Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Martka89 wrote:Mnie dopadają złe myśli
Jakoś mi odpuszczaja objawy ciążowe, martwię się, że na następnej wizycie którą mam za 8 dni usłyszę złe wiadomości
Spokojnie. Pamiętam, że jak byłam dokładnie w 8 tygodniu to zaczęły mi przechodzić objawy ciążowe. Miałam je coraz rzadziej i z mniejszą intensywnością aż w końcu prawie w ogóle ustąpiły. Niedawno byłam na USG i dzidziuś ma się doskonale. A pamiętam, że też wtedy panikowałam. Mówiłam gin., że już nie mam mdłości itp, a on powiedział, że to normalne, że mi przeszły.Martka89 lubi tę wiadomość
Syn Stasiu ur 02.03.2016
-
Heh ja mam nadzieje ze nie bede musiala tym razem podejmowac zadnej trudnej decyzji i moje dziecko bedzie okazem zdrowia... Raz bylam postawiona w takiej sytuacji i najgorszemu wrogowi tego nie zycze, u mojej coreczki wykryto bezczaszkowie w 17tyg i sami musielismy podjac decyzje czy utrzymjemy ciaze, czy konczymy ja... Coreczka nie miala szans na przezycie bez pokrywy czaszki i wiedzialam ze i tak nie przezyje... Ale wiedzialam tez ze wszystkie inne narzady ma zdrowe i ze serduszko tez bije ladnie... Zdecydowalam sie na zakonczenie ciazy... nawet nie wiecie jaki to bol dla matki...Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Gośśś wrote:Heh ja mam nadzieje ze nie bede musiala tym razem podejmowac zadnej trudnej decyzji i moje dziecko bedzie okazem zdrowia... Raz bylam postawiona w takiej sytuacji i najgorszemu wrogowi tego nie zycze, u mojej coreczki wykryto bezczaszkowie w 17tyg i sami musielismy podjac decyzje czy utrzymjemy ciaze, czy konczymy ja... Coreczka nie miala szans na przezycie bez pokrywy czaszki i wiedzialam ze i tak nie przezyje... Ale wiedzialam tez ze wszystkie inne narzady ma zdrowe i ze serduszko tez bije ladnie... Zdecydowalam sie na zakonczenie ciazy... nawet nie wiecie jaki to bol dla matki...
o właśnie to miała corka mojej kuzynki ale nie wiedziałam jak to nazwać. W jej wypadku po urodzeniu to wykluczono. Przykro mi że Ciebie to spotkało -
W moim przypadku bylo to potwierdzone przez czterech lekarz i badania prenatalne ktore w 20tyg robilam... Tylko ze u nas dziecko bylo juz duze i sama na zdjeciach z usg widzialam ze jest cos nie tak... a 14 tyg nic nie bylo widac...Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Gośśś wrote:Heh ja mam nadzieje ze nie bede musiala tym razem podejmowac zadnej trudnej decyzji i moje dziecko bedzie okazem zdrowia... Raz bylam postawiona w takiej sytuacji i najgorszemu wrogowi tego nie zycze, u mojej coreczki wykryto bezczaszkowie w 17tyg i sami musielismy podjac decyzje czy utrzymjemy ciaze, czy konczymy ja... Coreczka nie miala szans na przezycie bez pokrywy czaszki i wiedzialam ze i tak nie przezyje... Ale wiedzialam tez ze wszystkie inne narzady ma zdrowe i ze serduszko tez bije ladnie... Zdecydowalam sie na zakonczenie ciazy... nawet nie wiecie jaki to bol dla matki...
Smutna historia. Myślę, że postąpiłabym podobnie. W ogóle uważam, że decyzja o urodzeniu dziecka bez względu na to jakie może mieć wady jest szlachetna, ale nie wiem, czy bym się na to zdecydowała. Możecie mnie zlinczować, ale w razie wykrycia u mojego dziecka poważnych wad genetycznych bardziej skłaniałabym się ku usunięciu ciąży. Nawet jeśli dziecko by przeżyło, to po pierwsze nie zniosłabym jego ciągłego cierpienia, swojej bezsilności, a po drugie bałabym się, że nie poradzę sobie psychicznie z wychowaniem takiego dziecka. Taka jest moja opinia.
