Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Kushina ja Mai też już w zupkach zostawiam jakieś większe kawałki warzywek, ścieram jabłuszko tez nie na całkiem gładko i jakoś daje radę. Trochę się zawsze przy tym krzywi, robi dziwne miny, część wypluje, ale idzie Jej coraz lepiej. Najgorszy pierwszy raz
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2017, 09:08
Kushina lubi tę wiadomość
A. 07.08.2012, M. 09.12.2016 -
Werix tak, ja nadal tylko KP. Maja wytrzymuje zdecydowanie za mało Był już piękny okres, że pierwsza pobudka była około godz. 1-2, czyli wytrzymała 6 godzin od pójścia spać. Teraz niestety jest prawie powrót do czasów noworodkowych i już po 3 godzinach jest głodna, no i potem jeszcze je z 2 razy tak co około te 3 godziny. A jak Twój Danielek?A. 07.08.2012, M. 09.12.2016
-
Właśnie Daniel to samo. Wytrzymuje 3-4h. Najgorzej jak budzi się po 5 z głodu, bo wtedy nie chce mi zasnąć z powrotem, a bynajmniej jest mega ciężko i jest potem przemęczony kombinuję w głowie co tu zrobić żeby budził sie wcześniej. Chyba budzik sobie ustawię na 4 rano :p
Ateraz leżę z nim w chuście bo nie mógł zasnąć na ostatnią drzemkę. Chciałam przejść na 2 ale źle bardzo to znosił. Chcę utrzymać 3 jeszcze z miesiąc i spróbować pod ko iec lipca zacząć go przestawiać. -
No ja tez nie lubie jak Maja się budzi koło 4-5 i też już wiem, że dopóki Jej wtedy nie nakarmię, to nie zaśnie. Ale z zasypianiem u nas jest fajnie ( jak jest najedzona oczywiście), bo wystarczy Mai dać smoka i Ona idzie spać Od początku dostaje smoka tylko i wyłącznie do spania i jak tylko poczuje go w buzi, to od razu się sama przymula i w niedługim czasie zasypia.
My mamy dziś już 4tą drzemkę Pierwsza była od 8 do 9.30, po czym po godzinie Mała już zacząła marudzić i po 3 minutach w łóżeczku zasnęła. Kolejna drzemka była krótka, około 0,5 godziny na spacerze, i teraz od godziny drzemie w łóżeczku.
Zdecydowałam, że jeszcze się wstrzymam z podaniem żółtka, bo z tego co kojarzę, to jest ono zapychające, a my nadal mamy problemy z kupą, więc jeszcze trochę poczekam.
A. 07.08.2012, M. 09.12.2016 -
No widzisz, Maja ma smoka. Daniel jest bezsmoczkowy i czasem żałuję, że nie dałam mu smoka, tylko czekałam te 4 tygodnie, bo bałam się, że nie będzie potrafił ssać piersi.Po nich już w ogóle smoczka nie chciał, a ja odpuściłam. Nie wiem, co robić przy drugim dziecku.
-
Dziewczyny a jak to jest z tym jajem?najpierw żółtko,potem białko?czy jedno i drugie? Ma byc na miękko/pół twardo? Bo chętnie młodemu już bym zapodala:-) Mam kryzys...jestem tak niewyobrażalnie zmęczona ta opieka nad nim,ze szok.Jest dość wymagający-czytanie,turlanki,2-3spacery podczas których nie spi,zabawa,karmienia..Marze by ktoś zajął sie nim choćby przez 40 minut,żebym mogła sterty prasowania ogarnąć...Do tego budzi sie w nocy 2-3 razy na jedzenie i jestem jak zombiak.Na męża nie mam co liczyć,wraca późno,chwile sie pobawi i idzie spac.Dzis zapragnęłam wrócić do pracy,wiec wspaniałomyślnie pobiegł mi kupić prossecco,bo pewnie jestem w depresji i potrzebuje sie wyluzować,skoro takie rzeczy mówię.Oczywiscie go pogoniłam i wielki foch.
-
RedLady może nie będzie tak źle z tym odsmoczkowywaniem Starszą córkę odsmoczkowałam jak miała rok i 10 miesięcy. Wcześniej już miała przez długi okres smoczka tylko do spania i po prostu któregoś wieczoru, jak już była w łóżeczku powiedziałam, że smoczek zaginął. Zasnęła bez. Zapytała o smoczka jeszcze przez 2 kolejne wieczory. I tak wyglądało całe odsmoczkowanie.
