Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Maadlene - ale to właśnie tesciowa zaleciła mi liczne propozycje dla malej. Tak ze mną rozmawiała ze przez kwiatek zarzucała mi ze glodze dziecko. Wiec ja już jestem wyglupiona i nie wiem kogo słuchać. Moj instynkt macierzyński mnie tez zawodzi wiec już serio nie wiem jak to wszystko zinterpretować. Tez jestem tym wszystkim zmęczona ale komu mam sie wyżalić jak nie moim ulubionym Marcówkom.
Maz tez probow karmic i ten sam efekt. -
Wira, ja też zgadzam się z dziewczynami, że wychowasz niejadka, bo za bardzo chcesz, żeby jadła i ona to czuje. Według najnowszych zaleceń rodzic decyduje CO i KIEDY poda, a dziecko decyduje ILE i CZY W OGÓLE zje. I tak jest do roku. Podsuwając jej co chwilę coś innego i dając wybór kilku dań spowodujesz, że będzie grymasić.
Proszę nie popełniaj tego błędu, który popełniła moja teściowa, która mojemu mężowi w dzieciństwie pozwalała grymasić i w efekcie je on trzy produkty na krzyż. Jak do nich przyjeżdżamy to teściowa gotuje zawsze główny obiad + dla niego coś innego. Nie je zup, większości warzyw, pierogów, kasz, sosów - w zasadzie tylko ziemniaki i kotlety. Przez co ja zazwyczaj gotuję trzy wersje obiadu dla każdego z nas, strasznie to wkurzające i zabiera mnóstwo czasu. -
Co do wanienki to my tak jak M+M kąpaliśmy Jasia w sypialni, ale tak chlapał, że od jakiegoś miesiąca przenieśliśmy się z nim do łazienki. Po prostu jego wanienkę umieściliśmy w dużej wannie, a wanienkę mamy taką z wyprofilowanym siedziskiem, że wystarczy go tylko asrkurować. Jest super, ale to siedzisko zajmuje tyle miejsca, że chyba przestanie się w niej mieścić zanim sam zacznie siadać
-
nick nieaktualnyWira a może konsystencja nie ta skoro kaszki je a reszty nie chce? No i Edyś dobrze radzi z tym karmieniem, może spróbuj jej schematem?
Przyszło nam wczoraj nosidło Zaffiro i powiem Wam, że super sprawa. Cyk cyk i młody w nosidle, nie trzeba kombinować. I mężowi się podoba co najważniejsze, bo to on poza domem ma młodego nosić
W niedzielę mam egzamin z postępowania administracyjnego a taaaaak mi się nie chce uczyć ;(;(edyś lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie Jasio miał tygodniowy bunt na obiad, ale to przez zęby chyba. Dawałam wtedy papki, bo kawałeczków nie chciał. Teraz jest lepiej. Ale tez raz zje 200g zupy a raz 20g.
U mojego męża w rodzinie tez jest brat najmłodszy, który ma oddzielne obiady i w ogóle wszystko, a ma chłop 19 lat. Żenada. Na święta ma zawsze specjalne uszka z serem na słodko Poza tym nie je nic. Na chrzcie Jasia tez nie jadł, wiec teściowie zabrali się z nim po 2 godzinach...
M+M my kapiemy Jask już w małej wanience wstawionej do dużej wanny. Wanienkę wykładam tetrówką i sobie na tym siedzi. -
salomea wrote:Wira, ja też zgadzam się z dziewczynami, że wychowasz niejadka, bo za bardzo chcesz, żeby jadła i ona to czuje. Według najnowszych zaleceń rodzic decyduje CO i KIEDY poda, a dziecko decyduje ILE i CZY W OGÓLE zje. I tak jest do roku. Podsuwając jej co chwilę coś innego i dając wybór kilku dań spowodujesz, że będzie grymasić.
Proszę nie popełniaj tego błędu, który popełniła moja teściowa, która mojemu mężowi w dzieciństwie pozwalała grymasić i w efekcie je on trzy produkty na krzyż. Jak do nich przyjeżdżamy to teściowa gotuje zawsze główny obiad + dla niego coś innego. Nie je zup, większości warzyw, pierogów, kasz, sosów - w zasadzie tylko ziemniaki i kotlety. Przez co ja zazwyczaj gotuję trzy wersje obiadu dla każdego z nas, strasznie to wkurzające i zabiera mnóstwo czasu.
Jak pisałam wcześniej moja teściowa też każe mi małej proponować miliony dań - i własnie sobie przypomniałam, że mój mąż jak się poznaliśmy jadł tylko kotlety schabowe z ziemniakami. Dopiero od kiedy jest ze mna w miarę się otworzył na kuchnie ale też nie na wszystkie dania. Więc opisałaś swojego mężą jakbyś pisała o moim więc masz zapewne racje.
