MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie jest zawsze przykro gdy czytam takie wiadomości, i nawet sobie nie potrafię wyobrazić co musi czuć kobieta która traci dzieciątko.
Najbardziej stresowałam się przed prenatalnym badanie, teraz się uspokoiłam i nie czuje niepokoju. Zapewne tylko do kolejnej wizyty.
Ale zaznaczę, że mnie strata dziecka nie spotkała, wiec może to dlatego. -
Cherry trzymaj się cieplutko :-*
Bardzo źle się czyta wiadomości, o waszych stratach... Nawet sobie nie wyobrażam co czujecie. Dlan mnie ta ciąża jest inna i bardziej się martwiłam. Teraz z czasem wiem, że nie mam wpływu na pewne rzeczy i martwienie się o to co będzie jest mi niepotrzebne. Samo życie już jest w jakiś sposób stresujące, a dokładanie sobie zmartwień nie ma sensu. I to nie jest tak, że mam wszystko gdzieś i ogólnie na zasadzie niech się dzieje co chce. Trzeba się pozytywnie nastawić i więcej pozytywnie myśleć.
Co do badań krwi to ja mam już 2 razy na 4 wizyty. Ogólnej wypada tak co druga wizytę.Fipsik, Czarnuszka lubią tę wiadomość
-
To co...ja dzisiaj zaczynam II trymestr ???
Dziecie moje kochane !
Trzymaj sie mamy z calych sil jakie masz w raczkach i nozkach !
Badz zdrowa lub zdrów....i rozwijaj sie .
Mama i tata tak mocno Cię kochaja !
. I z utesknieniem na Ciebie czekaja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 10:10
borsuk, kr0pka, m@rtynka, Paolina91, Anita12, jenny88, chloet lubią tę wiadomość
-
monia99 wrote:ja tez mialam niewielkie odchylenia ale lekarz powiedział ze wszystko w jak najlepszym porzadku
Dziewczyny czy was tez czasami cos kluje w podbrzuszu? bo teraz chyba juz wszystkim bede sie stresowacWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 10:27
borsuk lubi tę wiadomość
-
Anuschka moja wizyta na 5 października umówiona.
A zaraz zadzwonię i dowiem się o te prenatalne. Jednak się zdecyduję. Zawsze to skorzystam choć na tym, że wcześniej zobaczę dzidzie. Między wizytami.
A wiecie co mi przyszło do głowy. Czy czasem od tego grzebania tym od usg ciąże nie umierają. Ja miałam w pierwszej ciąży bardzo wcześnie usg przez brzuch a teraz mi ciągle robi od środka
Kiedyś kobiety ze dwa razy na całą ciążę miały usg i nie wiem czy było tyle obumarłych ciąż co teraz
-
Magdzia88 wrote:Tak ...tez kluje... Czasem na lajcie czasem mocniej...czasem mam wrazenie ze igla w kosc ktos celuje
Może to spojenie łonowe. Mnie przy chodzeniu kłuje spojenie. Już się rozciąga.. organizm powolutku przygotowuje się do przyjścia na świat młodego człowieka. Narazie mamy spojenie bardzo wąskie, a relaksyna powoduje rozciąganie się. Wyobraź sobie jaki to byłby ból, jakby się rozeszło w ciągu jednego dnia żeby arbuza urodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 10:41
Magdzia88 lubi tę wiadomość
-
Anita12 też się nad tym zastanawiam.
W pierwszej ciąży miałam może 3 razy USG nie więcej a teraz do 12 tyg już były 3... a gdzie tam jeszcze do końca...
Czytałam, że USG nie ma wpływu na rozwój dziecka czy na poronienie ale to są badania na dzień dzisiejszy. A co będzie za parę czy paręnaście lat kiedy to naukowcy stwierdzą, że jednak jakiś negatywny wpływ te badania mają.
Już sama obserwacja dziecka gdy lekarz włoży sondę zastanawia czemu ono tak gwałtownie ucieka od tego urządzenia...
Wiadomo nie ma co się nakręcać ale tez myślę że jeśli nie ma potrzeby nie warto ciągle robić USG tylko po to żeby zobaczyć dzidziusia. Takie jest moje zdanieAnita12 lubi tę wiadomość
-
Ale USGH to nic innego jak fala ultradźwiękowa, która odbija się od tkanek i kości. A fala powstaje pid wpływem drgania kryształów w głowicy usg. Nie jest to szkodliwe. Szkodliwe jest promieniowanie rentgenowskie.
Fipsik, Magdzia88, kark, coffee lubią tę wiadomość
-
Usg mowia ze nie jest szkodliwe. Nawet pani ginekolog na fb czyli mamaginekolog pisala o tym...ze swoje dziecie podgladala bardzo czesto... I jesli byloby to szkodliwe nie narazalaby swego malca na zlo.
