MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie druga ciąża i pierwsze delikatne ruchy poczułam już w 16 tygodniu. Myślałam, że z tygodnia na tydzień będą się nasilać a tu tak nie jest. W zeszłym tygodniu były chyba bardziej odczuwalne i dłuższe. Wczoraj wieczorem dosłownie tylko przez krótką chwilkę jakieś delikatne smyranie poczułam i od tego czasu już nic.
-
Z Jagodą wymiotowałam tak, że dostałam krwotoku i znalazłam się w szpitalu. Na lekach przeciwwymiotnych byłam do 20 tygodnia. Urodziła się 4500g.
Ja ruchy nie czuję jak Wy, tylko tak samo jak z Jagoda. Żadne pukanie, tylko wypychanie się gdzieś w jedno miejsce. Taka wystająca gula z jednej strony, albo ból jak do wewnątrz się pcha. Ale też nie codziennie. Na codzienne ruchy i ich liczenie jeszcze mamy czas. -
Niektóre mają sprawdzone metody typu wypicie czegoś zimnego, zjedzenie czegoś słodkiego, potrząśnięcie brzuchem. U mnie nic takiego nie działa. Dobrze, że samo z siebie co jakiś czas chociaż da o sobie znać, ale i tak na poniedziałkową wizytę z jakimś takim niepokojem czekam. I jeszcze te twardnienia brzucha
Dzisiaj od rana mam na szczęście spokój, zobaczymy jak będzie później jak się trochę rozruszam.
-
Englein wrote:Ja na dobre jeszcze nie czuje,....dopiero ze 3 razy w ciagu 2 tyg. I w jednej pozycji, na lezaco kiedy trzymam rece na brzuchu. No, ale mam pare kg za duzo. Polozna mowila,ze przy pierwszej ciazy norma to nawet 20_24 w.
Ja mam odwrotnie. Jak czuję że mała zaczyna kopać to przykładam rękę a ona przestajezabieram ręką - mała kopie
bawi się ze mną w chowanego.
Murzynek już w piekarniku mmmmmkr0pka, m@rtynka, taka_ja, severi lubią tę wiadomość
Aniołek 03.2016
Dziewczynka 23.02.2017
Trzecia ciąża - tp. 28 listopad 2018 -
anuschka wrote:Ja mam odwrotnie. Jak czuję że mała zaczyna kopać to przykładam rękę a ona przestaje
zabieram ręką - mała kopie
bawi się ze mną w chowanego.
Mam dokladnie tak samo! Jak chce poczuc reka to skubany przestaje, zabieram reke to znowu zaczyna sie ruszac i tak sie bawimy ;P Zlośniki nam rosna!
kark, kr0pka, anuschka, taka_ja, severi lubią tę wiadomość
11.02.2016r Aniołek
-
Fipsik wrote:Z Jagodą wymiotowałam tak, że dostałam krwotoku i znalazłam się w szpitalu. Na lekach przeciwwymiotnych byłam do 20 tygodnia. Urodziła się 4500g.
Ja ruchy nie czuję jak Wy, tylko tak samo jak z Jagoda. Żadne pukanie, tylko wypychanie się gdzieś w jedno miejsce. Taka wystająca gula z jednej strony, albo ból jak do wewnątrz się pcha. Ale też nie codziennie. Na codzienne ruchy i ich liczenie jeszcze mamy czas.
Ja też tak samo czuje jak rano się obudzę przez chwilę leże i obserwuje brzuszek a tu albo z jednej strony albo z drugiej takie delikatne wybrzuszenie i jak dotknę to maleje nawet zdjęcie udało mi się zrobić w takim momencie
A co do planów na dziś to z rana było sprzątanie teraz jem zupkę pomidorową w ramach regeneracji a później też małe zakupy i na wieczór obiecany przez męża seans filmowy, a i jeszcze w między czasie może w końcu upiekę jakieś ciasto na jutro.
