Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
ksanka wrote:Muminka poszukaj refleksologii, to na prawdę działa. Ja sama najpierw chodziłam na zabiegi a teraz sama się uczę. A mąż jest z tego zadowolony. Wczoraj narzekał na kręgosłup to przez ok godzinę robiłam mu masaż stóp z naciskiem na refleksy kręgosłupa. Po wszystkim zaczął chodzić prosto i wydala toksyny ( sikal prawie tak często jak ja) ale dziś już w ogóle jest dobrze. Podobnie trenowalam z mama- ma RWE kulszowa i też po masowaniu stupek miała ulge
hmmm musze wypróbować. Bo albo ból albo ja -
Witajcie kobietki
A ja mam znów powód do niepokoju... wczoraj wieczorem po tabletce (Duphaston) ubrudziłam wkładkę... w nocy był spokój, a dziś o 7:00 wzięłam znów tabletkę i nie minęło pół godziny jak na wkładce znów pojawił się ten brudny, brunatny śluz
już sama nie wiem, czy to od leków? może powinnam je odstawić...??
Mój gin prowadzący jak na razie nie odbiera tel. (pewnie jest zajęty. Muszę się z nim skontaktować i powiedzieć co i jak. -
kofeinka wrote:Witajcie kobietki
A ja mam znów powód do niepokoju... wczoraj wieczorem po tabletce (Duphaston) ubrudziłam wkładkę... w nocy był spokój, a dziś o 7:00 wzięłam znów tabletkę i nie minęło pół godziny jak na wkładce znów pojawił się ten brudny, brunatny śluz
już sama nie wiem, czy to od leków? może powinnam je odstawić...??
Mój gin prowadzący jak na razie nie odbiera tel. (pewnie jest zajęty. Muszę się z nim skontaktować i powiedzieć co i jak.
hmm jeśli nie odbiera to podjedz na izbę przyjęć. Dziwne że tylko po dupku bo on ma inne zadanie... -
kofeinka wrote:Witajcie kobietki
A ja mam znów powód do niepokoju... wczoraj wieczorem po tabletce (Duphaston) ubrudziłam wkładkę... w nocy był spokój, a dziś o 7:00 wzięłam znów tabletkę i nie minęło pół godziny jak na wkładce znów pojawił się ten brudny, brunatny śluz
już sama nie wiem, czy to od leków? może powinnam je odstawić...??
Mój gin prowadzący jak na razie nie odbiera tel. (pewnie jest zajęty. Muszę się z nim skontaktować i powiedzieć co i jak.kofeinka lubi tę wiadomość
-
Karmelek ciągle się nie odzywa.
Przygnębia mnie to bo zwyczajnie martwię się o dziewuchę. Nie wiem jakie są wyniki ale boję się najgorszego.
Boję się o karmelka. Szkoda że nie ma z nią kontaktu.... Jeśli jednak karmelek to czyta życzę ci dużo siły -
Kofeinka, to jest kawa z
mlekiem czy brąz? Ja biorę końskie dawki duphastonu a i tak miałam dwa razy tą kawę z mlekiem. Lekarz stwierdził że wszystko jest okej i ze w ciąży się tak po prostu zdarzaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2015, 10:03
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
Witam
Dziewczyny z forum na OF twierdzą że Karmelek mówiła o wizycie w piątek ale 04.09 czyli jutro. Więc może dlatego się nie odzywa bo jeszcze nic nie wie?
Oby, też się bardzo o nią martwię
Proszę dziś o trzymanie kciuków, wizyta około 19.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2015, 10:22
kofeinka, muminka83, She86, Kajola, 26Asia, A.Kasia, Izoleccc, krówka_muffka lubią tę wiadomość
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
arien wrote:Kofeinka! Ja jestem z Łodzi, ale znam parę osób z Kutna
Może mamy wspólnych znajomków
Miałam tam nawet faceta przez jakiś czas
Współczuje szpitala w Kutnie bo słyszałam wszystko co najgorsze o nim. Ale może już się zmieniło.
I przedstawiam Wam Tomka
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5ae2f8509236.jpg
Ja nie jestem z samego Kutna tylko 15km obok, a co do szpitala - leczę się w Łodzi jeśli chodzi o SM, a teraz w Łowiczu w szpitalu i tam będę rodzić
Kutno precz jeśli o szpital chodzi.
-
aleksandrazz wrote:Kofeinka, to jest kawa z
mlekiem czy brąz? Ja biorę końskie dawki duphastonu a i tak miałam dwa razy tą kawę z mlekiem. Lekarz stwierdził że wszystko jest okej i ze w ciąży się tak po prostu zdarza
Kawa z mlekiem przy podcieraniu, a na wkładce bardziej już pod brąz podchodzi. No i jak się podmywałam oczywiście wsadziłam palucha i wygrzebałam dość dużego gluta śluzu właśnie koloru ciemniejszego niż kawa z mlekiemWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2015, 10:11
-
aleksandrazz wrote:Kofeinka, to jest kawa z
mlekiem czy brąz? Ja biorę końskie dawki duphastonu a i tak miałam dwa razy tą kawę z mlekiem. Lekarz stwierdził że wszystko jest okej i ze w ciąży się tak po prostu zdarza
No i muszę się ze swoim ginem skontaktować, bo wizytę mam we wtorek o 21:00, a ostatnią tabletkę mam na poniedziałek wieczór no i nie wiem co robić, bo chyba od tak sobie z dnia na dzień się nie odstawia Duphastonu
Końskie dawki tzn. jakie?
