Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
palma wrote:Dzień dobry;)
Ja tez dostalam skierowanie na obciążenie glukozą i teraz moje pytanie. Ten soczek ja musze kupic czy w przychodni go dostaj?? Jak to w ogóle wygląda?palma lubi tę wiadomość
-
polkosia wrote:Jak wody wypływają, to zabarwiają się na ciemno, zazwyczaj jest skala razem z nimi
My dostaliśmy na szkole rodzenia.
musze sie zaopatrzyc w nie jak bede w pl , moga byc pomocne
oj tak polecam wszelkie szkoly rodzenia !bylam i swietna sprawa od parcia , przez karmienie i pielegnacje
warto wydac na to .
palma = Glukoze kupisz w aptece , wez ze soba tez sok z cytrynymozna dodac go do plynu
latwiej sie to pije. Nie wiem od czego to zalezy ze jedne przychodnie maja glukoze swoja a inne nie i wymagaja od ciebie bys kupila. Musisz spytac tam gdzie pobieraja krew czy maja .
-
to są zwykłe paski badające ph - inaczej zwane papierki uniwersalne lub papierki lakmusowe. Wody płodowe mają ph zasadowe i barwią papierek na odcienie niebieskiego, normalna wydzielina z pochwy ma ph w granicach 3,5-4,5 i wtedy papierek pozostaje zółty, zresztą zawsze jest dołączona skala. Sama sobie zamówiłam je ostatnio bo też miałam zwiększone upławy i mnie uspkoiły
Z glukozą bywa różnie - w jednych laboratoriach dają swoją w innych trzeba sbie kupic wczesniej w aptece. Najlepiej zadzwonić i zapytać
Beta Hcg 14 dpo - 130,9, 15 dpo - 277 17 dpo - 784 -
Cześć.
Ledwo żyję. Nasz młody zabkuje na całego. Jeszcze w czwartek szczepienie 6w1. Był na nurofenie. Wczoraj spalam 1,5h. Ale noc dziś to kuźwa przejdzie do historii.
Zasnal o 19:30 i....
O północy- pielucha
Od północy do 1 - kręcenie się (rozbieranie,drapanie)
O 1 ryk- do nas do łóżka (był po nurofenie)
Zamiana miejscami(śpię normalnie nie od ściany,żeby łazić w nocy sikac, jak Szymon u nas, to muszę od ściany,bo on do mnie zawsze pleckami się przytula, a ja na lewym boku i uważam żeby mnie nie kopnal niechcący w brzuch- 1:15 kołdrą strącam kwiatek z parapetu- dupny storczyk podlany wieczorem:/, który ląduje z hukiem na podłodze. Rozbita doniczka, brudna ściana.
On wierci się do 2. O 2 pielucha,bo przesikany i ryk. Mąż go nosi.
Po 2:40 zasypia- prawie. Cisza 5 min i nagle słyszymy jakieś bobrowanie- mysz, która obgryza coś w garderobie(moje obcasy :0. Wstajemy. Mąż ja znajduje w moich butach. Chce jej przywalic- bo jesteśmy już u kresu wytrzymałości- wcześniej robiąc jej wykład, że my naprawdę kochamy zwierzęta, ale przesadza już drugi tydzień wchodząc do Kosza pod zlewem,srajac gdzie popadnie itd - bierze mojego buta na koturnie i... nie trafia(jestem pewna ze specjalnie; bo by się zaplakal ja z resztą też,chociaż byłam tak wyczerpana,że mogłabym chyba wtedy na żywca wyrwać jej ze złości ogon - Polowanie do 3:30.ucieka między ścianę a szafę. Mąż świeci tam latarka, idzie szukać łapki do której ma wejść i nic ma jej nie być, Szymon skacze po łóżku i się śmieje. W końcu gryzoń wchodzi do tej łapki humanitarnej i zostaje wystawiony na taras z zamiarem porannego wypuszczenia na wolność. Idiotka o mało jej czapeczki nie robiłam na drutach bo przecież zmarznie?!
Ja już nie mam sił.
wstaje sikac. Szymi się śmieje. Po 4 - leżymy. Komar. Pół godziny z głowy. Przed 5 Szymi ryk, wrzask itd. Amok totalny. Camille na zęby. Szaleje przez 40 min. Zasypia koło 6. Zaczynają ryja dreć ptaki na dworze. Zasypiamy. O 6:15 budzik mąż wstaje. Praca. Ja sikanie. Szymon budzi się z wrzaskiem nie do opanowania przed 7. Borys podskoczyl w brzuchu.
Boli mnir glowa i kregoslup. Nie. Poprawka. Wszystko mnie boli !!!
