Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyApropo jedzenia - idę do piekarni
Mam naprzeciwko domu i mają tam takie rogale z czekoladą że można dla nich umrzeć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2015, 19:32
domiii, Est, arien, muminka83, Karmelek211, Renka88, RudyTygrysek, Kate84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A.Kasia wrote:Muminka ochłonęłaś już? A jak synek po dzisiejszym dniu się czuje?
Ja Wam powiem, że mam dzisiaj jakiś kryzysowy dzień. Po prostu mi się nudzi! Jakby nie forum to by mnie szlag trafił. W internecie nic ciekawego, w TV nic ciekawego, w domu mam posprzątane. obiad miałam gotowy... Aż zatęskniłam za 8h dniem pracy bo chociaż szybko dzień mijał a dziś tak mi się dłużyA tu jeszcze co najmniej 20 tygodni. Chyba sobie na ścianie kalendarz ciąży zrobię i będę krzyżyki stawiać po każdym dniu
Książka na stole leży od przedwczoraj i na mnie patrzy, ale jakoś nie mogę się przemóc żeby po nią sięgnąć. A kiedyś potrafiłam kilka tygodniowo przeczytać ;( Jak żyć?
Tak. Młody nawet nawet ale płakał długo i opowiadał o tym zdarzeniu. Tłumaczyłam mu wbrew sobie że chłopczyk nie chciał i na pewno zrozumiał co zrobił jak mamusia mu wytłumaczy. Chyba dotarło. Najważniejsze że nie ma większych uszkodzeń, że żeberka całe jedynie siniaki będzie miał. Jutro idzie do przedszkola a ze mną skarga. Nie wiem czy to coś da ale przestaje milczeć. W zeszłym roku nauczycielka z jego grupy biła dzieci po głowie. Wszystko zostało zamiecione pod dywan choć był spisany protokół i byli świadkowie. Dlatego tak alergicznie reaguje. Teraz ma fajną Wychowawczynie natomiast Dyrektorka to chyba mózg zostawiła w domu bo jak można nie zauważyć. Nosz cholera - przecież nie mają oni 4 cm jak nasze bąble a ciut więcej.
Teraz jem śledzie na poprawę humoru i piję herbatkę z miodem i cytryną. Humor się poprawia:-8
-
Gośśś wrote:Kate moja druga coreczka miala tak na imie i mimo tego znaczenia kolejny raz tez bym tak dala na imie
Bo mi sie tez bardzo podoba
Karmelku mam dokladnie tak samo... Zakupy dla dziecka zostawiam na sam koniec... Tym bardziej, ze wiem co moze sie stac... juz sie kilka razy o tym przekonalam...
Kasia ja juz kurwicy dostaje w domu z tych nudowgdybym mogla wiecej robic to znalazlabym sobie zajecie i jakos by czas zlecial, a tak musze ograniczac sie do minimum i lezec...
Heh na mnie czeka 5 nowych ksiazek, ale jakos weny nie mam na czytanie...
Właśnie:( W pierwszej ciąży kupiłam parę skarpeteczek, a potem jak je widziałam płakałam i wpadałam w histerię, aż mąż zdecydował się je gdzieś schować, żebym tylko nie widziała.
To przykre, że patrzymy na ciążę przez pryzmat tych przykrych doświadczeńNormalnie nie potrafię się cieszyć, jakoś nadal nie wierzę. Cały czas się boję, że to tylko piękny sen...
Lucky lubi tę wiadomość
-
Ja dzisiaj zrobiłam łososia w śmietanie i makaron spagetti
mniam. Narobiłam tyle, że przez tydzień będę jeść
No i wciągnęłam snikersa i wypiłam pół litra fantyraz na jakiś czas taka rozpusta jest mega
muminka83, A.Kasia, alinalii lubią tę wiadomość
-
anie93lica wrote:mam sklep na dole chyba sie przejde
jak sie podcieram to na szczescie nie mam...
tylko jakies pojedyncze na bieliznie.
Obserwuj to Kochana i na razie się nie martw, dobrze?anie93lica lubi tę wiadomość
-
kleo2426 wrote:Ja znowu pospałam jak wróciliśmy z dziećmi ze sklepu nakupałam
mnóstwo słodyczy bo tak mnie naszło i gruszki i słonecznik a teraz siedzę czytam Was i skubię
kleo2426 lubi tę wiadomość
-
Martita88 wrote:Ja dzisiaj zrobiłam łososia w śmietanie i makaron spagetti
mniam. Narobiłam tyle, że przez tydzień będę jeść
No i wciągnęłam snikersa i wypiłam pół litra fantyraz na jakiś czas taka rozpusta jest mega
Może wyda wam się to dziwne ale nigdy nie jadłam łososia i tak się teraz zastanawiam dlaczego.... hmmm
Kiedyś u nas w mieście był sklep rybny z prawdziwego zdarzenia. Teraz są w większych supermarketach ale tam jakoś nie ufam jakości. Mój mąż pracuje jako magazynier i jak sam mówi nie kupi niczego czego sam nie przyjmował bo wątpi w fachowość
-
Karmelek211 wrote:Właśnie:( W pierwszej ciąży kupiłam parę skarpeteczek, a potem jak je widziałam płakałam i wpadałam w histerię, aż mąż zdecydował się je gdzieś schować, żebym tylko nie widziała.
To przykre, że patrzymy na ciążę przez pryzmat tych przykrych doświadczeńNormalnie nie potrafię się cieszyć, jakoś nadal nie wierzę. Cały czas się boję, że to tylko piękny sen...
Dokladnie mam to samo... W poprzedniej ciazy kupilam kilka rzeczy dla malej , bo mialo byc juz wszystko ok, na polowkowym wyszlo, ze jest zdrowa, wiec stwierdzilam, ze kupie pare rzeczy... Pozniej tylko siedzialam i ryczalam przy nich...Teraz nie dociera do mnie, ze moze byc ok i ciagle sie boje, ze wszystko sie powtorzy...
Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
A.Kasia wrote:Apropo jedzenia - idę do piekarni
Mam naprzeciwko domu i mają tam takie rogale z czekoladą że można dla nich umrzeć
Osz TyNasłałabym na Ciebie myszy
ale ciężarnej się nawet nie chwycą
Oj ale bym zjadła rogalika z płynną czekoladką... -
Kochane dziękuje za kciuki:-)
u mnie wszystko cudownie po prenatalnych! Jutro napisze więcej z komputera:-)
ale jestem szczęśliwa!!
sciskam Was każda z osobna
A.Kasia, Madzialena90, Karmelek211, d'nusia, Est, anie93lica, Kate84, muminka83, perła ziemi, She86, kleo2426, Martka89, karlik, Karka, Lucky, Kajola, Martita88, krówka_muffka, aaagaaatka, Mietka 30:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyarien wrote:Kurde, takiego rogala to bym zjadła...
u mnie takich pyszności nigdzie nie ma. A.Kasia - potorturuj nas trochę i zrób fotkę
Mówisz - masz
Rogal ostał się jeden ale kupiłam jeszcze dwa kapuściarze. No cóż, to wszystko zje na kolację mąż, ja się muszę zadowolić skromną kanapeczką z orkiszowego chleba ;(Est, Renka88, Kate84, muminka83, She86, kleo2426, Magda lena, Lucky, Kajola, Mietka 30:) lubią tę wiadomość