Marzec 2026👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Daga121222 wrote:My też planujemy kupić choinkę jakoś za 2 tygodnie 🙂 zawsze robiliśmy to dzień przed wigilią, ale teraz będę mogła się nią nacieszyć wcześniej skoro siedzę w domu 😇
W tym roku święta będą bardzo spokojne, w małym gronie. Mojej mamy nie będzie, mój brat nie przyjedzie, także święta spędzam z mężem, z jego dwiema babciami i teściową 😄 za to za rok będą to wyjątkowe święta i na pewno już w większym gronie ☺️
@Jednorożec współczuję… teraz co trzecia kobieta ma cukrzycę ciążową, kiedyś napewno było lepiej, gdy człowiek o niej nie wiedział 🫣
Będzie żalipost: naprawdę czuje ze tonę z tą cukrzycą. Już prawie nic nie jem bo wszytko nawet te bezpieczne rzeczy wywala mi cukier. Coś vo wczoraj było ok dzisiaj już nie jest. Każde jedzenie mnie stresuje bo wiem że za raz będzie coś nie tak.
Mam już taki stan psychczny że chce insulinę,będę dalej na diecie ale przynajmniej będę widzieć jej działanie bo teraz jest dramat. Od rana ryczę -
Porozmawiaj o tym z lekarzem, kiedy masz teraz wizytę?Jednorożec89 wrote:Będzie żalipost: naprawdę czuje ze tonę z tą cukrzycą. Już prawie nic nie jem bo wszytko nawet te bezpieczne rzeczy wywala mi cukier. Coś vo wczoraj było ok dzisiaj już nie jest. Każde jedzenie mnie stresuje bo wiem że za raz będzie coś nie tak.
Mam już taki stan psychczny że chce insulinę,będę dalej na diecie ale przynajmniej będę widzieć jej działanie bo teraz jest dramat. Od rana ryczę👱🏻♀️30🧑🏻🦱30
👩🏼❤️💋👨🏻2015
💍2019
💒12.08.2022
Starania od 02.2023
2025 2xIUI ❌
28.05 ➡️ kwalifikacja IVF ✅
31.05 ➡️ start stymulacji 💉(Menopur, Cetrotide)
11.06 ➡️ punkcja —> 9 pobrano 🥚—> 5 dojrzałych i zapłodnionych —> 3 zarodki —> zostały ❄️❄️
16.06 ➡️ transfer 🍀 4.1.1
20.06 ➡️ 4dpt ⏸️
21.06 ➡️ beta 5dpt - 14,10, 7dpt - 51,00, 10dpt - 234,80, 17dpt - 2826,00 🥹
24dpt ➡️ mamy serduszko ❤️
Córeczka 🩷
20+5 - 382 g
26+0 - 974 g
⏳19.12 ➡️ wizyta
⏳12.01 ➡️ III prenatalne

-
U nas Wigilia 2023 i 2024 była najfajniejsza bo w 4 w domu. 🥰 Taka bez pośpiechu, bardziej na luzie a mimo wszystko magiczna. ✨🎄🎁
Tydzień przed Wigilią synek ma urodziny, mąż w Wigilię więc to był przyjemny czas świętowania dla naszej rodzinki. Ja nie przepadam za tłumem więc było idealnie. 🥰🫣 Gości mieliśmy w drugi dzień świąt i wtedy już było zamieszanie i harmider w domu.
W tym roku pojawił się plan wyjazdu na Wigilię do teściów i powrót w Boże Narodzenie, ale wcale nie jestem przekonana do tej wersji 🫣🤭 -
@Jednorozec zdecydowanie pogadaj z lekarzem, jeśli jesz normalne posiłki wskazane przy cukrzycy a dalej wywala cukier to coś jest nie tak. Ale też postaraj się oddychać i przynajmniej trochę uspokoić. Stres też wywala mocno insulinę i glukozę. Więc może też być tak że ten stres i napięcie przed posiłkiem bardziej Ci szkodzi w cukrach niż posiłek

Wczoraj i dziś w nocy mocno twardniał mi brzuch, ale dlatego że mały się okropnie wiercił. W nocy aż krzyknęłam gdy kopnął i obudziłam męża. Jak zmienię pozycję to brzuch staje się znów miękki do momentu jak znów mi nie przyłoży… czy to że zrobił się tak brutalny w ciosach to już tak zostanie? 🥲 nie będzie miał za grosz litości? I to że ten brzuch tak twardnieje po kopniakach nie powinno mnie niepokoić prawda? Wiem że niektórzy biorą na to nospe ale branie leków rozkurczowych wydaje mi się skórką za wyprawkę. -
_Hope wrote:U nas Wigilia 2023 i 2024 była najfajniejsza bo w 4 w domu. 🥰 Taka bez pośpiechu, bardziej na luzie a mimo wszystko magiczna. ✨🎄🎁
Tydzień przed Wigilią synek ma urodziny, mąż w Wigilię więc to był przyjemny czas świętowania dla naszej rodzinki. Ja nie przepadam za tłumem więc było idealnie. 🥰🫣 Gości mieliśmy w drugi dzień świąt i wtedy już było zamieszanie i harmider w domu.