I tego sie trzymajmy !
Tu link na fb u niej na stronie
https://mobile.facebook.com/mamaginekolog/photos/a.646199685539295.1073741827.646192435540020/652581308234466/?type=3Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 10:57
jenny88, kr0pka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMnie wczoraj przez ok 5 minut jakby kto szpilkę wbijał, ale tam tam na samym dole aż, po lewej stronie. Potem już było ok. Za to miałam wrażenie, że przez pół dnia układają mi się wnętrzności, bo bolało i miałam wrażenie takiego rozciągania w całej stronie brzucha. Dzidzia i macica są niżej, a to bliżej żeberek. Też cholera wie co to. Podejrzewam, że duży wpływ miały na moje wczorajsze koszmarne samopoczucie - mdłości, wizyty modlitewne w toalecie.
Mi położna tłumaczyła, że usg to jest też delikatne nagrzewanie i lepiej nie robić tego za często, aby podglądać sobie dziecko od tak. Ja i tak nie wytrzymam do następnego (7.11) zapiszę się prawdopodobnie na za miesiąc na dodatkową wizytę. -
ja co do usg jestem taka po środku. Wiem, że nie szkodzi, ale nie jestem zwolennikiem podglądania dla samego podglądania. Dla spraw medycznych ok, jeśli trzeba to w szpitalu nawet codziennie. Ale podglądanie samo dla siebie często tylko matkę nakręca niepotrzebnie. Na badaniu wszystko było dobrze i tego trzeba się trzymać. Po prenatalnych każda z nas ma 1% na to, że coś się stanie. I nie mamy na to większego wpływu. Trzeba myśleć o tych 99% że wszystko będzie dobrze.
m@rtynka, Anita12, misia_ lubią tę wiadomość
-
Mamuśka level2 wrote:Anita12 też się nad tym zastanawiam.
W pierwszej ciąży miałam może 3 razy USG nie więcej a teraz do 12 tyg już były 3... a gdzie tam jeszcze do końca...
Czytałam, że USG nie ma wpływu na rozwój dziecka czy na poronienie ale to są badania na dzień dzisiejszy. A co będzie za parę czy paręnaście lat kiedy to naukowcy stwierdzą, że jednak jakiś negatywny wpływ te badania mają.
Już sama obserwacja dziecka gdy lekarz włoży sondę zastanawia czemu ono tak gwałtownie ucieka od tego urządzenia...
Wiadomo nie ma co się nakręcać ale tez myślę że jeśli nie ma potrzeby nie warto ciągle robić USG tylko po to żeby zobaczyć dzidziusia. Takie jest moje zdanie
-
Anita12 wrote:Mam dokładnie takie same przemyślenia. Co innego przez brzuch.
sonda jest mniejsza niż członek, więc uraz mechaniczny będzie mniejszy niż przy seksie
a jeśli chodzi o fale ultradźwiękowe to skóra nie chroni przed nimi, jedynie od kości się odbija. Więc tak samo dociera do płodu przez brzuch jak przezpochwowo.
Teza, że uciekają przed sondą.. moja często spała. Nigdzie nie uciekała. A jak zjadłam zaczęła biegać po całym brzuchu bez usg. W późniejszej ciąży słyszałam, że niektóre dzieci "nie lubią" ktg, bo uciekają od niego. I to raczej ta sama zasada. Poprostu się ruszają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 11:37
Czarnuszka lubi tę wiadomość
-
blekitna wrote:Ale USGH to nic innego jak fala ultradźwiękowa, która odbija się od tkanek i kości. A fala powstaje pid wpływem drgania kryształów w głowicy usg. Nie jest to szkodliwe. Szkodliwe jest promieniowanie rentgenowskie.
Ale jeszcze już nawiązując do tego co napisałaś można dodać, że po pierwsze nie wszyscy lekarze są zgodni co do tego, że badanie usg jest nieszkodliwe. Mój pierwszy lekarz na przykład odradzał częste podglądanie dziecka.
A po drugie to we wczesnym etapie ciąży podobniez płucka płodu się podgrzewają od tej głowicy.
Nie wiem, nie znam się piszę co wiem, co przeczytałam.
Ale to prawda, że często było tak, że coś co było uznawane za zdrowe a po latach dopiero okazało się szkodliwe.
-
Magdzia88 wrote:Usg mowia ze nie jest szkodliwe. Nawet pani ginekolog na fb czyli mamaginekolog pisala o tym...ze swoje dziecie podgladala bardzo czesto... I jesli byloby to szkodliwe nie narazalaby swego malca na zlo.
I tego sie trzymajmy !
Tu link na fb u niej na stronie
https://mobile.facebook.com/mamaginekolog/photos/a.646199685539295.1073741827.646192435540020/652581308234466/?type=3