No nic trzeba się poddać - mała sama zdecyduje kiedy zacznie jeść.
Wrócę do starego schematu ( czyli taki który stosowałam kiedy jadła ). Kaszka na śniadanie i kolacje a ok 13 jakiś obiadek. Od czasu do czasu chrupka kukurydziana albo inna przekąska, którą będzie mogła jeść rączką - podobał mi się ten przepis kilka stron temu na placuszki zamiast chlebka.edyś lubi tę wiadomość
-
Wira, z jednej strony Cie rozumiem bo sama mam chopla na punkcie karmienia, ale z drugiej wiem ze to do niczego dobrego Cie nie doprowadzi. I dziewczyny moga miec sluszne obawy o wychowanie niejadka. Pisze z autopsji bo moj starszak jest niejadkiem. Od zawsze tez bylo na zasadzie bo nue je, bo za malo je, bo jak nie chce tego to moze co innego. I teraz jada kilka reczy na krzyz,nowosci sprobowac nie ma sily, z warzyw tylko ziemniaka toleruje, z owocow banany,i to tez od czasu do czasu. Obiady w kolko te same albo gotuje po trzy nieraz jak chcemy z mezem zjesc cos innego. W gosci jak pojdziemy to nawet przy stole nie siadzie tylko go karmie w drugim pokoju przed wszystkimi. Bron Boze nie chce Cie straszyc bo Twoje dziecko wcale nie musi takie byc. Ale uwierz ze takie karmienie jest bardzo frustrujace. Oliwka jest jeszcze malutka, ma jeszcze czas na poznanie smakow. To tylko te wszystkie schematy zywienia mieszaja matkom w glowach bo dziecko ma zjesc tyle, takiego,o takiej porze. A kto tak powiedzial? Dziecko wie samo. To tak jakby ktos nas chcial karmic czyms albo wtedy kiedy nie jestesmy glodni. Tez pewnie bysmy sie buntowaly. Ja wiem ze to trudne bo sama probuje z tym walczyc zeby starszaka nie karmic na sile,nie zloscic sie jak nie chce albo jak zje nie tyle co bym chciala. Ba. Weronika dzis wstala przed 7 i nie jadla do tej pory bo co probuje ja przystawic to sie wypreza. Teraz zasnela w koncu bez jedzenia. I tez mi sie to nie podoba ale co mam zrobic? Na sile jej do buzi nie wsadze przeciez. To ciezkie sprawy dla matki szczegolnie troche przewrazliwionej jak ja,i Ty ale nic na to nie poradzimy.
Wira lubi tę wiadomość
-
Co do proponowania kilku dan jeszcze. Tez tak robilismy z Wiktorem. W sumie do tej pory tak jest ze jak nie zje jednej rzeczy to proponuje inna byleby nie byl glodny. I on zwyczajnie tym czasami manipuluje. Bo wola jedno ja robie on stwierdza ze woli jednak cos innego. Ja robie znow a on i tak nie zjada. A wola tak bo chce np przedluzyc zabawe i wie ze zyska kilka minut jak bedzie wymyslal. Wykorzystuje to ze mi zalezy na tym zeby zjadl po prostu. I nie umiem teraz z tego wybrnac. Wiec naprawde zastanow sie czy warto sobie fundowac cos takiego. Ja szczerze odradzam.
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Postaram się wyluzować. Z resztą z perspektywy tego z jakimi inni rodzice zmagają się problemami czy tragediami ( np jak moja koleżanka, której córczka ma 9 mies i potrafi tylko leżeć na plecach nic poza tym , czy też koleżanki baasi - gdzie nie wiadomo co dziecku jest a wiadomo, że jest ) to fakt czy Oliwka zje 2 czy 20 łyżek kaszki wydaje się być bez znaczenia.
Annak - melduj co u Ciebie ? -
Dziewczyny co kupujecie maluchom na gwiazdkę ? I ponowie pytanie - czy ktoś się u Was przebiera za Mikołaja?
Ja od początku chciałam by się ktoś przebrał ale potencjalni kandydaci czyt mój mąż lub teść nieszczególni się kwapili do tego. A kilka dni temu mi się mąż pyta czy serio ma się ktoś przebrać i ile kosztuje taki strój św. Mikołaja -
nick nieaktualnyWira wrote:Dziewczyny co kupujecie maluchom na gwiazdkę ? I ponowie pytanie - czy ktoś się u Was przebiera za Mikołaja?
