MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
MatyldaG wrote:powiem Ci ze mam to samo, przed ciążą mialam diete ze wzgledu na endometrioze, potem na transfery, a teraz mi cos odbilo poprostu na salate zielona patrzec nie moge, dobrze ze chociaz owoce jem, a tak to mi sie marzy tylko mak, pizza albo kebab i ostatnio mam faze na mirinde
MatyldaG lubi tę wiadomość
-
Marrtusia wrote:Fipsik, mam pytanko - jakie leki brałaś na zapalenie żołądka? Ja od wczoraj biorę polprazol i się strasznie boję i mam wyrzuty sumienia
W szpitalu nie pamiętam, musiałabym wypis znaleźć, a potem do samego porodu brałam właśnie polprazol + 2 tygodnie po porodzie jeszcze.
Nie miej wyrzutów sumienia ! Takie zapalenia w końcu przeradzają się w gorsze rzeczy, które mogą zaszkodzić dziecku. Tak samo jak gorączka bardziej szkodzi, niż wzięte leki na zbicie. Lepiej to wyleczyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2016, 11:46
-
a ja dzis weszlam na wage i widze ze przekroczylam magiczna granice 50 kg
jenny88, Mimi86, taka_ja lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:W szpitalu nie pamiętam, musiałabym wypis znaleźć, a potem do samego porodu brałam właśnie polprazol + 2 tygodnie po porodzie jeszcze.
Nie miej wyrzutów sumienia ! Takie zapalenia w końcu przeradzają się w gorsze rzeczy, które mogą zaszkodzić dziecku. Tak samo jak gorączka bardziej szkodzi, niż wzięte leki na zbicie. Lepiej to wyleczyć.Fipsik lubi tę wiadomość
-
Marrtusia wrote:Ja przed ciążą jadłam bardzo dużo cukinii, a teraz mam odruch wymiotny na samą myśl o niej. Marzy mi się mak, ale przez zapalenie żołądka nie mogę, jadę na kiślach, galaretkach i warzywach. Wczoraj zrobiłam pycha zapiekankę z ziemniaków, buraków, marchewki i boczku. Palce lizać, moja babcia ją robiła, jak byłam mala, moje smaki dzieciństwa
U nas się to nazywa pieczonki i robi się w takim żeliwnym kociołku na ognisku:) i do tego jeszcze śmietana
-
Anita12 wrote:U nas się to nazywa pieczonki i robi się w takim żeliwnym kociołku na ognisku:) i do tego jeszcze śmietana
Anita12 lubi tę wiadomość
-
zsiadłe mleko
chińczyk(ale ja praktycznie tylko sajgonki jadam jak już)
mac
kebabwczoraj trochę mężowy podkradłam mimo że za ostry dla mnie był..
przestańmy pisać o żarciu! -
Marrtusia wrote:Dzięki, takich słów mi było trzeba :*
Mogę potem poszukać wypisów, jak ci spiszę listę leków, które brałam przy jagodzie to się za głowę złapiecieno ale co zrobić, jak trzeba to trzeba. A dziecię zdrowe, dziś pierwszy raz będzie spała w przedszkolu. Zamiast wykorzystać czas to siedze i myślę, czy śpi? Czy marudzi?
-
Anita12 wrote:U nas się to nazywa pieczonki i robi się w takim żeliwnym kociołku na ognisku:) i do tego jeszcze śmietana
Też ją robiłam w żeliwnych garnku, tyle że w piekarniku. Pychaaaaaaa!
MatyldaG, Anita12, coffee, Mimi86, taka_ja lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:Mogę potem poszukać wypisów, jak ci spiszę listę leków, które brałam przy jagodzie to się za głowę złapiecie
no ale co zrobić, jak trzeba to trzeba. A dziecię zdrowe, dziś pierwszy raz będzie spała w przedszkolu. Zamiast wykorzystać czas to siedze i myślę, czy śpi? Czy marudzi?
Ja na razie biorę ten polprazol, syrop gastrotuss i piję siemię lniane. Mam nadzieję, że się polepszy
-
nie musze Was na chwile wylaczyc bo do konca dnia w pracy zostalo mi tylko jedno jablko i trzy merci a przy tych pysznosciach tu to nie dlugo nie wystarczy
-
Ja właśnie piekę ciasto bananowe, ja nie zjem, ale mąż przynajmniej niech się cieszy. Wczoraj mąż był na giełdzie, gdzie są też produkty spożywcze i wyobraźcie sobie, że facet wyrzucał 40 pudeł bananów. Maż się zapytał, czy może sobie wziąć, bo przejrzał, a to dobre banany, nie zepsute, nie zgniłe, w sam raz do jedzenia. Wziął dwa wielkie pudła, trochę rozdaliśmy, ale dalej mi dużo zostało. Wiecie co, dla mnie to jest chore, żeby dobre jedzenie wyrzucać, przecież można by oddać do domu dziecka, czy dla bezdomnych, ale nie można bo sanepid się przyczepi, a do tego podatki są. Chore!
Anita12, coffee, taka_ja lubią tę wiadomość
-
Marrtusia wrote:Ja właśnie piekę ciasto bananowe, ja nie zjem, ale mąż przynajmniej niech się cieszy. Wczoraj mąż był na giełdzie, gdzie są też produkty spożywcze i wyobraźcie sobie, że facet wyrzucał 40 pudeł bananów. Maż się zapytał, czy może sobie wziąć, bo przejrzał, a to dobre banany, nie zepsute, nie zgniłe, w sam raz do jedzenia. Wziął dwa wielkie pudła, trochę rozdaliśmy, ale dalej mi dużo zostało. Wiecie co, dla mnie to jest chore, żeby dobre jedzenie wyrzucać, przecież można by oddać do domu dziecka, czy dla bezdomnych, ale nie można bo sanepid się przyczepi, a do tego podatki są. Chore!
Pochwalisz się przepisem?Aniołek 03.2016
Dziewczynka 23.02.2017
Trzecia ciąża - tp. 28 listopad 2018 -
Marnotrawstwo jedzenia u nas jest na porządku dziennym. Dlatego tak bardzo o kuchenną ekonomię walczy Jan Kuroń
kupujmy tyle ile zjemy, a jak mamy za dużo to sprzątanie czyli zapiekanka, pizza itp. Jak np. mamy za dużo szynki to jest idealna do jajecznicy
nataliad, Fipsik, kr0pka, Anita12, coffee, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO my mamy rodzine w Zgierzu
W ciągu tyg jadłam 3x KFC i kanapke z Subway - dziś już nie wcisnę bleee. Nie chce być głodna, ale na nic nie mam ochoty, a Wy mówicie o takich dobrych rzeczach. Ah stara ja byłaby zachwycona.
Myślałam ostatnio łososiu wędzonym takim na kanapeczce z majonezem, cebulką czerwoną i skropionym cytryną, kiedyś moja ukochana przegryzka. Teraz boję się, że jak wezmę do ust to jednak nie podpasuje
Zazdroszczę Wam, że możecie tak sobie wybierać posiłki, ahhh.Ewa lubi tę wiadomość