Syn Stasiu ur 02.03.2016
-
Ja absolutnie nie będę linczować za żadne opinie, czy to w jedną, czy w drugą stronę.
To są kwestie bardzo delikatne i, przede wszystkim, bardzo indywidualne. Każdy przypadek jest inny. Wada wadzie nierówna, choroba chorobie nierówna. Są choroby, które oznaczają jedynie utrudnione życie i choroby, które te życie na pewno zakończą (o ile w ogóle pozwolą mu się rozpocząć). Można wiele rzeczy przemyśleć przed, ale zawsze może wydarzyć się scenariusz, jakiego w ogóle się nie spodziewamy.
Rozumiem rodziców, którzy zdecydują się mieć dziecko bez względu na to, jak ciężko będzie chore. I rozumiem rodziców, którzy psychicznie nie będą umieli poradzić sobie z taką sytuacją.
Nie wyobrażam sobie, jak ciężka musi być decyzja, kiedy sytuacja i diagnoza jest niejasna i nieoczywista.
Gośśś, straszną rzecz przeżyliście. Ale tym bardziej podziwiam Cię dziś za walkę o to, aby mieć dziecko.ryjkek, muminka83, A.Kasia lubią tę wiadomość
-
O jejku, dziewczyny, cały dzień w przerwach w pracy nadrabiałam ostatnie dwa dni, ale się rozkręciłyśmy
. Aż musiałam notatki w trakcie robić.
Po pierwsze gratuluję wszystkich udanych wizyt i rosnących dzieciaczków.
Brzuch bolący
Ktoś poruszał temat włosów wypadających, A. Kasia chyba, też mam ten problem, ale mam nadzieję, że w drugim trymestrze będą coraz mocniejsze.
Muminka możesz zrobić prenatalne do 26 września (do 13t6d), więc lekarz już wróci, nie chcesz jednak skorzystać z tej kliniki w Zabrzu?
Ksanka - zrób test przed farbowaniem henną, nałóż troszkę na skórę i poczekaj 24h, no chyba, że regularnie robisz na brwi. Ja mam straszną alergię na wszystkie farby, nawet te ekologiczne, na hennę i na farby apteczne. Raz pofarbowałam włosy i nigdy więcej nie popełnię tego błędu. Mam nadzieję, że nie zacznę szybko siwieć.
Edyś pytałaś o tsh, moje tsh od początku pierwszej ciąży (czyli od marca) robi jakieś rewolucje i miałam już i niedoczynność i normę i nadczynność i znów niedoczynność, a teraz mam coś około 0,6.
Jusiakp - mnie bolało w pachwinie, a któregoś dnia wstałam rano i nie mogłam chodzić. Mam zwyrodnienie stawu biodrowego, lekarz kazał mi ograniczyć chodzenie do minimum i teraz po dwóch tygodniach jest już nieco lepiej. Mój ginekolog powiedział, że już na tym etapie działa w ciąży relaksyna, która rozluźnia stawy, więc być może dlatego ten ból. W każdym razie powiedział, że ból w pachwinach, nawet tak wcześnie jest normalny.
Annak, ponoć FHR dopiero poniżej 80 wskazuje na problemy, więc nie martw się na zapas. Dobrze, że masz kontrolę za tydzień, postaraj się wypełnić sobie ten czas, żeby nie myśleć o tym w kółko :*. Bardzo mi się podoba Wasz piątkowy rytuał z mężem.
Magda_Lena, ta przezierność jest na granicy, więc nie ma co się martwić na zapas, skoro inne parametry w normie. Skoro to dopiero 11t6d to myślałaś o powtórzeniu ich np. za tydzień?
Jacqueline, wszystkiego najlepszego!
