Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny
Jestem w szoku , 4 czy 5 godzin i do domu ? To już chyba przesadaJa też wolałabym z dzień, dwa chociaż poleżeć, żeby być pod fachową opieką.
Ja mam dziś totalnego lenia , nic mi się nie chce. A jak pomyślę o jutrzejszym zjeździe na uczelni to mi się robi niedobrze...
Dziś miałam fatalną noc. Wstawałam na siusiu co 1,5h ... A jeszcze koło 4 wstałam, położyłam się dalej a tu puk, puk dzidzia już nie śpi i mamie też nie dajeMania1718 lubi tę wiadomość
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
nick nieaktualnyDzień dobry w 24 tygodniu
Fotek tym razem nie będzie bo mam od rana sajgon w domu i nie miałam kiedy cyknąć
Muszę się zaraz ewakuować do teściowej na czas wyburzania łazienki i przeciągam tą chwilę w nieskończoność
Nie wiem jak ja dam radę na tych ich rozklekotanych tapczanach
Nie wiadomo jak się na tym położyć żeby było wygodnie. A tak mnie od wczoraj kręgosłup boli, że chodzę połamana jak staruszka
Jeszcze do tego młody szaleje jakby się czegoś naćpał, aż mi brzuch faluje.
Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizytykofeinka, Est, Karolina@, Mietka 30:), kleo2426, Mania1718, d'nusia, Karka, Kokaina, muminka83, ryjkek, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Kasia wspolczuje siedzenia tyle godzin z tesciowa
az mi cie szkoda
heheheh ja to chyba bym wolala wiaderko sobie kolo lozka postawic i do niego sikac niz isc z tesciowa caly dzien spedzic
Moj maly wczoraj tez tak czadu dawal w brzuchu hehe smialam sie, ze chyba pozycje znowu zmienia
A.Kasia, Mietka 30:), Karka, Kokaina lubią tę wiadomość
Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Gośśś właśnie i ja wczoraj z rana czułam przelewanie w brzuszku , mówię no nic tylko moje maleństwo zmienia sobie pozycję, no i się zaczęło od południa ... dwa razy aż krzyknęłam , bo tak mocno dostałam po prawej stronie
muminka83 lubi tę wiadomość
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
A.Kasia wrote:Dzień dobry w 24 tygodniu
Fotek tym razem nie będzie bo mam od rana sajgon w domu i nie miałam kiedy cyknąć
Muszę się zaraz ewakuować do teściowej na czas wyburzania łazienki i przeciągam tą chwilę w nieskończoność
Nie wiem jak ja dam radę na tych ich rozklekotanych tapczanach
Nie wiadomo jak się na tym położyć żeby było wygodnie. A tak mnie od wczoraj kręgosłup boli, że chodzę połamana jak staruszka
Jeszcze do tego młody szaleje jakby się czegoś naćpał, aż mi brzuch faluje.
Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty
Kasiu polubienie było przez przypadek, współczuję siedzenia u teściowej...
A co do buszującego maluszka - SUPER!! niech bryka, przynajmniej wiadomo, że mu tam dobrze
-
Niecierpliwa hehe u mnie to sie rozpychal czym sie dalo
az caly brzuch sie ruszal
uwielbiam to! moglabym siedziec i obserwowac moj brzuchol godzinami
a ze teraz leze to mam okazje caly czas go podziwiac
Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
nick nieaktualnyJedyne miejsce gdzie mi ostatnio wygodnie to moje własne łóżko w sypialni (chociaż i tak już mi brzuch trochę przeszkadza bo ja z tych, co całe życie spały na brzuchu)
No nic, jakoś sobie trzeba radzić. A z tymi ruchami to powiem Wam, że ja tak średnio lubię jak on tak mocno szaleje bo mnie to po prostu boli. I się boję jaki to ma wpływ na szyjkę
Aaaa zła jestem, mój mądry mąż wypożyczył zły młot do burzenia i teraz trzeba będzie go jechać wymienićZanim to załatwi to godzina roboty w plecy
-
Wczoraj ugotowałam cały gar pomidorowej:)
Chyba na trzy dni wystarczy:)
