Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTymo to jest mały cwaniak! Wyjeżdżamy dzisiaj do dziadków bo remont nam się tu w domu szykuje. Miałam nas wczoraj wieczorem spakować to jak nigdy wstał o 21 i balował do północy aż padłam usypiając go na łóżku Skok rozwojowy 1000% bo jak się obudził to nagle sam się na podłodze na kolanach podniósł a do tej pory tylko przytrzymując się czegoś tak potrafił. A do tego pobiegł pod drzwi na klatkę schodową i zaczął wołać "baba"
alinalii, paola87, Hannia123, Madness!, d'nusia, Renka88, Karka, Izoleccc, Est, edyś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jest nadzieja z tym spaniem dziewczyny (a raczej niespaniem). Mam nadzieję, ze to trend długoterminowy, bo u nas ostatnie dwie nocki pobudka jak zawsze po ok 3-3,5 godzinach czyli bliżej 23-24, a kolejna (jedna !!!) ok 4-5 nad ranem I mamy też wszystkie 6 zębów przebite na zewnątrz
Co do pracy, to ja nie wyobrażam sobie nie pracować. Ja lubię mieć swoje życie zawodowe, realizować się też na innym polu niż dom, być tym samym partnerem do rozmowy dla mojego M. też w obszarach zawodowych. Poza tym zawsze chciałam mieć dużą niezależność finansową i udało mi się to osiągnąć.
Z drugiej strony denerwuje mnie w mojej pracy ilość czasu, którą mi ona zabiera I tak w gruncie rzeczy, mi by wystarczyło takie 6/8 etatu, a nie bardzo mam taką możliwość by pracować w ten sposób i niestety trochę czasu pochłania mi też dojazd do pracy. Pracy też bym nie chciała zmieniać, wiec jedyne co mogę zrobić to trochę opóźnić powrót do niej,a potem skorzystać jakiś czas z godziny na karmienie.
Zgadzam się z A.Kasią, że tzw "pewniaków facetów (ale też i kobiet...)" nie ma i też widziałam wiele fajnych związków w rozpadzie, ale rację ma też w dużej mierze Muminka, która wielokrotnie pisała w sposób dojrzały i świadomy nt. związków i swojego podejścia do życia, że wiele od nas zależy i sami też bardzo wpływamy na jakość naszego życia. Samo pozostawanie czynnym lub nie zawodowo nie zagwarantuje udanego związku. Jedynie warto się ubezpieczyć na wypadek nieszczęścia, choroby pracującego małżonka. Nie życzę oczywiście nikomu, ale w życiu bywa różnie niestety.
A dzieci im starsze tym bardziej samodzielne, a rosną jakoś tak strasznie szybkoWiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 11:23
Est lubi tę wiadomość
-
Ja już tracę nadzieję z tym spaniem. Pobudki w nocy co 1,5 h lub częściej. Uspakaja tylko pierś, więc nie ma mowy żebym wyszła z domu chociaż na chwilkę. W dzień dwie drzemki po 30 minut i już budzi się zmęczony, niewyspany i wściekły. Żal mi go.
-
No właśnie ja już też tracę nadzieję. W dodatku Mały od 23 czy 24 śpi już z nami, także mam kolorowo. A i rano śpi już coraz krócej, a budzi się i zaraz oczy trze. W dzień co by się nie działo, nawet jakby pół nocy nie przespał to drzemka trwa tylko 30 minut i budzi się jęcząc bo niewyspany. Co ja bym dała za taką jedną chociaż drzemkę w dzień 1,5 godziny, jak Wy tu czasem piszecie. Mam wrażenie, że wszystko bym zrobiła wokół siebie i jeszcze poleżała...
-
Wrr, a tak z przyjemniejszych tematów... Co kupujecie bliskim na Święta? Bo u mnie oczywiście Księciunio już obkupiony przez nas i przez dziadków, w sumie wszystkim dzieciakom w rodzinie już kupiłam prezenty, Mężowi też. Jeszcze rodzice i teście...
-
Dziewczyny mi też się Mały często w dzień budzi po ok 30-40 minutach, ale wtedy szybko Go z powrotem przystawiam i dosypia kolejną godzinę a i czasem dwie nawet.
