Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Szczęśliwa, dla mnie cham trochę, żeby takie rzeczy mówić. Też bym nie chciała kolejnego dziecka z takim ciężkim przypadkiem. Większość par się kłóci, ale takie ostre słowa to można zachować dla siebie. Mój mi nigdy nic przykrego nie powiedział, ale my to się w ogóle nie kłócimy... Dla mnie to anioł. Jedynie w łóżku ostatnio nie nadąża, ale powoli mi spada libido, więc będzie akurat
milky way, Isia86, cudek2, Martusiazabka lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Z moim nigdy nie było tak dobrze jak teraz, jest cudowny. Ale w ciągu dwóch pierwszych lat małżeństwa ostro się ścieraliśmy, różne myśli już mi chodziły po głowie, już chciałam się wyprowadzać, składać papiery. Warto było się dotrzeć
Tylko dużo cierpliwości potrzeba, to fakt.
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
No, dla mnie to poprostu bezczelnosc, tak powiedziec.
Zaraz bym odpaliła, ze tez sie ciesze, bo zadnego dziecka wiecej z toba nie bede miec, frajerze.
Ty Szczesliwa Mamusia odchowaj dzieciaki i do szkoly albo do pracy! Najgorsze co moze byc, to byc zależną od męzczyzny. No takie czasy niestety. Jak brak szacunku bedzie na porzadku dziennym, to pakujesz manatki, zabierasz dzieciaki i mowisz- narazie, głupku,patrz co straciłes.
Zycie jest za krotkie, zeby sie męczyc nawzajem....
No, ale to mowilam ja, jak juz wspominałam, fanka rozwodów.Dotty84 lubi tę wiadomość
-
Ja na swojego nie mogę złego słowa powiedzieć.ugotuje,posprzata,pomocny jest bardzo,a przy tym ma ogromne poczucie humoru,więc nieraz jest ubaw po pachy
wiadomo,że czasami się popstrykamy,ale to raczej z mojej winy,bo wiem,że mam trudny charakterek i czasami mnie ponosi wyobraznie do wyolbrzymiania pewnych kwestii
Martusiazabka lubi tę wiadomość
14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm)
-
Szczęśliwa, a ja z kolei nieco inne stanowisko przedstawię. Każda sytuacja jest inna, nie znamy Twojego męża, Waszego związku itd. ale mogę powiedzieć na własnym przykładzie, że był okres kiedy niesamowicie ścierałam się z moim mężem, szło prawie na noże. W chwili złości potrafił przywalić w te deseń co Twój. Wtedy, po każdej takiej akcji chciałam się wyprowadzać, w głowie mi się nie mieściło jak facet może powiedzieć coś takiego. W telewizji przecież kobity zawsze walą faceta w pysk i sie wyprowadzają
Wcale się cudownie nie zmienił, w chwili doprowadzenia do ostateczności dalej tak reaguje, nie potrafi inaczej. Rani słowem. Ale chyba nauczyliśmy się jak ze sobą współżyć, żeby się nie doprowadzać aż do takich ostrych sytuacji. Przerywać napięcie. I warto było, bo na szczęście ma cały worek innych zalet. Tak serio to uważam, że czas zweryfikuje, jak się ludzie mają dotrzeć to się dotrą, jak nie to nie. Tylko nie wolno odpuszczać za wcześnie.
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Można się docierać rok czy dwa. Może trzy... Ale nie 5 czy 6 lat, a może i dłużej. Ja mam to szczęście, że trafiłam na swój ideał, a przede wszystkim na wyrozumiałego i kochającego faceta, bo wiadomo, każdy ma jakieś wady, ale można je zaakceptować albo się z nimi pogodzić
Też się docieraliśmy po zamieszkaniu razem, ale na siebie złego słowa nie powiedzieliśmy. Co najwyżej ja się wydarłam, że jestem wkurwiona, a on rzucił czymś o podłogę
Ale to trwało może 2 czy 3 miesiące, bo trzeba było nauczyć się wspólnie żyć pod jednym dachem, a każde z nas miało inne przyzwyczajenia. Sytuacji, kiedy ktoś rani słowem, nie jestem w stanie zaakceptować. Dla mnie to brak szacunku. Można się ugryźć w język, nawet jak kogoś coś doprowadzi do szału. Czasem słowa trudno odkręcić, ale ja wiem to po swoim kompletnie nieudanym pierwszym, poważnym związku. Tam właśnie takie przykrości się działy.
milky way, Martusiazabka, Dotty84 lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Moj mąż ma anielską cierliwośćś, dzielnie znosi moje humory od lat
wiadomo czasami jest wymiana zdań, ale wtedy staramy sie rozmawiać, każde z nas przedstawia swój pukt widzenia, jak to odebrał, co go zabolało itp, co prosi, aby robił, a czego nie, co go wkurza u mnie, a co mnie u niego. Z każdym rokiem nasza miłość jest coraz większa, gdy się nie widzimy cały dzień tęsknimy za sobą, nadal chodzimy za ręke jak 10 lat temu
Nie wyobrażam sobie życia bez niego, jest całym moim światem
Ale się narobiłam pierogów dzisiaj, jedne z jagodami drugie z wiśniami, starczy chyba do końca lataW niedziele jedziemy na ponton na jezioro, a w przyszły weekend wypad z przyjaciółmi nad morze, już się nie mogę doczekać
Dziewczyny macie już ciemną kreseczkę na brzuszku?
milky way, Krakuska, polkosia, Martusiazabka, Izieth lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny!