Tak strasznie za mną chodzi od paru tygodni sernik ale przy tym dużo roboty, chyba pójdę na łatwiznę i kupię w cukierniFipsik lubi tę wiadomość
-
ja dziś zbieram siły, bo od jutra zaczynamy masakrę stulecia. Najpierw zakupy (farby, folie, wałki, kafelki, łopata, drabina, cały majdan do remontu), a od poniedziałku ruszamy pełną parą. Musimy się do końca miesiąca wyrobić, więc na wysokich obrotach będziemy. Ale będę miała kuchnię z oknem, Jagoda swój pokój, łazienkę normalnych rozmiarów. No i przede wszystkim W KOŃCU NA SWOIM
coffee, Magda86_0309, Mart_, kr0pka, Anita12, MatyldaG, Klarcia, Magdzia88, m@rtynka, czirisz, taka_ja, severi lubią tę wiadomość
-
Kasiula33 wrote:Macie jakieś dłuższe przerwy w odczuwaniu ruchów?
Ja najdłuższa przerwę miałam 4 godziny i wtedy nieźle schizowalam, wogole wiercipieta z niego straszny.. wstaje w nocy do WC ten się wierci, rano pobudka oczywiście wali na dzień dobry po obiedzie jest trochę spokoju i wieczorem od nowa ługi bugi aż skóra podskakuje..raczej słodycze też narazie na niego nie działają,ma swoje fazy uparciuchCoś czuję że do terminu nie wytrzyma i wyjdzie wcześniej
-
kark wrote:Dla mnie Milena, Lena, Julia, Aleksandra, Zofia i Zuzanna są bardzo ładne, ale dla mnie w ostatnich czasach zbyt popularne. Wszędzie słyszę te imiona wśród dzieci do 10 lat
Do zestawu popularnych imion dodałabym Amelkę (3 moje koleżanki mają córkę o tym imieniu), Julie i Zuzki też znam i jedną Lenkę. Ale Milenki z tego co się orientuję nikt z moich przyjaciół i znajomych nie ma.Kiedyś podobało mi się imię Łucja, obecnie jestem zakochana w tej Milence. -
Kasiula33 wrote:Macie jakieś dłuższe przerwy w odczuwaniu ruchów?
Ja jeszcze w ogóle ruchów nie czułam ani razu- na ostatnim usg 04.10 dziecko 265 gram, ale leżało w takiej pozycji, że cały czas nóżkami majtało, zakładało na główkę, brało do buzi. Czekam z niecierpliwością aż poczuję malutką... -
Marrtusia wrote:Też mam Kochana chory żołądek, na ostatniej wizycie żaliłam się gince, że się martwię o dziecko, że za mało jem i że dziecko przygłodzę. Powiedziała, żebym niczym się nie przejmowała, że dziecko wyciągnie ze mnie to, co potrzebuje. Mąż też mi tekstem pojechał, że się poryczałam - powiedział, że mam więcej jeść, bo przeze mnie dziecko się chore urodzi. Nie rozumiał, że chory żołądek to okropna i uciążliwa sprawa. Nie da się jeść, jak żołądek nie przyjmuje, boli, jest refluks i co chwila odbija się i ulewa jedzeniem. Przepraszał później, powiedział, że bez zastanowienia to powiedział. Także ja Cię Anita rozumiem i łączę się z Tobą
Ja bym Ci radziła wizytę u gastrologa, bo się zamęczysz, poproś o polprazol 20mg. Odkąd go biorę nie jest idealnie, ale o niebo lepiej!
-
nick nieaktualnyNo u nas w rodzinie + znajomi, łącznie 7 dziewczynek w wieku 0-4lata to są 3 Milenki i jedna Lenka.
Magda, a ty dziś połówkę świętujesz! Gratulacje!
