Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
ja w tej ciąży jestem bardzo zołzowata, sama to widze i mój M co dzień modli się żeby mi tak nie zostało a ja go strasze że już tak będzie do końca życia bo po drugiej ciąży zachowania się utrwalają , więc jest przerażony a ja mam niezłą polewkę z niego. w sumie się nie dziwie że wybył mi dzisiaj z domu na Air Show bo sama ze sobą nie moge wytrzymać
-
aleksandrazz trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego!Ale swoją drogą co to ku...a za szpital jak można tak traktować ciężarną!Cholera jasna!Mam nadzieję,że w drugim zostaniesz zbadana jak trzeba!
alinalii ja myślę podobnie jak dziewczyny ,że nie ufałabym temu lekarzowi choćby też dlatego ,że Pappe robi się dokładnie tego samego dnia co usg i co on tego nie wie??Umówiłabym się do innego bo może naprawdę maluszek był za mały.Trzymaj się i pamiętaj myśl pozytywnie !
kofeinka dobrze ,że z bobaskiem wszystko dobrze !Teraz musisz więcej odpoczywać i się oszczędzać bardziej
Lucky ja kompletnie macicy nie wyczuwam , nawet nie próbowałam zresztą myślę ,że nie wiedziałabym nawet czy to to co ma być czuję
Polin ja mam tak samo przy kichaniu i też podkurczam nogi i wtedy jest lepiej
A ja dziewczyny od wczoraj znów zdychamjak mnie nagle około południa wzięło na wymioty to koniec , nagle bez żadnych mdłości od razu wymioty eh , a od tygodnia około czułam się już wspaniale!Szok i od tego czasu słabo mi, mdli mnie ,brzuch mnie boli, biegunka no żyć nie umierać ,a jeszcze dziś jechaliśmy z Gdańska do Poznania i mieliśmy na 2 auta ale nie było takiej opcji w moim stanie,całą drogę zdychałam
Nie polecam wymiotów na stacji benzynowe gdzie co chwilę ktoś puka Tobie do drzwi :(Ale już jestem w domku w Poznaniu i odpoczywam .Staram się myśleć ,że to chwilowe i jutro znów będzie super stan!W końcu jutro prenatalne!
A.Kasia ja wczoraj też miałam z moim spięcie znów i to konkretne po tygodniu spokojuwięc może coś było w powietrzu
Mam nadzieję ,że wszystko będzie między Wami dobrze i się dogadacie
Buziaki Kochana.
Faceci są naprawdę dziwni ,mój mi dziś powiedział ,że wyglądam jak zoombie !kofeinka lubi tę wiadomość
-
edyś wrote:Jestem ze Starachowic ale moja gin pracuje wszpitalu w Skarzysku
Co do Skarżyska to ja bym tam nigdy nie chciała trafić. Dla mnie to jest umieralnia a nie szpital. Nie wiem jak na porodówce ale ogólnie jestem nastawiona na "NIE"
Synek 2016r
Aniołek 8 tc * 2018 r -
W kwestii kłótni z drugimi połówkami napisze tylko tyle, że my nie wychodzimy z domu jeśli ze sobą nie rozmawiamy, nie ma możliwości żebyśmy spali osobno....i rozmawiamy dopóki sobie wszystkiego nie wyjaśnimy.
Moja kuzynka pokłóciła się z mężem miesiąc po ślubie o pierdołę (zostawione talerze po obiedzie) ale wyszła z tego awantura ze łzami i wyrzutami o wzystko, i on wyszedł do pracy, nie rozmawiali ze sobą. Nie dojechał do pracy. Miał zawał. 32 lata...
Nie będę pisać jak ogromne kuzynka do dzisiaj ma wyrzuty sumienia, tym bardziej że była w 12 tygodniu ciąży. Mała ma teraz 5 lat...nie ma sensu.
U mnie za to niedziela cudowna, magiczna...!
