X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Marcowe Mamusie 2016 :-)
Odpowiedz

Marcowe Mamusie 2016 :-)

Oceń ten wątek:
  • aleksandrazz Autorytet
    Postów: 1736 1899

    Wysłany: 22 października 2015, 10:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez długo nie chciałam brać nospy chociaż miałam zalecaną dwa razy dziennie przez wymioty. I tak właśnie w 13 tygodniu miałam krwawienie bo przez wymioty spowodowalam skurcze, a przypominam że Twardnienie to nic innego jak skurcz. Widziałam skurczoną macice na usg, nic przyjemnego, dopiero końskie dawki nospy dożylnie ją rozkurczyły.

    f2w3skjoz38r27ux.png
    ug37p07wdm3008n6.png

    "Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
    J 15, 7
    Dziękuję za groszka ;)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2015, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kiedy straciłam pierwszą ciąże moja koleżanka opowiedziała mi o znajomej, która dwa lata starała się o ciąże. Nie wychodziło i nie wychodziło. W końcu się udało ( ale nie pamiętam czy naturalnie czy jakaś była ingerencja lekarska ). Poroniła ok 8 tygodnia. Potem znowu starania - udało się szybko. I równie szybko znowu poroniła. Trafiła do jakiegoś super hiper lekarza, który kazał jej od razu się starać. Udało się znowu, leczenie etc, ciąża się utrzymywała. Niestety babeczka urodziła w 8 miesiącu martwe dziecko.
    Myśleli już o adopcji ale nagle ona znowu zaszła w ciąże. Ciążę donosiła - dziecko urodziło się i żyło dobę...


    Koleżanka mówi, że nie chciałabym widzieć tej babki - wrak człowieka.
    Postanowili się zabezpieczać i zacząć starania o adopcje.
    Moja koleżanka straciła niestety kontakt z tamtą babką i nie wiedziała czy się udało czy nie.
    Kilka lat później odnalazła ją na fb - zdjęcie profilowe z maleństwem na rękach.
    Moja koleżanka była przekonana, że udało im się adoptować - nie udało się.
    Ona urodziła - zdrową córeczkę i kiedy odnalazła ją na fb mała miała już pół roku i zdrowo rosła. Jakiś czas później zobaczyła na fb zdjęcie z kolejnym maleństwem - kolejna, urodzona naturalnie zdrowa córeczka.
    Kobieta straciła 4 dzieci ( dwójke na tak zaawansowanym etapie ) a mimo to ma dwie piękne zdrowe córeczki. Trwało to u nich latami ale się udało.
    Co ma wisieć - nie utonie!

  • She86 Autorytet
    Postów: 825 858

    Wysłany: 22 października 2015, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My staraliśmy się od listopada, zaraz po nagłej śmierci mojej mamy... Bo chyba w końcu mąż dojrzał do tej decyzji.. Mimo iż bylismy już kilka lat małżeństwem a moja mama nie mogła doczekać się na pierwszego wnuka.. ja chciałam już minimum rok wcześniej.
    Stres, depresja którą mnie dopadła skutecznie przeszkadzała mi w zajściu w ciąże.

    Udało się dopiero w 9 cyklu z pomocą clostybegyt i duphaston oraz po suplementacji męża androvitem, miał znacznie obniżoną ilość plemników w nasieniu w odniesieniu do normy.

    Natalia <3 27.03.2016
    3i49krhmwfp2unuq.png
    ckaiqqmzo2wel1fv.png

  • noelka Autorytet
    Postów: 437 275

    Wysłany: 22 października 2015, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć :)

    Domii, tak właśnie myślałam ;)

    Skowroneczka, świetne wieści :) bardzo ładne imię!

    Cieszę się ze wszystkich udanych wizyt!

    Kofeinka, arien trzymam kciuki, nie stresujcie się :)

    Vira, u mnie ciąża planowana :) a staraliśmy się tak od listopada, grudnia 2014, czasem z testami owu, czasem bez. Wcześniej oczywiście zrobiłam podstawowe badania. No i pod koniec lipca okazało się, że się udało :D mimo że ciąża planowana, to i tak w jakiś sposób mnie zaskoczyła ;)

    kofeinka, skowroneczka87, ksanka, Mietka 30:), Kate84 lubią tę wiadomość

  • kofeinka Autorytet
    Postów: 1454 1191

    Wysłany: 22 października 2015, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    noelka wrote:
    Cześć :)

    Domii, tak właśnie myślałam ;)

    Skowroneczka, świetne wieści :) bardzo ładne imię!