Werix ja dałam Mai smoczka jeszcze w szpitalu. Pewnie wiele osób, może to skrytykować, ale była to moja świadoma decyzja, bo nie chiałam powtórki z pierwszego razu, kiedy to starsza córka wisiała mi na piersi całą dobę i tak mi poraniła brodawki od razu w szpitalu, że nie mogłam tego wyleczyć przez kilka miesiecy. No i musiałam karmić przez nakładki, a to była udręka dla mnie. Mleko pod nimi wyciekało, dziecko się nie najadało, karmienia trwały 1,5 godziny. Skończyło się na jakimś silnym leku z antybiotykiem. Teraz więc, aby brodawki trochę odpoczęły, robiłam Mai przerwy półgodzinne i wtedy, żeby się uspokoiła, zasnęła, dostawała smoka.
Maggie_31 z tego co ja wiem ( ale moge się mylić ), to najpierw podaje się żółtko tylko z uwagi na to, że białko jest alergizujące. No i najlepiej ugotowane na twardo rozdrobnić lub zmiksować w zupce.
No a te nasze dzieci im starsze, tym bardziej wymagające. U mnie też leży sterta prasowania, ale zaraz się za nią biorę. A w weekendy mąż nie daje Ci trochę odsapnąć?Maggie_31 lubi tę wiadomość
A. 07.08.2012, M. 09.12.2016 -
JA jajko podawałam ugotowane na twardo całe (BLW).
A czemu tyle spacerów? Masz nadzieję, że zaśnie? Daniel jeszcze o tyle, że te 3h dziennie śpi, ale jak nie śpi to jest wszędzie, jakby już chodził prawie!
Agia, a nie bałaś się, że będzie źle ssała pierś? Nie miała z tym problemu? No Daniel też mi przez pierwsze 3 miesiące wisiał na cycu. Tylko to go uspokajało. Byłam jedną, wielką mleczarnią i czasem jak patrzę na koleżanki, których dzieci mają smoczki, myślę sobie, że głupia byłam, że tak się męczyłam. One sobie po sklepach chodziły, z wózeczkami, dziecko śpi, a Daniel potrafił mi z dupy się rozedrzeć w sklepie i koniec imprezy. Przecież cyca nie wywalę na środku. Jedynym pewniakiem była chusta. Teraz mam dylemat, co byłoby lepsze przy kolejnym dziecku. Ale ja tak się bałam, że nie będzie potrafił mi ssać piersi przez smoka, że nie dawałam. -
nick nieaktualnyMaggie_31 a skąd Ty masz takie sterty do prasowania? Chyba nie prasujesz wszystkich ubranek Michała? Ja tylko raz uprasowałam jeszcze jak byłam w ciąży a teraz już tylko piorę A tak to większość ubrań jak się porządnie rozprostuje przed rozwieszeniem to nie wymaga potem prasowania
Poza tym zdradzę Ci tajemnicę (chociaż zostanę pewnie zlinczowana), że jak już mam kryzys albo naprawdę muszę coś pilnie zrobić w domu to włączam małemu Baby.TV na 10 minut i patrzy jak urzeczony Przełączam język żeby leciało po angielsku dzięki czemu mam trochę mniejsze wyrzuty sumienia Jeśli masz NC+ to jest na kanale 96
Co do jajka to tak jak pisze Agia, lepiej najpierw żółtko ugotowane na twardo.
Maggie_31 lubi tę wiadomość
-
A mi się Maja pochorowała Katarek ma straszny, spływa Jej do gardła. Rano oczko miała zaropiałe, w nocy się co chwila budziła, bo Jej ten katar przeszkadzał. Poza tym nic więcej, mam nadzieje, że się nie rozwinie z tego coś gorszego.
Werix nie bałam się. Od początku Maja ładnie ssała pierś i smok tego na szczęście nie zaburzył. Ja podziwiam Ciebie, że dajesz radę bez niego.
Kushina ja też nadal wszystko prasuję Jak się Maja urodziła, to przez pewien okres nie prasowałam, ale jakoś mi się nie podobały te rzeczy niewyprasowane i zaczęłam znowu. No i ja mam do oprasowania jeszcze starszą córkę, która się przebiera milion razy w ciągu dnia. No ale o tyle dobrze, że dziś na przykład wyprasowałam moją stertę, a w tym czasie Maja się sama bawiła na macie.
Co do spacerów, to ja wolę, gdy Maja nie śpi podczas nich, wtedy idzie spać w domu, a ja mam czas na inne sprawy.
Kushina, co do włączania Stasiowi tv, to ja Cię nie zlinczuję. Mam co prawda mocne postanowienie, żeby nie puszczać Mai na razie bajek, nawet starsza córka ogląda tylko wtedy, gdy Maja śpi. Wiem jednak, że są sytuacje, kiedy nie ma innego wyjście. Pamiętam przy starszej córce, jak wróciłam do pracy i musiałam Ją zawozić rano przed pracą do Babci. Miała wtedy około roku. Zwykle wstawałam przed Nią, szykowałam się, a potem budziłam dziecko. No ale dziecko czasem budziło sie wcześniej. A ja musiałam umyć codziennie włosy i wysuszyć je, a Mała już nie poleżała w leżaczku ze mną w łazience. No i wtedy, gdy włączyłam Jej tv, to wiedziałam ,że jest bezpieczna i wytrzyma te 20 minut. No i czas gonił, bo przecież do pracy trzeba wyjść o określonej godzinie.A. 07.08.2012, M. 09.12.2016 -
nick nieaktualnyAgia mam nadzieję, że to tylko lekki katarek i małej szybko przejdzie.
