Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Natalia, mam zalecenie kontrolowania tych przepływów. I całą masę innych badań.
Porobie badania, pójdę na przepływ w tym tygodniu raz, w przyszłym raz i jeśli będą prawidłowe a dziecko będzie systematycznie rosnąć to zdam się na swój zdrowy rozsądek i chyba nie będę robić.
Ja wiem że przepływy są ważne, że nie może dojść do zatrzymania wzrastania płodu, ale moje dzieło rośnie, tylko może wolniej niż inne.
Pomiary dziecka mam dopiero 8 lutego więc do tego czasu właśnie ze dwa trzy razy sprawdzę przepływy. I zobaczę na tej wizycie 8 lutego ile urósł i podejmę decyzję co dalej.
A Ty nie masz gdzie bliżej sprawdzić tych przepływów? Musisz jeździć do nich do szpitala? -
nick nieaktualnyJa chyba zrobie tak samo, tzn tak juz sobie wlasnie wymyslilam ze bylam wczoraj i juz w czwartek nie pojde bo nie mam sily. Mierzenie ma byc w przyszlym tyg czyli jakos we wtorek moze pojade i mam nadzieje ze cos urosla i przestana tak naciskac na te 3 dni. Chce pogadac z ordynatorem bo to on takie wpisal zalecenie zeby jednak zmienil na raz na tydzien skoro wychodza te przeplywy ok. Mam nadzieje ze sie zgodzi bo jak nie to i tak przyjade raz na tydzien. Takie same mam podejscie, czuje ze nie ma takiej tragedii a skoro doppler ok to trzeba dac czas dziecku sie rozwijac.
Niestety nie mam gdzie blizej tego zrobic. Gin tu sie zajmuje tylko schematem kontroli a takie specyficzne rzeczy to juz sa inne osrodki od tego.
Ale nas wszystkie ta koncowka wymeczy, chyba wszystkie juz odliczaja dni. Ale bedzie radosc na koncu, raz ze oczywiscie dzidzius a dwa ze juz koniec tych nerwow🙏Agulkowa lubi tę wiadomość
-
Wiecie co ja nawet nie mam żadnych wynikow, jakie przepływy, wyniku afi itd. Tylko mówią, że ok i lekarze między sobą przesyłają te dane. Może to i lepiej nie wiedzieć bo pewnie znając mnie to już się martwiła.
Współczuję wam tych częstych wizyt bo jak widać intuicja sama podpowiada , kiedy jest coś nie tak. Mam nadzieję, że u ciebie Natalia będzie dobry przyrost masy w następnym tygodniu i trochę odetchniesz....
Tak jak Talku pisze, najważniejsze aby rosły dzieciaczki bo każdy jest inny i ma swoje tempo.
Ja mam już dość tej końcówki a jak mówię mojemu mężowi o tym co mnie znów boli itp a w poprzedniej było inaczej to tekst słyszę.... Pamiętaj jesteś starsza... Nosz ku... Ciśnienie z bardzo niskiego skacze na next level🤣amethyst, Natalia05 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, ale tu się dzieje dziś. Chyba ten trzeci trymestr najbardziej daje w kość, bebzonki wielkie, nerwy przed samą meta i trema przed Wielkim Dniem. Syllwia, odezwij się, bo wszystkie jak jeden mąż się tu martwimy. Powiem Wam, że mi też już coraz trudniej doczekać do terminu, ale wierzę, że luty i marzec szybko zlecą. Trzymam kciuki za wszystkie dziolszki walczące teraz ze zdrówkiem, zwłaszcza w szpitalu. Musi być dobrze.
-
Natalia, szczerze to wątpię żeby ordynator się zgodził na rzadsze wizyty. Mój to się na mnie patrzył jak na kosmitkę jak się sama wypisałam a jak zapytałam czy muszę naprawdę co 3 dni to wpisał mi w karcie wypisu że niestosowanie się do zaleceń grozi śmiercią płodu... Taki typ.
Ale wzięłam to ze spokojem. On musi być zabezpieczony a ja będę kontrolować wg.mojego zdrowego rozsądku.
No ciekawa jestem tej "wagi" 8 lutego. Idę do dobrego lekarza, prywatnie, myślę że mi wszytsko dobrze pomierzy.
Gdyby nie ta kolka nerkowa i szpital to ja bym miała spokojną końcówkę, bo psychicznie to się dobrze czuję. Cały czas sobie powtarzam że wszystko jest dobrze, żebym wyluzowała i jakoś mija tydzień za tygodniem.
Wczoraj byliśmy w szkole rodzenia, takiej na NFZ poprowadzonej przez naszą wybraną położną środowiskową. Były zajęcia z tatusiami z kąpieli i pielęgnacji noworodka. Wiadomo, że jak ktoś czeka na drugie dziecko to nie ma czasu ani potrzeby na takie atrakcje ale nam się bardzo podobało. Fajna jest ta nasza położna. Dużo też mówiła o roli ojca w życiu dziecka, w życiu mamy, o wsparciu przy porodzie. Mój mąż zachwycony! Jak on przewijał i kąpał te lalki. Jak do niej gadał, jak wąchał kupę to nie mogłam wyrobić ze śmiechu.