    Cieszę się ze wszystkich udanych wizyt!

    Kofeinka, arien trzymam kciuki, nie stresujcie się :)

    Vira, u mnie ciąża planowana :) a staraliśmy się tak od listopada, grudnia 2014, czasem z testami owu, czasem bez. Wcześniej oczywiście zrobiłam podstawowe badania. No i pod koniec lipca okazało się, że się udało :D mimo że ciąża planowana, to i tak w jakiś sposób mnie zaskoczyła ;)

    Jesteśmy na tym samym etapie ciąży :)
    Czyli owulacja była około 8 lipca ;)

    muminka83, noelka lubią tę wiadomość

    wac4wpq.png
    4791b234bfe23548b1b3609c7dad346b.png

  • Renka88 Autorytet
    Postów: 1247 1656

    Wysłany: 22 października 2015, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Poza tym Miłego dnia i proszę Was o luz bo dzisiaj coś napięcie się wyczuwa od czytania postów.

    Rozumiem zasadę - nie chcesz to nie czytaj :)

    muminka83, edyś, Mania1718, A.Kasia, Mietka 30:), Kate84 lubią tę wiadomość

    <3

    iv098iikucvckjtl.png

    Aniołek 05.2014
  • arien Autorytet
    Postów: 2345 1313

    Wysłany: 22 października 2015, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    noelka - u nas też planowana, wyczekana i ukochana a jak się dowiedziałam to przez jakieś 2 dni miałam biegunkę bo się denerwowałam, że jestem w ciąży :D Chora głowa ;)

    muminka83, noelka, ksanka lubią tę wiadomość

    o1483e5e2gt7h77w.png
  • muminka83 Autorytet
    Postów: 3330 4347

    Wysłany: 22 października 2015, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vira wrote:
    Kiedy straciłam pierwszą ciąże moja koleżanka opowiedziała mi o znajomej, która dwa lata starała się o ciąże. Nie wychodziło i nie wychodziło. W końcu się udało ( ale nie pamiętam czy naturalnie czy jakaś była ingerencja lekarska ). Poroniła ok 8 tygodnia. Potem znowu starania - udało się szybko. I równie szybko znowu poroniła. Trafiła do jakiegoś super hiper lekarza, który kazał jej od razu się starać. Udało się znowu, leczenie etc, ciąża się utrzymywała. Niestety babeczka urodziła w 8 miesiącu martwe dziecko.
    Myśleli już o adopcji ale nagle ona znowu zaszła w ciąże. Ciążę donosiła - dziecko urodziło się i żyło dobę...


    Koleżanka mówi, że nie chciałabym widzieć tej babki - wrak człowieka.
    Postanowili się zabezpieczać i zacząć starania o adopcje.
    Moja koleżanka straciła niestety kontakt z tamtą babką i nie wiedziała czy się udało czy nie.
    Kilka lat później odnalazła ją na fb - zdjęcie profilowe z maleństwem na rękach.
    Moja koleżanka była przekonana, że udało im się adoptować - nie udało się.
    Ona urodziła - zdrową córeczkę i kiedy odnalazła ją na fb mała miała już pół roku i zdrowo rosła. Jakiś czas później zobaczyła na fb zdjęcie z kolejnym maleństwem - kolejna, urodzona naturalnie zdrowa córeczka.
    Kobieta straciła 4 dzieci ( dwójke na tak zaawansowanym etapie ) a mimo to ma dwie piękne zdrowe córeczki. Trwało to u nich latami ale się udało.
    Co ma wisieć - nie utonie!