Piszę teraz naprawdę rzadko bo tutaj w Chorwacji nawet nie mam czasu na zaglądanie tutaj! Jednak codziennie staram się nadrobić chociaż trochę!
Mój maluch szaleje i uwielbia pływać w wodzie bo wtedy nieźle kopie hah!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7d4157135fea.jpgKrakuska, Madziula87, palma, kalina123, polkosia, Isia86, Kushina, Martusiazabka, Koska 88, Nel@, Nulka, cudek2, Izieth, Okciakowa, Chamomilla lubią tę wiadomość
-
Madziula, chyba zależy od karnacji, słyszałam, że u jasnych niekoniecznie musi się pojawić. U mnie była widoczna prawie od początku, teraz tylko ciemnieje. Też mi się zaczyna permanentna zgaga, chyba już tak będzie do końca
-
Podobno jak jest zgaga, to włosy rosną dziecku
Ja miałam 24h na dobę, a Tysia urodziła się z burzą loków
Teraz dopada mnie o wiele, wiele rzadziej. Ciekawe
W pierwszej ciąży linia mi się pojawiła dopiero pod koniec, ale ja blada jak ściana. Nie zdążyła zejść i zaszłam znów, dlatego teraz mam od początkuMartusiazabka lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Ja zgagi nie miałam w ogóle a syn miał włosy
W ogóle jak sobie myślę o tamtej ciąży to żadnych dolegliwości nie miałam do samego końca...żadnych bóli brzucha, kręgosłupa, zgagi, nocnego sikania, obitych wnętrzności, skurczy, no nic, pamiętam jedynie że stopy mnie bolały ostatni miesiąc, pewnie od dźwigania tego ciężaruciekawe jak będzie teraz, na razie jest luz ale czuję że końcówka da mi popalić
-
Kalina, to luksusowo
Ja I trymestr leżałam, bo zagrożona i byłam na podtrzymaniu. Miałam straszne mdłości i zachcianki. No i spałam po 20h na dobę. II trymestr latałam po centrach handlowych jak kot z pęcherzem... Kupowałam na tony wszystkiego dla dziecka
Zero dolegliwości. No i III... Spojenie mi wysiadło totalnie, ledwo chodziłam, szyjka skrócona do zera, założyli mi pessar, ale jeszcze ostatkiem sił urządzałam pokój małej i garderobę (razem z przenoszeniem wszystkich ubrań)... Łaziłam jak kaczka
Teraz prawie zero mdłości, ale spojenie rwie mnie od początku. Zaczyna mnie przerażać wizja rozejścia spojenia... Mam nadzieję, że mnie to nie spotka.
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
nick nieaktualnyCo prawda dla wiekszosci z Was to juz pewnie norma, ale ja wczoraj wieczorem pierwszy raz poczulam kopniaczka na zewnatrz
Leżałam sobie i czułam, że Stachu rozrabia w środku, wiec przylozylam rękę do brzucha i poczulam w tym momencie takie "puk" i mini wybrzuszenie, ktore zaraz zniknelo. Moj kluseczek kochany
katek88, Krakuska, Koska 88, RedLady, milky way, Nel@, cudek2, Barcia, Izieth, Okciakowa, Nulka, Chamomilla lubią tę wiadomość
-
Ależ dziewczyny piszecie no nie nadążam
ale tak to jest jak się pracuje a potem z jednej pracy do drugiej tak tak jestem pracoholiczką
ale spoko nic fizycznego
Powoli myślę o l4 teraz idę w środę może pogadam co i jakPodobno już szukają kogoś na moje miejsce. Najgorsze, że w tym samym czasie jak skończę macierzyński jeśli pójdę na rok to kończy mi się też umowa ;/ no ale nic zobaczymy jak będzie
a ja pierwszy zakup poczyniłam hihi, bo z punktów payback wybrałam sobie chicco butelkę do picia dla maluszka, żółta więc uniwersalna
Zgaga też mnie męczy ale nie jest aż tak mocna bym coś brała, ale za to mi opryszczka wyszła i ledwo się zagoiła to pojawiła się druga bleeee!!!
Szczęśliwa Mamusia znam ten ból, mój mąż też potrafi zajebiście ranić słowem, długo się docieraliśmy teraz jest lepiej ale czasem też coś palnie, taki typ.
Dziewczyny te kopniaki są cudnetylko mam już obawy bo są tak częste, że boję się co będzie potem buuuuu okopana mama
No i mam cichą nadzieję, że w środę w końcu dowiem się kto tam w brzuszku mieszkaBo jak pamiętacie u mnie raz chłopok raz baba
Miłego weekenduWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2016, 08:06
Krakuska, Martusiazabka lubią tę wiadomość
Bo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
Kushina, dokładnie tak to się u mnie zaczęło
i też w nocy / nad ranem, puknięcie. Na początku u mnie było co kilka dni, teraz codziennie czuję puknięcie kilka razy
Martusiazabka, Kushina, Szczęśliwa Mamusia, Izieth lubią tę wiadomość