Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja dzisiaj miałam przeprawę z pasierbicą. Popłakałam się i chyba powiedziałam parę słów za dużo.
poinformowaliśmy ją o ciąży. Nie była zadowolona. Powiem więcej opierdzieliła nas.
Dziewczyna skończyła 18 lat. Powiedziała że jestem nieodpowiedzialna by w Tym wieku zachodzić w ciążę. Czy nie wiemy co to prezerwatywa? I na koniec że ona tym bachorem nie będzie się opiekować.
ja jej na to że po pierwsze alimenty nadal będą wpłacane w kwocie jakie ustalił sąd i by się nie martwiła. Powiedziałam z mężem że bardzo ją kochamy ale ona jest prawie dorosła i by pozwoliła by każdy żył jak chce. Na koniec jak znowu wydarła się że to bachor to powiedziałam że bachorem jest ona bo tak się zachowuje i ze wstydzę się że tak prowadzi tą rozmowę. Powiedziałam że jest taka jak matka, że nie liczy się z uczuciami innych a jedyne co ją interesuje to jej własna wielka dupa.
Ed kazał jej mnie przeprosić - nie chciała więc kazał jej wyjść z domu i wrócić jak zrozumie i dorośnie bo on zawsze będzie ją kochał ale nie pzowoli i teraz cytuje " by smarkula tak odnosiła się do kobiety która nią się zajmowała przez wiele miesięcy" Wyszła. Masakra. Spieprzony wieczór na maksa -
nick nieaktualny
-
karlik - trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze :*
Alinali - za Ciebie kciukam pięciokrotnie, bo nawet nie wyobrażam sobie przez co przechodzisz.
Muminka - na moje oko, całkiem dobrze jej powiedziałas, w dodatku z poparciem męża. Powiedz mi, wy mieszkacie razem z nią, tak? (tzn raczej ona z wami). I przypomnij mi, ile masz lat?karlik lubi tę wiadomość
-
Ja też ostatnio siedzę i tylko płaczę
Dziś się obudziłam o 4:15 wyspana. Byłam taka głodna a że remont kuchni i lodówka w pokoju to nie miałam daleko. Jogurt truskawkowy był mój
Dziewczyny a kiedy ogłosiłyście tą radosną nowinę w swoich rodzinach? U nas wczoraj to się odbyło na urodzinach męża chrześnicy -
nick nieaktualnyMuminka, strasznie współczuję i tulę mocno, ale nie denerwuj się, bo nie warto zaszkodzić dzidziusiowi! Olej małolatę, bo ewidentnie widać, że musi jeszcze dorosnąć, pokonać swój egocentryzm i nauczyć się empatii - za jakiś czas będzie się wstydzić swojego zachowania. Najważniejsze, że się bardzo kochacie z mężem, a on Cię wspiera!
muminka83, Martita88 lubią tę wiadomość
-
agu88sia wrote:Ja też ostatnio siedzę i tylko płaczę
Dziś się obudziłam o 4:15 wyspana. Byłam taka głodna a że remont kuchni i lodówka w pokoju to nie miałam daleko. Jogurt truskawkowy był mój
Dziewczyny a kiedy ogłosiłyście tą radosną nowinę w swoich rodzinach? U nas wczoraj to się odbyło na urodzinach męża chrześnicy -
Oj Muminka nie zazdroszcze sytuacji
ach Ci dzisiejsza młodzież..
Co do ogłoszenia nowin w rodzinach. Moja mama dowiedziala sie dzien po pozytywnym tescie ale calkowicie przypadkowo bo zobaczyla test u mnie na szafce. Tesciowie troszke pozniej. Rodzenstwo moje dopiero po prenatalnych. Łukasza jeszcze cała nie wie. Choc nadal sie zastanawiam czy nie za szybko powiedzielismy, ale ciezko bylo nam juz ukrywac. -
nick nieaktualnyGośśś - ja mam tą poduszkę i nawet od środy na niej śpię po tych moich poniedziałkowo-wtorkowych bólach pleców. Dobrze się złożyło, że akurat była u siostry. Ból jak ręką odjął, jestem zdania, że pomysłodawca tej poduszki powinien otrzymać jakąś specjalną nagrodę za polepszenie komfortu życia ciężarnych kobiet
Muminka - umiem postawić się na miejscu Twojej pasierbicy bo też dowiedziałam się o rodzeństwie w drodze w wieku 18 lat. Nie powiem, żebym była zachwycona i też poprztykałam się o to z mamą. Jak teraz o tym pomyślę, to wynikało to głównie z obaw o ograniczenie mojej wolności, myślałam, że zostaną mi dodane nowe obowiązki. Ale jak tylko urodził się młody to wszyscy w domu przepadliśmy i do tej pory jest naszym oczkiem w głowie, mimo, że ma już 10 lat. Nie pamiętam czy przeprosiłam mamę za swoje słowa i za to, że sprawiłam jej nimi ogromną przykrość ale powiem Ci, że wiele razy okropnie tego żałowałam. Nic się nie martw tą kłótnią. Wiem, że zabolały Cię słowa pasierbicy, ale przemawiały przez nią pewnie obawy, że będzie musiała zajmować się maluchem. Do tego może boi się, że straci jakąś część miłości i zainteresowania ze strony ojca? 18 lat to jeszcze pod względem emocjonalnym dziecko. Przejdzie jej a jeśli jest rozsądną i mądrą dziewczyną to sama do Was wyciągnie rękę.
