X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne MARZEC 2017 :)
Odpowiedz

MARZEC 2017 :)

Oceń ten wątek:
  • Marrtusia Autorytet
    Postów: 477 268

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anita12 wrote:
    Ja miałam mdłości, napady głodu, wymioty a ciąża była obumarła.
    Wolałabym tego nie wiedzieć :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 13:29

    borsuk, taka_ja, Ewa lubią tę wiadomość

    3i49gu9rvz9upor9.png
    dqprbd3m8nwdxna3.png
  • blekitna Ekspertka
    Postów: 243 365

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W pierwszej ciąży pisałam pracę magisterską a teraz doktorską. W obu przypadkach mam cudowną panią promotor. Anioł nie człowiek :-)

    relgtv73dmdqbogo.png
    relg3e3kdmuh56z5.png
  • male_m Autorytet
    Postów: 359 223

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też jestem ciekawa jak to będzie u nas z rodzicami. My do jednych i drugich mamy prawie 1000 km więc jeśli już ktoś nas odwiedza to nocuje u nas. Na teściów nie liczę z odwiedzinami dłuższymi niż na 3-4 dni ale moja mama już coś mówiła że weźmie urlop w pracy żeby mi pomóc, a ja chyba jednak nie bardzo chcę. Przynajmniej na początku chciałabym mieć trochę spokoju zanim ktoś mi tu przyjedzie dawać rady w każdym temacie :/.

    To ja chyba dużo szczęścia miałam z promotorem jak drugi kierunek kończyłam bo nie dość że już nie mieszkałam wtedy w Polsce i średnio miałam czas i chęci zajmować się dyplomem. To wszystko mailowo załatwialiśmy, a jak mój promotor jechał na urlop to mi zawsze pisał, że go w danym terminie nie będzie i żebym się nie martwiła jak by mi od razu nie odpisał...

    noPip1.png

    Synek, marzec 2017
  • Balladyna Autorytet
    Postów: 424 555

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to zazdroszczę. Moja praca linecjacka to był banał w porównaniu do przebojów, które teraz mam, chociaż temat mnie sto razy bardziej interesuje. Ale piszę z polonistyki, a moja promotorka do każdego słowa się przyczepia. Serio do każdego. I ma tendencje, której nienawidzę, do zastępowania prostych słów trudnymi, bo to mądrzej brzmi...

    chloet lubi tę wiadomość

    Misia ❤ 25.03.2017
    Ciąża biochemiczna 05.03.2018
  • blekitna Ekspertka
    Postów: 243 365

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas przy pierwszym dziecku moi rodzice przyjeżdżali wieczorem pomóc przy kapaniu bardziej na zasadzie żeby pokazać jak. Ale było to w sumie 4 dni. Teraz raczej sami sobie poradzimy vo już wiemy jak sobie radzić.

    relgtv73dmdqbogo.png
    relg3e3kdmuh56z5.png
  • misia_ Autorytet
    Postów: 651 352

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kr0pka wrote:
    standard.. moja jak zostawiłam jej pracę do poprawki już taka jedną z ostatnich, wydrukowaną i czekałam na jakieś info to tak czekałam miesiąc. i usłyszałam pretensje, że już od dawna leży w szatni sprawdzona, mogłam się dowiadywać.. no tak, miałam jej dupę zawracać co kilka dni..? Albo np rzekomo nie docierały maile: ejj do mnie, moje do niej, cuda na kiju. Ale ogólnie babka zakręcona i z czasem zauważyłam, że to chyba jednak nie była kwestia złośliwości tylko ciut nieogarnięcia ;) z poprawkami było tak samo - czasami 2 razy poprawiałam to samo no ale cóż..
    \

    to jak bym czytała o mojej tez taka zakręcona była, i też niby maile nie dochodziły , potrafiła w ciągu jednego seminarium trzy razy zmienić koncepcje mojej pracy..no ale na szczęście już jest po tym wszystkim i się ciesze że nie musze się uganiać z nauką, dojazdami ,nerwami

    zud3vfxmupr3rb8d.png
  • borsuk Autorytet
    Postów: 1073 1117

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My mamy moich rodziców, i rodziców mojego T w tym samym mieście. Bardzo chcę aby moja mama miała dla mnie czas po porodzie, doradziła, pomogła... a mama mojego T, jest ok, ale jednak mama to mama :)