Dziewczyny w szpitalach trzymam kciuki!!! MUSI być dobrze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2015, 19:00
Est, She86, Jeżówka9 lubią tę wiadomość
-
A.Kasia wrote:Dzięki Kasia, problem z tym, że my się rzadko kłócimy a jeśli już to o jakieś pierdoły. Naprawdę dawno nie było takiej sytuacji, żeby mąż doprowadził mnie do łez. A jest mi tym bardziej przykro, że jestem z dala od rodziców i bliskich (przeniosłam się za mężem do innego województwa) i nie mam tu za bardzo żadnych przyjaciół którym mogłabym się pożalić. Wszyscy nasi bliscy tutaj to albo rodzina albo znajomi męża i w takich chwilach czuję się tu strasznie samotna.
Doskonale Cie rozumiem Kasiu. Ja rowniez zostawilam wszystko i przyszlam mieszkac do obcego miasta, teraz nuz sie przyzwyczailam i dobrze sie tu czuje, ale znajomych i rodziny na miejscu brak. Tez nie raz bylo mi przykro i czulam sie samotna, szczegolnie wlasnie jak sie z mezem posprzeczalismy. Mam nadzieje, ze poukladacie sobie wszystko. Teraz szczegolnie potrzebujesz wsparcia i opieki wiec oby jak najszybciej. Tymczasem przesylam pozytywne fluidy:-) -
MeAmerie wrote:W kwestii kłótni z drugimi połówkami napisze tylko tyle, że my nie wychodzimy z domu jeśli ze sobą nie rozmawiamy, nie ma możliwości żebyśmy spali osobno....i rozmawiamy dopóki sobie wszystkiego nie wyjaśnimy.
Moja kuzynka pokłóciła się z mężem miesiąc po ślubie o pierdołę (zostawione talerze po obiedzie) ale wyszła z tego awantura ze łzami i wyrzutami o wzystko, i on wyszedł do pracy, nie rozmawiali ze sobą. Nie dojechał do pracy. Miał zawał. 32 lata...
Nie będę pisać jak ogromne kuzynka do dzisiaj ma wyrzuty sumienia, tym bardziej że była w 12 tygodniu ciąży. Mała ma teraz 5 lat...nie ma sensu.
U mnie za to niedziela cudowna, magiczna...!
Dziewczyny w szpitalach trzymam kciuki!!! MUSI być dobrze!
I w sumie bardzo dobrze! Chociaż ja czasem uważam, że taka chwila oddechu, np. w pracy wietrzy głowę i sprawia, że na problem powodujący kłótnie zaczynamy patrzeć inaczej. A ten mąż kuzynki...masakra, starszy o rok od mojego męża
-
Ja też mieszkam daleko od mamy. Jednak kiedy my źle dzwonię do mamy która czy się wali czy nie zawsze poświęca mi czas.
Z mężem praktycznie się nie kłócimy. Mój mąż nie potrafi choć ja czasami bym chciała. Edgar ma 45 lat. Uważa że szkoda czasu na krzyki. A ja czasem marzę o trzaskaniu drzwiami by coś się działo. Wiem wiem coś ze mną nie tak.
Kasiu skarbie. Nie wiem o co poszło. Trudno nam tu cokolwiek radzić bo nie znamy szczegółów. Wiem jedno że teraz powinnaś bardziej dbać o siebie.
Wiem też że w czasie kłótni i wysokiego napięcia czasem wypowiadamy słowa które ranią drugą osobę a potem żałujemy.
Nie znam Twojego męża. Nie chce go też usprawiedliwiać. Jednak wiem co na nich działa.
Podejście i patrząc im w oczy poinformowanie zimnym tonem jak się czuje, co spowodowały słowa. Kasiu kochana z doświadczenia wiem że warto jak najszybciej wyjaśnić sprawy. Tyle razem przeszliście. Tyle was łączy i nie tylko Tych przykrych spraw ale i pięknych. To spowodowało że jesteście bardziej wrażliwi.
