Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wlasnie "randkuje" z laktatorem...
Crp Kacperek mial juz nizsze wieczorem wiec mam nadzieje, ze wyjdziemy jutro.
Wspolczuje zlego sampoczucia psychicznego, ale sama niedawno to przechodziłam i juz jest trochę lepiej, ale boję się powrotu do domu, ze mnie przytloczy nadmiar obowiazkow...Mia ❤️, talku, bummy, Agulkowa, Natallia05 lubią tę wiadomość
-
Syllwia91 wrote:Ja walczę z laktacja.... Mleka coś mam ale mały w ogóle ma w nosie ssanie cyca, Woli butle... Śpi ciągle, mało je, cukry były niskie dziisj już ok ale nie wyszliśmy bo wyszła żółtaczka😔mam dość... Sama tu siedzę bo zakaz odwiedzin, nie śpię, płacze i dziisjs wysłali do mnie psycholog może mi ktoś w końcu pomoże, narwzie planuje ściągać i dawać mu butle i uczyć cyc, chce już stąd wyjść, wydaje mi się że jestem najgorsza matka ever, ulewa dość sporo, napina się ale baki idą kupka niby też, tylko to ulewanie no i żółtaczka 😭
Kochana u mnie podobnie, Kubuś z żółtaczka, leży pod lampą. Też niestety walczę z laktacja. Cały czas system cyc, butla, laktator i tak co 3 h. Niestety nie zawsze z tym cycem się uda, są czesto właśnie zbyt ospali i mam wrażenie, że trudniej się przystawiaja, wola butlę na leniwca.
Jedynie pocieszenie, że dziś faktycznie czyje zmianę w piersiach i liczę na dużo mleczka już w krotce.
Cel jest jeden - wyjść do domu i tam już wszystko się poukłada znacznie lepiej.
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
Katy to jesteśmy na tej samej randce pozdrowienia!
Katy lubi tę wiadomość
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
Iriiska, Katy to trzymam kciuki żebyście dzis wyszły!!!
A ja dziś dołączam do ciąż donoszonych 😍
Kurcze nie wiem kiedy to zleciało. Początek ciąży się mega dłużył, takie truchtanie A teraz to już sprint
Dziś unikatowa data. Ciekawa która z nas dziś się rozpakuje 😜 bo od jutro to już marcowki się wreszcie zacznąKaty, bummy, Makt, GWHT, KolendrA, Sofijka85, Agulkowa, White Innocent, Inka150 lubią tę wiadomość
-
Mnie od wczoraj wieczór rwie brzuch jak na okres:D ale pewnie ucichnie;D w sumie mogłabym dziś urodzić. Wyjątkowa ta data
Mia ❤️ lubi tę wiadomość
16.08. Drugi Synuś, pępowina trójnaczyniowa
20.07.22 Prenatalne, pępowina dwunaczyniowa, synek ??
15.06.22 Mamy 💜 i 10 mm Żabeczkę 😻
05.03.2020 39tc , cc rodzi się Szymcio💙 ma 2 lata i 5 m-cy
29.07.19 Serduszko 💖 8tc+1, 17 mm człowieka -
Dzień dobry
Moje dziecko tak się wypina i kręci... Że w nocy nie wiedzialam czy to skurcze czy to on. Do tego momentami normalnie kwas mnie zalewał 🙄 wczoraj rano mi chyba odszedł czop... Zaczynam się stresowac
Co do mężów... Oni mają jeden problem... Brak u nich emaptii. I chociaz zabrzmi to średnio, to jak się maluchy urodza to nie raz nas zawiodą swoim zachowaniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lutego 2020, 08:32
Majowa_nadzieja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyiriiska wrote:Kochana u mnie podobnie, Kubuś z żółtaczka, leży pod lampą. Też niestety walczę z laktacja. Cały czas system cyc, butla, laktator i tak co 3 h. Niestety nie zawsze z tym cycem się uda, są czesto właśnie zbyt ospali i mam wrażenie, że trudniej się przystawiaja, wola butlę na leniwca.
Jedynie pocieszenie, że dziś faktycznie czyje zmianę w piersiach i liczę na dużo mleczka już w krotce.
Cel jest jeden - wyjść do domu i tam już wszystko się poukłada znacznie lepiej. -
nick nieaktualny
-
Mia, Nikodemka gratuluję ciąż donoszonych.
Katy, iriiska trzymam kciuki żeby was puścili do domu.
Ja po CC pokarm w piersiach dostałam 4 dnia w małych ilościach a w 5 dobie jak już wyszłam do domu miałam nawał pokarmowy. Dom naprawdę działa mega uspokajaco...
