Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny dziękuję Wam serdecznie za odpowiedź i dobre słowo
Bardzo się cieszę, że jesteście :*
Dziś brzuch mnie pobolewa raz po jednej stronie, raz po drugiej... I czasem szczypie w okolicy pępka.
Płakać mi się chce bez powodu - czyli standard bym mogła powiedzieć, mąż mi wczoraj powiedział, że go "wkurwiam"
-
kleo2426 wrote:muminka83
zgadzam się w 100%
my też nadal zakochani jak małolaty
i to jest najpiękniejsze
ja nie wyobrażam sobie lepszego życia ani wspanialszego męża i ojca naszych pociech
Zgadzam się z Wami Dziewczyny
Mój mąż jest 14 lat starszy. Ma już trójkę dzieci swoich, a najstarsza córka - jak już kiedyś wspominałam - kończy w przyszłym roku 30 lat, więc jest starsza od wielu z Was
Hihi...
Teraz potrzebny jest jeszcze nasz wspólny maluszek, żeby zamknął ten peleton.
Oj, ja też zawsze się kochałam w starszych... Mmm...muminka83 lubi tę wiadomość
-
Mój mąż 5 lat starszy ;)tez będziemy mieli córeczkę i moja twarz to jeden wielki pryszcz
-
kofeinka wrote:
Płakać mi się chce bez powodu - czyli standard bym mogła powiedzieć, mąż mi wczoraj powiedział, że go "wkurwiam"
Ja wczoraj histerycznie przeryczałam cały ranek, aż oddechu nie mogłam złapać. Ale poprztykałam się trochę z mężem i to chyba dlatego. Ja to czasem lubie tak poryczeć, działa to na mnie oczyszczająco
A co do tego, co powiedział Twój mąż...nie ma to jak liczyć na wsparcie faceta. Oni nie mają pojęcia jaka burza w nas teraz szaleje
Renka, my jesteśmy na tym samym etapie ciąży i ja nie zauważyłam nic z pępkiem
Mnie sie zawsze wydawało, że taka idealna różnica między kobietą i mężczyzną to 5 latNo i u nas tak właśnie jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 12:21
-
Mój chłopak jest 4 lata starszy odemnie i takie małe kłotnie a bardziej w sumie nieporozumienia sa na porzadku dziennym bo on cos powie po chinsku że tak powiem że zdanie nie ma sensu i sie mnie potrafi czepić ze to ja nie rozumiem. No ale chyba troche do niego dociera że moje hormony też wariują i do tego jeszcze jego mama potrafi wkurzyć spojrzeniem.
A tak z innej beczki powiedzcie dziewczyny ile pralek w ciągu tygodnia robicie?muminka83 lubi tę wiadomość
-
Kofeinko, tak sobie myślę, że może Twój potrzebuje więcej czasu, żeby się przystosować do nowej sytuacji i ją zrozumieć. Hmm?
Ja na mojego naprawdę nie moge narzekać bo wspiera mnie, pomaga i otacza opieką.
A powiedz, Twój m widział już groszka? Bo ja mojego małża po usg nie poznawałamBył taki podniecony, podekscytowany, że chyba nigdy go takiego nie widziałam
Wczoraj pojechaliśmy do znajomych i ja nie byłam do końca przekonana czy pokazywać im płytę z usg bo mogło ich to średnio interesować. A M z 5 razy przed wyjsciem mnie upominał, żebym płytę zabrała
A na początku też nie był jakiś taki...hmm...zaangazowany w ciążę.
-
arien wrote:Kofeinko, tak sobie myślę, że może Twój potrzebuje więcej czasu, żeby się przystosować do nowej sytuacji i ją zrozumieć. Hmm?
Ja na mojego naprawdę nie moge narzekać bo wspiera mnie, pomaga i otacza opieką.
A powiedz, Twój m widział już groszka? Bo ja mojego małża po usg nie poznawałamBył taki podniecony, podekscytowany, że chyba nigdy go takiego nie widziałam
Wczoraj pojechaliśmy do znajomych i ja nie byłam do końca przekonana czy pokazywać im płytę z usg bo mogło ich to średnio interesować. A M z 5 razy przed wyjsciem mnie upominał, żebym płytę zabrała
A na początku też nie był jakiś taki...hmm...zaangazowany w ciążę.
Za każdym razem jesteśmy razem u lekarza, więc był już na dwóch USG, w 5 tyg. i w 8 tyg.
Teraz mamy wizytę 8-go września - to będzie skończony 11 tydzień.
Powiem Ci, że za każdym razem cieszył się przeogromnie od samego początku, gdy tylko zobaczył pozytywny test. Łzy wzruszenia też były...
Ale teraz po tym moim krwawieniu i szpitalu wiecznie są nerwy i to mnie boli, zwłaszcza, że ja teraz mam takie mego huśtawki nastroju
-
Martita88 wrote:Tygrysek ja piorę tylko w soboty i robię w ciągu dnia 3-4 pralki