Kiedyś psycholog powiedział mi że kiedy coś stracimy co kochaliśmy to potem się boimy panicznie i wtetdy wychodzi agresja słowna. To normalne zachowanie. Ty i maż pewnie bardzo przeżywacie tą ciążę i nawet jeśli wydaje wam się że nie to podświadomie jest inaczej. Walcz o siebie i nie wyjeżdżaj bez pogodzenia i porozmawiania. :-*arien lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny. Może na początku się przedstawię. Jestem Monika i mieszkam w Krakowie. Dziś zaczęłam 10 T.C. Miałam 1 usg które potwierdziło ciążę. Za 2 tygodnia dopiero będę miała usg prenatalne. To moja pierwsza ciąża I bardzo się denerwuje. Staraliśmy się o to dziecko kilka lat. W końcu wyszło.
A.Kasia, muminka83, Renka88, She86, edyś, Kajola, d'nusia, Est, Izoleccc, kofeinka, Karka, kleo2426, Martita88, krówka_muffka, smerfetka84, Jeżówka9 lubią tę wiadomość
-
MoniaKr wrote:Witajcie dziewczyny. Może na początku się przedstawię. Jestem Monika i mieszkam w Krakowie. Dziś zaczęłam 10 T.C. Miałam 1 usg które potwierdziło ciążę. Za 2 tygodnia dopiero będę miała usg prenatalne. To moja pierwsza ciąża I bardzo się denerwuje. Staraliśmy się o to dziecko kilka lat. W końcu wyszło.
Witaj moja Imienniczko.Jesteśmy dokładnie w tym samym czasie. Ja dzisiaj też zaczynam 10 tydzień.
Cieszymy się , że i Ty jesteś po Fioletowej stronie Mocy!
Tu znajdziesz Przyjaciółki, Matki, Spowiedniczki. Naprawdę jest tu wspaniała atmosfera. Pozdrawiam muminkaRenka88 lubi tę wiadomość
-
Ja jebie, za przeproszeniem. Ola! Uciekaj jak najdalej z tego szpitala. I koniecznie złóż skargę!!!!!!! Obowiązkowo !!!!!! ściskam mocno za Was kciuki!! :* Ja miałam 3 razy mocne krwawienie + wyleciał ze mnie duży skrzep krwi bleeeeh a Fasola się 3ma dzielnie. Twoja też będzie :*
Ja z mężem też mam ciche dni. Jutro ważne badanie prenatalne, a jego nie ma. Wyjechał do pracy.
W tygodniu jadę do Gdańska, do rodziców na tydzień. Odpocznę psychicznie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2015, 19:36
-
Eh a ja odpoczęłam. Mąż po 15 był w domu ponownie. Wcześniej wyszedł. Jak zwykle poszedł z młodym na spacer. Teraz się położył i kazał się obudzić o 21. Ostatnio chodzimy późno spać.
Postanowiłam i dziś umilić mu wieczorek i robię dla niego skrzydełka KFC a do tego sałatka z pomidorów z Oliwą z Oliwek.
Napiłabym się dobrego wina ale zadowolić się muszę kompotem z jabłek i wiśni. Poezja dziewczyny.
A na śniadanie planuję wstać wcześniej bo niespodzianka Edgar wziął urlop niespodziankę :d więc robię gofry na śniadanie z dżemem mamusinej roboty :d
Zaraz mam lepszy humor.
Przypominam : karmelek przynajmniej zrób kropkę w pamiętniku a i jagoodaa też się nie odzywasz. Dziewczyny.Tęsknimy.