Mlody wypija mleko. I rozbiera się aktualnie- po raz 5 w ciągu 15 min. Koniec opowieści. Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 10:49
zarębinka, milky way, Martusiazabka, guerretenshi, Julia--natalia, Nel@, baranosia, AniaKami, Szczęśliwa Mamusia, Barcia, Chamomilla, Izieth lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Najlepiej skontaktuj się z przychodnią i zapytaj. Ja teraz w sobotę robiłam to wszystko dostałam na miejscu. Pierwsze słyszę żeby na własną rękę trzeba było glukozę kupować.
Poszłam na badanie, pani pobrała mi krew, potem rozrobiła tą glukozę w ciepłej wodzie i dała cały kubeczek do wypicia. Godzina czekania, pobranie krwi. Godzina czekania, pobranie krwi. Mnie się w sumie 3 razy wkuwała w tą samą żyłę, bo tylko ta jedna się nadaje. Potem mnie ręka bolała jak diabli, ale pani pielęgniarka powiedziała żeby robić zimne okłady i pomogło. Napewno się naszykuj na to ze będziesz tam siedzieć 2 godziny. Powtarzam siedzieć, bo chodzić nie wolno. Napić się wody ani nic zjeść nie wolno. I zwymiotowac tez nie wolnomasz tylko siedzieć, wiec weź sobie jakąś książkę albo tableta bo się wynudzisz
-
zarębinka wrote:Cudek
przepraszam, ale popłakałam się ze śmiechu czytając Twoją opowieść nocy minionej
Odpoczywaj kochana w miarę możliwości.
Ps. Jakie są dalsze losy myszy?
Nie gniewam się haha! Sama bym ryła ze śmiechu i niedowierzania, że w ciągu 1 nocy tyle rzeczy może się wydarzyć w jedym dom. Mąż mi mówi teraz przez tel że o tej 6 rano to wcale by się nie zdziwił, gdyby w wannie spal tygrys bengalski;)
Oczywiście polowanie uwiecznione, bo ja się śmiałam przez łzy a Szymi miał atrakcje
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b047df53b323.jpg
Chyba zainwestujemy w kota.. albo nie. W trzy
PS mysz wypuszczona na wolność. Ale jak tu wróci.... to już taka miła nie będę!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 11:07
zarębinka, Szczęśliwa Mamusia, Izieth lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMilky, bywało lepiej ale tak też nie jest źle
Cos sie wydarzy zlego bo humor mam tak dobry ze chyba nigdy wczesniej tak dobrego nie miałam.
I tak jak sie teraz zasmiewam do łez tak pewnie za niedlugo bede sie smiala-baranim głosem. No bo prwnie cos sie po drodze spie****iSzczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cudek, współczuję... U nas była plaga myszy, miałam sprzątania i mycia kuchni na 3 dni, a myszy złapaliśmy prawie 20... Ale już wypleniłam siksy. Zaczęłam zauważać, że są, dopiero jak mi na blacie srały i to było za późno. Dramat. Teraz walczę z kur... owocówkami. Następna plaga... U nas na kilogramy idą owoce, a Tysia jak je, to są wszędzie, łącznie z sufitem, więc wystarczy 1 kawałek czereśni i znów się mnożą. Wczoraj nie wytrzymałam i dom nasprejowałam Rajdem. Na razie chyba padły, ale muszę uważać, żeby znów nie wróciły...
No tak, lakmusowe, takie jak na chemii w szkoleO nich pisałam. Dzięki nim zorientowałam się w dniu porodu, że sączą mi się wody, bo nie było to takie spektakularne, jak na filmach. Dobrze, że je miałam wtedy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 11:30
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
pokochają
zamiast sprzątać zrobiłam sobie drzemkę. a teraz zajadam się grzankami z nutella i bananem. pysznosc przekosmiczna. pojde sie wykapac i chyba zrobie dlugi spacer do lekarza przy okazji polapie pokemony :p
polkosia, gdybym ja miala w domu myszy to pewnie jeszcze bym je dokarmialaza to ostatnio jakos u ludzi jest plaga karaluchow i sie modle zeby mi do domu nie wlazly, dzieki bogu za ok 3 tygodnie odswiezamy mieszkanie wiec bedzie wysprzatane w kazdym kacie. moja mama tak sie napalila na ogromne sprzatanie, ze nie odmowie jej tej przyjemnosci
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKoty są humanitarne u Polkosi
Moje pchlarze to mordercy. Co dzien mam w domu martwe myszy, szczury, nornice, krety, ptaki, wazki, motyle, pasikoniki etc.
Cudek może wyśle Ci jednego z moich? Albo nie, bo jak na psie szyje sie rzucą? Oocudek2, polkosia lubią tę wiadomość