MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny, jakby któraś nie znała tej akcji to na http://jestemwdrodze.pl/ możecie sobie zamówić znaczek sygnalizujący, że jesteście w ciąży
ja się co prawda nie nastawiam na cud, że cokolwiek to zmieni bo niestety komunikacja miejska = bydło, które miejsca rzadko ustępuje ale zawsze warto mieć
dziś mnie z resztą jakaś stara baba o mało nie przewróciła tak jej się kuźwa na miejsce śpieszyło, ma szczęście, że nie jestem jeszcze w widocznej ciąży bo bym ją zjeb**a od dołu do góry.. a tak to co, mam jej machać kartą ciąży na dowód..
kużwa przez 28 lat życia praktycznie nigdy nie siadałam w autobusach.. człowiek przez kilka miesięcy dla własnego (i nie tylko) bezpieczeństwa chce siedzieć bo mu sie robi słabo i tiaaa.. jak dobrze, że od jutra znowu z sąsiadką samochodem, zostanie męczenie się tylko popołudniu.. -
nick nieaktualny
-
m@rtynka wrote:Przeważnie dzieje się to wieczorem, jak położe rękę na brzuchu i lekko nacisne to czuję takie napięcie w brzuchu. Akurat jak byłam u lekarza to właśnie mi tak brzuch stwardniał i Lekarka mi wtedy powiedziała, że to nie dzidziuś się prostuje tylko macica napina.
Jeszcze przed tym wszystkim wiem, że brzuch będzie trwady. Bo to takie uczucie jakby mi się nagle zachciało do kibelka.
U mnie to nawet nie trzeba brzucha naciskać tylko położę rękę i już czuję, przeważnie nad spojeniem czasem też pod pepkiem i obok..i przy tym nie mam wrażenia że chce mi się do kibelka tylko się 'postawi' i już, bez innych objawow.. Raczej to chyba nie dzidek chociaż sama już niewiem..naszczescie się wierci to wiem że u niego ok.. -
unbelmished wrote:Witam dziewczyny. Ja właśnie postanowiłam, ze odmaluje pokój młodej, wybrała sobie pomarańczowy kolor i dzisiaj będzie malowanie. Do tego z nudów szyje. W poniedziałek idziemy do szpitala z młoda na wycięcie trzeciego migdalka. Co do gondoli Tosialka urodziła się w sierpniu a w styczniu jeździła w spacerówce, nie dało się jej położyć w gondoli i wszystkie spacery kończyły się rykiem. Jest ciekawym świata dzieckiem i chciała oglądać a ze szybko mi zaczęła siedzieć to nie było problemu. Ja ostatnio czuje się pol na pol, momentami brzuch pobolewa wiec już wzięłam kilka razy nospe ale w poniedziałek wizyta wiec zobaczymy czy wszystko w porządku. Co do wózka to nie wiem jeszcze, planuje kupić po urodzeniu bo pierwsze kilka dni bede w domu z dzieckiem dopiero tak po tygodniu wyjdziemy na spacer, a ze nie jestem wybredna to to będzie prosty zakup. Ciuszków jeszcze nie kupuje. Nie wiem dlaczego ale mam jakas blokadę. Ciągle się boje, ze cos będzie nie tak. Myślę ze po połówkowych powoli z mężem będziemy cos kupować. Pomimo tego, ze brat meza ma trzech synow i teraz w lutym najmłodszy się urodził to nie mam co liczyć na ciuszki bo szwagierka (tak się chyba mówi) mnie nie lubi z uwagi na to, ze mam córkę a ona nie, ze sami wybraliśmy sobie obrączki a oni nie. Mogłabym sobie jeszcze tak wymieniać i wymieniać, ale gdzieś to mam przynajmniej bede mogła się cieszyć z całego szalu zakupowego. Ciuszków kupimy tylko kilka, ponieważ resztę chcemy kupić po porodzie, dlatego, ze nie wiem jakie będzie dziecko. Tosialka urodziła się 3880 i 56 dluga i 56 za male było a 62 za duże. Także kupie to co najpotrzebniejsze a resztę po porodzie. Rozpisałam się.
-
Kasiula33 wrote:U mnie jedzenie słodkiego nic nie daje jeżeli chodzi o ruchy.