    Boże święty to się załamałam. Nie wiemy jedynie co było powodem że na tak zaawansowanym etapie dzieci umiarały :( Bo to aż dziwne. Coś musiało byc nie tak jakieś złe wyniki. Mimo to ta historia akurat spieprzyła mi dzień. I nie jest to kierowane do Ciebie ale mnie dobiła :(

    km5stv73rapnq6l1.png

    1kk0kqi1j0sm7nn1.png
    f2w3j6yxtqgznue5.png

  • RudyTygrysek Autorytet
    Postów: 745 1646

    Wysłany: 22 października 2015, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry dziewczyny!
    U nas jakieś 3 dni przed owulacją było powiedziane ze albo się uda albo się nie uda. Nie staraliśmy się specjalnie o maluszka. Miesiączkę zawsze miałam idealnie w terminie albo rano albo wieczorem a w tym miesiącu nie było jej. Poleciałam następnego dnia do apteki na 3 dzień bez okresu zrobiłam test i niespodzianka udało się i były 2 kreseczki. Kupiłam jeszcze jeden test zrobiłam kolejnego dnia i to samo. Ja cieszyłam się bardzo od samego początku mój chłopak nie do końca bo 2 lata wcześniej w tym samym miesiącu poroniłam maluszka. Po wizycie u lekarza cieszył się tak samo jak ja :)

    ksanka, Kate84 lubią tę wiadomość

    p19uvfxm8d0id365.png
    mhsvo7esybqcbcpf.png
  • Kajola Autorytet
    Postów: 293 813

    Wysłany: 22 października 2015, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry :-D
    Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty &&&&&&
    U nas jutro połówkowe nr 2 - znowu zobaczę dzidzię.

    U nas też ciąża planowana. Staraliśmy się od stycznia i nie wychodziło. Dopiero wizyta u gina- monitoring cyklu, CLO+ Ovitrelle i jesteśmy :-D

    muminka83, ksanka, A.Kasia, Magda lena lubią tę wiadomość

    2r8rj44j7uotthq7.png
    Synek 2016r
    Aniołek 8 tc * 2018 r
  • Magda lena Autorytet
    Postów: 1655 2503

    Wysłany: 22 października 2015, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    skowroneczka87 wrote:
    Mam pytanie. Na ostatnim i na dzisiejszym usg wyszlo, ze dzidzia jest ulozona podluznie glowkowo. I sie zastanawiam czy to dobrze? Czy aby nie za wczesnie? Bo przeciez przed porodem powinnosie tak dziecko ulozyc. A jesli juz tak lezy to czy nie za wczesnie? Miala tak ktoras z Was? Albo wiecie cos w tym temacie? Bede wdzieczna za odpowiedz.
    Mój synek też tak się ułożył. Pani doktor prosiła, żebym kilka dni poleżała. Czuję nieprzyjemne ruchy dziecka. Czasami czuję jakby mi wsadzał łeb w szyjkę macicy :P Ale od wczoraj ruchy są już przyjemniejsze :) Może się obrócił.

    mhsvo7esg1a4x3m2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2015, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej mamuśki! U nas ciąża planowana z zegarkiem i termometrem w ręku. Udało sie za pierwszym razem. Za 2 dni kończę 32 lata. Mój M jest w tym samym wieku, ale kilka lat brał udział w badaniach klinicznych i miał zastrzyki lekiem biologicznym na chorobę nie związana z płodnością. Niestety zakaz był. I tylko jak doczekaliśmy 3 miesiące po ostatnim leku wzięliśmy sie do roboty. No i jest :d

    ksanka, muminka83, Kate84 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2015, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muminko nie chciałam Ciebie dobić.
    Chciałam Wam pokazać, że co ma wisieć nie utonie - uda się nam :-)
    To są przypadki raz na milion.
    Pewnie było coś u tej babeczki nie tak ale nie wiem dokładnie co.
    Inna moja koleżanka pierwszą ciąże poroniła, Drugą donosiła, trzecią poroniła, czwartą i piątą donosiła - ma teraz 3 zdrowych chłopców.
    Innej kolezance po półtora roku starań lekarze powiedzieli, że jest bezpłodna - miała jakiś tam zespół jajników, toksoplazmozę i kłopoty z tarczycą. Generalnie wszystko tylko żeby nie zajść w ciąże.
    Udało się i momo, że w 6 tygodniu zmarł jej tata i były przypuszczenia, że dziecko z zespołem Downa sie urodzi to udało się ciąże donosić mimo stresu, i ona ma teraz 2 całkowicie zdrowych synków.