Kurcze, Fipsik, ale Ci zazdroszczę... Nam się teraz z tym kredytem wlecze, w sierpniu marzyłam, zeby zdąrzyć do Świąt, ale teraz się boję czy połowy lutego, do urodzin pierworodnej zdąrzymyMagda86_0309 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa w tej ciąży też po raz pierwszy czuję ruchy "do środka". Raz to młoda tak mi jajniki skopała, że nie mogłam z podłogi wstać (usypiałam syna i siedziałam obok łóżeczka), musiałam na męża czekać 15 minut, bo bąbelina się uparła i bite pół godziny robił mi masaż wewnętrzny
Mi we czwratek kardiolożka na usg potrząsała głowicą brzuch, żeby się uparciuch rozprostował, bo aorty nie było widać. Potem nie mogłam wytrzymać, bo takiego wnerwa dostała, że ją obudziłyśmy, że dopiero herbatka ją uspokoiłaAle na jedzenie typu coś słodkiego czy tego typu nie reaguje jakoś specjalnie.
-
No niby połowkę świętuję, ale do końca nie mogę świętować, bo męczy mnie jeden problem. Dziewczyny, jestem na L-4 od 28 czerwca. Ostatnią wypłatę od pracodawcy dostałam na 10-go sierpnia (to była wypłata za lipiec). Od wrzesnia powinnam dostawac pieniądze z zusu. Były z tym zawirowania, gdyż mój pracodawca (niestety celowo, ponieważ doskonale znał wszystkie moje dane) w druku Z-3 podał mój niekatualny adres (na L-4 jest aktualny), więc wystąpiła rozbieżność. Ponadto nie podał nr rachunku bankowego, na który od zawsze przelewał mi wypłaty. Czysta złośliwość. Dowiedziałam się o tym, gdy po ponad miesiącu oczekiwania zadzwoniłam do zusu z pytaniem, czemu jeszcze nic nie dostałam. Napisałam do zusu pismo wyjaśniające, odkręciłam tę cała sytuację. Zus mi przysłał pismo, ze w związku z moim pismem będzie kierował środki na podane przeze mnie konto. Wczoraj dostałam pierwszy przelew z zusu i o mało mnie szlag nie trafił. W tytule przelewu czytam, że to świadczenie za wrzesien 2016 r. Ale ja przecież przez 2 miesiące byłam bez kasy i w sierpniu też nic nie dostałam!!! To w takim razie kto mi odda te pieniądze?? Mam być stratna o jeden miesiąc bo mój pracodawca nienależycie wykonywał swe obowiązki?? Czy jest tutaj ktoś, kto był w podobnej sytuacji albo wie, co należy zrobić? Bardzo proszę o pomoc. Jestem załamana sytuacją.
-
Paolina91, MatyldaG, Anita12, kr0pka, Czarnuszka, anuschka, Klarcia, Martap88, m@rtynka, Magdzia88, Magda86_0309, Mimi86, taka_ja, severi, malaczarna07, nataliad, coffee lubią tę wiadomość
-
coffee wrote:Ja tez jak na razie ani razu nic nie poczulam i czekam na to z uteskienieniem
Anita a nie masz przypadkiem nadkwasoty? Czy ktoras z Was ma link do fajnej stronki z wyprawka?
-
MI na szczescie dolegliwosc z zoladkiem sie zakoncyzly. czasem jescze wieczorem mnie dopada.. ale juz nie jest taka mocna zgaga jak na poczatku...
Trzymam za was kciuki zemy i wam dopuscilo:)
JA jescze nie czuje mojej fasoli:/
chociaz jakos dwa dni temu jak lezalam na kanapie to cos od srodka mnie jakby smyrnelo:) ale niepowtorzylo sie to juz wiec niewiem czy to moja dzidzia:)
ja mam dzisiaj leniwa sobote:D jade na urodizny do brata i juz sie doczekac niemoge na sernik od mamy;P
milego weekendu dziewczyny:)Anita12, taka_ja lubią tę wiadomość