W tym roku pojawił się plan wyjazdu na Wigilię do teściów i powrót w Boże Narodzenie, ale wcale nie jestem przekonana do tej wersji 🫣🤭
Male grono w święta jest naprawdę przyjemne. Mozna porozmawiać, spędzić dobrze czas i nie wrócić do domu z bólem głowy od tego chaosu 🫣 też myślimy czy nie rozłożymy spotkań na dwa dni, bo chyba nie mam siły zaliczać dwóch wigilii od południa do nocy jak co roku
-
Mam lekarzowi we czwartek wysłać wyniki i zdecyduje co dalej. Jestem na tej pieprzonej diecie czwarty dzień. I już mam dość. I to nawet nie samej diety tylko tego że nie widzę rezultatów. Frustrujące to jest.
-
Aliana, im większe dziecko tym kopniaki mogą się robić bardziej nieprzyjemne. Przynajmniej ja tak miałam.
Jednorożec, umów się na konsultację jeszcze. Szkoda, żebyś się stresowała. Mam nadzieję, że uda Ci się niedługo wyjść na prostą.
My święta organizujemy u nas, rodzinka również przywozi jedzenie. Choinki nie planuję ubierać, mam tylko szklane bombki. Boję się, że synek cos ściągnie i się pokaleczy. Wczoraj z dużym zainteresowaniem ściągnął bombkę z choinki na mieście. Na szczęście plastikową. Może postawię gdzieś na wysokosci mniejszą choinkę.
Zamówiłam za to jakieś inne ozdoby świąteczne żeby nadrobić brak choinki. Muszę jakoś ogarnąć przestrzeń, bo salon to wielki plac zabaw 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:41
-
Daga, Kasia, a pomijając tłumy, to podobał Wam się jarmark?
Kusi mnie żeby pojechać, ale widziałam relacje że pełno tam chińszczyzny i klimat słaby. Ale malkontentów w necie nie brakuje, więc może wcale nie jest tak zle? -
Cześć dziewczyny!
Dołączam do wątku z terminem na 1 marca, więc pewnie będę bardziej lutowa 😂
Również zdiagnozowano u mnie cukrzycę ciążową - całkowity niefart. Na czczo super, po 2h super, a po godzinie miałam 181 i niestety już mi przybito łatkę cukrzycy. Całe szczęście na codzień nie mam żadnych problemów z glukoza. Jem nawet czasami jakieś słodkości i mnie nie wywala. Ode mnie protip, żeby do każdego jogurtu dawać dużo cynamonu, jeść również dużo ogórków kiszonych. Obniża to bardzo poziom cukru.
Wczoraj miałam totalny zjazd psychiczny. Przepłakałam cały dzień, że po co mi to wszystko było, ja nie chcę być w ciąży i w ogóle wszystko źle. Dzisiaj całe szczęście już lepiej, pomaga siłownia o 7 rano 😂
Z wyprawką leżę i kwiczę. Nie mam ani jednej rzeczy i jakoś w ogóle nie mam mocy się do tego zabrać. Co próbuje usiąść do tego i ogarnąć to czuję ogromne przytłoczenie, bo mam wrażenie, że tego jest za dużo a ja na niczym się nie znam. Mam nadzieję, że choć jedna z was ma podobnie- tak na pocieszenie 🙈
Sagi, bambusek-94 lubią tę wiadomość
-
Napisałam sms do diabetologa, ciekawe czy odpisze
alta marea, Arga lubią tę wiadomość
-
Jednorożec89 wrote:Napisałam sms do diabetologa, ciekawe czy odpisze
Bardzo dobrze. Moze dostaniesz juz insulinę, ja w poprzedniej ciąży dostałam w 28tc i było super bo mogłam normalnie jeść te zalecane produkty w ilościach bez limitu i bezpiecznie.
Głowa do góry, zaraz będzie lepiej!
Dziewczyny, któraś z Was używa jeszcze detektora tętna płodu? Przyznam się bez bicia, że kilka razy mnie wystraszył jak słuchałam chwilę dłużej niż 10-15 sekund i teraz mam ochotę rozwalić go o ścianę, chyba go sprzedam dla własnego spokoju. Jakie macie doświdczenia? Jak często i długo słuchacie i co słyszycie? -
Ja też mam załamanie z ilością dzieci i swoim życiem 🫣😭 ja tak naprawdę 10 lat tylko rodzę, karmię i jestem kierowcą dzieci 🫣Hermionka wrote:Cześć dziewczyny!