Mart_ lubi tę wiadomość
-
misia_ wrote:Dziewczy chyba muszę iść dziś do gin brzuch mi twardnieje dołem,..czy to skurcze? obudziłam się już z takim twardym..ale nie boli.. Wczoraj podczas dnia też to zauważyłam.. Do tego znowu chyba mi się infekcja nawrocila bo mnie kluje w srodku i mam przez to schiza że mi się szyjka skraca ;/
Idź idź i spytaj dla spokoju. Ja mam to samo, twardnieje na chwile i boli. I też nie wiem czy to już te BH się zaczęły. Trochę wcześnie -
na mojego słodkości czy inne jedzonko też nie działają, zawsze taki raczej spokojny jest ale to może przez to, że jadę na wizytę zawsze po obiedzie i mały wtedy leży, trawi i robi sobie drzemkę tak jak mój mąż
albo leniuch i tyle
tak do mnie wczoraj dotarło, że jak będzie taki żarty jak mój mąż to będę pół dnia przy garach spędzać...
na dziś np. musiałam mężowi wczoraj wieczorem ugotować jakiś obiad, zrobiłam pulpety w sosie pomidorowym a do tego ryż i jak tak sobie teraz pomyślę, że wrócę i to będzie mój obiad (bo na jedną osobę nie umiem zrobić) to tak średnio jestem zadowolona, wolałabym zupkę jakąś a nie to mięso... ble
w ogóle to głównie bym zupki jadła, ogólnie apetyt mi zmalał, w pracy zjem jogurt a potem jeszcze jakieś drugie śniadanie, po 15.00 obiad i mam już dość, na kolację w ogóle już nie mam miejsca
a jak byłam we wtorek na wizycie to się okazało, ze niby tylko 1 kg przytyłam, dziwne patrząc na to, że już się w spodniach nie dopinam na brzuchuDominik
-
Hej dziewczyny,
ale super tu macie tematJa mam termin porodu na 22 marca wiec się z chęcią dołączę.
Czy zauważyłyście u siebie jak leżycie na plecach ze brzuch macie nierówny? ja mam najczęściej bardziej wypchnięty z lewej strony ale czasem tez z prawej. Dzieciaczek pewnie ma teraz z 11-12 cm wiec dziwie się ze taka asymetria występuje. Tez tak macie?Klarcia, Anita12, milagro, Magdzia88, Ewa, severi, Marrtusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykr0pka wrote:dziewczyny, jakby któraś nie znała tej akcji to na http://jestemwdrodze.pl/ możecie sobie zamówić znaczek sygnalizujący, że jesteście w ciąży
ja się co prawda nie nastawiam na cud, że cokolwiek to zmieni bo niestety komunikacja miejska = bydło, które miejsca rzadko ustępuje ale zawsze warto mieć
dziś mnie z resztą jakaś stara baba o mało nie przewróciła tak jej się kuźwa na miejsce śpieszyło, ma szczęście, że nie jestem jeszcze w widocznej ciąży bo bym ją zjeb**a od dołu do góry.. a tak to co, mam jej machać kartą ciąży na dowód..
kużwa przez 28 lat życia praktycznie nigdy nie siadałam w autobusach.. człowiek przez kilka miesięcy dla własnego (i nie tylko) bezpieczeństwa chce siedzieć bo mu sie robi słabo i tiaaa.. jak dobrze, że od jutra znowu z sąsiadką samochodem, zostanie męczenie się tylko popołudniu..
O fajne, ja się zastanawiałam nad taką gumową bransoletką z informacją o ciąży, bo wiadomo, że w razie tfu tfu wypadku to najpierw beda oglądać mnie, a potem ewentualnie szperać po plecaku, a i tak interesują ich dowody więc nie sądze by ktoś szukał karty ciąży. Co prawda brzuch widać, ale bez kurtki/bluzy. Ten znaczek natomiast bardzo fajny na wierzchu.
Dlatego dla własnego bezpieczenstwa zrezygnowałam z jazdy komunikacją, niby samochodem łatwiej o kolizję, ale jakoś pewniej się czuję. Kropka ja bym powiedziała wprost - 'przepraszam jestem w ciąży, słabo mi, nie dobrze, czy mogłabym usiąść' -
borsuk wrote:Witajcie.
Byłam na kolejne wizycie u gina. Serduszko bije, szyjka ok, mam zmienić kwas foliowy na Pregne i 24 października kolejna wizyta, a 2 listopada badanie połówkoweJuż się doczekać nie mogę aby sobie pooglądać mojego malca, bo mój lekarz nie jest za tym aby na każdej wizycie zbyt długo zaglądać do dziecka. Niby udowodniona szkodliwość nie jest, ale on ma takie podejście i już.
A poza tym, to od trzech dni czuję pod pępkiem takie gilgotanie, bulgotanieObstawiam, że to musi być Mój Malec
Cudowne
A jeszcze znajoma z różowej strony po odpuszczeniu sobie starań zaszła w ciążęDzięki niej nawet ten straszny, ponury dzień nie będzie zły
Życzę udanego czwartku :*
A co do znajomej to tak bywa. U mnie też udało się dwa razy za każdym razem gdy już zrezygnowałam. Widocznie to blokada w głowie.borsuk lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny