MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
I to nawet nie w nocy ani nie po ciemku., pod samym osiedlem o 17 w niedziele..
2 osiedla dalej sprowadziło się 2 chujków z dobermanem.. poesek oczywiście luzem, poleciał do naszego, zaczęło się robić nieprzyjemnie a ich nawet nie było widać.. jak się pojawili wydarłam się na typa a drugi od razu do nas z łapami wyskoczył, zaczął się bić z męzem, rozwalił mu głowę karabińczykiem od smyczy, mnie też pizgnął nią w głowę ale albo delikatniej albo trafił w mniej czułe miejsce bo mnie tylko bolała przez kilka dni..
męża ostatecznie zabrali karetką na SOR zbadać.. źe ja się z gazem nie rozstaję to potraktowałam **uja to jeszcze próbował mi zabrać ale rzuciłam w krzaki i nie znalazł.. grozili nam, szczuli psem, dobrze, że pies nie ogarniał co się dzieje.
Policja oczywiście tylko przyjęła zgłoszenie i nic nie zrobiła. Zrobili rundkę po ololicy ale ich nie znaleźli..
Sami się dowiedzieliśmy po czasie, kto to, gdzie mieszkają, jak się nazywają.. i okazało się, że same problemy z nimi. Wynajmują mieszkanie od małżenstwa z naszego osiedla, które tam kupiło drugie, nie chcą się wyprowadzić, sprawa trafiła do sądu.. terroryzują pół osiedla, prawie ochroniarza pobili.. takźe tak.. od kwietnia boję się przed kaźdym spacerem z psem i jak wracam.. im dalej od domu tym bezpieczniej się czuję a pod osiedlem stres.. dopóki się ich nie pozbędą sądownie nic się nie zmieni..sprawa miała być we wrześnii a *uje dalej mieszkają póki co
-
nick nieaktualny
-
Witam wieczorową porą,czytam od jakiegoś czasu wątek i chciałam się przywitać z Wami
Mam 34 lata i dwóch synów 8 i 3 lata teraz najprawdopodobniej bedzie też synuś
Jestem już po badaniach prenatalnych które wyszły ok.Termin mam na 30 marca 2017severi, Fipsik, Mimi86, czirisz, kr0pka, MatyldaG, nataliad, Ewa, Anita12, Aarizona, m@rtynka, Englein, kark, Klarcia, Magdzia88, Angie 232, milagro, Vaina, fantasmagoriia, jenny88, chloet, Marrtusia, Tosia 1981 lubią tę wiadomość
-
Anushka jaki atak? Napisałam, że zastanawiam się nad znieczuleniem, nic więcej, nie pytałam nikogo o zdanie, a usłyszałam, że na moim miejscu powinnam zrobić tak i siak. I że to wina lekarzy. Nie znając historii, nie znając mnie. Ja wam nie mówię, co bym zrobiłą na waszym miejscu, jeżeli o to nie pytacie. I nie obwiniam nikogo nie znając żadnych dowodów.
Ale masz rację. Mój błąd, że cokolwiek napisałam o sobie. Zamykam więc temat moich rozterek ciążowo-porodowych. Zostawię je dla siebie i dla lekarzy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2016, 23:42
-
Jak dobrze, że przeprowadzamy się w bardzo spokojne miejsce. Byli właściciele mówili, że często zapominali zamykać dom na noc, a płotu i bramy nie ma.. Ale zaraz po remoncie robimy i płot i bramę zamykaną na klucz. Nie wiadomo, kto zamieszka na innej ulicy, a jak widać menelstwa nie brakuje
Straszne to wszystko jest
Kropka życzę, aby do porodu się sytuacja wyjaśniła. Może uda się ich wyeksmitować. My mieliśmy też sąsiadów ciężkich, nikogo nie pobili, ale ciągłe imprezy, awantury, hałasy. Właścicielka nic zrobić nie mogła, więc wzięła 10 chłopów i ich wyprowadziła.. do garażu osiedle dalej, zmieniła zamki. Odgrażają się jej, ale to już jej problem, na ulicy jest cicho.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2016, 23:45
-
Dziewczyny gratuluje wspaniałych wiesci na wizytach :)ja dziś w lidlu kupiłam dresik 62/68
Nelus, Magdzia88, okano1, Vaina, jenny88, Anita12 lubią tę wiadomość
maj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Fipsik wrote:Gaz rozweselający
Ale nie na każdą działa
Okropienstwo!!! Rzygalam po tym jak kot! Dla mnie to takie uczucie jakby ktoś mnie wsadził na karuzele i trzymał na niej z godzinę aż mi teraz niedobrze się zrobiło brrr
Ale np moja siostra mówiła że jej gaz bardzo pomógł.
