MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Marrtusia wrote:http://www.mama-wie.pl/
Bezpłatne warsztaty dla mam, koleżanka mi poleciła, która była w zeszłym roku.
Ja już jestem zapisana do LublinaTy chyba tez z Lublina jesteś z tego co pamiętam.
Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g -
czirisz wrote:Tak, ale przez kilka dni jest ta promocja malucha, wiec na pewno nie rzucaja calej dostawy od razu tylko musza dawkowac zeby cos bylo.
Ja raz kwas foliowy wzialam dwa razy w ciagu dnia.
Chciałam isc na usg dodatkowo, ale sprawdzilam ceny to zastraszajace 250 zł. Czy może ktoras Warszawianka jest w stanie polecic mi lekarza gdzie moge sie zapisac na usg?
Jeszczę się z tym nie spotkałam ani nie słyszałam żeby dorzucali ale może zależy od kierownika danego marketu -
Czirisz może spróbuj na Inflanckiej na NFZ? Choc pewnie będzie cięzko z terminem ale może się uda. Ja jestem zadowolona z dzisiaj no i lekarz certyfikowany
Małźu wylądował (oczywiście jak stalker siedziałam na flightradar i obserwowałam), mogę odetchnąć. Pieseł chhba juź wue, że cos jest nie tak i pańcia nie będzie bo biedak chodzi po domu i się snuje jakis smutny i zdezorientowany
Ps. Ja dziś kupiłam 2pack ale w tk maxx i 68cm, tylko jeszcze fotki nie zrobiłam. Uznaje go za afirmacje tego, ze teraz juz wszystko bedzie OKAnita12, taka_ja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA w sumie kr0pka masz racje. Zadzwonie zapytam i od razu o ta szkole rodzenia
Ja kilka razy sie spotkalam, ze jak czegos nie bylo z promocji to mozna bylo sprawdzic nastepnego dnia i bylo.
Ale to jak mowicie może zależec od spodobu zarządzania danym sklepem. -
Nie wiem jak w LIDLu ale wiem, ze np w Biedronce kiedys jak polowałam na jakieś lampki to babka na kasie powiedziała, ze muszę się dowiadywać bo jeszcze nie dojechały (a powinny wtedy już być), no ale to pod Wawą to się pewnie rządzi swoim prawami
-
Anita12 wrote:Na Twoim miejscu bym najpierw spróbowała. Wrażenia są nie do opisania. Pamięta się już chyba do końca życia. Ja po tym zajmowałam się Jagodą sama. W dzień pomagał mi M a w nocy już całkiem sama. Po ok godzinie już ją miałam przy piersi. Od razu byłam przytomna także na nią czekałam. Należę również do takich matek jak napisałaś
położna nawet na sekundę nie wyniosła mi dziecka z pokoju. Nawet do badania szliśmy albo ja albo M razem z małą.
Domyślam się, że wrażenia nie do opisania. Ja przy piersi miałam młodą po 15 minutach, bo tyle szyją. Od razu byłam wybudzona i mąż mi ją przystawił. Nie wiem czy byś na moim miejscu spróbowała, ponieważ nie wiesz jak to jest mieć pierwsze cięcie całkowicie bez znieczulenia. -
Ale że na żywca Cię zaczęli kroić?
aaaź mnie ciary przeszły
Fipsik mialaś w źyciu duźo jakiś zabiegow i znieczuleń, że nie zadziałalo? Bo mój brat przy ostatniej operacji to już końskie dawki musiał mieć bo też nie działalo ale on od dziecka non stop przygody kończące się operacjami miał więc się jak widać organizm uodpornił -
Ja rodzilam sn ale ze znieczuleniem. Dzięki temu udało się unormować moje ciśnienie bo nie mogli mi zbić. Takze praktycznie nic nie czułam. A Szyc mieli co u mnie bo nie zdążyli mnie naciąć i peklam. Po takim czymś to się dopiero ciężko siedzi. Dziewczyna co była że mną na sali na drugi dzień normalnie siadała a ja żeby się jakoś podnieść z łóżka to była masakra. Tak czy inaczej chciałabym jeszcze raz sn ale oczywiście w znieczuleniu.
-
kr0pka wrote:Ale że na żywca Cię zaczęli kroić?
aaaź mnie ciary przeszły
Fipsik mialaś w źyciu duźo jakiś zabiegow i znieczuleń, że nie zadziałalo? Bo mój brat przy ostatniej operacji to już końskie dawki musiał mieć bo też nie działalo ale on od dziecka non stop przygody kończące się operacjami miał więc się jak widać organizm uodpornił
Tak. Wcześniej nie pisałam, bo chciałam zaoszczędzić koszmarów. CC to dwa cięcia, najpierw powłok brzusznych, potem drugie macicy. Przecięli skórę, zaczęłam wierzgać, mówię że chyba się pospieszylia oni zdziwienie i na momencie mnie uśpili. Wrażenia również nie do opisania
Zabiegów i operacji miałam dużo, ale nigdy ZZO. Zawsze pełna narkoza. Raz się obudziłam na koniec zabiegu, więc możliwe, że organizm już zwalcza te znieczulenia. Jeżeli to jest powód, to drugi raz będzie wyglądać tak samo i tak czy siak mnie uśpią. A jakby od razu mnie uśpili to problem z głowy.
