Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kacperek dzisiaj konczy 2 tygodnie, jeju nie wiem kiedy to zleciało:p Jutro idziemy na sesje noworodkowa bo sie udalo załapać na darmowa xd
Auricomka, nie wpisałam Cie na liste bo nie podalas wymiarow dzidzi wiec jakbys tu zaglądała to daj znac, jesli kogos pominelam to proszę sie przypomniećNikodemka, Agulkowa lubią tę wiadomość
-
Xoxo - ja mialam plamienia w 6tc, lezalam w szpitalu, bralam luteine.
Skonczylo sie to tak, ze rowno za tydzien rodzeMakt lubi tę wiadomość
-
Makt wrote:Ja mam gbs, morfologię, mocz, hbs, hcv, HIV i wr
Ale w sumie jakbym nie zdarzyła to chyba w szpitalu mi zrobiąAniołek 17.10.2017- 8t5d
-
Jejku dziewczyny przeraża mnie ta sytuacja z koronawirusem i tym zakazem odwiedzin w szpitalach. Mam nadzieje, ze przynajmniej mąż będzie mógł być przy porodzie bo zaczynam się mocno stresować, już nie wiem czy lepiej urodzić szybciej bo teraz to zaczynam myśleć o tym żeby udało się przenosić i może ta sumytacja przycichnie. Masakra do tej pory byłam spokója, ale widziałam że ktoś na grupie pisał że szpital w którym chce rodzic tez juz ma zakazAniołek 17.10.2017- 8t5d
-
My właśnie wracamy z sesji noworodkowej. Aż mnie ciekawi jak wyjdzie bo widziałam parę zdjęć i są super. Stasiek całą sesję był ma maxa spokojny także będzie fajna pamiątka.
Bummy trzymam kciuki za szybką akcję. ✊✊
Uschio Jejku urodziła 5.03. córeczkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2020, 14:11
kate2friend, Ushio, marcela123, Makt lubią tę wiadomość
-
U nas mąż nie może być przy porodzie ani odwiedzać, jedyne co to przymykaja oko na wychodzenie na korytarz między położniczym a noworodkowym to może chociaż mąż coś podać. Ja już się nastawilam, że będzie słabo i trzeba bedzie to przetrwac, nie łudze się, że sytuacja sie poprawi...
Ushio lubi tę wiadomość
-
marcela123 wrote:Dzięki Makt, to wychodzi na to że ja nie mam tego hcv i nie zrobiłam dzisiaj, będę musiała jutro jechać. Masakra.
Ale w sumie jakbym nie zdarzyła to chyba w szpitalu mi zrobią
Myśle ze tak
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Inka150 wrote:U nas mąż nie może być przy porodzie ani odwiedzać, jedyne co to przymykaja oko na wychodzenie na korytarz między położniczym a noworodkowym to może chociaż mąż coś podać. Ja już się nastawilam, że będzie słabo i trzeba bedzie to przetrwac, nie łudze się, że sytuacja sie poprawi...
Inka, przypadkiem polubilam...
u nas jest tak samo z tym że nie wiadomo czy można coś podać... Mam nadzieję że jednak tak.
Dziewczyny muszę bo się uduszę Chwalę się moim dziełem
Pierwszy raz patrze na swoje dzieło bezkrytycznie, siedzę w sypialni patrzę jak się kręci i się sama do siebie uśmiecham
Agulkowa, KolendrA, marcela123, Katy, Mia ❤️, Orwa, Rusałka06, GWHT, bummy, Inka150, Nikodemka, talku, iriiska lubią tę wiadomość
-
Ushio wrote:
Ushio lubi tę wiadomość
-
U mnie też zakaz odwiedzin i zakaz porodów rodzinnych. Dodatkowo "mój" szpital odwołuje wszystkie planowe wizyty w poradniach i na oddziałach i nawet nie wiem czy jak w piątek dostanę skierowanie to czy w ogóle mnie ktoś wpisze na planową cesarkę czy każą czekać na akcję. A jak pojadę z akcją to czy się nie odbije od drzwi, bo sytuacja się zmienia tak szybko, że już sama nie wiem co jeszcze mogą wymyślić... Strasznie mnie wku*wia ten chaos i dezinformacja, nie wiem na co się szykować i też już nie wiem czy lepiej dążyć za wszelką cenę żeby urodzić jak najszybciej czy przeczekać i może za dwa tygodnie się trochę ustabilizuje sytuacja...
Dziewczyny, gratuluję nowych Maluszków zazdroszczę, że to już za Wami, ale właśnie nawet nie sam poród jak to, że nie musicie się przejmować tym całym cyrkiem z 👑 -
Dziewczyny strasznie Wam współczuje sytuacji ze szpitalami... obawiam się ze może być coraz gorzej patrząc na inne kraje ale ciężko coś przewidzieć.... Ja tez jestem wściekła bo zamiast cieszyć się macierzyństwem cały czas się martwię jak to będzie z tym wirusem... na szczęście nie wychodzimy z mężem z domu (mąż pracuje zdalnie) ale są nasi rodzice którzy żyją dość aktywnie plus do starszej córki przychodzi niania. Jak się sytuacja pogorszy to zrezygnujemy z niani oczywiście ale nie tak sobie to wszystko wyobrażałam chciałam cieszyć się wiosna i czasem z maleństwem a na razie ciagle się przejmuje jak to będzie jeśli ktoś z nas trafi do szpitala... a jak sytuacja się pogorszy to będziemy siedzieć w domu sami we czwórkę i zwariujemy chyba... córka uwielbia spędzać aktywnie czas z niania a nie zapewnię jej tego opiekując się Adasiem.... przepraszam za ten panikujacy wpis ale wściekam się i zamartwiam bez przerwy a hormony nie pomagają...
-
U nas też właśnie info z żelaznej że zakaz odwiedzin, porody siłami natury obecność ojca tylko do jego zakończenia, niestety planowane CC brak możliwości obecności ojca
Czyli M zobaczy nas dopiero po wypisie
Jakoś tak ciężko na sercu się zrobiło mimo że było to do przewidzenia 😥 -
U mnie teraz też informacja z Madalińskiego, że zakaz odwiedzin i obecność partnera przy porodzie po wcześniejszym zbadaniu przez lekarza. Ale najbardziej mnie denerwuje to, że jest wyjątek dla osób które przebywają na sali jednoosobowej, no super nie każdy ma kasę żeby zapłacić 500 zł za dobę w szpitalu żeby mąż mógł zostać.Aniołek 17.10.2017- 8t5d