Mia ❤️, Sofijka85, Nikodemka lubią tę wiadomość
-
Ja jestem zalamana, nie puszcza nas do domu bo troche zoltaczka wzrosla i to crp chca jeszcze kontrolowac Po za tym sie okazalo, ze ma zlamany obojczyk, niby czesto sie to zdarza, ale i tak sie martwie...Lekarka mowila, ze mogą nas nawet do poniedzialku trzymac..Przecież ja tu oszaleje, starszy synek tez juz nie chce nawet z tesciowa zostawać, tak mi go szkoda
-
Syllwia91 wrote:Mój nie jest naświetlany jeszcze.... Głowę mi rozwala od nocy.... Daje mu piers,tersx do butli ściągam i dokarmiam mm bo się boję o wagę i ta zoltaczke... Może źle robię... Niektórym tu nawet położnym nie mówię że daje mm bo by mnie zjadły😔😔
"Karmisz piersia czy mm?"
"Karmię "
I tyle. Ważne ze dziecko najedzone!
A co do kp to chyba wiekszosc mam podaje na początku mm bo ciezko odrazu po porodzie miec tyle pokarmu ile trzeba,a dzieciak musi sie jeszcze nauczyć. Leci z wagi i nie uważam zeby mm bylo zle.
-
Katy wrote:Ja jestem zalamana, nie puszcza nas do domu bo troche zoltaczka wzrosla i to crp chca jeszcze kontrolowac Po za tym sie okazalo, ze ma zlamany obojczyk, niby czesto sie to zdarza, ale i tak sie martwie...Lekarka mowila, ze mogą nas nawet do poniedzialku trzymac..Przecież ja tu oszaleje, starszy synek tez juz nie chce nawet z tesciowa zostawać, tak mi go szkoda
-
nick nieaktualnysweetmalenka wrote:A czemu mialyby Cie zjesc? To Twoje dziecko i wiesz co robisz! Tak jak kiedyś czytalam. Rozmowa:
"Karmisz piersia czy mm?"
"Karmię "
I tyle. Ważne ze dziecko najedzone!
A co do kp to chyba wiekszosc mam podaje na początku mm bo ciezko odrazu po porodzie miec tyle pokarmu ile trzeba,a dzieciak musi sie jeszcze nauczyć. Leci z wagi i nie uważam zeby mm bylo zle. -
nick nieaktualny
-
Sylwia wiem, że teraz i tak nie dopuścisz do siebie tej myśli, ale daj sobie czas i wszystko się ułoży. Ja przeżywałam dokładnie to samo po pierwszym porodzie. Moja Mała spadła 12%, nie miałam żadnego wsparcia w położnych, też każda mówiła co innego, po każdej ich wizycie siedziałam i ryczałam. Mała nie chciała w ogóle się przystawić, nie mogłam jej dobudzić itp itd. Jeśli coś mogę doradzić tak z własnego doświadczenia to jeśli zależy Ci na kp i masz możliwość to nie podawaj mm ze szpitalnych smoczków, bo one mają dziurę wielkości Wielkiego Kanionu z tego w ogóle nie trzeba się wysilać żeby coś poleciało i później ja np miałam problem, bo Mała się denerwowała przy piersi, bo musiała chwilę popracować żeby coś poleciało. No i kolejność przy karmieniu: pierś, odciągnięte mleko z butelki i dopiero na końcu mm. I druga sprawa umów sobie po wyjściu ze szpitala CDL. Mi dużo to pomogło. Najwięcej "na głowę", a to też bardzo dużo. I trzymaj się. Będzie lepiej
-
nick nieaktualnyWhite Innocent wrote:Sylwia wiem, że teraz i tak nie dopuścisz do siebie tej myśli, ale daj sobie czas i wszystko się ułoży. Ja przeżywałam dokładnie to samo po pierwszym porodzie. Moja Mała spadła 12%, nie miałam żadnego wsparcia w położnych, też każda mówiła co innego, po każdej ich wizycie siedziałam i ryczałam. Mała nie chciała w ogóle się przystawić, nie mogłam jej dobudzić itp itd. Jeśli coś mogę doradzić tak z własnego doświadczenia to jeśli zależy Ci na kp i masz możliwość to nie podawaj mm ze szpitalnych smoczków, bo one mają dziurę wielkości Wielkiego Kanionu z tego w ogóle nie trzeba się wysilać żeby coś poleciało i później ja np miałam problem, bo Mała się denerwowała przy piersi, bo musiała chwilę popracować żeby coś poleciało. No i kolejność przy karmieniu: pierś, odciągnięte mleko z butelki i dopiero na końcu mm. I druga sprawa umów sobie po wyjściu ze szpitala CDL. Mi dużo to pomogło. Najwięcej "na głowę", a to też bardzo dużo. I trzymaj się. Będzie lepiej