodliwa? Skutki uboczne spożycia gumy karobowej
Mączka chleba świętojańskiego jest substancją pochodzenia roślinnego, a więc naturalną. W związku z tym jest uznawana za bezpieczną dla zdrowia i nie ma żadnych przeciwwskazań dotyczących jej spożycia, a także określonego dopuszczalnego dziennego limitu spożycia. Guma karobowa nie wywołuje groźnych skutków ubocznych - spożyta w nadmiarze może jedynie powodować wzdęcia.
Mączka chleba świętojańskiego - właściwości zdrowotne
Mączka chleba świętojańskiego nie jest szkodliwa, a dodatkowo odznacza się sporą wartością odżywczą - w 15 proc. składa się z wody i aż do 70 proc. z węglowodanów (cukrów, skrobi i hemicelulozy). Reszta to białko ( 4-6 proc.) i tłuszcz (około 0,5 proc.). Ponadto zawiera wiele pierwiastków mineralnych, takich jak wapń, fosfor, potas, żelazo i magnez, oraz witaminy: A, B2, B3 oraz D.
Moze czasem warto przeczytac co nie co?d'nusia, A.Kasia, skowroneczka87, *Beacik* lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa zawsze zwracam uwagę na składy jedzenia. Ale ten nawyk mi został po zajęciach na studiach więc jest mi łatwiej bo wiem czego unikać i jak te składy czytać. Co do popadania w skrajności to też nie jestem zwolennikiem ale jeżeli mamy tak ogromny wybór żywności w sklepie to jednak wydaje mi się, że nie warto kupować na chybił-trafił tylko rzucić okiem na skład i wybrać najlepszą opcję.
Wystarczy podać dziecku na śniadanie gotową kaszkę owocową, gdzie jest cukier a później dać deserek (np wyżej wspomniany jogolino, który ma cukier na 2 miejscu w składzie!), w międzyczasie biszkopcika (ostatnio szukałam w sklepie to nie było ani jednej firmy gdzie nie ma syropu glukozowo-fruktozowego w pierwszych trzech miejscach składu) i się okazuje, że równie dobrze mogłyśmy mu podać 3 łyżki cukru rafinowanego bo na jedno by wyszło. A nie wspomniałam nawet o sokach dla dzieci gdzie niby napisane, że 100% soku a potem się okazuje, że w składzie woda, cukier i oczywiście stuprocentowy sok z owoców ale na trzecim miejscu w składzie i jest go np 20%.
Tak więc polecam czasami zerknąć na skład bo można się porządnie zdziwić
d'nusia lubi tę wiadomość
-
alinalii wrote:jestem tego samego zdania , ja kupuję Emi kaszki owocowe , nie zwracam uwagi na skład możecie mnie zlinczować ale tak jest , gdybym miala wszystko czytać sprawdzać i zastanawiać się i przetwarzać w mózgu nie miałąbym czasu na nic ;P, nie podaje jej tego nie wiadomo ile razy w ciągu dnia czy nie wiadomą ilość , więc wydaje mi się że nie ma w tym nic złego ;P
Nie uważam żeby czytanie składów pozbawiało niektóre mamy czasu. Przecież nie siedzimy na zakupach non stop i nie studiujemy z lupą każdego opakowania. Bez przesady. Są sprawdzone produkty, które mają krotki skład - generalnie zasada jest taka - im mniejszy skład tym lepiej. Najlepiej jeśli np kaszka nie ma w składzie więcej niż 5 pozycji i nie ma w tym szczególnie złożonej filozofii -
alinalii wrote:jestem tego samego zdania , ja kupuję Emi kaszki owocowe , nie zwracam uwagi na skład możecie mnie zlinczować ale tak jest , gdybym miala wszystko czytać sprawdzać i zastanawiać się i przetwarzać w mózgu nie miałąbym czasu na nic ;P, nie podaje jej tego nie wiadomo ile razy w ciągu dnia czy nie wiadomą ilość , więc wydaje mi się że nie ma w tym nic złego ;P
Ja dokladnie tak samo. Nawet jesli teraz uda sie dziecko uchronic przed pewnymi rzeczami tak za chwile juz nie. Cale zycie nie da sie karmic bez soli, cukru itp. Wiec nie popadajmyw paranoje.alinalii, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Ja uważam, że z wprowadzaniem chemii do jedzenia spieszyć się nie trzeba.
