MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do mielonego to ja np lubie i pewnie jutro zrobie bo mi ochoty narobilyscie... zapiekanki z mielonego, farsz robi sie jak na spaghetti jako biore Napoli z Knorra, tylko gestszy(ja oczywiscie zawsze go wzbogacam podsmazona cebulka i czosnkiem;) ), nakladam na bulki lub chlebek i na to ser w plastrach i zapiekam a potem jak mam ochote to jeszcze na to ketchup
Anita12 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem
Po wizycie u angiologa było tam hardcore, ludzi tyle, że szok. Pół godziny mąż stał, żeby mnie zarejestrować. Od razu powiedziałam, że jestem w zaawansowanej ciąży i że proszę o przepuszczenie mnie bez kolejki. Od razu tam weszliśmy, ale troszkę poczekać musieliśmy. Lekarz mnie wezwał na dopllera, patrzę się, a tu 5 studentów na praktyce i musiałam przy nich spodnie ściągać hihi . Całe szczęście nie ubrałam jakiś prześwitujących majtek . Jeszcze zakrzepica jest, ale cofa się, nie przypuszczałam, że ten proces tak długo trwa, a zaczęłam 7 miesiąc brać clexane. Ginekolog prosił, żeby angiolog wypisał mi na kartce, że mam wskazanie do cesarki. Mówię o tym lekarzowi a lekarz mi mówi, że pani może rodzić naturalnie i cesarkę. Byłam tak zaskoczona, bo od prawie początku inni angiolodzy i poprzedni ginekolodzy mówili tylko o cesarce więc na to przygotowana, a tu taka gadka . Powiedział, że to nie on podejmuje decyzję w tej sprawie, tylko ginekolog, czy położnik w szpitalu. Niezła spychologia, nikt nie chce podjąć decyzji . Potem pojechaliśmy na ktg, synuś znów spokojniejszy, przez co się denerwowałam, że będę musiała jechać dziś do szpitala. Czekaliśmy na lekarza, który miał obejrzeć wynik ktg i powiedzieć czy jest ok. Całe szczęście wynik był dobry i mogliśmy wrócić do domku. Ale to była radośćcoffee2, klaudia.29 lubią tę wiadomość
-
coffee2 wrote:Malwinka WR to badanie na kile i powinno byc zarowno na poczatku jak i na koncu ciazy ale pewnie Twoja polozna stwierdzila, ze jak nie mialas to raczej nie masz i nie bedziesz miec
Pójdę w poniedziałek i zrobię sobie te WR. Ja to się z nimi mam... -
nick nieaktualnyMalwinka, przyznam szczerze, że w ogóle nie dopuszczam do siebie myśli o naturalnym porodzie. Ja na to się nie zgodzę, boję się tego, mam niski próg bólu i nie dałabym rady. Sama ginekolog mówiła, że mam tak wąskie biodra, że tylko bym się niepotrzebnie męczyła.
-
Moja kolezanka taka jest wąska w biodrach ze moglabys ja dwiema rękami objąć, a dwójkę dzieciaków urodziła.
W sumie jeżeli tak u Ciebie jest i jeszcze jesteś od początku nastawiona to może i faktycznie lepiej ta cesarke. A masz wyznaczony termin cesarki? -
nick nieaktualny
-
Bylam na ktg w szpitalu...serduszko ok...skurcze na poziomie 20 ..chwilami ciutke wiecej...czyli mimo rozwarcia 2 cm...skurczy chyba brak..
Angeela dawaj przepis na ciastki;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2017, 19:01
-
nick nieaktualnyJa znów boję się cc i choć wiem że naturalnie prościej nie będzie to jakoś sobie myślę że wolę naturę niż cięcie tylu powłok, ale np moja mama rodziła mnie prEz cc i mówi że jestem jakimś hardcorem że chce sn. Ale u mnie to jeszcze ta kwestia że ja chciałabym jakoś w nie tak długim czasie zajść w druga ciążę a 2 lata to dla mnie za dlugo
-
nick nieaktualnyEwa81- super, że ktg wyszło ok i nie musisz jeszcze do szpitala, na pewno sie cieszysz. Nie dziwię Ci sie, że nie myślisz o sn skoro całą ciążę nastawiona jesteś na cc. Nie wiem czy wogóle psychicznie byłoby to do pokonania.