Poród wiem, że był, czułam goDziecko też wiem, że moje, spełniona jestem. Za to znam kilka kobiet rodzących zarówno CC jak i SN, które nienawidzą być matkami, żałują że urodziły i nie chcą więcej dzieci. Myślę, że poczucie spełnienia nie zależy od rodzaju znieczulenia, czy rodzaju porodu, ale od samej osobowości kobiety.
-
U mnie w Lidlu wszystko dają w pierwszy dzień potem nic nie dorzucaja. Jak braknie to nie ma. Można tylko liczyć ze ktoś coś zwróci i wtedy znowu się pojawia.
Jeszcze 1,5 h do wizyty ehh -
Czarnuszka wrote:Jaroslaw jest tez bardzo dobry ale wilalam zapisac sie do ordynatora. Bedziesz rodzila u siebie?
-
Mart_ wrote:Moniś a w którym tyg jesteś?
-
Fipsik wrote:Tak. Wcześniej nie pisałam, bo chciałam zaoszczędzić koszmarów. CC to dwa cięcia, najpierw powłok brzusznych, potem drugie macicy. Przecięli skórę, zaczęłam wierzgać, mówię że chyba się pospieszyli
a oni zdziwienie i na momencie mnie uśpili. Wrażenia również nie do opisania
Zabiegów i operacji miałam dużo, ale nigdy ZZO. Zawsze pełna narkoza. Raz się obudziłam na koniec zabiegu, więc możliwe, że organizm już zwalcza te znieczulenia. Jeżeli to jest powód, to drugi raz będzie wyglądać tak samo i tak czy siak mnie uśpią. A jakby od razu mnie uśpili to problem z głowy.
Poród wiem, że był, czułam goDziecko też wiem, że moje, spełniona jestem. Za to znam kilka kobiet rodzących zarówno CC jak i SN, które nienawidzą być matkami, żałują że urodziły i nie chcą więcej dzieci. Myślę, że poczucie spełnienia nie zależy od rodzaju znieczulenia, czy rodzaju porodu, ale od samej osobowości kobiety.
No tak myślałam.. to będziesz miała jak mój brat - juź większe dawki potrzebne. Jego ostatnio jak usypiali to na nim wrażenia nie zrobiło. Anestezjolog wielkie zdziwko i kolejna dawka. Niestety, organizm się przyzwyczaja
-
Hej. U nas ok..ale mam maly niedosyt wizyty...a wiec zbadal mnie na samolocie...infekcja zaleczona...ale pewnie wroci jest duza szansa na to... Sprawdzil pomacal..odezwal sie ze macica dobrze rosnie. I kazal zejsc i sie ubrac...a ja w strachu a usg????? Nie mial w planach mi robic ale poprosilam dla swojego spokoju....pewnie nie mial w planach robic dlatego bo 2 tyg temu mialam prenatalne u jego szefa ..tz ordynatora...bo on byl na urlopie...no i zerknol tylko..mowil ze u malca wszystko wyglada ok i serduszko miarowe i ze sie rusza. Ja nie widzialam tego..bo szybko jakos...no i ten lekarz ma inny sprzęt. ..ciut gorszy ze jak ja zerkalam to juz dziwny obraz widziala.... Ale nie zmierzyl gorszka wiec nie wiem ile urósł ..a ja zapytalam o to juz jak zeszlam z kozetki.
Teraz wizyta juz u mojego doktora z dobrym sprzetem ale 12 października! !!!!! Najwazniejsze ze u malca ok... Ah...ale niedosyt jest.
Maluszku rosnij;)
Duphaston dalej mam lykac do chwili az lozysko calkowicie sie wyksztaltuje. A potem juz nie wiec nie wiem kiedy sie wyksztalci ...bo nie zapytalam.
Ciesze sie ze i u was ok
A ja sobie zycze teraz spokoju juz takiego porzadnego...i cierpliwości bo pierwszy taki odlegly termin wizyty mam...do tej pory mialam co 2 tyg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2016, 19:59
Anita12, kr0pka lubią tę wiadomość
-
Gratuluje kochane wszystkich wizyt
Wiem często nie pisze, ale podglądam was systematycznie
Ja mam jutro wizytę. Jestem juz nerwowa.. Powiem szczerze.. Nasiliły mi się wymioty :'( a bol głowy mam codziennie od rana
Trzymajcie za Nas kciukimisia_, m@rtynka, okano1, Anita12, kr0pka, Wonderwall, Klarcia lubią tę wiadomość
Ewa -
nick nieaktualnyMoniś to mega dziwne, że Ci nic więcej nie powiedziała:( i tak mało szczegółów z badania, ale wiem dokładnie co się podaje po 14tc bo jeszcze nie dotarłam do tego etapu. Trzymam kciuki i na pewno wszystko jest dobrze, a to najważniejsze
Ewa powodzenia, ja też mam jutro
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2016, 20:20
Ewa lubi tę wiadomość
-
Fipsik wrote:Domyślam się, że wrażenia nie do opisania. Ja przy piersi miałam młodą po 15 minutach, bo tyle szyją. Od razu byłam wybudzona i mąż mi ją przystawił. Nie wiem czy byś na moim miejscu spróbowała, ponieważ nie wiesz jak to jest mieć pierwsze cięcie całkowicie bez znieczulenia.
kark lubi tę wiadomość