Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Wracając do tych wyjazdów to tak szczerze to ja bym poprostu nie jechała bez dziecka. Ona jest częścią naszej rodziny i ok na noc do babci jak najbardziej ale jechać w fajne miejsce to mimo że ona nie kojarzy chciałbym ją zabrać.
Jesteście juz po 3 szczepieniu? Jak reakcja na szczepionkę. My dopero 31.05 mamy.Koska 88 lubi tę wiadomość
-
chiara wrote:Wracając do tych wyjazdów to tak szczerze to ja bym poprostu nie jechała bez dziecka. Ona jest częścią naszej rodziny i ok na noc do babci jak najbardziej ale jechać w fajne miejsce to mimo że ona nie kojarzy chciałbym ją zabrać.
Jesteście juz po 3 szczepieniu? Jak reakcja na szczepionkę. My dopero 31.05 mamy.
Chiara,masz rację -dziecko jest częścią rodziny,ale czasami trzeba pobyć tylko we dwoje i wtedy babcia wskazana.My byliśmy w Gdańsku i zwiedzaliśmy Muzeum II Wojny Światowej- min.4 godziny łażenia,potem pobiegliśmy na fajna kolację z prosecco w tle i z cała miłością do mojego synka -nie wyobrazam sobie mieć go przy sobie i móc korzystać z tych dobrodziejstw na 100% Ale na inny,mniej intymny wyjazd na pewno go z sobą zabierzemy:-)Fuksja90 lubi tę wiadomość
-
Maggie, zazdroszczę wypoczynku.
Ech, no prawda jest taka, że jednak karmiąc mm ma się więcej możliwości wyjazdu, romantycznej kolacji z mężem itd.
Karmienie piersią jednak to ogranicza. Nie każde dziecko zaakceptuje butelkę albo odwrotnie; po spróbowaniu butelki nie będzie już chciało wrócić na pierś. Zalecane jest karmienie z kubeczka, żeby nie zaburzyć odruchu ssania, a nie każdy dziadek/babcia będą umieli podać mleko z takiego kubeczka. Stres i nic więcej.
Ja co prawda nie mam komu zostawić małego, ale po podaniu mu butelki tylko dwa razy odstawiał cyrki przy piersi i kilka dni walczyłam, żeby znów zaczął poprawnie jeść. Jeśli gdzieś wychodzę to między karmieniami, bo laktator nic mi już nie odciągnie, nawet kropli mleka. Albo wszędzie biorę ze sobą Arana i karmię wszędzie, bo cóż poradzić... Wiadomo kp jest fajne, najlepsze co można dać dziecku, ale to też spore uwiązanie moim zdaniem i jak dla mnie zero wolności aż do odstawienia się z piersi. Mnie tam wszystko jedno, bo i tak zawsze byłam domatorką, ale wiele osób pewnie by miało problem z takim "uziemieniem".Maggie_31 lubi tę wiadomość
-
A ja dzisiaj zlamilam. Moje obserwacje wyraźnie mówią ze dziecku w nocy zmieniam pieluszkę co drugie karmienie. A zmieniłam po pierwszym prawie całkiem sucha i rozbudzilam sobie dziecko. Na moje usprawiedliwienie jeszcze 3 dni temu o tej porze byłoby drugie karmienie. Po 6 już musiałam zmienić bo była strasznie mojra i w efekcie dziecko nie śpi.
Ja zawsze dziwiłam się siostrze, ze podrzuca swoje dziecko do mamy jak wyjeżdża gdzieś ( od 1 rż). Teraz mała ma 3 lata i była Żninie tylko nad polskim morzem. Mi teraz się wydaje ze mała bum zabierała ze sobą ale wiadomo ze życie zweryfikuje plany. -
To fakt z tym kp. Ja w sumie też jestem domatorką, chociaż czasem tęsknię za wolnością. Wiem jednak że gdybym gdzieś poszła na dłużej niż dwie, trzy godziny to tęskniłabym za to za moim dzieckiem.
Baranosia, Moja mama też mówi że my ładnie spaliśmy od samych narodzin. Ale mi się wydaje że kiedyś było inne podejście do wychowywania. Po pierwsze karmiła piersią tylko jedno dziecko i dokarmiała. Po drugie każdy z nas miał smoczka i to od samych narodzin. Po trzecie wiele osób nie widziało w tym nic złego by pozwolić się dziecku wypłakać. -
Ja rozumiem Was że macie takie podejście i je szanuje. My często w czasach bezdzietności wyjezdzaliśmy spontanicznie np. na spacer do Wisły, na obiad do Krakowa itd. Teraz też tak jeździmy nieco mniej ale jest pomysł nieco dłużej się zbieramy ale jedziemy i wielokrotnie mogłabym zostawić dziecko z babcią lub drugimi dziadkami ale chcemy zeby była z nami. Pewnie to może wynikać z faktu że my po ślubie jesteśmy bardzo długo i też nieco inaczej to później wygląda. A wyjazd modyfikujemy pod najważniejszego jego uczestnika co nam ogólnie nie przeszkadza każdy funkcjonuje jak uważa za słuszne:)
Fakt jest jeden z karmiąc mm jesteś "mniej uwiązana" jednak po zdarzeniu Werix z unieruchomionym autem trochę poczynilam przemyśleń. Bo z koleji kp nie było problemu żeby siedzieć w aucie bez prądu. Dużo jeździmy z dzieckiem i moglby byc problem przy braku prądu do podgrzania wody na mleko i kupiłam podgrzewać lovi. Bez użycia prądu
Co z tym wychowaniem to u nas dziecko jest spokojne, ale podobno ja też byłam taka spokojna i dużo spałam. Także czasami w genach coś idzie dalej, ale myślę że to wina technologii i trybu życia. Kiedyś poprostu było spokojniej.Iva79 lubi tę wiadomość
-
Baranosia, ja obstawiam chyba zęby...czasem kilka tygodni przed i już są jazdy...Może Antek ma bardzo wrażliwe te dziąsełka?