Zapomniałam o jeszcze jednym, mniej kontrowersyjnym sposobie na dziecko jak musimy coś zrobić Przynajmniej u mnie to działa. Np. dzisiaj musiałam umyć okno w pokoju, Staś się obudził i leżał w łóżeczku, ale już się nudził i zaczął marudzić. No to ja zaczęłam mu śpiewać i jednocześnie myłam okno. Leżał sobie spokojnie w łóżeczku 20 minut i słuchał Dodam, że słoń mi na ucho nadepnął i normalnie w ogóle nie śpiewam, ale dla niego nauczyłam się kilkunastu piosenek dla dzieci i się produkuję codzienniejusci, Agia, Werix lubią tę wiadomość
-
No też o tym pomyślałam, że to może na zęby, ale chyba raczej to jakiś wirus złapany od siostry. Mnie też coś gardło pobolewa, więc coś u nas wisi w powietrzu. Jutro rano ide z nią do lekarza, żeby ją osłuchał. Nie wiem, czy mogę Jej robić na katar nebulizacje. Wie ktoś? Wiem, że na kaszel są ok, ale czy na katar, to nie wiem.
A śpiewanie to bardzo dobry sposób. Ja też go często stosuję, gdy Maja mi zaczyna marudzić. Śpiewam Jej "serduszko puka w rytmie cza cza" i od razu Jej się buzia śmiejeKushina lubi tę wiadomość
A. 07.08.2012, M. 09.12.2016 -
Agia, spokojnie możesz robić inhalacje na katar nam pediatra zleciła dwa razy po 2ml soli fiziologicznej i potem na brzuszek, przez 2-3 dniNasze Aniołki [*] 06.07.15 8 tc, [*] 22.10.15 7 tc, [*] 19.09.18 7tc , 09.04.2019 CB, {*} 04.2020 7tc
PAI-1 homo, mthfr hetero
-
Kushina wrote:Maggie_31 a skąd Ty masz takie sterty do prasowania? Chyba nie prasujesz wszystkich ubranek Michała? Ja tylko raz uprasowałam jeszcze jak byłam w ciąży a teraz już tylko piorę A tak to większość ubrań jak się porządnie rozprostuje przed rozwieszeniem to nie wymaga potem prasowania
Poza tym zdradzę Ci tajemnicę (chociaż zostanę pewnie zlinczowana), że jak już mam kryzys albo naprawdę muszę coś pilnie zrobić w domu to włączam małemu Baby.TV na 10 minut i patrzy jak urzeczony Przełączam język żeby leciało po angielsku dzięki czemu mam trochę mniejsze wyrzuty sumienia Jeśli masz NC+ to jest na kanale 96
Co do jajka to tak jak pisze Agia, lepiej najpierw żółtko ugotowane na twardo.
Hehehe,Kushina ja próbowałam na 10 minut Teletubisie włączać,ale młody woli tvn24:-) Moj mąż biega w białych koszulach do pracy,potem ma jakieś spotkania i wpada sie przebierać,wiec codziennie prasuje 2-3 koszule,bo nie chce mi sie za jednym zamachem prawie 20 ogarniac,a stać codziennie i machać żelazkiem-bleee!poza tym jak młodemu daje obiadek to tak zręcznie macha łapami ze jesteśmy w zupkach i ja i on,wiec wrzucam od razu bo pózniej ciezko doprac i tak sie sterty tworzą -
Dzięki dziewczyny za info o jaju:-)jak pojedziemy na wieś to jakieś na pewno sie znajdzie od kury nioski i poeksperymentujemy.Polecam Wam super książeczkę dla dzieciaczków - seria o Pettsonie i Findusie:-) Pettson-starszy farmer,Findus -jego kot,mąż kupił małemu zupełnie przez przypadek jak byliśmy na festiwalu Big Book,wydawnictwo Media Rodzina.Dawno się tak nie uśmiałam oglądając obrazki w książce -sa cudne i stworzone z wielkim humorem,klimaty skandynawskie.Mlody jest zauroczony,ściska ta ksiazke,ssie i czytam mu ja w kółko-za każdym razem jest zainteresowany bardzo.Hehe i jest tam dużo drobiu,a jak wiecie w byciu kura i kogutem mam juz wprawę;-P