    Magdzia88, chloet lubią tę wiadomość

    Mama cudownego Wojtka (10.03.2017 <3)
    mhsvj44jj2ebmsak.png
    Strata w 11tc- poronienie zatrzymane 2.04.19😪
  • m@rtynka Autorytet
    Postów: 676 494

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ogólnie to mam maskare z tym spaniem czuję się jak zombie :-D dzisiaj też pewnie nie pośpie, bo moja pierworodna idzie pierwszy raz do przedszkola. Chyba ja się stresuje bardziej niż ona :-D . Powiem wam, że jak czytałam o tym że kobiety w ciąży biegają do kibelka na siku dość często, to nie mogłam w to uwierzyć. W ciąży z młodą takich nocnych spacerów nie miałam :-D :-)

    Jak córka była mała to od samego początku opiekowaliśmy się przez pierwsze miesiące nią z mężem bez pomocy. Dopiero później moja Mama zaczęła pomagać. Teraz na początku też pewnie będzie tylko mąż, a jak wyjedzie to będę trochę liczyć na moją Mamę :-)

    17u93e5ep5g57u5f.png
  • Anita12 Autorytet
    Postów: 856 553

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anuschka wrote:
    My mamy do rodziców około 350km. Mamy małe mieszkanie i jakoś nie widzi mi się żeby przez cztery tygodnie mieszkać w 4 osoby dorosłe. Lubię mieć porządek i denerwuje mnie jak ktoś nawet łazienki za sobą nie posprząta :D a ostatnie o czym będę marzyć to to żeby za kimś sprzątać no i nakarmić ich też trzeba. Więc pewnie jak będziemy w Polsce to będę musiała z nimi pogadać, jak oni to sobie wyobrażają. Moja szwagierka urodziła w tamtym roku i tak samo przez ponad miesiąc ani jednego dnia nie byli sami...
    Ja w poprzedniej ciąży po porodzie byłam tak słaba i zmęczona, że zapowiedziałam mojemu M aby wszystkim ogłosił, że przez PRZYNAJMNIEJ 2 tygodnie żadnych odwiedzin. Raz, że potrzebujemy być sami, dwa, że słabo się czuję i potrzebuję odpoczynku, trzy, że taki maluch jest świeżo wyjety z brzucha i nie jest wskazane aby od razu wszyscy mieli z nim kontakt. Musi się zaklimatyzować. Poza tym to była dla nas nowa sytuacja i sami potrzebowaliśmy czasu na zorganizowanie się w nowej rzeczywistości.
    Uważam, że w takich sytuacjach trzeba być asertywnym i szczerze powiedzieć czego się oczekuje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 13:51

    chloet lubi tę wiadomość

    5djy3e3kz350t8w9.png
    ug37io4p9tkemmkz.png
  • m@rtynka Autorytet
    Postów: 676 494

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 13:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja teraz też będę wiedzieć, żeby z odwiedzinami gości odczekać 2-3 dni, bo nie dość ze człowiek nie może do siebie dojść. To jeszcze trzeba ogarnąć całą rodzinkę i znajomych.

    17u93e5ep5g57u5f.png
  • Magdzia88 Autorytet
    Postów: 1368 1185

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Veina piekne wiadomosci;))))) duzy juz....ciesze sie bardzo i gratki ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 14:01

    Vaina lubi tę wiadomość

    Syneczek. <3
    17u9anlij5jluasc.png
    2.02.2016 Aniolek ;*
  • male_m Autorytet
    Postów: 359 223

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Balladyna wrote:
    No to zazdroszczę. Moja praca linecjacka to był banał w porównaniu do przebojów, które teraz mam, chociaż temat mnie sto razy bardziej interesuje. Ale piszę z polonistyki, a moja promotorka do każdego słowa się przyczepia. Serio do każdego. I ma tendencje, której nienawidzę, do zastępowania prostych słów trudnymi, bo to mądrzej brzmi...

