Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie tak samo jak u mnie. Duża strata krwi. Rozwarcie tez szybko poszło. O 8 dostałam oksytocyne, po 30 minutach miałam 2 palce, a o 9 juz 8. 9:30 pełne rozwarcie i genialnie mogłam juz urodzić. A meczylam się do 12. W końcu skurcze zanikły, a małemu słabło tętno. Decyzja: kleszcze. 30 minut i po sprawie. Potem szyli mnie przez półtorej godziny. Szyjka mi się rozwarstwiła. Krwawiła mocno. Do tego duże.nacięcie żeby kleszcze weszły. I tak jak u Polkosi. Blada jak trup. Słaba. Uparłam się ze pójdę pod prysznic. I zasłabłam. Dobrze ze mój Marcin poszedł ze mną to mnie ratował. W głowie mi się kręciło. Nie mogłam wogole z łóżka wstać. Pytał lekarz czy chce transfuzje, ale się nie zgodziłam. Podali mi końskie dawki żelaza i tyle.polkosia wrote:Nita, ja także straciłam około litra krwi, zasłabłam pod prysznicem, ale transfuzji mi nie zrobili. Dostawałam tylko mega duże dawki żelaza. Pierwsze dwie doby po porodzie słabo mi było nawet po przejściu do toalety, a blada byłam jak trup...


-
bobas2015 wrote:Wiesz co no tak nie jest wielkoluden ale 90centyl.. W 25 tyg wychodził 2 tyg starszy a w zasadzie jest młodszy bo owu była w terminie.. poprzedniego urodziłam w 38 tyg i miał 3600 może teraz tez pojawi się wcześniej... ano zobaczymy..
A jak się w ogóle czujesz? Masz już duży brzuch?
Wybaczcie prywatę
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Tez uważam ze śniadanie to podstawa. A dziecko to nie kula u nogi. Trzeba się nauczyć z nim jakoś żyć, bo tak to nasze życie będzie wyglądać co najmniej przez 18 lat. Nita, musisz pamiętać, że to nie jest na chwilę. To nasza codzienność. Nie możemy też siebie zaniedbywać. Musisz jeść i czasem odpocząć, bo jeszcze trochę i nie będziesz mieć siły własnego dziecka utrzymać. Co zrobisz jak ci w końcu z rąk wypadnie?baranosia wrote:Nita do mnie mama też nie przychodzi w dzień chyba że o to poproszę ale śniadanie to dla mnie rzecz święta. Jak wstaniemy karmię młodego, przebieram i wtedy wiem że najpilniejsze potrzeby ma zaspokojone więc wsadzam go albo do bujawki, albo zostawiam na przewijaku, macie i biegnę zrobić herbatę i kanapki. Zajmuje to na prawdę nie dłużej niż 3min. I nawet jak mały czasem zacznie jęczeć to wiem że krzywda mu się nie dzieje. I albo uda mi się zjeść jak młody się buja/leży sam albo biorę go na łóżko kładę na brzuszku jedną ręką klepię drugą jem- naprawdę to nic trudnego
postaraj się jeść bo to naprawdę jest do ogarnięcia a może w końcu unormuje Ci się to ciśnienie 
U nas wygląda to dokładnie tak jak u Baranosi. Rano przewijam małego, karmię, bekamy i kładę go na chwilę na brzuszku, albo wkładam w bujaczek, albo włączam karuzele. Na szybko robię śniadanie i jem przy nim. Jak jest spokojny to spokojnie jem. A jak nie to trzymam go na jednej ręce / siadam na półleżąco i kładę go sobie na klatce / kładę go na brzuszku i głaszcze po plecach jedną ręką - a drugą jem. Ja od początku jestem sama. Mąż wogole wolnego nie brał. Jakoś sprzątam dom, piore i prasuje ubrania, gotuje obiad. Musimy się dwoić i troić, ale trzeba to jakoś wszystko ogarnąć. Chyba tak właśnie wygląda macierzyństwo
a dzieć jak chwilę pomarudzi to naprawdę nic mu nie będzie. Jak wiem ze krzywda mu się nie dzieje to nie raz specjalnie go samego zostawiam i obserwuje. Tez musi mieć czas dla siebie. I nauczyć się samemu uspokajać. A w razie czego jestem blisko i reaguje 

milky way lubi tę wiadomość


-
baranosia wrote:Dziewczyny które dawałyście rotawirusy jak kupy Waszych dzieci? Bo mi mówili że kilka dni mogą być bardziej płynne niż zwykle
Mogą być płynne, może być ich więcej i brzuszek może boleć
I koniecznie przez 2tyg wzmożona higiena bo wirus jest wydalany z organizmu
moja mała właśnie dziś na rota zaszczepiona, u nas w domu w przeciągu ostatnich 2 tyg wszyscy pokolei przechodzili jakiegoś wirusa (ja, mąż, syn i moi rodzice) małej nic nie było
No i waga mojej córki szalone 4500 ale jest w normie
Dagn strasznie mi przykro
tragedia
Martusiazabka, baranosia lubią tę wiadomość

-
Dziewczyny, a czy któraś z was miała do czynienia z pieniącymi kupami? W nocy mały mnie strasznie wystraszył. Pierdział, pierdział, mówię -przewinę go, bo pewnie kupa. I rzeczywiście. Ale jeszcze nie skończył, więc w trakcie przewijania fajdolił dalej. Podkurczałam mu nóżki żeby szybciej poszło. A ta kupa strasznie Wodnista, aż strzelająca, ciemno zielona, a pod koniec aż się pieniła. Wsiąkała ta piana w pieluchę i wyglądała normalnie jak kupa. Mały normalny. Uśmiecha się, nie stęka, nie płacze. Pogodne dziecko. Rano juz kupa była normalna. Wodnista, pomarańczowa. Czytałam ze to może być alergia? Ale nie jadłam nic nowego ostatnio. Albo że za dużo Wodnistego mleka wypił i organizm nie przetworzył laktozy. Trzeba go na dłużej do piersi przestawiać żeby więcej tego tekstowego mleka jadł. I obserwować.,miała któraś coś takiego?


