MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A co do teściowej to moja też jest wkurzajaca..co prawda nie pod tym względem co Twoja, bo jest mega oszczedna, wiec I nam by napewno pomogla pod tym wzgledem..ale potrafi wyjac paragon z kosza na smieci zeby zobaczyc ile wydalismy w sklepie..calymi dniami przesiaduje w oknie " monitoring osiedlowy " I przypał przy ludziach robi taki ze szook..
Ostatnio była ze mnà na placu zabaw I chciała się dowiedzieć czy jedna z dziewczynek chodzi jeszcze do przedszkola czy nie, najpierw zapytala babcie-odpowiedziala ze troche chodzi ale ostatnio byla chora wiec zostala w domu.ta niewiele myslac od razu riposta "babka kreci pewnie wcale nie chodzi, szkoda im kasy na przedszkole" oczywiscie nie odeszla na bok zeby wyrazic swojà opinie...Malwinka lubi tę wiadomość
-
Malwinka wrote:Będę się starać jak najszybciej pojechać do szpitala jak się zacznie...tylko jak wtedy gbs wyszedł ujemny to się cieszyłam, że wszystko na spokojnie, wezmę sobie kąpiel i niech robi się rozwarcie a tak to w szpitalu będzie wszystko się dziać.
A tak z dobrych wieści, to kupiliśmy furę dla brzdaca 2w1 i osobno fotelik jutro wrzucę foty
Malwinka ja tez wczesniej nastawialam sie, ze pojade "w ostatniej chwili" no ale wyszlo co wyszlo, damy radeMalwinka, klaudia.29 lubią tę wiadomość
-
ewa81 wrote:Inka masz rację, że to jest kwestia genetyki. Nawet smaruję dolną część pleców, bo kiedyś u jednej znajomej widziałam rozstępy na plecach w okolicy krzyżowo - lędźwiowej.
Ile to czasu zabiera takie codzienne smarowanie ciała, ktorego hmm ciagle przybywaewa81 lubi tę wiadomość
-
coffee2 wrote:Malwinka ja tez wczesniej nastawialam sie, ze pojade "w ostatniej chwili" no ale wyszlo co wyszlo, damy rade
Ja miałam tak samo...w pierwszej ciazy wyczekałam do skurczy co 5min a teraz przypałetało się to dziadostwo I czlowiek nie wie co robić.. -
nick nieaktualnyTak myślę o położnych w szpitalach. Jakie niektóre baby są wredne...zamiast pomagać matkom, wspierać je, to potrafią takie teksty walić że szok. Mam nadzieję, że będę mieć miłe położne. Ciśnienie mnie podniosło, jak jedna tu napisała, że jej położna w szpitalu powiedziała, że jest za stara na dobrą laktację - ta dziewczyna ma dopiero 29 lat...i na siłę wcisnęła jej butlę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 10:31
-
ewa81 wrote:Krew upuszczona, mam nadzieję, że płytki krwi znów nie spadły.
Zupełnie inaczej się czuję, jak noc jest przespana.
Mam rozstępy na udach, ale to mam od lat, jeśli chodzi o obecne, na brzuchu na razie jeszcze nie zauważyłam, ale to zobaczymy jak będzie po porodzie i wtedy się okaże czy są czy nie. Jedynie to po ciąży muszę wziąć się za pośladki i uda, bo cellulit jest masakryczny.
Zgaga niestety właśnie pojawia się, jak się je owoce cytrusowe, kwaśne.
Malwinka śliczny wózek
Artahaney wiem, ze latwo mowic ale nie denerwuj sie i mysl o sobie i malej, szczesliwa mama to szczesliwe dziecko
Malwinka fajny wozek
-
ewa81 wrote:Tak myślę o położnych w szpitalach. Jakie niektóre baby są wredne...zamiast pomagać matkom, wspierać je, to potrafią takie teksty walić że szok. Mam nadzieję, że będę mieć miłe położne. Ciśnienie mnie podniosło, jak jedna tu napisała, że jej położna w szpitalu powiedziała, że jest za stara na dobrą laktację - ta dziewczyna ma dopiero 29 lat...
Lo matko... jaka masakra. Ja niestety tez mialam "przyjemnosc" poznac podlosc poloznych. Na najdluzszy czas porodu mialam 2 mega wredne baby przy sobie, ktore mnie ciagle dolowaly, mimo ze bylam naprawde latwa pacjentka(nie krzyczalam, nie panikowalam, nie naduzywalam ich czasu)... a mialam porownanie bo zanim akcja sie rozwinela byly przemile kobiety, ktore traktowaly mnie jak czlowieka. I na sam koniec na parte tez sie akurat zmiana zmieniala i tez byly cudowne kobiety. Teraz modle sie o dobrych ludzi. Bo jednak wsparcie psychiczne duzo daje. i Wam dziewczynki zycze kobiet poloznych z powolania. Bo one jednak duza robote przy porodzie robia,) -
nick nieaktualnyklaudia.29 wrote:Lo matko... jaka masakra. Ja niestety tez mialam "przyjemnosc" poznac podlosc poloznych. Na najdluzszy czas porodu mialam 2 mega wredne baby przy sobie, ktore mnie ciagle dolowaly, mimo ze bylam naprawde latwa pacjentka(nie krzyczalam, nie panikowalam, nie naduzywalam ich czasu)... a mialam porownanie bo zanim akcja sie rozwinela byly przemile kobiety, ktore traktowaly mnie jak czlowieka. I na sam koniec na parte tez sie akurat zmiana zmieniala i tez byly cudowne kobiety. Teraz modle sie o dobrych ludzi. Bo jednak wsparcie psychiczne duzo daje. i Wam dziewczynki zycze kobiet poloznych z powolania. Bo one jednak duza robote przy porodzie robia,)
Ja tego pojąć nie mogę, przecież niektóre z nich też są matkami, też rodziły, to wiedzą jak to wszystko wygląda. Wsparcie psychiczne jest bardzo ważne.klaudia.29 lubi tę wiadomość
-
Dokladnie...Te dwie ktore byly przez prawie caly moj porod, ciagle mi mowily, ze jeszcze nie rodze. Porownywaly do kobiety rodzacej obok, ze ona ma skurcze a ja mam skurczyki, gdzie mi wydawalo sie ze juz gorzej bolec nie moze...Ogolnie kazaly mi isc spac, bo im sie poprostu nie chcialo na nocce nic robic. Ale niestety nie moglam zasnac bo bol byl juz duzy. Jak sie okazalo jednak rozwarcie szlo... i panie byly w ogromnym szoku jak to mozliwe ze ja jednak rodze, i Pani w sali obok urodzila po mnie...Ale teksty, ktore w trakcie slyszalam...i te zniechecone miny...totalna olewka. Mloda dziewczyne rodzaca po raz 1 potraktowaly doslownie jak kolo u wozu, a jednak kazdy sam wybiera prace i zawod ktory wykonuje...mam jedynie nadzieje, ze tym razem bedzie bardziej "po ludzku"... wymagan naprawde wielkich ani nie mialam, ani nie mam.Poprostu chce zeby poszlo sprawnie i bez powiklan. A osoby, majace doswiadczenie w pomocy powinny poprostu pomoc. Skoro po to tam sa. Juz niebawem bede mogla porownac oba porody;)
-
nick nieaktualny
-
Dzięki za ciepłe słowa, dopiero będę spokojna i szczęśliwa jak Łukasz będzie mieszkać ze mną bo biedak, jakby nie było też się męczy przy takiej krowie.
A u mnie naadaaaal cisza, nic do porodu się nie szykuje. W piątek będę dzwonić do ginekologa, że nic się nie dzieje i co robimy z tym fantem.
I ja jestem prawdziwym przykładem kobiety, która musiała leżeć od 2 miesiąca ciąży bo ciąża zagrożona, i że urodzę na pewno wcześniej z 3-4 tygodnie, a tutaj psikus że mogę przenosić -
nick nieaktualnyArthaney, całe szczęście, że za niedługo Twój Łukasz wprowadzi się do Ciebie. Z teściową trzeba będzie na dystans i mniej się z nią widywać, bo to tylko niepotrzebnie Ciebie stresuje i Maluszka.
Jak długo musiałaś leżeć z powodu ciąży zagrożonej?
Co dobrego na obiad robicie? Zrobiłam szaszłyki, do tego frytki....mniam już głodna się zrobiłam -
Hej dziewczynki !
ten czas mi tak szybko leci,że aż płakać się chce ... dopiero co zobaczyłam dwie kreski na testach ..a tu Królewna Kaja skończyła - w dniu właściwego terminu porodu- 5 marca miesiąc
zdecydowanie czas za szybko leci .. - była taka maleńka , a zaczyna rosnąć ..
Karmimy się cycusiem i to taki cycoholik mały,że tylko patrzeć jak się fałdki robią ..
warto było 32,5 h męczyć się w bólach
życzę wam szczęśliwych rozwiązań !
Kaja - 5 luty 2017 / 2780 g / 51 cm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 13:35
ewa81, klaudia.29, 83konwalie, coffee2, Nina13, Anita12 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A spójrzcie na to ! ..
obydwie czysty ojciec .
są niemal identyczne , tylko Elizka była bardziej pulpet (3640g/58cm)
Kaja jest bardziej taka dziewczyneczka Calineczka . Różnią się minimalnie, ale i tak są podobne
Może za parę lat ...3 będzie do matki podobne
ewa81, klaudia.29, coffee2, Nina13, Anita12 lubią tę wiadomość
-
Oriana Kaja jest sliczna ))Czas leci jak szalony...
Ja wlasnie wrocilam ze szpitala w ktorym bede rodzic. Bylam na konsultacji do znieczulenia zewnatrzoponowego (wrazie czego gdybym jednak chciala skorzytac). Tak spojrzalam na ta izbe przyjec... i az mnie dreszczyk przeszyl... juz niedlugo ...i tak sie zastanawiam nad tym zoo. Pani anestezjolog powiedziala ze teraz sa juz te leki znieczulajace dobrej jakosci i powiklania wystepuja rzadko. Ale jednak sie zdarzaja... Jesli bedzie szlo rozwarcie sprawnie to nawet jak bedzie bolalo to chyba zrezygnuje... zobaczymy;) -
Oriaana wrote:A spójrzcie na to ! ..
obydwie czysty ojciec .
są niemal identyczne , tylko Elizka była bardziej pulpet (3640g/58cm)
Kaja jest bardziej taka dziewczyneczka Calineczka . Różnią się minimalnie, ale i tak są podobne
Może za parę lat ...3 będzie do matki podobne
Rzeczywiscie bardzo podobne siostry;) Ja sie ludze ze moja druga corka bedzie do mnie podobna bo 1 to wykapany tatus ,)