    CO MA WISIEĆ NIE UTONIE!

    muminka83 lubi tę wiadomość

  • MeAmerie Autorytet
    Postów: 553 1434

    Wysłany: 22 października 2015, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vira wrote:
    Witajcie dziewczyny.
    Chciałam zapytać jak wy zaszłyście w ciąże ? Planowana czy wpadka? Ile miesięcy starań? Starania ze wspomagaczami ( typu testy owulacyjne ) czy tak

    Ciąża bardzo planowana, udało się w pierwszym cyklu starań bez wspomagaczy typu leki, tak samo było z synkiem - w pierwszym cyklu bez zabezpieczenia zaszłam w ciążę.

    W ogóle dzień dobry, podczytuje ale mało się udzielam bo coś średnio się czuję - pogoda daje w kość :(

    ksanka lubi tę wiadomość

    mhsvpiqve8v6pwb7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2015, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli kogoś dobiłam to przepraszam.
    U nas nic się nie stanie.
    Wszystko będzie dobrze.
    Najgorsze już za nami.
    Dotrwamy!
    Ja Wam to mówie!
    A mój dzidziuś ( kopniakami ) potwierdza.

    Est, arien, Magda lena, muminka83, ksanka, Kate84 lubią tę wiadomość

  • Est Autorytet
    Postów: 1852 3098

    Wysłany: 22 października 2015, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aleksandra , pozwól, żeby Teresę leczył lekarz a nie Ty.

    Przykro mi, że nie rozumiesz tej subtelnej różnicy. Czy mi brzuch twardnieje czy nie, nie ma nic do tego, wybacz.

    A Ty Kochana bierz sobie Nospę choćby i pudełko dziennie, mi nic do tego, ale na namawiaj do tego samego innych.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2015, 11:03

    arien, edyś lubią tę wiadomość

    n59yupjy49d2u6s1.png
    l22ndf9hwok87b7m.png

  • niecierpliwaa Autorytet
    Postów: 1319 1619

    Wysłany: 22 października 2015, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się dziewczyny w 19 tygodniu ! :)

    Vira , my z moim M zaraz po ślubie czyli w Listopadzie 2014 zaczęliśmy starania. Wcześniej brałam tabletki no więc ustaliliśmy , że pewnie trochę poczekamy na upragnioną ciąże. Ale niestety zaczęły mi szwankować cykle. Nieregularne okresy, brak śluzu płodnego itp. W lutym wybrałam się do lekarza, okazało się , że robią mi się torbiele krwotoczne. Przez prawie miesiąc przyjmowałam Orgametril.Torbiel zszedł , a Pani doktor powiedziała, że można starać się o dzidziusia. No i tak od kwietnia 2015 znowu zaczęliśmy starania. Ja tylko obserwowałam śluz, ale nic nie wychodziło. W czerwcu, gdy dostałam okres byłam załamana. Mąż mnie pocieszał, że przecież jesteśmy młodzi, mamy dużo czasu na dziecko i jak się nie uda do listopada, czyli minie rok starań to pójdziemy do lekarza na konkretne badania. ODPUŚCILIŚMY.
    Od 1 do 4 lipca miałam śluz płodny, ale męża nie było w domu, był w pracy na wyjeździe. Cykl więc uznałam za stracony, odpuściłam sobie, ale było serduszkowanie tylko RAZ, a mianowicie tak z dzien, dwa po tym jak skończył się ten śluz płodny.
    Okres spóźniał mi się tydzień jak zrobiłam test i byłam w szoku gdy zobaczyłam dwie kreski. Musiałam zrobić 5 testów by uwierzyć. Moje zaskoczenie było ogromne.

    Reakcja mojego męża na moją minę, gdy test był pozytywny : "No przecież chcieliśmy dziecko, nie cieszysz się?" A ja się tak cieszyłam , że nie mogłam w to uwierzyć :D Tymbardziej, że nie miałam żadnych dolegliwości.

    A.Kasia, ksanka, muminka83, Mietka 30:), Kate84 lubią tę wiadomość

    Synuś Antoś - 23.03.2016r. :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2015, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A na poprawę humoru coś co zawsze napawa mnie optymizmem ( zwłaszcza refren )

    https://www.youtube.com/watch?v=uTP6adsEauQ

    muminka83, Karka lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 października 2015, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    "Kto wie czy za rogiem, nie stoją anioł z Bogiem,
    I warto mieć marzenia, doczekać ich spełnienia,
    Kto wie czy za rogiem, nie stoją anioł z Bogiem,
    Nie obserwują zdarzeń i nie spełniają marzeń...."