agu88sia - moje i męża rodzeństwo dowiedziało się właściwie od razu, rodzice po USG serduszkowym (7tc) a reszta po 12 tyg. Większość do tej pory nie wie i raczej póki nie widać to nie bedę się z tematem wychylać.
Wprowadzam ogólny zakaz płaczu i smutania się wszystkich uczestniczek tego forumProszę przyjąć, że musi być dobrze, że wszystkie wyniki wyjdą wspaniale i zająć się czymś konstruktywnym aby zagłuszyć wiercące dziurę z mózgu obawy
Zaczyna się nowy tydzień i postanowiłam, że musi on być dla nas dobry! Nie uznaję innej opcji!
She86 lubi tę wiadomość
-
Dzis pojawil sie temat porodu. To jeszcze za w wczesnie, ale z racji poprzednich przezyc na porodowce moze warto sie zainteresowac. Chodzi o cesarke na zyczenie. Al o inaczej, tak bardziej "zalatwienie" sobie zabiegu. Nie jestem za, ale ciekawi mnie co o tym myslicie. Porod sn czy cesarka?
-
Muminko słoneczko przytulam Cię mocno, bo wiem ,że musiałaś mocno przeżyć to, co się wydarzyło, tym bardziej,że ta reakcja na pewno będziesz pamiętała przez całe życie.
Nie powiedziałaś nic złego, poza tym nie musisz się nikomu spowiadać ze swoich decyzji, bo jesteś dorosła. Myślę,że Twój mąż to dopiero ma do myślenia, bo wyszło na jaw, jak została wychowana..
Ty moim zdaniem powinnaś się odsunąć od tej toksycznej dziewczyny jak najdalej..18 lat to już powinna być rozwinięta emocjonalnie, jak widać daleko jej do dojrzałości. Jest cała ta sytuacja nie do pomyślenia..
Co się dzieje z tą młodzieżą...naoglądają się tych seriali paradokumentalnych, TVN-ów, szkół...i innych bzdur a później to jedyne co widzą to czubek własnego nosa. Nie zamartwiaj się myszko, bo brzuszek będzie bolał, maleństwo będzie smutne..a Ty jesteś najważniejsza! Czas minie, a małolata może kiedyś zrozumie...jak sama zostanie matką, jak ważne jest wsparcie najbliższych.
Całuję w sam środek pępka:*arien lubi tę wiadomość
-
skowroneczko, ja chciałabym rodzić naturalnie, ale chciałabym mieć 100% zapewnienie, że dostanę znieczulenie. A takiego nikt mi nie da. Poza tym bardzo boję się z powodu moich zaburzeń lękowych. Potrafię zareagować sporym lękiem na skurcz jelit
Po prostu obawiam się, że nie pokonam bólu i co pewnie pójdzie za tym w parze ataku paniki. I pod tym względem wolałabym cesarkę...
skowroneczka87 lubi tę wiadomość
-
arien wrote:karlik - trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze :*
Alinali - za Ciebie kciukam pięciokrotnie, bo nawet nie wyobrażam sobie przez co przechodzisz.
Muminka - na moje oko, całkiem dobrze jej powiedziałas, w dodatku z poparciem męża. Powiedz mi, wy mieszkacie razem z nią, tak? (tzn raczej ona z wami). I przypomnij mi, ile masz lat?
Mam 32 lata. Ona mieszkała kiedyś z nami. Prawie rok. Bo zona męża zdradzała go 2 lata. Kiedy wyszło na jaw wszystko ona wyprowadzi Mąż dał jej wtedy jeszcze szansę. I powiedział że wybaczy jej ale ona nie chciała. Zostawiła córkę a sama wprowadziła się do partnera. W tym czasie zaszła w ciążę. Przez ten czas opiekowałam się nią. Potem założyła sprawę w sądzie i młoda chciała być przy matce. W sumie to rozumiem. ja jestem obca. u mnie musiała sprzątać swój pokój , myć naczynia po kolacji, uczyć się i szanowac czyjąś pracę. U mamy nie musiała.
Kocham ją. Często staje w jej obronie bo maż jest bardziej cięty na nią. Ja uważam że ona się zmieni. Córka męża nawet z synem naszym nie che utrzymywać kontaktu.