U mnie wszystko ok. Kropek przestał być kropkiem i został zbiorem kropek.Ma 3,7cm, serduszko ładnie bije, fajnie się ułożył, tak na pleckach i było widać jak majta rękami i nogami
. Co prawda mój ginekolog ma w gabinecie słabe USG, więc nie znam tętna i nie pokazywał się dokładny wiek ciąży, ale rozmiar odpowiada 11 tygodniowi i wszystko wskazuje na to, że jest dobrze. A prenatalne mam 31 sierpnia, więc niedługo, to się dowiem szczegółów. Poza tym z dobrych wiadomości mam już odstawić Acard i powoli odstawić Duphaston - do kolejnego USG będę już bez leków. No i mamy zielone światło na seks, więc oboje z mężem się ucieszyliśmy, bo bardzo go lubimy
. Trochę się obawiam, no bo wszystko w środku wydaje się nabrzmiałe. Ale może będzie dobrze, zobaczymy
Mój lekarz powiedział, że pewnie technik zdecyduje się na dopochwowe prenatalne, ale żeby mimo wszystko zabrać męża, bo to usg, na którym wszystko świetnie widać.Renka88, domiii lubią tę wiadomość
-
Heh najgorsze jest to ze nie wiem jaka bym teraz decyzje podjela gdyby sie okazalo ze dziecko jest chore...
stracilismy Zuzie a poltora roku pozniej Amelke, ale to jej sie spieszylo na swiat bo w 22 tyg odeszly mi wody urodzila sie w 25tyg i przezyla 11dni
nikomu tego nie zycze... i teraz panicznie sie boje co bedzie
Przepraszam dziewczyny ze smece ale tak mnie dzisiaj naszloim blizej tych prenatalnych tym bardziej sie boje i panikuje
Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Gośśś wrote:Heh najgorsze jest to ze nie wiem jaka bym teraz decyzje podjela gdyby sie okazalo ze dziecko jest chore...
stracilismy Zuzie a poltora roku pozniej Amelke, ale to jej sie spieszylo na swiat bo w 22 tyg odeszly mi wody urodzila sie w 25tyg i przezyla 11dni
nikomu tego nie zycze... i teraz panicznie sie boje co bedzie
Przepraszam dziewczyny ze smece ale tak mnie dzisiaj naszloim blizej tych prenatalnych tym bardziej sie boje i panikuje
Wiadomo, teraz można sobie gdybać co by było gdyby, a jak przyjdzie co do czego to możemy podjąć zupełnie inną decyzję. Aczkolwiek jestem za tym, żeby zastanawiać się nad pewnymi rzeczami wcześniej niż myśleć, że nas to nigdy nie spotka.
Forum jest po to, żeby się wspierać, więc możesz wylewać tu swoje żale i obawy. Od początku je czytam i mogę ręczyć za te marcówki. Możesz liczyć na ich wsparcie
Ja też jestem przed USG prenatalnym i też się boję. Chociaż na pewno nie mogę porównywać mojej sytuacji z Twoją. Ja jestem pierworódką i na razie wszystko przebiega książkowo.
Będę trzymać kciuki za pomyślny wynik Twoich badań prenatalnych.muminka83 lubi tę wiadomość
Syn Stasiu ur 02.03.2016
-
Ryjkek dziekuje :* no wlasnie ja juz tyle przeszlam ze wole nad niektorymi rzeczami zaczac myslec wczesniej, bo wiem ze wszystko moze sie zdarzyc i wszystko moze mnie tyczyc...
Tez czytam to forum od poczatkuAniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Robaczek89 wrote:O jejku, dziewczyny, cały dzień w przerwach w pracy nadrabiałam ostatnie dwa dni, ale się rozkręciłyśmy
. Aż musiałam notatki w trakcie robić.
Po pierwsze gratuluję wszystkich udanych wizyt i rosnących dzieciaczków.
Brzuch bolący
Ktoś poruszał temat włosów wypadających, A. Kasia chyba, też mam ten problem, ale mam nadzieję, że w drugim trymestrze będą coraz mocniejsze.
Muminka możesz zrobić prenatalne do 26 września (do 13t6d), więc lekarz już wróci, nie chcesz jednak skorzystać z tej kliniki w Zabrzu?
Już zapisałam się do Rudy. W tej naszej nowej klinice nawet nie dają zdjęcia więc spoko. W Rudzie też nie jest źle. A lekarka która wykonuje te badania przyjmuje tylko 6 pacjentek na tydzień tak mi powiedzieli w recepcji. -
Dziewczyny wracam z badań prenatalnych, a tutaj na forum takie smutne tematy. Ja na temat ewentualnej choroby dziecka nawet nie chcę myśleć, nie rozważam takiej ewentualności tylko po to, aby nie dokładać sobie zmartwień. Aczkolwiek cały czas mam w pamięci to, że jest to sprawa naturalna i każda z nas może tego doświadczyć.