    Mój anioł
    b40494dd82137566med.png

    ksanka, Est, Mietka 30:) lubią tę wiadomość

  • ksanka Autorytet
    Postów: 1577 2831

    Wysłany: 22 października 2015, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej to i ja dołączę do historii o staraniach.
    Starania zaczęliśmy zaraz po ślubie, i właściwie już w pierwszym cyklu udało się, nie używałem żadnych wspomagaczy ani nic, problem polegał na tym że w tym czasie co miesiąc robiłam loty 20 h, dodatkowo żyłam na wysokości Giewontu gdzie i powietrze i ciśnienie były rozszerzone. Lekarze w RPA też sobie tacy więc nawet nie miałam świadomości czy tak na prawdę jestem w ciąży czy nie. We wrześniu, po powrocie do Polski zrobiłam test i wyszły 2 krechy, poszłam więc do Gina i tam był pęcherzyk ale bez echa serca. Zajrzał się na dacie powrotu do domu
    Poszłam do drugiego gina, i tu podobna informacja. Pod koniec września nastąpiło samoistnie poronienie.
    W tym momencie żeby wyjść z czarnego nastroju rzuciłam się w wir pracy. Kolejny fajny projekt tym razem w Europie się zaczynał.
    W pierwszym cyklu po stracie dostaliśmy zielone na starania.
    Ale nie wyszło. Zaczęłam mierzyć temperaturę i owo, i nic nie wychodziło. Do Londynu latają raz w tygodniu w strzałami jednodniowych. I dalej nic. Wstałam w projekt i do Gina poszłam znów w nowym roku.
    Zlecil mi i Mężowi badania i wyszło że mam za wysoka prolaktóre. Dostałam norprolac i metformix i 3 cykle do starania. I znów nic. Ale dowiozlo projekt do końca i maju już nie latają, siedziałam na dupie i przestałam się stresować mając czas dla siebie. Sezon też nam się zmienił, przestałam mierzyć temp, śledzić ovu ale kupiliśmy żelik Concerto plus. Rewelacja w końcu mialam dobre nawilżenie, nic mnie nie irytowalo, nie siedziało i przedstawiliśmy się na poranki. A nie wieczorna zjebke ;)
    Poszłam do Gina z info ze nie udalo się,dał mi clo. I mówi no to teraz jak pojawi się miesiączka liczyć do 10 wziąć clo i dzwonić na monitoring. Ku mojemu zaskoczeniu nie dostałam miesiączki, zrobiłam test wyszły kreski, poleciałam na krew beta przerasta ładnie. Tydzień później byłam znów u Gina z info ze chyba coś jest.

    bl9cuay3kworwxbg.png
‹‹ 852 853 854 855 856 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak od strony psychicznej przygotować się do porodu?

Poród to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdej kobiety. Większość jednak skupia się na przygotowaniach od strony fizycznej... A co z psychiką? Czy do porodu można się przygotować od strony mentalnej? Jak zadbać o odpowiednie nastawienie? Jakie są techniki przygotowania do porodu? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak zadbać o spokój i relaks w czasie ciąży. Praktyczne porady dla przyszłych mam.

Bycie matką to jedno z najważniejszych i najwspanialszych przeżyć, jakie doświadcza każda kobieta, która rodzi dziecko. Przyjemne i sielskie chwile spędzone z pociechą poprzedza czas nie zawsze spokojnego oczekiwania na poród. W czasie ciąży często jesteśmy tak samo szczęśliwe, jak i zestresowane, a to sprawia, że warto pomyśleć o sobie w kontekście relaksu i odpoczynku. W jaki sposób uprzyjemnić sobie czas oczekiwania na dziecko? Czy ciążowe dolegliwości można jakoś zminimalizować i poddać się domowemu SPA? Oczywiście, że tak. Za chwilę podpowiemy Ci, jak to zrobić skutecznie i bez wielkich przygotowań!

CZYTAJ WIĘCEJ