Ja biorę 3 razy po 1 tab.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2015, 10:14
-
Kofeinka, idź do jakiegokolwiek gina, ja byłam w poniedziałek i się uspokoiłam, może faktycznie to plamienie to taka nasza natura...Tez pisałaś ze nie wykryli u Cb przyczyny krwawienia tak samo jak u mnie. Wiec spokojnie
Noo i witam się w 15 tygodniu, matko dopiero był 5
Kokaina lubi tę wiadomość
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
kofeinka wrote:Witajcie kobietki
A ja mam znów powód do niepokoju... wczoraj wieczorem po tabletce (Duphaston) ubrudziłam wkładkę... w nocy był spokój, a dziś o 7:00 wzięłam znów tabletkę i nie minęło pół godziny jak na wkładce znów pojawił się ten brudny, brunatny śluz
już sama nie wiem, czy to od leków? może powinnam je odstawić...??
Mój gin prowadzący jak na razie nie odbiera tel. (pewnie jest zajęty. Muszę się z nim skontaktować i powiedzieć co i jak.
Kochana, ja od kilku dni mam to samo - nie mam już żadnych krwiaków, USG super, plamienia minimalne ale są takie brązowawe... biorę ten duphaston choć stopniowo zmniejszam dawkę... może ma to związek... dzisiaj o 17 mam wizytę u lekarza prowadzącego - zapytam go o to i dam znać!kofeinka lubi tę wiadomość
-
aleksandrazz wrote:Kofeinka, idź do jakiegokolwiek gina, ja byłam w poniedziałek i się uspokoiłam, może faktycznie to plamienie to taka nasza natura...Tez pisałaś ze nie wykryli u Cb przyczyny krwawienia tak samo jak u mnie. Wiec spokojnie
Noo i witam się w 15 tygodniu, matko dopiero był 5
Nie mam jak iść do byle jakiego gina, bo na rejonie przyjmuje wtorki i piątki i bardzo ciężko się dostać, więc wolę skontaktować się z moim i jechać do niego najwyżej te 30km jak powie bym przyjechała -
Witajcie kochane Mamusie,
Jestem. Jestem cały czas z Wami.
arien wrote:I annak mogłaby się pokazać...
Arienku,
Dziękuję za troskę :-*
Czytam Was na bieżąco. Wiem o wszystkim co się u Was dzieje. Tylko odzywam się trochę mniej, bo powolutku odpływacie mi w tematy dla mnie jeszcze kosmiczne i niezbadane... Ale jakie piękne.
Gratuluję Wam wspaniałych dzieciaczków, brzuszków, pozytywnych wiadomości, udanych urlopów.
I trzymam za kolejne: głównie badania i wizyty oraz za Wasze samopoczucie.
Cudowna tu u nas atmosfera. Nie dziwię się, że ciągle dołączają nowe mamy.
Ja ostatnio trochę więcej udzielam się na różowej stronie. Niestety. Ale pomaga mi pomaganie innym dziewczynom, które właśnie przeżywają swoje straty. Dlatego też, jak może zauważyłyście, dodałam podpis do swojego profilu. Długo nie chciałam tego robić, bo jak na niego patrzę, to od razu mi się chce płakać. Ale to ułatwia obecność i poruszanie się na różowym forum. Z drugiej strony, patrząc na ten podpis czuję pewną dumę. Bardzo dziwne uczucie. Ale pewnie niejedna z Was je zna.
My wczoraj odebraliśmy wyniki badań genetycznych. 100% poprawne. Więc to nie genetyka była przyczyną straty. No i... jak widać w podpisie, poznaliśmy też płeć, co było bardzo trudnym przeżyciem, bo utracone marzenia zyskały twarz... (...) Realną. Widziałam ją oczami wyobraźni... (...)
No, dziewczynki, niezły wysyp chłopaków tu u nas na wątku!Czekamy teraz na falę dziewczynek, co by się wszystko wyrównało w naturze
Te Wasze "naste" tygodnie i jedne-trzecie ciąży brzmią niesamowicie... Ale prujecie do przodu!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2015, 10:30
domiii, jagood, Karolina@, Est lubią tę wiadomość
-
domiii wrote:Kochana, ja od kilku dni mam to samo - nie mam już żadnych krwiaków, USG super, plamienia minimalne ale są takie brązowawe... biorę ten duphaston choć stopniowo zmniejszam dawkę... może ma to związek... dzisiaj o 17 mam wizytę u lekarza prowadzącego - zapytam go o to i dam znać!
Może faktycznie taka nasza natura... i nie ma sie co za bardzo przejmować i niepokoić dzieciątka swoimi smutkami.
Uzbrajam się w cierpliwość zatem i czekam na "otwartą linię" do pana doktora -
aaagaaatka wrote:
Według jej wpisu w pamiętniku miała mieć wizytę w piątek ubiegły hmmm