Ja od początku chciałam by się ktoś przebrał ale potencjalni kandydaci czyt mój mąż lub teść nieszczególni się kwapili do tego. A kilka dni temu mi się mąż pyta czy serio ma się ktoś przebrać i ile kosztuje taki strój św. Mikołaja
My damy jakiś drobiazg bo zabawek mamy cały pokój i stoją bezużytecznie, jedynie kable i sznurki są na czasie. Albo huśtawkę kupimy taką montowaną na framudze drzwi bo on lubi się bujać. Za Mikołaja nikt się nie przebiera bo prędzej by się Tymek przestraszył niż cokolwiek z tego miał, więc myślę, że może za rok najprędzej -
Wira wrote:Dziewczyny co kupujecie maluchom na gwiazdkę ? I ponowie pytanie - czy ktoś się u Was przebiera za Mikołaja?
Ja od początku chciałam by się ktoś przebrał ale potencjalni kandydaci czyt mój mąż lub teść nieszczególni się kwapili do tego. A kilka dni temu mi się mąż pyta czy serio ma się ktoś przebrać i ile kosztuje taki strój św. Mikołaja
Mysle, zetakiemu maluchowi wszystko jedno co kupisz. On i tak to obejrzy, obslini pobeca zeby sprawdzic czy halasuje i rzuci w kat zeby sxukac znowu czegos atrakcyjnego do zabawy. Wiec mysle ze albo cos uzytecznego co by sie przydalo tak do obslugi Malej albo jakis drobiazg do zabawy. Na prezenty w stylu "muszevto miec bo inaczej nie przezyje" przyjdzie jeszcze czas.baassiia lubi tę wiadomość
-
Wira wrote:Annak - melduj co u Ciebie ?
Wira,
Dziękuję za pamięć!
Jesteś nieoceniona w swojej trosce!
Przedwczoraj zameldowałam się na Facebooku, ale coś mi się wydaje, że chyba Ciebie tam nie ma.
U mnie wszystko dobrze. Jestem już po połówkowych.
Córka zdrowa i chyba zadowolona z życia czego dowodem może być fotka poniżej. Na niej Ava dwa dni temu:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2016, 10:22
paola87, Wira, Falon, edyś, Karka, Karolina@, muminka83, alinalii, Renka88, d'nusia, Nataszka2200, M+M+?, Hannia123, Est, She86 lubią tę wiadomość
-
Wirka,
I jeszcze chciałam Ci napisać, że mam wielką nadzieję, że jakoś sobie poukładasz wszystkie te sprawy z odżywianiem Oliwki. Wiem, że ja jestem ostatnią osobą, która mogłaby tu cokolwiek komentować, bo nie miałam jeszcze dziecka na ręku, o karmieniu nie wspominając, ale czasem takie spojrzenie laika z zewnątrz też coś może wnieść.
A ja myślę, że chyba trochę za bardzo się przejmujesz i czasem może zbytnio szukasz dziury w całym. Ja wiem doskonale, że u Ciebie bierze się to z bardzo dobrych i pozytywnych cech: ogromnej troski, przejmowania się, chęci dania Oliwce wszystkiego co najlepsze, etc. Ale wydaje mi się, że może wrzucenie od czasu do czasu na luz nie byłoby taką złą strategią. Myślę, że obie - Ty i córka - bardzo skorzystałybyście na takim spokoju. A w konsekwencji może i z tym jedzonkiem lepiej by się wszystko poukładało.
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tego komentarza, bo może się okaże, że ja za rok o tej porze, będę pisała podobne do Twoich posty, trzymając moją córkę na rękach
Ale ja myślę, że Ty jesteś bardzo wrażliwą osobą, która chce być super idealną mamą i to połączenie czasem daje efekt w postaci zbyt dużego przejmowania się wszystkim.
Życzę Ci, żeby się udało znaleźć ten złoty środek jedzeniowy! Na pewno będzie dobrze! Jako laik mogę powiedzieć, że na podstawie Twoich opowiadań tutaj, Oliwia robi na mnie wrażenie zdrowej i super rozwijającej się dziewczynki, więc może ona dla swojego zdrowia i dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego, paradoksalnie potrzebuje mniej niż Ci się wydaje
* * *
Kochane, wszystkie Was ściskam!
Ale się cieszę, że już tyle z Was znowu weszło do klubu oczekujących na dziecko
Czytam cały czas Wasze posty i tak bym chciała włączyć się do dyskusji i coś mądrego napisać, ale na niczym się nie znam. Rany, jak ja się nauczę tego zajmowania dzieckiem! Hehe... Dobrze, że mój mąż ma już trójkę, to nie będę jak dziecko we mgle.