    Współczuję :( bo to się potrafi odechcieć cokolwiek robić z takim podejściem. Trzymam kciuki żeby się w miarę sprawnie jednak udało zamknąć ten temat bez niepotrzebnego stresu.

    noPip1.png

    Synek, marzec 2017
  • Balladyna Autorytet
    Postów: 424 555

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja trochę nie wiem. Z jednej strony chciałabym żeby dziadkowie szybko przyjechali i zapoznali się z wnukiem, ale z drugiej strony wszyscy mają daleko i musieli by u nas spać, a ja nie wiem nawet jak duże będzie mieszkanie i czy będzie gdzie spać. Chyba też złożę wniosek, że 3-4 dni chcemy pobyć sami.

    Misia ❤ 25.03.2017
    Ciąża biochemiczna 05.03.2018
  • Anita12 Autorytet
    Postów: 856 553

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marrtusia wrote:
    Wolałabym tego nie wiedzieć :/
    To tylko świadczy o tym, że co ma być to i tak będzie bez względu na to czy są objawy czy nie ma. Taka jest prawda. Jesteśmy wobec tego zupełnie bezradne. Więc lepiej trzymać się wersji optymistycznej, że jak nie ma objawów to znaczy, że jest coraz lepiej dla nas i trzeba się cieszyć i to wykorzystać.
    Wiem, że takie powinno być podejście ale sama robię to samo:/ martwię się i wkręcam sobie, że jest coś nie tak jak tylko troszkę lepiej się poczuję.

    chloet lubi tę wiadomość

    5djy3e3kz350t8w9.png
    ug37io4p9tkemmkz.png
  • Klarcia Autorytet
    Postów: 256 531

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja sobie nie wyobrażam, żeby po porodzie przez jakiś czas mieszkała u mnie mama, a co dopiero teściowa. Chociaż mamy duży dom i ze spokojem wszystkich byśmy pomieścili, to ja na pewno pierwsze 2 tygodnie chcę spędzić tylko z mężem i dzieckiem.
    Nie interesują mnie odwiedziny, kawki, ciekawość, itd. Jak będzie trzeba to zabiorę teściom klucze od domu, bo to w zasadzie oni mieszkają w tym samym mieście i uwielbiają być wścibscy.
    Trudno, ja uważam, że te pierwsze tygodnie w domu to będzie nasz czas i nie będzie mi się nikt wtrącał w to jak karmić, przebierać, kąpać...nieważne, że to pierwsze dziecko.
    Każda matka jakoś instynktownie się wszystkiego nauczy i na pewno nie zrobi swojemu dziecku krzywdy.

    Anita12, m@rtynka, Vaina, chloet lubią tę wiadomość

    0d1ydqk3xgnfcnk4.png
  • Anita12 Autorytet
    Postów: 856 553

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Klarcia wrote:
    Ja sobie nie wyobrażam, żeby po porodzie przez jakiś czas mieszkała u mnie mama, a co dopiero teściowa. Chociaż mamy duży dom i ze spokojem wszystkich byśmy pomieścili, to ja na pewno pierwsze 2 tygodnie chcę spędzić tylko z mężem i dzieckiem.
    Nie interesują mnie odwiedziny, kawki, ciekawość, itd. Jak będzie trzeba to zabiorę teściom klucze od domu, bo to w zasadzie oni mieszkają w tym samym mieście i uwielbiają być wścibscy.
    Trudno, ja uważam, że te pierwsze tygodnie w domu to będzie nasz czas i nie będzie mi się nikt wtrącał w to jak karmić, przebierać, kąpać...nieważne, że to pierwsze dziecko.
    Każda matka jakoś instynktownie się wszystkiego nauczy i na pewno nie zrobi swojemu dziecku krzywdy.
    U mnie to było tak, że mój M kąpał małą cały czas, nawet już w szpitalu. Ja się bałam, że ją upuszczę:) oczywiście pomagałam obmywałam jak on trzymał, no i później ubierałam.

    5djy3e3kz350t8w9.png
    ug37io4p9tkemmkz.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anuschka wrote:
    Czirsz no właśnie rodzice będą przyjeżdżać, a u nas będą "mieszkać". No ale mam nadzieję że jakoś się wszyscy dogadamy...
    ja mimo, że mieszkają blisko to wolałabym żeby moja mama zamieszkała na jakiś tydz przynajmniej. Może też myślę inaczej, bo nie jest mobilna i nie opłaca się żeby ktoś ją woził albo przywoził, albo żeby musiała jeździć autobusem w jedną lub w drugą.