Ja tam wolę zoo i niż przechodzic te tortury na życzenieWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2016, 05:17
-
Dzień dobry
dzięki dziewczyny, też mam nadzieję, że uda się ich wyeksmitować i to możliwie najszybciej.. opcja z wyprowadzeniem ich w inny sposób też była rozważana
mój kierwnisio wczoraj powiadomił prezesia.. Prezesiu ponoć się ucieszyłi co najlepsze już dziś na 16 ma przyjść jakaś laska na rozmowę. nie wiem skąd oni ją tak ekspresowo wzięli. Pytał się czy dam radę dociągnąć do końca października, raczej planowałam połowę no ale jesli uda mi się załatwić dojazdy z sąsiadką samochodem to rozważę. I ani dnia dłużej
-
nick nieaktualnyJa przy naturalnym miałam zzo, działał od 6 do 9cm
Ogólnie trzeba mieć aktualne badania krwi (ważne są tydzień), żeby dali.
Do tego jest maaaasa innych metod, ja oprócz nie inwazyjnych typu piłka, masaż przez męża i prysznic nie próbowałam innych
Na marginesie i cięcie krocza i szycie też miałam na żywca, ale już nie pamiętam jak to boli, bo jak potem się dzieją cuda z kroczem jak u mnie, to tylko człowiek pamieta, że było wtedy nie fajnie i tyle.
Fipsik, w szpitalu gdzie ja rodziłam chciałam zzo do cesarki, to mi anestezjolog powiedział, że oni nie dają zzo do cc, bo może za krótko działać, za późno zacząć działać albo może być za słaba dawka. I dawali tylko pp albo narkozę. Ja miałam pp, od razu sprawdzali czy nic nie czuję.
A z tym znieczuleniem nie jesteś pierwsza. Jak byłam na wątku cc 2 lata temu to były dwie dziewczyny - jedna właśnie za późno zaczęło działać zzo i też miała przecinany brzuch na żywca, a druga miała za małą dawkę i już szycie czuła.
Zresztą ostatnio spotkałam babkę, która miała zzo podczas cesarki. Pod koniec przestało działać, szybko narkoza, podczas narkozy sie wybudziła, znowu dali, ale coś źle zrobili i miała udar podczas cc... Babka ma 31 lat, to była jej druga ciąża, teraz jest w trzeciej i mówi, że jest przerażona, bo nie chce umrzeć podczas kolejnej cesarki, a na sn po 2 cc napewno sie nie zgodzą
Także cesarka nie zawsze bywa tak cudowna jak to piszą
Ale chłopaków, gratulacje dziewczyny -
Witam sie w 14 tygodniu. Na zakonczenie 13 dopadl mnie wczoraj potworny katar. Kanapka z czosnkiem i natka pietruszki, ciepła woda z miodem i cytryna i o dziwo dzis troche lepiej ale na sniadanko powtorka z wczoraj bo glut do pasa nie byl w moich planach.
Magdzia88, jenny88 lubią tę wiadomość
-
Witam
apropo porodów ja jeden już mam za sobą to jestem bardziej spokojna.
Poród oczywiście SN i nie wyobrażam sobie innej opcji tym razem ale oczywiście jak będą wskazania do cc to nie będę się buntować...
Mój poród trwał 8 godzin i w sumie najgorsze były skurcze. Któraś z was pytała na forum czy potem to zszywanie boli a ja odpowiem z własnego doświadczenia, że jak już moja kruszynka przyszła na świat to byłam taka szczęśliwa, że już nie pamiętam jak urodziłam łożysko...hormony działały...
oczywiście mnie nacięli podczas porodu a tego w ogóle nie czułam natomiast jak zszywali myślami byłam przy córce więc też było to dla mnie raczej w porównaniu do całego porodu jak porównanie zadrapanie do złamania. -
anuschka wrote:Ewa wszystko będzie dobrze! :* czekamy na wiadomość
A mnie zaczyna łapać jakieś przeziębienie. Ostatni raz byłam chora 1.5 roku temu...
U mnie też chyba jakieś przeziębienie, bo zaczynam pokasływać i cały czas mam nos zapchany... -
Klarcia wrote:U mnie też chyba jakieś przeziębienie, bo zaczynam pokasływać i cały czas mam nos zapchany...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2016, 08:39
-
Jednego tylko żałuję a mianowicie że byłam sama na sali porodowej.
Tym razem biorę męża choćby miał mdleć! Bo wiem jak podczas tych przerw od skurczu do skurczu czas się ciągnie niemiłosiernie i jak kobieta potrzebuje wtedy wsparcia kogoś bliskiego.
A wy planujecie poród rodzinny czy raczej wolicie same? oczywiście pytanie do rodzących sn -
Cześć dziewczyny
Wybaczcie ale wasze posty o rodzeniu omijam - po prostu ich nie czytam bo NIE
Jeszcze tylko 3 dni i kalendarzowa jesień, chłodniej się zrobiło więc chyba trzeba coś profilaktycznie pić by się nie przeziębić.
Anushka a ja teraz 19.10 będę miała kolejną wizytę. I na 40 stronie możesz mnie puki co pokolorować na niebieskokr0pka, anuschka lubią tę wiadomość