Ściskam Was mocno! Samych dobroci dla Was!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2016, 10:32
Wira, edyś, Falon, muminka83, d'nusia lubią tę wiadomość
-
Annak coraz bliżej... Wystartowałaś już z wyprawką ?
My te zdjęcia z USG "uwieczniliśmy" w fotoksiążce, razem z innymi ciążowymi zdjęciami, super pamiątka
Hmm, ja znowu poszalałam i zamówiłam już prezenty pod choinkę, od nas i od dziadków. Też nie mamy już miejsca, ale ja jestem taka, że jak coś zobaczę i mi się spodoba, to jak dziecko... A i na Mokołajki jeszcze chcę Małemu zamówić Królika z imieniem z Metoo (znalazłam na domlalek.pl) i taką personalizowaną bombkę na choinkę, która mam nadzieję, że będzie z nami na lata i kiedyś będzie jedną z tych starych wyjątkowych pamiątek rodzinnych Chociaż nie wiem czy dziś te rzeczy robione z byle czego mają szansę przetrwać -
My pod choinkę kupimy jakiś skromny prezent bo mała i tak nie zakuma za bardzo hehe
Za to dziadkom jednym jak i drugim chcemy podarować foto-kalendarz ze zdjęciami Julki. Korzystam z aplikacji "Uwolnijkolopry.pl" któraś z Was mi ją poleciła i jest extra! Jakość, cena i czas realizacji super! Teraz ja polecam!M+M+? lubi tę wiadomość
-
Annak - czy ktokolwiek mógłby się gniewać za Twój komentarz? Mam wrażenie, że choćbyś się starała to nie jesteś w stanie nikogo urazić - może dlatego, że wszystkie tutaj wiemy, że wysyłasz same ciepłe myśli w naszą stronę.
Twój mąż ma już trójkę dzieci - huhu - niezły dobytek. Mimo to i tak ( jak pewnie większość mam ) będziesz bardzo wrażliwa na punkcie swojego maleństwa. Życzę Ci tylko byś nie była przewrażliwiona - jak ja na przykład
Choć uczę się nie panikować - np dziś Oliwka bawiła się dziś na dywanie siedząc i nagle się zachwiała i poleciała w tył i potylicą uderzyła akurat w miejscu gdzie dywany nie było - w panele. Płacz oczywiście, więc tuliłam lulałam i ukoiłam piersią. Na tej piersi zasnęła. I teraz pytanie zasnęła bo upadek miał swoje konsekwencje czy usnęła bo to akurat pora jej drzemki. Pewnie z rok czy dwa lata temu gdyby taka sytuacja miała miejsce panikowałabym i leciała do szpitala, teraz tylko obserwowałam bo mówię do siebie " przecież nie będziesz po każdym upadku jeździć do szpitala wariatko". Za dużo chyba panikowałam w ciąży ( i wszystkie te lęki były nieuzasadnione ) dlatego teraz na tyle na ile mogę ( choć to nie łatwe ) staram się oceniać niektóre rzeczy na chłodno. Ale przypadek niejedzenia Oliwki pokazuje, że nie zawsze mi to wychodzi
-
nick nieaktualnyAnnak -
Wira - na pocieszenie powiem Ci, że u nas z karmieniem też już nie jest idealnie. Owocki, biszkopty, kaszki, spaghetti czy inne kluski to wcina chętnie ale już zaczął na zupę grymasić. Je tą zupę ale gada z pełną buzią, nauczył się "płukać" tą zupą gardło i tak średnio to ze 3x podczas obiadu muszę go z krzesełka wyciągać i ratować bo mu to jedzenie zalatuje Z resztą mam wrażenie, że on coraz mniej potrzebuje bo jak wcześniej zjadał miskę tak teraz już zostaje 1/4 na dnie. -
M+M+? wrote:Karka, dziękuję.
Paola, no dziś pobudek było dużo ale Piotrunia szybko zasypiał.
Renka, mhmmm czy jak się karmi, to nie można robić masażu? Bo ja się wybieram. A z audiobook'ów polecam słuchowiska, np. Karaluchy Jo Nesbo (autorzy specjalnie pojechali do Bangkoku, aby nagrać odgłosy miasta do tła -
moja moimi zupami gardzi, czasem zje ze 3-4 lyzeczki,ale sloiczek zje.
ja pisalam, ze my na mikolaja jedziemy na mamusiowo gdzie miko bedzie, czy Hanka sie przestraszy? zobaczymy
AnnaK - suuuuper zdjecie, rewelacja!
Córka!!! Kochana Hania :* 38+6, 19.30, 51cm, 2760