  • kr0pka Autorytet
    Postów: 2797 1260

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja mojemu K jeszce jak się staraliśmy mówiłam, że najchętniej to pierwsze święta po porodzie chciałabym żebyśmy spędzili sami, tylko we 3.. bez latania na jedną wigilię, drugą wigilię, obiadek pierwszego dnia, obiadek drugiego dnia <czy podobnie z Wielkanocą>. zostać w domu albo pojechać gdzieś razem i odpocząć a nie zapierdzielać w te i wewte.. a co z tego wyjdzie to cóż - zobaczymy.

    a tak z innej beczki.. cukierku pudrowe to złooooooo.. niech ktoś mi je zabierze.. wieki całe nie jadłam tej tablicy medelejewa a dziś mnie naszło i to był błąd, że kupiłam.. coś czuję, że zeżrę dziś wszystko..

    wprowadzam ostatnie zamówienie i zaczynam się zbierać do wyjścia.. postanowiłam się dziś urwac z roboty z dużym zapasem, a co ;)

    Fipsik, taka_ja lubią tę wiadomość

    d874fac5db08f084853b42a97d56b0c3.png
    Kalendarz ciąży BellyBestFriend
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas z Jagódką pomagała nam moja mama - od dnia kiedy poszłam do szpitala, tak żeby psy były wylatane, obiad zrobiony, jakieś pranie dla mnie do szpitala. Jak wyszłam to była jeszcze 3 dni z takich samych powodów. Mój mąż biegał po urzędach (akt urodzenia, becikowe, ubezpieczenie, przychodnia, bioderka, etc) a mama wtedy ogarniała chałupę. Potem mąż miał jeszcze 2 tygodnie opieki na mnie i byliśmy sami. Teraz pewnie zrobimy podobne. Ktoś będzie musiał zając się młodą po przedszkolu, gdy mąż będzie u mnie w szpitalu, jakiś obiad, etc.

    Teściowie zadzwonili po 2 tygodniach, że przyjeżdżają na obiad i podwieczorek OBEJRZEĆ dziecko, więc po cc i z problemami z karmieniem stałam i pichciłam :/ Teraz mam w dupie. jak ktoś chce niech przyjeżdża, ale pomóc, a nie oglądać małpę w zoo. Albo przynajmniej nie przeszkadzac i nie wymagać. Skoro moje koleżanki mogą same sobie zrobić herbatę i przynieść ciasto, to "rodzina" tymbardziej powinna. A jak chcą znów się stroić a ja mam sprzątać i pichcić, to mogą wcale nie przyjeżdżać.

    chloet, Anita12 lubią tę wiadomość

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 31 sierpnia 2016, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anita12 wrote:
    U mnie to było tak, że mój M kąpał małą cały czas, nawet już w szpitalu. Ja się bałam, że ją upuszczę:) oczywiście pomagałam obmywałam jak on trzymał, no i później ubierałam.


    Ja mojemu pokazałam pierwsze 3 dni jak kąpać, przebierać i ubierać i potem sam już to robił, a ja miałam chwilę wolnego. W nocy podobnie - wstawał, przewijał podawał mi do karmienia, szedł spać, ja po karmieniu odkładałam i szłam spać. I tak w kółko co 3h.. Do tej pory ja rzadko młodą kąpię :) To jest ich własny czas :)

    Anita12, taka_ja lubią tę wiadomość

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
‹‹ 312 313 314 315 316 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Gdzie rodzić - wybór szpitala do porodu

Poród to wyjątkowa chwila. Wraz ze zbliżającym się terminem porodu, wiele kobiet zastanawia się gdzie rodzić. Warto poświęcić trochę czasu na wybór szpitala, w którym chciałabyś aby przyszło na świat Twoje dziecko. Przeczytaj jak się do tego dobrze przygotować, czym się kierować przy wyborze szpitala i jakie informacje zebrać na temat wybranej placówki.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Ranking TOP produktów zwiększających szanse na zajście w ciążę

Wybrane produkty, które mogą zwiększyć szanse na zajście w ciążę, skrócić starania o dziecko i szybciej przybliżyć Cię do wymarzonego celu. 

CZYTAJ WIĘCEJ