On się już tak nie może doczekać, że trzy razy się pytał czy w weekend pakujemy torbę do szpitala bo on chce w tym uczestniczyć żeby wiedział co gdzie jest i jak się nazywają te wszystkie ubranka, podpaski i inne gadżety 😁😁
Normalnie to rzadko jest tak zaangażowany ale widzę że ta końcówka mocno emocjonalna dla niego. Chyba się za dużo noworodków przez tydzień naoglądał na oddziale i mówi że to się stało dla niego takie realne, że to dziecko lada moment wyjdzie z brzucha 😊😊 ano wyjdzie i się zacznie najwieksza przygoda naszego życia.
A jak się czują Wasi panowie?
Może jak Wy macie gorsze samopoczucie warto z nimi porozmawiać o swoich obawach, przegadać pewne tematy to Wam ulży dziewczyny. Albo się okaże, że oni też czują pewnego rodzaju niepokój i razem przez to przejdziecie?
My tak rozmwialiśmy jakiś czas temu jak miałam mały kryzys pt: "czy będę w stanie wykarmić swoje dziecko, czy starczy mi pokarmu, czy będę umiała podać pierś".Agulkowa, Elo, Mia ❤️ lubią tę wiadomość
-
Talku moj maz nalezy do tych co raczej nie okazują co czują na zewnątrz, ale ja widze ze jest mocno zaangazowany, czyta te ksiazki, bo chce jak najwięcej wiedzieć jednocześnie sadze ze dalej trudno mu uwierzyc ze zostanie tata bo tego dziecka nie widzi poki co mimo rosnącego mojego brzuszka. Ale kazdy jest inny. Jestem pewna ze bedzie dobrym ojcem. tak jak i Wasi!
-
Moj to mnie tak wspiera, ze ostatnio sie zastanawiał czemu nie uwazalismy bardziej bo lepiej byloby miec jedno dziecko 😂 No coz niech sie cieszy, ze to nie on jest w tej ciazy...Nie no oczywiście to takie glupie gadanie tylko xd
Ja mialam dzisiaj piekny sen, ze nie mialam juz tego wielkiego brzucha...
Kurcze ciekawe co z ta Sylwia sie podzialo
Mnie cos ucho boli, mam nadzieje, ze samo przestanie bo nie mam ochoty lazic po lekarzach... -
Katy no wiadomo ze mozna byc zmęczonym juz tym samym i czasem trzeba wrzucic odrobinę humoru do tej naszej codzienności. Ja to zawsze patrze z lekka zazdrością ze Ty juz jesteś taka "zaawansowana". Ale coz swoje trzeba przeczekac.
Mu sie dzis jakos wyjatkowo super spalo, oby więcej takich nocy. A pogoda zacheca do spacerów, czyste powietrze az milo -
Bummy, u mnie to śnieg pada więc spacery odpadają.
Muszę wybrać się do pobliskiego spożywczaka, ale nie mogę się zmusić.
Dziewczyny a czy wy również zrobiłyście się takie aspołeczne ostatnio?
Miałam urodziny w zeszłą środę i tak od piątku codziennie ktoś "wpada na kawę" albo ja wychodzę i tak szczerze mówiąc czuję już taką niechęć jak myślę że znowu goście.
To do mnie niepodobne bo normalnie to marudzę, że nas to nikt nie odwiedza bo w tą stronę jest dalej niż jak my jeździmy.
Mam spakowane pół torby tzn. część na sam poród ok. Ale została mi jeszcze druga połowa na pobyt w szpitalu i tak podchodzę do tego trochę jak pies do jeża
Sylwia nie dość że usuneła konto na forum, to też usunęła się z facebookowej grupy.
Mam nadzieję, że po prostu potrzebuje chwili dla siebie.
-
Też mam nadzieję że Sylwia szybko do nas wróci.
A jeśli chodzi o męża to on tez raczej z tych co nie pokazują emocji. Chociaż po ostatnich zajęciach w szkole na których tematem był poród coś go ruszyło. Od 3 dni powtarza że zaraz luty i coraz mniej czasu do terminu. Ruszyło go ale dopiero teraz.
Najgorzej że się teraz obudził że dziecko nie ma imienia. Jak to nie ma. Ja wymyśliłem, on nie miał czasu się zastanawiać wcześniej nad tym. Tylko rzucał glupie propozycje dla zartow i dobrze sie bawil. A ja sie denerowalam. Też mu się zdazylo mówić do brzucha Pola. A teraz że nie ma imienia. A wczoraj z tekstem do mnie ze jak dziecko bedzie mialo w przyszłości problem z imieniem to będzie moja wina. No mega przykro mi się zrobiło 😢. Ciężko teraz byłoby mi zmienić. Ale chciałabym żeby to był nasz A nie tylko mój wybór. Zeby mi pozniej nie wypominal tak jak wczoraj...