Kasiu poproszę o wymienienie trzech powodów by się dziś usmiechać pomimo kłótni z mężem!!! Znajdziesz je bo ja już je znalazłamCzekamy!!!
arien lubi tę wiadomość
-
Ja miałam jakiś kryzys z mężem 2 dni temu. Albo dwie noce temu. Ale to raczej moja wina. Położyliśmy się do łózka a ja zaczęłam płakać, że już mu się nie podobam, że nie przytula mnie tak często bla bla bla. Generalnie nie ma za bardzo jak mnie często przytulać skoro całe dnie spędza na remoncie mieszkania utytłany w zaprawach, gipsach, farbach, upocony, na klęczkach albo drabinie. Ale mnie wtedy chyba uderzyły do głowy hormony ciążowe
Widzę, że wziął sobie to do serca bo teraz nawet stara się mnie utulić jak jest brudny
mnie to nie przeszkadza. A swoją drogą podziwiam go, że wytrzymuje życie z taką przylepą
Ale powtarzam mu, że lepiej tak niż jakbym na każdym kroku miała robić awantury.
Co do skargi Oli na oddział/lekarza/szpital. Sama pracuję na oddziale szpitala i wiem jak się traktuje takie skargi. Generalnie kompletnie nikt sobie z tego nic nie robi. Ani dyrekcja, ani kierownik kliniki, tym bardziej lekarz, który akurat dyżuruje. Do nas wpływa średnio dwie skargi dziennie. To już dla lekarzy taka rutyna, że kompletnie nic ich to nie obchodzi.
Muminka, uwielbiam to co piszeszjesteś świetna
A w ogóle zdaję sie, że lubisz pichcić, co? Jak robisz te skrzydelka? Ja też się bym napiła wina i zastanawiam się czy nie spróbować i nie zamówić tego bezalkoholowego. Ciekawe czego to warte jest...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2015, 19:49
muminka83 lubi tę wiadomość
-
MoniaKr wrote:Witajcie dziewczyny. Może na początku się przedstawię. Jestem Monika i mieszkam w Krakowie. Dziś zaczęłam 10 T.C. Miałam 1 usg które potwierdziło ciążę. Za 2 tygodnia dopiero będę miała usg prenatalne. To moja pierwsza ciąża I bardzo się denerwuje. Staraliśmy się o to dziecko kilka lat. W końcu wyszło.
Witam koleżankę z moich okolic
Rozgość sięmuminka83 lubi tę wiadomość
-
Ola jesteśmy z Tobą !! trzymam kciuki ;*
u mnie lepiej posłuchlam Was
pojechaliśmy z mężem na maraton po sklepachkupiłam sobie spodnie ciążowe w H&M superaśne ;P mąż kupił sobie adidasy , a potem trochę śmieciowego edzenia KOCHAM KFC skrzydełka !!!! Mmmmmmmmmmm
teraz zrobiłam sobie maseczkę nawilżającą wysmarowałam się balsmaem i leże
Magda lena, arien, muminka83, d'nusia, A.Kasia, kleo2426 lubią tę wiadomość
-
arien wrote:Ja miałam jakiś kryzys z mężem 2 dni temu. Albo dwie noce temu. Ale to raczej moja wina. Położyliśmy się do łózka a ja zaczęłam płakać, że już mu się nie podobam, że nie przytula mnie tak często bla bla bla. Generalnie nie ma za bardzo jak mnie często przytulać skoro całe dnie spędza na remoncie mieszkania utytłany w zaprawach, gipsach, farbach, upocony, na klęczkach albo drabinie. Ale mnie wtedy chyba uderzyły do głowy hormony ciążowe
Widzę, że wziął sobie to do serca bo teraz nawet stara się mnie utulić jak jest brudny
mnie to nie przeszkadza. A swoją drogą podziwiam go, że wytrzymuje życie z taką przylepą
Ale powtarzam mu, że lepiej tak niż jakbym na każdym kroku miała robić awantury.
MOŻE I TAK. HORMONY POTRAFIĄ DAĆ DO WIWATU. KOBIETA W CIĄŻY ZAWSZE JEST ATRAKCYJNA. I WIESZ JAKI JEST PLUS Z "OBCOWANIA " Z DAMĄ Z BRZUSZKIEM?? HIHIHI - NIE ZAJDZIE W NIECHCIANĄ CIĄŻĘ :p TAK MÓWI MÓJ SZANOWNY MAŁŻONEK
Co do skargi Oli na oddział/lekarza/szpital. Sama pracuję na oddziale szpitala i wiem jak się traktuje takie skargi. Generalnie kompletnie nikt sobie z tego nic nie robi. Ani dyrekcja, ani kierownik kliniki, tym bardziej lekarz, który akurat dyżuruje. Do nas wpływa średnio dwie skargi dziennie. To już dla lekarzy taka rutyna, że kompletnie nic ich to nie obchodzi.