Choć u nas jakiś czas temu też był dramat z nocnym spaniem...chyba pomogło moje wyciszenie i wyluzowanie...bo w nocy wróciło stare, a i w dzień jakiś bardziej radosny choć luz przychodzi z wielkim trudem, ale widzę że moje nastawienie działa pozytywnie na dziecko:-)Werix, Koska 88 lubią tę wiadomość
Nasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
Ja też w sumie przekonałam się że karmienie piersią czasem jest łatwiejsze. W podobnej sytuacji byliśmy kiedy walneliśmy w sarnę i samochód nie chciał odpalić. Na dworzu śnieg, mróz, a ja mogłam go nakarmić bez problemu. Także każdy sposób karmienia ma swoje plusy i minusy.
Jusci, też mam wrażenie że mój spokój wpływa na małego. Już nawet nie przejmuję się gdy śpi w ciągu dnia tylko 2 godziny (choć jest to rzadkość). Zawsze zakładam że następny dzień będzie lepszy i można zacząć od nowa.jusci lubi tę wiadomość
-
O tak,mm ułatwia sprawę zdecydowanie-bo to żadna filozofia wlać wodę i wsypać proszek,z podaniem butli tez żaden problem,ale maluch wiszący na cycu to jednak zobowiązanie:-)A my dzis debiut marchewkowy zaliczyliśmy:-)))wczoraj była nasza pani pediatra na wizycie domowej-obejrzała,osłuchała,zważyła-7,6kg ma klocek i zaproponowała rozpoczęcie rozszerzania diety,powolutku od dwóch małych łyżeczek warzyw.Uprzedzala,ze moze byc plucie,rzygi o cała paleta marudzenia,ale moje dziecko jest tak żarłoczne,ze po dwóch łyżeczkach zaczął płakać o jeszcze.Ciumkal,smakował,az zaczął z ust zlizywac resztki:-D
Iva79 lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny czyli będę miała dwa zaległe urlopy co daje 52dni i jeszcze chyba ze 3dni nadgodzin czyli super!i doczytałam że pracodawca nie może odmówić urlopu wypoczynkowego od razu po macierzyńskim
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2017, 07:55
-
Wczoraj Wam się pochwalilam a dzisiaj znowu problem z zasypianiem. Postanowiłam, ze nie wyjdę z nią na dwór dopóki nie zaśnie w domu bo znowu wpadniemy w błędne koło. Zasnęła ostatecznie podczas jedzenia i nie bez problemu przełożyłam ja do łóżeczka i jeszcze się bujamy.
Staram się przyzwyczaić mała do kubka lub butli wiec z kubka pije w taki sposób ze ciągnie i wypuszcza kącikami ust. Coś tam wypije ale pewnie mało.Wszystkie tetry mam przez to mokre. Wczoraj jak mnie nie było to wypiła od mamy raptem 50 ml mm i dojadla zupka marchew, ziemniak i odrobina pietruszki. Bardzo jej posmakowało Michalina poleca. No i mama dosypała odrobine kaszki mannej wiec gluten tez ma jyz za sobą. Wydaje się ze wszystko jest ok
A ja wczoraj wreszcie się wybralam na zakupy:) dziewczyny czy macie ochraniacze na łóżeczko? Do jakiego wieku się ich używa? Nie wiem czy kupować bo do tej pory mała spała w kokonie a teraz bez niego zaczęła wędrować po łóżeczku. -
Ja właśnie dzisiaj zamówiłam ochraniacz. Jak mały zacznie bardziej się ruszać to mam zamiar go założyć. Dotąd spał mocno opatulony, więc nie miał możliwości. Zresztą i tak był nieruchliwy:)
Baranosia, ja na razie wstaję 2-3 razy. W dzień dalej cyrki przy usypianiu i płacze, ale zdarza się mu zasnąć ładnie. Np wczoraj wieczorem zasnął przepięknie samiusienki.
Dziewczyny, jak to jest z zasiłkiem macierzyńskim? Nie wiem dlaczego ale każdego miesiąca otrzymuję zupełnie inną wypłatę. Rozumiem że podstawę dzienną mnoży się razy dni miesiąca, ale u mnie różnice w wynagrodzeniu to nawet 200 albo 300 zł!