Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na pewno 6w1 i mam dylemat czy rota dawać razem z 6w1 czy 3tyg później z pneumokokami
dzisiaj gadałam z pediatrą, ona ze względu na sezon chorobowy i przedszkolaka w domu radzi mi rota dać razem z 6w1 ale decyzję ostateczną pozostawia mi
kushina pamiętaj że lekarz nie może cię zmusić do szczepienia dodatkowymi szczepionkami, to ty podejmujesz decyzję kiedy szczepisz, czy łączysz szczepienia czy nie
-
baranosia wrote:A czy któraś szczepi szczepionkami refundowanymi czy kazda wybiera 5 lub 6w1? Mi położna poleca te refundowane...
Heh, właśnie miałam pytać o to samo. Bo mam wrażenie, ze wszyscy biorą te płatne. A w sumie jak policzyć wszystkie dawki to tak tanio nie wychodzi. My szczepimy refundowanymi. -
Nita, jak pierwszy dzien bez męza? U nas spoko, mala przespala od 12 do 16, wstala o 9, tal wiec z nią malo zachodu. A starszak dzis jak tajfun. Tajfunek tyle zabawek porozrzucał ze w koncu sie potknął i przyłozyl zębami w stolik kawowy, w efekcie czego pozbawił sie połowyy gornej jedynki. Wygląda jak 7 nieszczęść, warga opuchnięta, ząbek o polowe krotszy. A taki miał piękny usmiech. Moj biedaczek. No i nic, musialabym go przykleić do dywanu chyba...stalo sie to 15cm ode mnie. Szkoda maluszka, szkoda ząbka.
A jutro wizyta dziadkow, bedą załamywać ręce
ostatnio jak byli to dzien wczesniej malycsie przewrocil obok auta na takie drobne kamyczki, caly nos i broda zdarta.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 19:39
-
Baranosia, ja chciałam dokładnie tak jak Ty, czyli refundowane i dodatkowo rotawirusy i pneumokoki. Pediatra polecała te 6w1, że niby bezpieczniejsze, ale gdzieś słyszałam, że bezpieczniejsze są te refundowane i mam dylemat, muszę jeszcze poczytać, zanim się zdecyduję.


Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
Szczerze Milky nie wiem jak ty to wszystko ogarniasz. U mnie bez męża ok, ale juz pod koniec dnia, jak już wracał z pracy to miałam serdecznie dość i byłam tak zmęczona, że padłam na sofie. Mały przechodzi skok rozwojowy charakterystyczny dla 3 tygodniowego niemowlaka. Ciągle chce cyca, na ramionach nie chce się przytulać, wygina się, szuka cyca. U mnie w piersiach eksplozja, sutki pieką. Pranie w pralce gnilo od 12 w południe do teraz... I uwaga, oto co dzisiaj zjadłam przez cały dzień. Śniadanie: dwie kromki chleba i herbata. Potem wafelek. I dopiero teraz miskę żurku z jajkiem. Padam na pysk a tam w sypialni jeszcze sterta upranych ciuchów na łóżku leży niezlozona. Mąż małego usypia. Mały ma czkawkę, jest obsikany, zaraz będzie kąpiel. Taki oto dzień z mojego życia.
-
Nita, a wlasnie nie wiem, starszak ogolnie jest bardzo grzeczny, zawsze malo plakal, teraz mocno wymusza, ale konsekwentnie oboje ignorujemy, tlumaczymy lub zabrabiamy, czasem wpada w histerie ryczy, drze się, tupie, zalewa sie łzami, bo np zabrałam laptopa bo nim rzucił, albo zabroniłam bawic się pralką i wciskać guziki.
A mała w sumie tez spokojna bardzo. Je, spi, costam sie porozgląda. Niestety widze, ze sie wygina, znowu mam dziecię ze wzmozonym napieciem miesniowym. To samo bylo z małym. Widze, ze ta tez patrzy glownie w jedną stronę, wygina sie w łuk. Malego rehabilitowalismy metodą Vojdy. Duzo płaczu, ale szybki efekt.
Pewnie bedzie powtorka z rozrywki.
asiam lubi tę wiadomość
-
Głupia matka ze mnie i teraz mały przeze mnie cierpi
pocieszyłam się nie za długo że mały dobrze się załatwia i zamiast nadal podawać mu espumisan to ja odpuściłam i malutki znowu nie może zrobić kupy
zasnął biedaczek na moim brzuchu i nie mam sumienia go ruszyć...


-
Co do wzmozonego napiecia, to moj tez sie tak wygina, szyje ciagnie w dol, ale tylko wtedy jak go podnosze z lozeczka do cyca, bo czas karmienia. On nie moze sie doczekac, ledwo co bluzke podwine do gory a on sie wygina, wierzga nozkami, wydaje z siebie dzwieki jakby nie jadl z tydzien. To to jest wzmozone napiecie, Milky? Ja myslalam, ze to dotyczy jedynie dzieci rodzonych przez cc...
-
Nita, wiesz co, to wlasnie nie dotyczy u nas karmienia, tzn nie tylko. To dotyczy ogolnie calego dnia.
Np jak lezy, to wciaz ma glowke w lewo skierowaną. Jak w prawo przestawiam to sie denerwuje, pewnie ją jakoś to ciągnie. Synek np to jeszcze machal tylko jedną rączką.
Mała jak ją daje na przewijak, to wygina sie w łuk (na lewo).
Jak ją nosimy na rękach to tez zaraz chce sie wygiąc w łuk.
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH











