Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
talku wrote:Ze względu na bardzo silne mdłości i ból głowy. A w samochodzie wszytsko się nasila. Tydzień temu wracałam z Krakowa do Lublina 4h i to była męka. Ani czytać, ani spać.
Także niby żaden powód, ale jak mam się męczyć to wolę ograniczyć podróże do minimum.
Druga kwestia to taka, że kilka wyjazdów miałam zaplanowanych samotnie, bez M. Miesiąc temu miałam poważny wypadek na autostradzie i boje się jeździć w dalekie trasy jako kierowca ponieważ jestem bardzo senna za kierownicą i prawdopodobnie miesiąc temu na tej autostradzie... zasnęłam ☹️
Liczę, że te dolegliwości wkrótce przejdą bo za tydzień wybieramy się na festival 2h drogi od nas, a za trzy tygodnie ten babski weekend w Krakowie i ja jadę jako kierowca. -
Auricomka wrote:A to całkowicie rozumiem . Mi właśnie w aucie nic nie dolega ale zastanawiam się czy dalekie podróże bezpieczenie
Jeśli lekarz nie widzi przeciwskazań, nie plamisz to jak najbardziej.
Ja już mam problemy psychiczne od siedzenia 4 tygodnie w domu 🙃🙃😂 -
nick nieaktualnyRozumiem was ze juz sie podzielilyscie wesola nowina. Nie ma powodu ukrywac tego, ja zdecydowalam ze narazie wole zeby dzieci nie wiedzialy. Moze po prenatalnych jak wyjda dobrze powiemy. Nie chcialabym sytuacji zeby przezywaly moje decyzje bo jesli wyjda wady genetyczne to ja od zawsze jestem zdecydowana na zakonczenie ciazy. O tu juz wchodzimy w prywatne decyzje datego narazie nie mowie otoczeniu.
-
dory wrote:u nas wie moja mama i siostra. z rodziny męża nikt, ale z nimi to inna historia... ciąży już ukryć się nie da, więc i sąsiedzi co bardziej spostrzegawczy pewnie się domyślają.
mdłości odpuszczają i dzisiaj rano byłam w stanie zaserwować familii gofry z kaszy manny z domową konfiturą wiśniową ❤ jutro kolejna wizyta, a za dwa tygodnie prenatalne. leci mi ten czas jak szalony, a kiedy dostanę zastrzyk energii w drugim trymestrze - ojj ani się obejrzę, a już będziemy we czworo ❤
Oj tak, czas leci jak szalony. Już pojawiały się kwietniowki 2020, zaraz będą majówki 2020
Dory, w którym jesteś tygodniu? Kojarzę, że Ty jesteś jakoś z początku marca
Muszę obliczyć za ile moje mdłości miną 😂
Choć tfu tfu wczoraj było całkiem znośnie i dzisiaj jak do tej pory również jest ok.
Zaraz ruszamy z M na spacer po mieście i na obiad w restauracji.
A zauważyłyście żeby te mdłości się Wam nasilały o jakiś porach dnia albo po jakiś posiłkach? -
talku wrote:Jeśli lekarz nie widzi przeciwskazań, nie plamisz to jak najbardziej.
Ja już mam problemy psychiczne od siedzenia 4 tygodnie w domu 🙃🙃😂 -
nick nieaktualny
-
Natalia05 wrote:Rozumiem was ze juz sie podzielilyscie wesola nowina. Nie ma powodu ukrywac tego, ja zdecydowalam ze narazie wole zeby dzieci nie wiedzialy. Moze po prenatalnych jak wyjda dobrze powiemy. Nie chcialabym sytuacji zeby przezywaly moje decyzje bo jesli wyjda wady genetyczne to ja od zawsze jestem zdecydowana na zakonczenie ciazy. O tu juz wchodzimy w prywatne decyzje datego narazie nie mowie otoczeniu.
Ja w ogóle się staram o tym nie myśleć. Gdzieś tam pojawia się jakaś myśl a co by było gdyby, ale szybko ją odrzucam.
Już i tak los doświadczył nas niepłodnością więc mam nadzieję i wierzę, że dziecko będzie zdrowe.
Ale nie wiem co bym zrobiła... I mam nadzieję, że nigdy się nie dowiem. -
Ja tez ciagle naiwnie sobie tlumacze, ze skoro tyle przeszlismy podczas staran, to teraz los nas oszczedzi. Nie biore pod uwage, ze dziecko moze byc chore i mam nadzieje, ze nie bede musiala stanac przed takim wyborem.
Mi nasilaja sie mdlosci jak wiecej zjem na sniadanie. Wlasnie leze i probuje dojsc do siebie.talku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa tez nie biore tego pod uwage, tzn mam ogromna nadzieje ze jest i bedzie zdrowe i tez wychodze z takiego zalozenia. Ale gdzies tam sie kolacze taka mysl ze kurcze przeciez takie rzeczy sie zdarzaja, ze mam juz trojke zdrowych dzieci moze wykorzystalam swoj limit szczescia? eh no takie zmartwienia ale goraco wierze ze wszystkie dzieciaczki urodza sie zdrowe 😊
-
Ciężko was nadrobić , ostatni raz jak tu byłam było 56 stron , teraz ponad 100🤣
U nas o ciąży wie Moja mama , ciotka i moja bardzo dobra koleżanka. Mamie nie żałuję że powiedziałam bo kiedy tylko może zabiera córkę do siebie lub na spacery, więc ja odpoczywam. Jutro wizyta, A wcześniej jeszcze jadę na komisariat trochę nerwów się najeść,jak bym naprawdę miała ich mało, ale to już dłuższa historia, mam nadzieję że będzie dobrze -
Mi sie nasilaja mdlosci jak za dlugo nie jem Albo poczuje jakis niezbyt ladny zapach...