Dołączam do wątku z terminem na 1 marca, więc pewnie będę bardziej lutowa 😂
Również zdiagnozowano u mnie cukrzycę ciążową - całkowity niefart. Na czczo super, po 2h super, a po godzinie miałam 181 i niestety już mi przybito łatkę cukrzycy. Całe szczęście na codzień nie mam żadnych problemów z glukoza. Jem nawet czasami jakieś słodkości i mnie nie wywala. Ode mnie protip, żeby do każdego jogurtu dawać dużo cynamonu, jeść również dużo ogórków kiszonych. Obniża to bardzo poziom cukru.
Wczoraj miałam totalny zjazd psychiczny. Przepłakałam cały dzień, że po co mi to wszystko było, ja nie chcę być w ciąży i w ogóle wszystko źle. Dzisiaj całe szczęście już lepiej, pomaga siłownia o 7 rano 😂
Z wyprawką leżę i kwiczę. Nie mam ani jednej rzeczy i jakoś w ogóle nie mam mocy się do tego zabrać. Co próbuje usiąść do tego i ogarnąć to czuję ogromne przytłoczenie, bo mam wrażenie, że tego jest za dużo a ja na niczym się nie znam. Mam nadzieję, że choć jedna z was ma podobnie- tak na pocieszenie 🙈
Boję się kolejnego dziecka, boję się, że już nie mam siły na to. Zaraz będzie mi trudno się ruszać, muszę komuś oddać psa a szkoda bo sądzę, że nie wróci już no ja nie ogarnę tego wszystkiego sama w bloku a zabrać komuś psa po dwóch latach to też ciężko. -
Lekarka mi napisała że to nie ma sensu bo się męczę, denerwuje, nic nie jem a nie o to chodzi to witamny i składniki odżywcze też muszę nam dostarczać. No i stres szkodzi. Po południu dostanę nowe zalecenia plus receptę na insulinę. Powiem szczerze: myślami że tego uniknę ale czyje ogromną ulgę. Wiem że to więcej kłucia ale jakoś mnie to uspokaja bo dietą nad niczym nie panuje
alta marea, bambusek-94, Sagi, Arga lubią tę wiadomość
-
Jednorożec89 wrote:Lekarka mi napisała że to nie ma sensu bo się męczę, denerwuje, nic nie jem a nie o to chodzi to witamny i składniki odżywcze też muszę nam dostarczać. No i stres szkodzi. Po południu dostanę nowe zalecenia plus receptę na insulinę. Powiem szczerze: myślami że tego uniknę ale czyje ogromną ulgę. Wiem że to więcej kłucia ale jakoś mnie to uspokaja bo dietą nad niczym nie panuje
Bardzo dobrze, stres faktycznie bardzo podnosi cukier. I rozumiem Cię doskonale, jak się dowiedziałam, że mam cukrzycę to przepłakałam tydzień. Tym bardziej, że startowałam z niedowagi, jestem bardzo aktywna fizycznie a tu taki klops. Prawda jest jednak taka, że bardzo lubię słodycze i piec ciasta, meh. Natomiast osobiście mam blokadę przed insuliną i stwierdziłam, że zrobię wszystko, żeby jej nie brać, bo mam już teraz poczucie porażki w sobie, mimo że wiem że jest bezpieczna dla dziecka. To moje wewnętrzne odczucie. Ze swojej strony dodam, że używam i ksylitolu i erytrolu (który ma zerowy indeks glikemiczny), lekarz powiedziała, że to bezpieczne. Poszukałam też słodyczy dla diabetyków i jest spory wybór i są całkiem smaczne. Dasz radę! Na pewno w święta sobie odpuszczam dietę i sobie pofolguję. Stres bardziej szkodzi dziecku. Trzymam kciuki, żebyś złapała wytchnienie!
-
Arga wrote:Ja też mam załamanie z ilością dzieci i swoim życiem 🫣😭 ja tak naprawdę 10 lat tylko rodzę, karmię i jestem kierowcą dzieci 🫣
Boję się kolejnego dziecka, boję się, że już nie mam siły na to. Zaraz będzie mi trudno się ruszać, muszę komuś oddać psa a szkoda bo sądzę, że nie wróci już no ja nie ogarnę tego wszystkiego sama w bloku a zabrać komuś psa po dwóch latach to też ciężko.