Gośśś - przyznam szczerze, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam Twoją stopkę z Twoimi Aniołkami, zmroziło mnie. Miałam w głowie tylko jedną myśl: "jaka silna kobieta..." Tym razem będzie dobrze!!
P.S. Za chwilę opiszę Wam moje wrażenia z badań prenatalnychkofeinka lubi tę wiadomość
-
Karolina czy ja wiem czy silna... ? poprostu jak kazda kobieta pragne dziecka, ale tez wiem ze to jest moje ostatnie podejscie i ostatnia ciaza, jezeli sie uda to bede sie cieszyc jedynakiem a jezeli sie nie uda to nigdy wiecej nie chce przez to wszystko przechodzic... I nigdy wiecej nie bede chciec miec dzieci... Mam dopiero 26lat a czasami psychicznie czuje sie jak wrak czlowieka...Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Czuję się jak w programie: "Opowiedz nam swoją historię"
A więc razem z moim mężem wyjechaliśmy wcześniej, bo niedaleko kliniki znalazłam fajną lodziarnię, gdzie mają największe gałki lodów w stolicy Górnego Śląska. Wzięłam sobie jedną gałkę mieszaną: borówkowo-malinową. Były pyszne, ale taka ilość lodów na mój pusty żołądek nie podziałała dobrze i tak mnie bolało w środku że masakra:(
Na miejscu okazało się, że mają jakąś obsuwę. Byłam umówiona na 18:00 a weszłam 18:35. Lekarz od razu zaprosił mnie na leżankę, zapytał się czuję, poprosił o odsłonięcie brzuszka i zaczęło się. Bobas był taki ruchliwy że masakra!!! Przybierał każdą możliwą pozycję, aż lekarz powiedział, że mało kiedy takie wiercipiętki się zdarzają. Pooglądał bobasa z każdej strony - w ogóle nie miał z tym kłopotów i cały czas powtarzał: "bardzo mi się podoba to Wasze dziecko".
Wszystkie wymiary są okej. Wykluczył wszystkie wady jakie na tym etapie można wykluczyć. Zaznaczył, że oczywiście nie jest to stwierdzone w 100% a potwierdzić to może tylko badanie inwazyjne. Zgodnie z tym, co powiedziała i moja ginka we wtorek - dziecko jest o tydzień większe i aktualnie termin porodu to 25.02.2016. Na koniec dostałam 3 zdjęcia, ale jakoś mi się one nie podobają - mógł się bardziej postarać. O płci doktor nic nie mówił, a ja też jakoś nie zapytałam, bo miałam wrażenie, że mu się spieszy. A potem w recepcji dostałam taki wynik badań i tam cały komplet informacji + kilka dodatkowych fotek. Ogólnie w gabinecie byłam ok. 10 minut. Jak już szliśmy do samochodu to mój M mówi: "ale te dziecko się ruszało, jak w cyrku! Ono się nie poobija w tej macicy?"
Takie najważniejsze dane:
NT - 1.10 mm
FHR - 162ud/min
CRL - 54,6mm (a we wtorek było 44,6!)
Kość nosowa, czaszka/mózg, kręgosłup, serce, brzuch, żołądek, pęcherz, ręce, stopy - wszystko to jest i w normie. Przepływ w zastawce trójdzielnej - prawidłowy.
PODSUMOWUJĄC
Cieszę się z kolejnego spotkania z moją małą fikołką. Chyba zacznę żyć spokojniej skoro lekarz powiedział, że na tym etapie wszystko jest w najlepszym porządku i nie ma powodów do niepokoju.
Wiem, że się rozpisałam, ale starałam się skracaćJeżeli macie jakieś pytania to piszcie
ryjkek, Renka88, krówka_muffka, Izoleccc, anie93lica, kofeinka, Jeżówka9, domiii, d'nusia, A.Kasia, Nataszka2200 lubią tę wiadomość