Ja powiedzialam przyjaciolce zaraz po narzeczonym, tak samo bylo w pierwszej ciazy :p Jakos nie mam potrzeby chwalenia sie, nie chce mi sie wysluchiwac pytan itp..W pierwszej ciazy nikt mnie nie słuchał jak mowilam, ze sie czuje okropnie, bo jak to tak, przeciez ciaza taki piękny stan...Makt lubi tę wiadomość
-
talku - we wtorek zaczynam 12 i nie chcę zapeszać, ale jest lepiej ! ❤
Katy - w poprzedniej ciąży też nikt nie wierzył, że ot tak, można mieć mdłości i wymiotować - dopóki nie wyhaftowałam się ni z gruszki ni z pietruszki na pomidory teściowej ( w sumie to jej się należało ). od tej pory wszyscy brali na serio moje ciążowe dolegliwości :')Katy, talku lubią tę wiadomość
🌈 A. 2018
🎀 F. 2020
🖤 🖤 🖤 -
U nas wiedzą moi rodzice i część znajomych z którymi się spotkaliśmy od czasu testu i którzy przyuważyli, że nie piłam na imprezach. Ale u nas większość wiedziała, że chcemy szybko rodzeństwo, więc nawet nic nie musiałam mówić. Był rzut oka na piwo 0% i leciały gratulacje
Co do wyjazdów, to my w piątek ruszamy nad morze. Prawie 450 km, 5.5h jazdy nie licząc postojów. Ja się czuję w miarę dobrze. Tylko jeden dzień miałam wiszenia nad toaletą, a tak to jest zadziwiająco dobrze. Mdli mnie często i właśnie jak mam za długą przerwę w jedzeniu, ale spodziewałam się powtórki z rozrywki z poprzedniej ciąży i byłam przygotowana na masakrę. Moje myśli przez to krążą albo wokół "może to po prostu chłopiec i inne objawy" albo "coś na pewno jest nie tak" -
Ja ogólnie mdłości raczej nie mam, jedynie czasem trochę mnie muli i tez jak długo nie jem i jestem głodna to zaczyna mi się robić niedobrze albo jak jakiś zapach mnie mocno podrażni, ale to są takie minimalne dolegliwości w porównaniu z tym, co przezywają niektóre dziewczyny jedynie gorzej jak to mi się zbiegnie z bólem i zawrotami głowy - wtedy faktycznie muszę usiąść albo się położyć zeby nie poleciec do toalety po pierwszych tygodniach zaburzonego apetytu tez mi wróciło więcej chęci do jedzenia i więcej rzeczy mi smakuje. Choć dalej często nie wiem co bym zjadła. Niby nic mnie szczególnie nie odrzuca ale szału tez nie ma z niczym. Tylko owoce niezmiennie mi smakują
talku lubi tę wiadomość
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Kiki, jak się czujesz? Minęły mdłości trochę?
Co to za nieprzyjemność na komisariacie? Zgłosił Cię ktoś?
Ja już kilka razy przerabiałam takie sytuacje ale wszytsko skończyło się pozytywnie. Nie denrwuj się, bo stres jest teraz kompletnie niepotrzebny -
talku wrote:Jeśli lekarz nie widzi przeciwskazań, nie plamisz to jak najbardziej.
Ja już mam problemy psychiczne od siedzenia 4 tygodnie w domu 🙃🙃😂
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
Ola lasz daleko jedziesz?
Powodzenia na komisariacie kkiki!
Makt ja mam podobnie jak mnie jakiś zapach nie rozdrazni to ejst w miarę ok ale jak czuje wędzone to potem nic nie zjem. I też najbezpieczniejsze są.owoce dla mnie.
Aż się wdrygnelam na taki trudny temat badań i wyników . Okropne też jest to że te wyniki takie niepewne a na ich podstawie się podjemuje najważniejsze decyzje. Brr
Tak jak Nikodemka jestem taka że muszę się dzielicrzeczmai wtedy mi łatwiej stąd sporo osób wie.
Mi z uwagi na niepokój czas się dosyć mocno dluzy czuję się jakbym od.dawna była w ciąży a to 2.5miesiacaMakt, Kiki lubią tę wiadomość
-
U nas wie już całkiem sporo o mojej ciąży. Nie planowaliśmy tego, ale ze muszę leżeć i odpoczywać to jakoś wyszło. No i w pracy wiedzą, jak z dnia na dzień nie przyszłam i dostali ciążowe L4. Z córką powiedziałam rodzinie po 12 tygodniu a w pracy ok 5 miesiąca a pracowałam do 8
-
U mnie o ciąży wiedza rodzice, bo musiałam po tatę dzwonić jak dostałam krwotoku, żeby z Tośka został. No i teściowie bo mieszkamy razem i nie było co kłamać czemu w szpitalu byłam.
Dziś u mnie gorszy dzień. Były dwa dni spokoju od plamień, a dziś dużo tego. Cała wkładka przemokła i jeszcze mnie brzuch boli ych -
Peggie wrote:U mnie o ciąży wiedza rodzice, bo musiałam po tatę dzwonić jak dostałam krwotoku, żeby z Tośka został. No i teściowie bo mieszkamy razem i nie było co kłamać czemu w szpitalu byłam.
Dziś u mnie gorszy dzień. Były dwa dni spokoju od plamień, a dziś dużo tego. Cała wkładka przemokła i jeszcze mnie brzuch boli ych