A ztym spaniem razem, to my też od ok północy śpimy razem, tylko że ostatnie dwie noce rzeczywiście SPALIŚMY a nie szarpaliśmy co godzinę czy dwie... -
Wiadomo że warto mieć coś odłożone na tak zwaną czarną godzinę. Posiadać dobre ubezpieczenie. ( To akurat dla mnie priorytet i każdy członek w w mojej rodzinie jest ubezpieczony plus jedno ubezpieczenie Axa rodzina grupowe ale taki dom a nie praca)
Zdaję sobie sprawę że sporo rodzin żyje od pierwszego do pierwszego - nie jest im łatwo.
Zawsze uważałam że podstawą dobrego związku jest rozmowa. Rozwiązywanie problemów na początku a nie wtedy jak już urosną do granic szczytów. Nie cierpię jak moje koleżanki narzekają na mężów w ich obecności i odwrotnie. Szacunek rodzi się powoli ale nie wyobrażam sobie by mój mąż mnie krytykował w obecności ludzi którzy nie wiele o mnie wiedzą. Nie czuję się gorsza z tego faktu że nie wracam do pracy. Zawsze powtarzam że spora część ludzi nie chciałaby mieć nawet połowy mojego dnia bo by padła po miesiącu.
Prezenty... kuźwa tu problem. My prezenty dajemy często nie tylko na okazje typu święta. Dla dzieci mam i dla najbliższej rodziny. Jednak są to drobne , delikatne... Dla sąsiadów piekę pierniczki które Oli ozdabia
Teraz mykam bo młoda wyje ... i pora na spanie
Buziole kochane :-8alinalii, Est lubią tę wiadomość
-
Hannia123 wrote:Dziewczyny mi też się Mały często w dzień budzi po ok 30-40 minutach, ale wtedy szybko Go z powrotem przystawiam i dosypia kolejną godzinę a i czasem dwie nawet.
A ztym spaniem razem, to my też od ok północy śpimy razem, tylko że ostatnie dwie noce rzeczywiście SPALIŚMY a nie szarpaliśmy co godzinę czy dwie...
Taki kompas znajdziesz na tej stronie : https://snob-shop.pl
https://snob-shop.pl/produkt/kompas-w-pudelku-skorzanym/Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 22:14
She86, M+M+?, A.Kasia, Falon lubią tę wiadomość
-
M+M+? wrote:Muminka, super!!!!
Paola, moi rodzice też wyjeżdżają na ponad miesiąc i początkowo mieli jechać w tym samym terminie... Ale rodzice przesunęli wyjazd na styczeń i luty, właśnie po to, abym nie została sama.
Im bliżej wyjazdu M, tym bardziej mnie ta jego decyzja wkurza. Boję się jednak bardziej o niego, niż o mnie i Pietruchę.
Podziwiam Cie MM. Przy tak wymagajacym dziecku zostaniesz sama na spory czas. Ja bym chyba nie byla zadowolona. Byloby mi przykro ze maz mnie zostawia wiedzac jaka jest sytuacja. Nie chce Cie urazic. Pisze ze swojej perspektywy. -
Dziewczyny, a czy na MM Wasze dzieci tez sie tak budza czesto? Bo ja nie wiem czy jej cos dokucza, czy po prostu moje dziecko tak ma. Dzis jak z zegarkiem w reku co godzine. Ja w zasadzie sie jakos do tego przyzwyczailam choc tez sa lepsze noce, ale zastanawiam sie czy to "normalne"
Czekam tez niby na gorne jedynki, ale dziasla jeszcze takie malo napompowane
-
nick nieaktualnybaassiia wrote:Dziewczyny, a czy na MM Wasze dzieci tez sie tak budza czesto? Bo ja nie wiem czy jej cos dokucza, czy po prostu moje dziecko tak ma. Dzis jak z zegarkiem w reku co godzine. Ja w zasadzie sie jakos do tego przyzwyczailam choc tez sa lepsze noce, ale zastanawiam sie czy to "normalne"
Czekam tez niby na gorne jedynki, ale dziasla jeszcze takie malo napompowane
Tymon się czasem przebudza kiedy idą zęby albo np coś mu się śni. Ale wystarczy mu smoczek włożyć do buzi, pokręci się i śpi dalej. Dziś np spał ze mną bo u moich rodziców jest łóżeczko turystyczne, które nie przypadło mi do gustu. I też się przebudzał kiedy p czymś śnił, więc tu akurat nie ma różnicy czy śpi sam czy nie. -
nick nieaktualnyM+M+? wrote:No właśnie skoro jesteśmy przy temacie prezentów.