A Wasze dzieciaczki wszystkie mają już imiona?
-
Gratka, moj tez ostatnio stwierdził, ze nie mamy imienia, dla chlopca faktycznie nie mamy, ale dla dziewczynki przeciez ustalilismy xd
Bummy, Ty tez juz niedlugo bedziesz blizej konca
Ja dzisiaj rano dwa razy sie przywitalam z kibelkiem...mam nadzieje, ze na tym sie skonczy...bummy lubi tę wiadomość
-
My chcemy zmienić imię... znaczy jak bym chciała. Także jestem na etapie namawiania męża 🙈🙈😁😁
Na razie średnio mi idzie. On twierdzi że będzie szedł rejestrować i da Staś, bo tak się już przyzwyczaił. Ale umowę na razie mamy że jak go zobaczymy to wtedy zdecydujemy
-
U nas tez wątpliwości bo z jednej strony od testu gadamy Stasiek i się tak przyzwyczailismy, że nic nie pasuje innego. Przez moment był Alex. Ale nie mogliśmy się przyzwyczaić. Więc wróciliśmy do Staska.
Tylko ostatnio mam wątpliwości bo jednak to inny kraj i ciężko będzie mu Z tym imieniem tutaj.... Ja jeszcze się zastanawiam choć nic innego mi nie pasuje, mąż innej opcji nie widzi.... Także raczej tak zostanie. -
nick nieaktualnyZ imienie u nas tez pewien problem. Oficjalnie jest Vivienne, ale ja nie jestem przekonana. Ale znowu wszyscy juz tak mowia wiec chyba zostanie chociaz ja mowie zeby wymyslali i rzucali propozycjami to jakos brak inwencji. Tatus juz tak uznal ze imie jest to po co cos wymyslac. No takze takz Jeszcze w polsce to bym miala jakies inne mozliwosci a tu to tez ograniczone 😕
-
Ja też ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad imieniem. U nas też Stach, ale może po urodzeniu okaże się, że nie wygląda na Stasia
Doczołgałam się dzisiaj do przychodni na założenie holtera ciśnienia i babka mi źle założyła. Muszę iść jeszcze raz Miałyście takie cudo?
Mój małżonek ostatnio miał kryzys. Do tej pory wszystko było skupione na mnie i na moich emocjach, moich lękach i moim siedzeniu na bombie. Chyba mu się ulało i bardzo dobrze. Ale generalnie bardzo mnie wspiera, wraca dużo wcześniej, okazało się, że świetnie przyrządza mięsiwa i sałatki. Ale też staram się mu okazywać atencję, bo widzę, że mu potrzeba.
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
O tak, wymyślanie imienia to była jazda bez trzymanki. On mi skreślał Laurę a ja dopisywałam ją spowrotem. Jego powód? "Bo beda na nią mówić Laurka i nie ma innych zdrobnień" Ale przekonał się jak mu powiedziałam że jest ich masa i dałam parę przykładów.
Mój mąż chciał dać Lena albo Emilia. Przy czym już nasz kot nazywa się Lenka (nie widział problemu żeby i kot i dziecko miały tak smao na imie:D) a Emilka... No fajne dziewczyny ale ostatnio wśród znajomych to głównie Emilki się porodziły.
Pola... przepiękne imię, szkoda że padło Liberum Veto:D
Był moment jakoś po świętach, że przejmował się tym strasznie remontował wszystko na szybko. Odkąd wrócił do pracy po urlopie i zaczął się nawał nadgodzin i stresów jego ulubioną czynnością po pracy jest komputer...
W niedziele, gdyby nie to że wymusiłam wizytę u teściów to siedziałby od 11 do samego wieczora...
Elo, Gratka lubią tę wiadomość
-
Cały czas mnie trzymają. Bo gorączkę mam...I ktg mi robią od wczoraj wieczorem co 2h bo małemu przez moja gorączkę wyszła tachykardia. Miał bardzo szybkie tętno. Ale jak dostałam paracetamol I się porządnie wypociłam w nocy to już teraz jest ok. Miałam rano zapis i był dobry i powtórka wieczorem. Mam nadzieję że jutro wyjdę.16.08. Drugi Synuś, pępowina trójnaczyniowa
20.07.22 Prenatalne, pępowina dwunaczyniowa, synek ??
15.06.22 Mamy 💜 i 10 mm Żabeczkę 😻
05.03.2020 39tc , cc rodzi się Szymcio💙 ma 2 lata i 5 m-cy
29.07.19 Serduszko 💖 8tc+1, 17 mm człowieka