Ale dajecie pyszne pomysły do pichcenia, a jeszcze te ciasteczka..
ewa81 lubi tę wiadomość
-
Madzia ja w pierwszej ciąży jeździłam do szpitala od 36 tc na wizyty połączone z ktg. Raz w tygodniu.
Teraz jeszcze nie miałam, ale w przyszłym tyg. mam jechać spotkać się w szpitalu z położną i przy okazji mój gin mnie zbada. Podejrzewam, ze pewnie ktg mi zrobią.
Ja poszłam spać po kubku melisy, ale też kolorowo nie było, bo po badaniu miałam brązowy śluz, najpierw jasnobrązowy, a później jakiś ciemny. Trochę miałam cykora Ale już ok.. Choć chyba zaczęło do mnie docierać, że to na serio się zbliża :o -
Anita i jak teraz zamierzasz rodzić? Sn czy cc po takim porodzie? Mój też był dramat Bardzo poważnie zastanawiałam się nad cc, ale ja pierdziele, tego też się boję jak cholera Bo tam to przynajmniej wiem czego się spodziewać.. no i stwierdziłam, ze jak jedno urodziłam to drugie też dam rady. Tym, bardziej że między dziećmi będzie 2 lata i 4 m-ce różnicy, więc nie jakos dużo. Liczę na to, że będzie łatwiej. Nawet szczerze mówiąc zamówiłam sobie taki program przygotowujący do hipnoporodu. Co prawda rodzic nie zamierzam w hipnozie, ale ten program zakłada też przygotowanie przez relaksację i hipnoze przez 30 dni. Nawet jeśli nie zrobię wszystkich 30 dni, to przynajmniej się trochę zrelaksuję i pozytywnie nastawię do porodu Dam radę Muszę dać
-
ChciałabymJuż wrote:Anita i jak teraz zamierzasz rodzić? Sn czy cc po takim porodzie? Mój też był dramat Bardzo poważnie zastanawiałam się nad cc, ale ja pierdziele, tego też się boję jak cholera Bo tam to przynajmniej wiem czego się spodziewać.. no i stwierdziłam, ze jak jedno urodziłam to drugie też dam rady. Tym, bardziej że między dziećmi będzie 2 lata i 4 m-ce różnicy, więc nie jakos dużo. Liczę na to, że będzie łatwiej. Nawet szczerze mówiąc zamówiłam sobie taki program przygotowujący do hipnoporodu. Co prawda rodzic nie zamierzam w hipnozie, ale ten program zakłada też przygotowanie przez relaksację i hipnoze przez 30 dni. Nawet jeśli nie zrobię wszystkich 30 dni, to przynajmniej się trochę zrelaksuję i pozytywnie nastawię do porodu Dam radę Muszę dać
-
To była pierwsza tura tych ciastek, a było 7 blach
Składniki:
100g margaryny
250g mąki
Duże jajko
50g cukru
Łyżeczka proszku do pieczenia
Łyżka cukru waniliowego
konfitura,powidła,marmolada
Wszystko ze sobą zmieszać, najlepiej margarynę sobie podzielić na kawałeczki a mąkę przesiać przez sitko. Włożyć do lodówki jednolite ciasto na 30 min.
Wycinać dowolne kształty, posmarować mlekiem, posypać cukrem, troszeczkę marmolady na środek i znów troszke cukru. Piec w 180. Piec do momentu zarumienienia
)Malwinka, coffee2 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZaś nie śpię... Wykończy mnie to. Im bliżej szpitala, to się martwię. Cały czas martwią mnie problemy z krwią - anemia, zakrzepica, teraz pogorszyły mi się wyniki płytek krwi - mam za niski poziom czyli małopłytkowość. Od dłuższego czasu mam problem z wysuszoną śluzówką nosa, robią mi się strupki, pojawia się krew, mam czasami zatkany nos. Nie grzejemy w ogóle w sypialni tylko czasem w salonie jak było chłodno. Niby że w ciąży z wysuszeniem nosa tak czasem bywa. Też macie taki problem?
Witam w 36 tygodniu, wg belly 37
Ciekawe jak tam Nelus, m@rtynka - czy coś się dzieje..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2017, 04:41
klaudia.29 lubi tę wiadomość