Bardzo Cię podziwiam!!!! Ja pierwsze dziecko mam w drodze, a już mam dosyć i wiem, że rodzeństwa nie będzie 🙈 Jesteś super ogarniaczką i jak do teraz dawałaś radę to dasz radę jeszcze z kolejnym bobaskiem. Pieska szkoda, sama mam jednego więc rozumiem ten ból. Pomyśl, że to jest tylko moment. Dzieciaki wyrosną i staną się bardziej samodzielne i znajdziesz jeszcze wytchnienie 💕
Arga lubi tę wiadomość
-
Jednorożec współczuje
mam nadzieję, że mnie to ominie bo już heparyne dostaje
mam caly brzuch w siniakach oraz rece też
bo i problem z zyłami
dzisiaj tylko 3 wklucia byly do zyly.
Czekam na wyniki prób watrobowych pewnie jutro będą.
Co do dzieci ja Was dziewczyny rozumiem i naprawdę chcialam mieć tylko jedno dziecko ogromny dołek miałam na poczatku teraz skupiam się na zadaniu najgorsze, że prawie wszystko spadnie na mnie nie moge nikomu podrzucic dzieci bo nie mam ani mamy ani tesciowej a mąż moj jest kłebkiem nerwów. Od kad zaszlam w ciaze nie uslyszalam od niego ani jednego milego zdania a raczej jak zle wygladam
Dzisiaj zaprowadzał córke i powiedział , że on juz nie bedziw ze mam sobie zaprowadzać cóz mam powiedzieć jakos przetrwam ten trudny czas.
Ja już kompletuje wyprawkę brakuje jakis pojedynczych rzeczy bede jeszcze coś w grudniu domawiać a w styczniu bede się pakować strasznie się boje co ja z córką zrobie jak nie dotrzymam do terminu. -
Zosia przykre jest to co piszesz.
Ja ze swoim mężem mam gorsze dni czasem coś głupiego powie albo zrobi. Ja to oczywiście wyolbrzymie ale bardzo mi pomaga i psychicznie mnie wspiera i ostatnio sprząta, zaitereresował się gotowaniem żeby po porodzie móc coś w kuchni zrobić, a takie zachowanie jest poniżej krytyki. Przypominam: sama sobie tego dziecka nie zrobiłaś. Do tanga trzeba dwojga -
Ja ta ciąże tylko płacze w ogóle radości nie czuje jak mam czuć jak nie mam wsparcia czuje że te 3 lata beda dla mnie tak okropnie cieżkie.Jednorożec89 wrote:Zosia przykre jest to co piszesz.
Ja ze swoim mężem mam gorsze dni czasem coś głupiego powie albo zrobi. Ja to oczywiście wyolbrzymie ale bardzo mi pomaga i psychicznie mnie wspiera i ostatnio sprząta, zaitereresował się gotowaniem żeby po porodzie móc coś w kuchni zrobić, a takie zachowanie jest poniżej krytyki. Przypominam: sama sobie tego dziecka nie zrobiłaś. Do tanga trzeba dwojga -
Hej dziewczyny, ja powoli wracam do normalności po zwariowanym weekendzie u rodziny. Moja siostra miała 18stke i wyprawialiśmy duże przyjęcie dla rodziny i znajomych, takie z tańcami. Wszystko się super udało ale fizycznie ciężko mi to było ogarnąć. Też coraz częściej twardnieje i napina mi się brzuch. Przewracanie w łóżku muszę robić "na spokojnie" a i tak czasem mnie coś zakłuje albo zaciągnie. Te ograniczenia mojego ciała momentami mnie mocno dobijają, ale czuję że warto dla tego małego szkraba 💙 dzisiaj miałam pobrani krwi i całkowicie zapomniałam że miałam też zbadać mocz... także tak.
Przykro mi że spotykają Was takie trudne sytuacje i negatywne emocje. @Jednorożec dobrze że dostałaś insulinę, będziesz spokojniejsza a to mega ważne. @zosia mam nadzieję że Twój mąż ciut zmieni podejście do nowej sytuacji rodzinnej. Teraz szczególnie potrzebujesz wsparcia ❤️
Jeżeli chodzi o choinkę to u nas z reguły rozstawialiśmy w okolicy Mikołaja. W tym roku ze względu na kota kupiliśmy sztuczne drzewko i właśnie dotarło wiec najprawdopodobniej zaraz je rozpakuję 😆 Jarmark bożonarodzeniowy na wrocławskim rynku od kilku lat omijam szerokim łukiem bo przerażają mnie te tłumy. Jedyne co mnie tam przyciąga to churrosy 😁 ale obiecałam sobie że w końcu muszę je sama zrobić bo to mega prosty przepis.
Ja jutro mam wizytę u prowadzącego i oficjalnie od tego tygodnia przechodzę na zwolnienie 🙂
aqq, Daga121222 lubią tę wiadomość
-
Witaj @Hermionka na naszym wątku 🥰














