Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
My tak za 5 lat planujemy cos kupowac na razie splacamy reszte mieszkania i na wklad musimy cos uzbierac, ale tez cos od dewelopera jakis blizniak, szeregowka bo niestety organizacyjne to jest duzo wiecej pracy, a i jakies pojecie trzeba miec o budowie domu bo w bambunko inaczej czlowieka zrobia. No i dla mnie kolejny plus taki, ze blizniak od dewelopera mozna w, maire w miescie kupic aby bylo blisko do sklepu, przedszkola, szkoly - dla mnie to wazne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 18:02
She86 lubi tę wiadomość
-
My akurat mamy domek, bo bliźniaki u nas drogie no i male działki mają. A że jakieś pojęcie o budowie u nas było to fundamenty i sciany do stropu budował sam mąż z pomocą ojców Oj było ciężko. Ale najwięcej kasy i tak idzie w wykończeniówke.
alinalii lubi tę wiadomość
Natalia 27.03.2016
-
She86 wrote:My akurat mamy domek, bo bliźniaki u nas drogie no i male działki mają. A że jakieś pojęcie o budowie u nas było to fundamenty i sciany do stropu budował sam mąż z pomocą ojców Oj było ciężko. Ale najwięcej kasy i tak idzie w wykończeniówke.
mój mąż również od fundamentów do ścian sam budował mój zdolniachaShe86, baassiia lubią tę wiadomość
-
Renka88 wrote:Jak nauczyć dziecko spac w łóżeczku kurde młoda ma nas w garści
-
Renka88 wrote:Jak nauczyć dziecko spac w łóżeczku kurde młoda ma nas w garści
Chyba tak jak pisze Muminka. Konsekwencja i cierpliwosc. Nigdy nie bralam ani Wiktora ani Weroniki spac do siebie do lozka,nawet kosztem wstawania co chwile. Moze dlatego nie bylo u nas problemu ze spaniem w lozeczku. Niewiem czemu u Was nie chce wiec tez ciezko cos podpowiedziec.Madlene.:), muminka83 lubią tę wiadomość
-
skowroneczka87 wrote:Chyba tak jak pisze Muminka. Konsekwencja i cierpliwosc. Nigdy nie bralam ani Wiktora ani Weroniki spac do siebie do lozka,nawet kosztem wstawania co chwile. Moze dlatego nie bylo u nas problemu ze spaniem w lozeczku. Niewiem czemu u Was nie chce wiec tez ciezko cos podpowiedziec.
Moja wina, brałam bo śpi dłużej i tak było mi wygodnie teraz tez jest wygodnie ale muszę pomału zmieniać nawyki
-
Renka88 wrote:Moja wina, brałam bo śpi dłużej i tak było mi wygodnie teraz tez jest wygodnie ale muszę pomału zmieniać nawyki
Dobrze ze chcesz probowac. Powodzenia. Im wczesniej tym lepiej. U szwagierki dziewczynka ma 5 lat i nadal spi z mama. A tata wyautowany zupelnie. Wiec warto sprobowac. -
Ponoc czlowiek to jedyny ssak, ktory wywala mlode ze swojego gniazda...
Hania spala teraz ciagiem 3h! Jakies swieto chyba. Obudzila sie jak zwykle z placzem, nakarmilam i co? Juz 3x probowalam odlozyc do lozeczka... Nosze, daje cyca a po odrywaniu sie ode mnie rozbudza sie, na brzuch, na czworaka i placz. I tak bym ja wziela do siebie, ale musze jeszcze isc cos zrobic i nie mam jak...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2016, 23:22
Córka!!! Kochana Hania :* 38+6, 19.30, 51cm, 2760 -
Renka u mnie jest identycznie. Wczoraj próbowałam odłożyć i zakończyło się nieopisaną histerią. Tak płakała, ale tak okrutnie płakała że musiałabym być pozbawiona totalnie sumienia aby to zlekceważyć i pozwalać płakać aż zaśnie. Tak płakała że aż się krztusiła, dławiła, buźka zalana łezkami i to błagalne spojrzenie. Ja się prawie sama poryczałam. Wzięłam ją do siebie i jeszcze długo nie mogła się uspokoić. A ja?? Ja to pierdziele... Trudno.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2016, 12:17
Lucky lubi tę wiadomość
-
Falon wrote:Renka u mnie jest identycznie. Wczoraj próbowałam odłożyć i zakończyło się nieopisaną histerią. Tak płakała, ale tak okrutnie płakała że musiałabym być pozbawiona totalnie sumienia aby to zlekceważyć i pozwalać płakać aż zaśnie. Tak płakała że aż się krztusiła, dławiła, buźka zalana łezkami i to błagalne spojrzenie. Ja się prawie sama poryczałam. Wzięłam ją do siebie i jeszcze długo nie mogła się uspokoić. A ja?? Ja to pierdziele... Trudno.