Mój M wyjeżdża na dłuższy czas w dalekie strony. Chciałabym mu na gwiazdkę podarować coś, co mógłby zabrać ze sobą, a co przypominałoby mu o mnie i Pietruszce. I brak pomysłu. Może podpowiecie?
Muszę dodać, że M to wymagający typ, esteta, mały snob itp. To mi strasznie utrudnia życie.
Pomysł Muminki super Sama miałam o tym napisaćM+M+?, muminka83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Basia moja tez sie przebudza, kręci. Ogolnie jest tak ze zasypia miedzy 19 a 20,oczywiscie zjada butle wtedy. Spi dosc twardo,potem sie budzi za jakies 2-2.5-3h na kolejna butle i idzie spac. Wtedy ja się kładę spać. No i potem tez roznie czasami za 2 czasami za 3-4h kolejna butla i ostatnio bywało tak ze spala do rana bez jedzenia,ale oczywiscie z kreceniem i wtedy już jak mam dosc wstawania to biorę ja do nas i zazwyczaj ladnie spi do 7:30,ale dzis musiało być jeszcze jedno karmienie. A wiec u nas tez mimo ze Mm to nie tak kolorowo. Juz jakos sie przyzwyczaiłam i mowie sobie ze wyrośnie.
-
M+M+? kochana nie gniewaj się , ale facet który zostawia kobiete z dzieckiem
na miesiac czasu , i to z (według mnie) głupoty czyli wyjazdu z kolegami ,
to coś jest nie tak, i nie chciałąbym z kims takim byc , jak dla mnie to masakra
i jestem w ciezkim szoku , przepraszam że tak to ujełam no ale strasznie mi Ciebie żal , nie złość się na mnie i moje zdanieskowroneczka87, Karka lubią tę wiadomość
-
M+M+? wrote:Skowroneczka, obiecaliśmy sobie, że synek nie będzie nas ograniczał. Oczywiście jak dotychczas korzysta z tego tylko M. Decydował się na wyjazd jak Pietrucha był jeszcze malutki, nie było z nim jeszcze takiego kontaktu. Teraz M twierdzi, że by się już nie zdecydwał na tak długi wyjazd (nie będzie go miesiąc). Wpatruje się w synka i pyta - jak ja dam radę? Jemu też będzie więc ciężko, ale pewnie tylko do chwili aż wsiądzie do samolotu. Wyjeżdża z kumplami, wiadomo przygoda, zabawa...
Ja będę mieć wsparcie w rodzicach. A ojciec niech ma nauczkę, bo z pewnością coś przegapi, jakieś pierwsze słowa, kroki.
Bardzo jestes wyrozumiala. Podziwiam. Dla mnie to troche niewporzadku w stosunku do drugiej osoby. Sama siedze w domu z dziecmi calymi dniami i sa momenty ze chcialabym zostawic wszystko i wyjsc. Bo zwyczajnie jest ciezko. A kiedy maz wraca do domu to jak zbawienie. Dlatego tak dziwi mnie ta sytuacja. Ja bym chyba tak nie mogla. -
Kurcze ale z drugiej strony kiedy będzie dobry czas na taki wyjazd? Póżniej będzie jeszcze większy żal bo dziecko będzie bardziej kumate, i będzie bardziej tesknić za tatą, narazie nie bedzie rozumiał że tato wyjechał. Miesiąc to nie jest, az tak bardzo długo. Mój mąż czasami też wyjeżdzał na 2-3 tyg za granicę, tylko ze względu na zajmowane stanowisko. Uważam, że Alinalii przesadziła z osądem.
Edit: a kompas to bardzo fajny pomysł na prezent
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 11:54
muminka83, A.Kasia lubią tę wiadomość
Natalia 27.03.2016