Martwię się trochę bo młoda się nie rusza - tzn. ja jej nie czuję. A jak coś czuję to nie jestem pewna czy to ona. Jak kilka razy coś tam czułam wieczorem tak teraz od zeszłego czwartku nic kompletnie:( -
Hejka, u mnie dobrze i niedobrze. Wykluczyli wszelkie infekcje dróg moczowych i wewnątrzmaciczną i leukocyty spadły z 24 tys do 12 tys. Dzis miałam wychodzić, juz cała szczęśliwa ide na badanie i dostałam swoje typowe stwardnienie macicy. lekarz natychmiast powiedział ze zostaje, ze takie twardnienia jak skurcze absolutnie nie maja prawa występować i zostawiają mnie do poniedziałku najmniej...dają mi duphaston ale nie widze jakieś wielkiej poprawy. Jeszcze chyba magnez w kroplowce i tyle...mam te twardnienia zanim to przyszłam i wszyscy mi mówili ze luz...czuje sie bezradna. Na dodatek na sali sa 2 ciężarne 2 poronienia i jedna ciaza pozamaciczna
-
A.Kasia to witam w klubie, też wole jak maluchy grzecznie siedzą bo jak zaczynają harcować to ja schizuje że albo szyjkę naruszą albo pęcherz któryś nie wytrzyma
-
polin wrote:Wczoraj ugotowałam cały gar pomidorowej:)
Chyba na trzy dni wystarczy:)
Martwię się trochę bo młoda się nie rusza - tzn. ja jej nie czuję. A jak coś czuję to nie jestem pewna czy to ona. Jak kilka razy coś tam czułam wieczorem tak teraz od zeszłego czwartku nic kompletnie:(
Polin nie przejmuj się, takie ewidentne kopanie czuję dopiero gdzieś od tygodnia, a jest miedzy Tobą i mną prawie miesiąc różnicy, tak więc myślę, że nie masz co się denerwować.domiii lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
a tak z innej beczki
wybieracie się na sesje ciążową??
ja taką robię w przyszłym tyg, próbną moja siostra ma profesjonalną lustrzankę i bawi się w fotografa, wiec moze coś fajnego z tego wyjdzie , a jak nie to mam namiary na profesjonalnego fotografad'nusia, muminka83 lubią tę wiadomość
-
Martka89 wrote:Hejka, u mnie dobrze i niedobrze. Wykluczyli wszelkie infekcje dróg moczowych i wewnątrzmaciczną i leukocyty spadły z 24 tys do 12 tys. Dzis miałam wychodzić, juz cała szczęśliwa ide na badanie i dostałam swoje typowe stwardnienie macicy. lekarz natychmiast powiedział ze zostaje, ze takie twardnienia jak skurcze absolutnie nie maja prawa występować i zostawiają mnie do poniedziałku najmniej...dają mi duphaston ale nie widze jakieś wielkiej poprawy. Jeszcze chyba magnez w kroplowce i tyle...mam te twardnienia zanim to przyszłam i wszyscy mi mówili ze luz...czuje sie bezradna. Na dodatek na sali sa 2 ciężarne 2 poronienia i jedna ciaza pozamaciczna
Martka,na pewno wszystko będzie dobrze. Cieszę się bardzo, że leukocyty Ci tak ładnie spadły.
domiii lubi tę wiadomość
-
alinalii wrote:Dzień dobry
a tak z innej beczki
wybieracie się na sesje ciążową??
ja taką robię w przyszłym tyg, próbną moja siostra ma profesjonalną lustrzankę i bawi się w fotografa, wiec moze coś fajnego z tego wyjdzie , a jak nie to mam namiary na profesjonalnego fotografa
Ja chyba nie ale poproszę męża, żeby zrobił mi kilka ładnych zdjęć.
Profesjonalny fotograf to dopiero na Chrzest. Sesji noworodkowej też nie planuję.
-
polin wrote:Martwię się trochę bo młoda się nie rusza - tzn. ja jej nie czuję. A jak coś czuję to nie jestem pewna czy to ona. Jak kilka razy coś tam czułam wieczorem tak teraz od zeszłego czwartku nic kompletnie:(
Polin ja też ostatnio tak miałam - 4 dni nic się nie działo a jak się działo to nie byłam pewna czy to dziecko. Teraz chyba się inaczej ułożyło i czuje codziennie pod wieczór gilgotki blisko pępka
-
Martka strasznie Ci współczuję i nie wyobrażam sobie żeby na jednej sali położyć kogoś kto cierpi z powodu utraty dziecka i żywą ciążę. To ból i dyskomfort dla obu stron
a personel nie zwraca na to uwagi? Choć odrobina empatii i podzielenie pacjentek.