Nie uchronimy dziecka przed niektórymi rzeczami wiadomo ale nie zapominajmy o tym, że narządy wewnętrzne naszego malucha mogą jeszcze mieć problemy z przyjęciem świata zewnętrznego. Nie bez powodu np nie podaje sie jeszcze soli etc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 16:14
-
Dziewczyny! Ile razy karmicie piersią w ciągu dnia? Wiem, że na żądanie, moja je rano, póżniej kaszka, po drzemce cyc - spacer - obiadek, póżniej cyc no i w nocy ile wlezie. Mało trochę? Nie dociera do mnie że 6,5 miesięczne dziecko je już mniej
-
Wira wrote:Nie uważam żeby czytanie składów pozbawiało niektóre mamy czasu. Przecież nie siedzimy na zakupach non stop i nie studiujemy z lupą każdego opakowania. Bez przesady. Są sprawdzone produkty, które mają krotki skład - generalnie zasada jest taka - im mniejszy skład tym lepiej. Najlepiej jeśli np kaszka nie ma w składzie więcej niż 5 pozycji i nie ma w tym szczególnie złożonej filozofii
Ale zeby wybrac z tego miliona produktow ten z najkrotszym skladem tez trzeba stac i szukac,a na to potrzeba czasu. Ja nie mowie, ze to zlemoze nawet powinno sie, ale nie przed wszystkim w zyciu da sie uciec, unikac, zastapic,nie kazdy ma mozliwosc kupowac produkty eco. Chwali sie to ale jakktoras napisala nie popadajmy w paranoje. Aleto moze mamy pierwszego dziecka tak maja. Przy kolejnym troche luzniej sie podchodzi do tematu.Renka88, muminka83, alinalii lubią tę wiadomość
-
Wira wrote:Nie obraź się alinalii - już zauważyłam, że jesteś strasznie w gorącej wodzie kąpana, ale uważam, że z wprowadzaniem chemii do jedzenia akurat spieszyć się nie należy.
No ja wlasnie mysle ze ma zdrowe podejscie, bez calego tego nadecia o zdrowym zywieniu itp.Renka88 lubi tę wiadomość
-
Renka88 wrote:Dziewczyny! Ile razy karmicie piersią w ciągu dnia? Wiem, że na żądanie, moja je rano, póżniej kaszka, po drzemce cyc - spacer - obiadek, póżniej cyc no i w nocy ile wlezie. Mało trochę? Nie dociera do mnie że 6,5 miesięczne dziecko je już mniej
Ja mniej wiecej tyle samo,w nocy nawet co 2 godz. Tez mi sie wydaje malo, ale jak probuje przystawiac sama czesciej, bez wolania Malej to zwyczajnie nie chce wiec chyba jej to wystarcza.Renka88 lubi tę wiadomość
-
pap86 wrote:Ojoj jak to trzeba patrzec na sklady
ale ja sie przyznam,ze nie jestem az taka przesadna w tych wszystkich skladach, zdrowych kaszkach itd.. nie wiem-moze to zle ale sobie mysle,ze jakos sie wychowalam na tym. Napewno wazne jest zeby nie przyzwyczajac od malego do slodkiego no i nie podawac potem kilkulatkowi mcdonalda czy czegos podobnego.
Dokładnie mam ten sam schemat. Kupuję sprawdzone rzeczy. Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe więc nie daję tego zbyt często. Staram się by produkty były pożywne.
Podziwiam dziewczyny szukające ekologicznych produktów. Ja wychodzę z założenia że te ekologiczne też są skażone bo przecież rosną na tej samej glebie i pada na nie ten sam deszcz a deszcz niestety ma swoje w swoim składzie. Mało tego środki chemiczne też są podawane ale fakt w mniejszych dopuszczalnych proporcjach ale zawsze.
Prowadzę tak szybki tryb życia przy dwójce dzieci że rzadko mam czas dla siebie.
Na co stawiam: warzywa, owoce, herbatki ziołowe, staram się gotować sama ale jak nie ma wyjścia kupuję słoiczek. Podaję dziecku porcję odpowiadającej jego piąstce - bo tak np. taka ilość jest wystarczająca dla brzuszka. Judytka mimo że nie karmiona piersią a codziennie jesteśmy od urodzenia w miejscach publicznych i ma kontakt z różnymi dziećmi i szkołą syna to nie choruje. Ma idealne wyniki. Podaję witaminę D i C młodej oraz siemię lniane. Dużo spacerów. Jednak tak jak części z was nie chce mi sie czytać wszystkich składów i zastanawiać się co jaki produkt wnosi. Niestety w dzisiejszych czasach tablica Mendelejewa jest wszędzie a już szczególnie w temacie omijanym jak szczepionki. Tu nikt nie zastanawia się nad zasadnością wstrzykiwania dziecku już od pierwszych dni rtęci czy metali ciężkich. Każdy mówi wolę wybrać mniejsze zło a gdyby coś wyszło będę się martwić.
Dlatego podziwiam was dziewczyny naprawdę za zaangażowanie bo naprawdę mi trudno znaleźć czas między jedną szkołą a dodatkowymi zajęciami a domem - opieką nad teściową. :-* -
PS. I jeśli kupuję to sprawdzonych dobrych firm - nigdy nie tanich bo omijam z daleka. Jogurty i serki małej robię sama owocowe z mleka koziego bo nie tolerujemy krowiego
Jednak nie zastanawiam się nad tym czy warzywo jest od gospodarstwa ekologicznego czy też nie