-
no u mnie się trochę płynne zrobiły, ale nie jest ich wiecej...więc chyba jest ok...baranosia wrote:Dziewczyny które dawałyście rotawirusy jak kupy Waszych dzieci? Bo mi mówili że kilka dni mogą być bardziej płynne niż zwykleNasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero


-
Martusiazabka u mnie są takie strzelajaco płynne kupy z białymi glutkami w kolorze musztardowym. Położna mi mówiła, że to normalne. Ja się wtedy przestraszyłam bo nagle się zaczęły po sztucznym mleku (przez kilka dni podawalam) a one całkiem inne bardziej solide były. No ale ponoć ok.
-
nick nieaktualnyUff Stasia oczko samo sie naprawilo. Nie wiem w sumie czy to mialo zwiazek ze szczepionka, pewnie nie.
Ech, ja rozumiem Nitę, bo od zeszlej środy Stasiulo prawie w ogole nie śpi w ciagu dnia. Nakarmiony, przewiniety, ululany, odkladam go do łózeczka i ryk. Myslalam, ze to skok rozwojowy, ale trwa juz 9 dzien. Teraz udalo mi sie go uśpić w bujaczku, ale musze caly czas kolysać nogą, bo inaczej zaraz sie budzi, wiec nic w domu za bardzo zrobic nie moge. -
Ja robię podobnie,są rzeczy które trzeba zrobić,a jeśli dziecko jest najedzone,przebrane i nic go nie boli to jak poplacze 5 min to chociaz płuca dotleni
Mi też nikt nie pomaga,a w miarę dom ogarnięty,obiad zawsze jest,a i rano rzęsy też muszą byc umalowane 
U nas też wodniste kupki sa norma.
Dany,współcZuję tez pochowalismy we wtorek babcie.
Dziewczyny kp,pijecie kawę?
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tak brzuch duży i tak jak mówiłaś 3 trymestr masakra. Polszy mi więzadła krzyżowe biodrowe wiec czuje się cała pokrzywiona. Może ktoś tu miał z tym problem? Poza tym żylaki.. no nic trzeba wytrzymaćpolkosia wrote:A jak się w ogóle czujesz? Masz już duży brzuch?
Wybaczcie prywatę


Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Dagn poplakałam się
przykro mi kochana wiem co czujesz. Ja w lipcu straciłam też tatusia, a czemu aż tak na mnie wpłynęła twoja wiadomość... bo też zaczęło się od rwy kulszowej i to dokładnie rok temu
przez ciążę nie mogłam sobie pozwolić na przeżycie tej straty i do teraz na samą myśl o tacie płaczę. Trzymaj się.
My dzisiaj po szczepieniu 6w1, rota i pneumokoki.
Nita wiem że jest ciężko ale musisz wypracować system dbałości o siebie bo jak ty nie brzydzi miała siły to kto się dzieckiem zajmie?
Ja też cały dzień jestem sama z Agatka późnym popołudniem mąż mi pomaga ale w nocy też ja wstaje bo masz musi być wyspany do pracy i znajduje czas na jedzenie bo jest to ważne. No i przy tym kilka kawę idzie :p po ciąży nie umiem przestać jej pić. Mam ekspres ciśnieniowy na świeżo mieli kawę i wypijemy ok 5-6. Po 3 zmieniam moc na łagodną. -
Ja to całkowicie rozumiem. Wszystkie dzieci mają swoje lepsze i gorsze dni. Mikołaj tez czasem jest nieodkładalny. Ale pomimo to staram się zachować jakiś stały rytm dnia. Ogarnąć wszystko co potrzeba. Bo na dłuższą metę to tak się nie da. Takie nie jedzenie i nie spanie naprawdę może zakończyć się tragedią.Kushina wrote:Ech, ja rozumiem Nitę, bo od zeszlej środy Stasiulo prawie w ogole nie śpi w ciagu dnia. Nakarmiony, przewiniety, ululany, odkladam go do łózeczka i ryk. Myslalam, ze to skok rozwojowy, ale trwa juz 9 dzien. Teraz udalo mi sie go uśpić w bujaczku, ale musze caly czas kolysać nogą, bo inaczej zaraz sie budzi, wiec nic w domu za bardzo zrobic nie moge.
Madziula, ja karmię KP i piję kawę. Kupiłam taką zbożową Anatol czy jakoś tak. Z błonnikiem, magnezem i wit.b6. Smaczna jest. Podobna do zwykłej rozpuszczalnej typu Velvet
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2017, 13:25
Madziula87 lubi tę wiadomość











