MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
blekitna wrote:Ja mam wielki brzuch a na plusie 2.1 kg myślałam że więcej także jest póki co nieźle. Macie jakiś fajny przepis na pizzerinki ale takie żeby na zimno na drugi dzień też były pyszne.
Błękitna ja gotowe ciasto francuskie smaruję sosem pomidorowym na to wędlina ser oliwki cebula - to zawijam kroję tak ze wychodzą takie slimaczki i piekę. Dobre i na ciepło i na zimno. I szybko się robi.Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g -
nick nieaktualnyMatylda trzymaj się!
wiem, że to może być teraz meczące i frustrujące, ale za jakiś czas wszystko piękne będzie czekało na maluszków, a zabierając się za to później pewnie byłoby jeszcze gorzej. Także cierpliwości i wytrwałości
MatyldaG lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
czirisz wrote:Ja śmiałość mam, ale wiadomo, że prosić się nie bedę jeśli ktoś do mnie z odzywką ja do niego, ale też nie tak, że musi. Riposta zgaszająca mnie satysfakcjonuje zupełnie i miny ludzi w koło
Kr0pka a czemu Ci wybił z głowy? Przecież to najlepsze co mogłaś zrobić.
Też miałam takiego instruktora, który przegiął bo sytuacja była bez wyjścia i uważam, że jak na początkującego kierowcę zrobiłam dobrze, ale to już inna historia. Nie wiedziałam, że mogę się odwołać. Obraziłam się na 2 lata, a potem mąż który tylko samochodem z mobilizował mnie do powrotu.
No i nawet nie ma co się przejmować ja po 6 latach prowadzenia samochodu gdzie geny mam po tacie kierowcy i jest dużo sytuacji z których wychodzę obronną ręką jeśli coś zaskakuje na drodze - to mimo wszystko też bedę cholernie bała się wozić małe
Też właśnie zamówiłam ten znaczek dzisiaj, z tego co doczytałam jest już rozpoznawalny.
już Cię lubięja generalnie z tych co jak ktoś mi coś powie, to oczywiście, że też nie pozostane obojętna i uszu po sobie nie położę, tak samo jak ogólnie coś mi się nie podoba to potrafię skomentować, zwrócić uwagę.. nawet starej babie z dzieckiem, która wpycha się do autobusu zanim ludzie wyjdą.. ale jakoś o miejsce poprosić nie umiem, może z czasem jak będzie brzuch większy i będzie "trzeba" bo się jeszce gorzej będę czuła to się nauczę
mój tata też jest/był bo już na emeryturze, zawodowym kierowcą więc i ja i mój brat jazdę mieliśmy w genach, mi jazda po mieście dobrze szła, tylko z placem sobie kiepsko radziłam.. te ostatnie jazdy zaczęliśmy od placu i facet mnie zestresował, zaczął gadać, ze ja w ogóle jeżdzić nie potrafię, że on mnie nie dopuści w ogóle do egzaminu "noo chyba ze przyjdę do niego na jazdy doszkalające".. i ch*j mi nie wydał papierka, że skończyłam kurs.. odczekałam chyba tydzien zanim nerwy ze mnie zeszły, zadzwonilam do Imoli i wydali bez problemów ale uraz mi został
a co do mojego K to on po prostu za bardzo czasem się roztrząsa nad ewentualnymi niebezpieczeństwami, tak jak pisałam, w trasę na kilka godz nie pojedziemy bo za daleko od domu, bo niebezpiecznie bla bla bla, nie tyle się staraliśmy żeby ryzykować itd.. a że jazdy (bo po tych kilku latach znowu musialabym odbębnić bo nic nie pamiętam) to też stres i jednak niebezpieczeństwo no to było kategoryczne nie.. Jeszce się na mnie tak popatrzył jakbym zaproponowała co najmniej wyprawę na międzynarodową stację kosmiczną... -
Matylda, nie przejmuj się. Ja chyba mam jeszcze gorzej bo mam remont łazienki...w zasadzie wykańczanie, ale kurzu i pyłu jest pełno w całej chacie.
Wczoraj podłogi nie umyłam w całym domu jak to zwykle robię po pracy, bo byłam padnięta. A dziś jak na złość schodząc ze schodów nogi mi się rozjechały na tym pyle i skręciłam kostkę. I od rana chodzę jak kulawy koń w pracy. -
Mamuśka level2 wrote:
płakać mi się chce...
właśnie obejrzałam artykuł o dzidziusiu co się urodził w 19 tyg.
http://www.popularne.pl/nowo-narodzony-chlopiec/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=nowo-narodzony-chlopiec&utm_campaign=shareBelowPost
Ja bym chyba umarła ze smutku...
Już jakiś czas temu czytałam o tym i widziałam te zdjęcia... Ja nie popieram tego, że te zdjęcia zostały upublicznione. Moim zdaniem to rodzinna tragedia, którą powinno się przeżyć samemu w gronie rodziny a nie tak nagłaśniać. A ta sesja fotograficzna... rozpowszechnienie jej całemu światu... tego już całkiem nie rozumiem.coffee, Marrtusia lubią tę wiadomość
-
Klarcia wrote:Matylda, nie przejmuj się. Ja chyba mam jeszcze gorzej bo mam remont łazienki...w zasadzie wykańczanie, ale kurzu i pyłu jest pełno w całej chacie.
Wczoraj podłogi nie umyłam w całym domu jak to zwykle robię po pracy, bo byłam padnięta. A dziś jak na złość schodząc ze schodów nogi mi się rozjechały na tym pyle i skręciłam kostkę. I od rana chodzę jak kulawy koń w pracy. -
Ja nawet nie odpalam tego materialu..nie mam zamiaru sie denerwowac i stresowac .... I prosze..moze oszczedzmy sobie wklejania tu takich historii ...ja rozumiem... Ale moze nie kazda chcialaby czytac takie cos...
U mnie z automatu wlacza sie strach i lęk...MatyldaG, Anita12 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane ciocie, przepraszamy, że tak późno się meldujemy, ale wczoraj o 16.30 na wizycie dowiedzieliśmy się, że dziś o 9.30 mamy echo malutkiej w Krakowie. A jeszcze wieczorem były imieniny bratanka, więc wczoraj wieczorem padłam od razu, a rano po odwiezieniu córci do szkoły pędziliśmy do szpitala.
Ale, wracając do najważniejszego!
Wczoraj niestety nie dostałam zdjeć, więc chwalę się buzią z dzisiaj:
Malutka nadal wyprzeda, termin niby 27.02, ale jak gadałam z tą kardiolog to powiedział, że skoro usg w 8tc wyszło 4.03, a kolejne juz 27.02 to lepiej trzymać się 4.03, bo mała albo zwolni ze wzrostem albo po prostu urodzi się większa, ale ona obstawia poród marcowy
Dziś echo było połączone z połówkowymWszystko ma w porządku, nawet w mózgu coś tam pani sprawdzała, dzieweczka na 1000000% i waży już 290g
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 18:43
taka_ja, Czarnuszka, Magdzia88, malaczarna07, MatyldaG, Mamuśka level2, Klarcia, misia_, anuschka, kr0pka, fantasmagoriia, PetitQa, severi, m@rtynka, monia99, Natka9029, befra, Anita12, julllla, Marynia991, Mart_, Angie 232, milagro, czirisz, nataliad, okano1, Englein, Nelus, Dziunka, wolfik25, Marrtusia, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
Na końcu artykułu jest napisane "Może moja historia pomoże kobietom w podjęciu pewnych decyzji, aby nie dopuszczać się aborcji…"
Skoro rodzina miała na tyle siły i odwagi by upublicznić zdjęcia to ich prywatna sprawa. Może faktycznie taka historia otworzyć oczy niejednej kobiecie, która uważa, że w 19 tyg można dziecko zabić bo to tylko "płód"
-
nick nieaktualnyI mam taką małą akrobatkę, że i dziś i wczoraj leżała zwinięta dosłownie w kłębek - stopami zasłaniała buzię
!
Do tego głowę dziś tak nisko wsunęła, że kardiolog mi jeździła po włosach na dole i się śmiała, żeby mała tak została to nie będzie przy porodzie problemuMatyldaG, Magdzia88, Klarcia, Englein, Mimi86 lubią tę wiadomość
-
Serio...na przyszlosc dla wszystkich...uwazam ze powinnysmy oszczedzac sobie ogladania i czytania takich historii a jak juz to sama dla siebie. Bo kobiety sa tu po roznych historiach...itd...i naprawde w niektorych babkach...jest ciagly lęk i strach nad ktorym sztuka jest zapanowac.....
Czarnuszka, Klarcia, Anita12, Englein, Marrtusia lubią tę wiadomość