OCZYWIŚCIE. MASZ RACJĘ. JEDNAK SPORO OSÓB PISZĄCYCH SKARGĘ DALEJ NIE DOCIEKA SWOICH PRAW. BO ODPOWIEDŹ MUSICIE DAĆ NA PIŚMIE. I NA TAKĄ ODPOWIEDŹ PRZYSŁUGUJE ODWOŁANIE. JEST TEŻ SPORO FIRM KTÓRE BIORĄ SPRAWY I OD WYGRANEJ BIORĄ HONORARIUM. WARTO MIEĆ TAKIE ZAPLECZE. :p WIEM COŚ O TYM BO WPRAWDZIE ZAJMUJE SIĘ JAKO WOLONTARIUSZ SPRAWAMI SĄDOWYMI Z ZAKRESU PRAWA PRACY I RODZINNEJ ALE NIE POPUSZCZAM NIGDY GNIDĄ. GNIDY TRZEBA TĘPIĆ :p
Muminka, uwielbiam to co piszeszjesteś świetna
A w ogóle zdaję sie, że lubisz pichcić, co? Jak robisz te skrzydelka? Ja też się bym napiła wina i zastanawiam się czy nie spróbować i nie zamówić tego bezalkoholowego.
KOCHAM GOTOWAĆ. SPOKOJNIEJSZA JESTEM. MOIM MARZENIEM ZAWSZE BYŁ DOM PEŁEN ZAPACHÓW. PEŁEN SMAKÓW. I TO JESZCZE MI SIĘ UDAJE :p SKRZYDEŁKA DZIELĘ NA POŁÓWKI I KUPUJĘ SPECJALNĄ PANIERKĘ Z FIRMY CYKORIA I NAZYWA SIĘ PANIER. JEST NAJLEPSZA. MOŻESZ TEŻ UŻYĆ PŁATKÓW KUKURYDZIANYCH. JA NA 30 MINUT DAJĘ JE DO JAJKA ROZBEŁTANEGO Z PRZYPRAWAMI I ŚMIETANĄ. NASTĘPNIE PANIERUJE I NA 1,5 H NA TEMPERATURĘ 180 C BO LUBIĘ CHRUPIĄCE. JEDNAK KAŻDY PIEKARNIK INNY WIĘC MUSISZ SPRAWDZIĆ CZY SĄ GOTOWE. ROBIĘ DO TEGO SOS MUSZTARDOWO- MIODOWY NA KAŻDE 2 ŁYŻKI STOŁOWE MUSZTARDY 2 MAŁE MIODU. SOS CZOSNKOWY I POMIDOROWY Z BAZYLIĄ I OREGANO. PYCHA . POLECAM. IDZIE TYM POJEŚĆ.
CO DO WINA BEZALKOHOLOWEGO TO CHYBA SZAJS. PIŁAM PIWO ZERO % I SIĘ ZDENERWOWAŁAM ŻE PIŁAM LEMINIADE BO MOGLI PRZYNAJMNIEJ AROMAT PIWA DAC :p -
edyś wrote:Kajola, mam dwie kolezanki, ktore tam rodzily i bardzo zachwalaja opieke Skad jestes, jesli moge wiedziec?
Jestem z okolic
Nie wiem jak tam jest na porodówce ( masz dobrą sytuację bo Twoja ginekolog tam pracuje) ale mam kiepskie zdanie ogólnie o szpitalu. Ja wolę Kielce ale też są podzielone opinie także trzeba samemu się chyba przekonać, co ma być to będzie
Synek 2016r
Aniołek 8 tc * 2018 r