Ja tez nie potrafię lekceważyć potrzeby wspólnego spania. Jestem zdania ze dorośnie i sam podejmie decyzje koedy chce spac sam. Nasi bliscy znajomi-bardzo nakręceni na rodzicielstwo bliskości-spali z synkiem pd urodzenia. Do tego stopnia ze nie miał łóżeczka nawet. Teraz ma 2.5 roku i kiedy kładzie sie miedzy nich mowi ze mu goraco i idzie do siebie. Wiec nie ma reguly, każde dziecko jest inneLucky, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Ja też puściłam męża na urlop i w ogóle nie widzę tu problemu.
Ja też mogę wyjechać i na pewno mąż zostanie z synem i będą sobie świetnie radzić. Tylko na razie nie chcę wyjeżdżać bez syna, ale ten moment nadejdzie
Na razie co chwila wyjeżdżamy gdzieś we trójkę.
-
Dziękuje dziewczyny za słowa wsparcia! My z nocy na noc wydłużany czas Basi w łóżeczku!
Kochane zauwazylyscie moze u swoich pociech ze oglądają swoje ręce i paluszki? Moja od kilku dni tak jakby liczyła swoje paluszki, a jak chwyci coś to obserwuje jak to trzyma tak śmiesznie bo jak wyrywa mi włosy to tak je trzyma jak największa zdobycz
-
nick nieaktualnyRenka88 - Tymek też tak robi już od bardzo dawna Bardzo lubię na to patrzeć A ostatnio nauczył się kręcić nadgarstkami kółka i wygląda przy tym jakby dyrygował w orkiestrze
W tym roku organizujemy z mężem Wigilię, przyjadą moi rodzice i bracia, oczywiście wpadną też Piotrka siostry. Uszka już z mamą zrobiłyśmy i czekają zamrożone, mniej więcej podzieliłyśmy się gotowaniem tak, żeby te dania, które da się zrobić wcześniej i przewieźć autem zrobiła mama a resztę ja. Myślałam, że teściowa też pomoże (zwłaszcza, że moi rodzice i Piotrka siostry z rodzinami to tak naprawdę goście), pytam się jej wczoraj które dania chciałaby przygotować na wieczerzę Wigilijną a ona z tekstem - "Ty młoda jesteś to sobie sama poradzisz". No zajebiście. Jak jej trzeba to popier$%#a rowerem po całej wsi, bierze się za przerzucanie węgla chociaż nikt jej nie każe (oczywiście później przychodzi i narzeka jak się styrała) ale już ugotować parę potraw to nie ma siły. Powiem Wam, że jest mi zwyczajnie przykro. Wie, że mam małe dziecko, że wszystko będę musiała tutaj sama przygotować (dobrze, że chociaż mama mnie z dań części wyręczy) a ten leń pier%&^y się położy i przyjdzie na gotowe. Jeszcze jakbyśmy mieli gościć tylko moją rodzinę ale przecież przyjadą do nas jej własne dzieci z rodzinami... Mój mąż i szwagierka kazali mi to olać mówiąc, że Zofia to leń patentowany ale już z czystej uprzejmości zaproponowałaby chociaż, że karpia usmaży. No przy tym to się chyba nie da zmęczyć... Odechciewa mi się wszystkiego.
Jeszcze niech mi tu dzisiaj przyjdzie płakać, że 2 rocznica śmierci Michasia to ją przegonię miotłą. Będzie mi tu stara lampucera lamentować nad śmiercią MOJEGO dziecka, tak jakby to dla mnie był najlepszy dzień w roku. -
Kasiu,
Myślę o Tobie i o Was już od dwóch dni.
Chcę, żebyś wiedziała, że jest więcej osób, które pamiętają o Michasiu i dzisiejszej rocznicy. Tak po cichu. Z daleka.
Życzę Ci, abyś spojrzała dzisiaj w oczy Tymka i zobaczyła w nich podwójną miłość.ksanka, Falon, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Kasia - nie wpuszczaj lampucery do domu, powiedz, że się źle czujesz albo powiedz prawde " chce być sama" i kropka.
Przykro mi z powodu Michasia i kłaniam Ci się w pas, że się dźwignęłaś - jesteś prawdziwą bohaterką!