Kiedyś powiedziała mi że gdybym nie pojawiła się w życiu taty może by wrócili do siebie. Jednak ja poznałam męża na długo po ich rozstaniu. I już wtedy mieszkał z córką a jej mama miała innego mężczyznę z którym żyła.
Przykro mi że tak dzisiaj wyszło. Myślałam że się ucieszy. Bo gdy się dziecko urodzi różnica będzie 19 lat -
nick nieaktualnyskowroneczka87 - ja na bank będę miała CC z uwagi na zbyt krótki odstęp czasu od ostatniego porodu (też CC). Co do cesarki na życzenie itd to ja uważam, że każda kobieta swój rozum oraz wolną wolę ma i zupełnie obojętne mi jest jaką podejmie decyzję. To samo dotyczy sposobu karmienia dziecka. Ja będę chciała karmić piersią, o ile będzie mi dane. Ale nie wnikam i nie osądzam tego, jakie podejście mają inne kobiety.
skowroneczka87, Renka88 lubią tę wiadomość
-
Mój mąż bardzo to przeżywa. Nie szanuje go. Zbywa ostatnio. eh może trudny wiek a może wchodzenie w doroslosc. Staram się ją rozumieć. Wierzę, że jest jej ciężko po starcie pełnej rodziny.
Jednak kiedy postanowiliśmy razem być z mężem a ona mieszkała u nas to namowiłam ich na terapię. Chodzili wspólnie do psychologa. Raz , dwa razy w tygodniu spędzał czas tylko z nią. Bardzo mi zależało na tym by mnie chociaż polubiła.
Młoda nigdy nie opiekowała się Olinkiem. Nigdy nie musiała. Nigdy jej o to nie prosiłam. Prosiłam by tylko go kochała i czasem pokazała że jest siostra.
Wiem że się zmieni. Jednak nie można skupiać się tylko na sobie.
chciałabym jej pomóc ale chyba przestanę się wtrącać. -
skowroneczka87 wrote:Dzis pojawil sie temat porodu. To jeszcze za w wczesnie, ale z racji poprzednich przezyc na porodowce moze warto sie zainteresowac. Chodzi o cesarke na zyczenie. Al o inaczej, tak bardziej "zalatwienie" sobie zabiegu. Nie jestem za, ale ciekawi mnie co o tym myslicie. Porod sn czy cesarka?
Ja tez będę mieć cesarkę. Względy medyczne. Wiem że są kobiety co panicznie boją się porodu i też wtedy są wskazania. -
nick nieaktualnyMuminka nie przejmuj się. Może młoda boi się odrzucenia i powtórzenia sytuacji gdy jej mama zaszła w ciążę. Dzisiejsza młodzież później dojrzewa emocjonalnie niz my. Zgadzam się z tym co jej powiedzialas jednak porównywanie ja do jej matki w negatywny sposób raczej zaostrzylo sytuacje. Ludzie jakoś tak mają ze sami mogą najezdzac na swoich rodziców ale gdy robi to ktoś obcymi odbierają to jako atak na siebie. Nawet jeśli sami tak uważają. Po prostu musi sie oswoic z ta mysla i upewnic ze nowy mlody człowiek jej nie zagraza.
-
MoniaKr wrote:Muminka nie przejmuj się. Może młoda boi się odrzucenia i powtórzenia sytuacji gdy jej mama zaszła w ciążę. Dzisiejsza młodzież później dojrzewa emocjonalnie niz my. Zgadzam się z tym co jej powiedzialas jednak porównywanie ja do jej matki w negatywny sposób raczej zaostrzylo sytuacje. Ludzie jakoś tak mają ze sami mogą najezdzac na swoich rodziców ale gdy robi to ktoś obcymi odbierają to jako atak na siebie. Nawet jeśli sami tak uważają. Po prostu musi sie oswoic z ta mysla i upewnic ze nowy mlody człowiek jej nie zagraza.
Dlatego właśnie mam wyrzuty sumienia.szlak
-
Ja jestem za porodem SN, dziewczyny nie słuchajcie mrożących krew w żyłach historii koleżanek, które to ledwo uszły z życiem na porodówce. Ja miałam poród naturalny, organizm bardzo mi podpowiadał co robić,nie było źle,położną która mi pomagała to prawie ze szczęścia wskoczyłam na nią jak ją zobaczyłam, jak byłam już na sali 3 dni po porodzie, lekarkę zresztą też. CC jeśli są komplikacje, złe ułożenie, wskazania lecznicze jak najbardziej tak.Wiadomo jak jest. Ja namawiam na SN, cesarka to operacja z prawdziwego zdarzenia, przerwanie powłok brzusznych, oczywiście szanuję absolutnie zdanie każdego, bo każda z nas jest inna i to jest fajne:)
skowroneczka87, muminka83, Est lubią tę wiadomość