Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam cały czas przed oczami słowa znajomego który kiedyś po paru drinkach wygadał się ze porod to była najwieksza rzeźnia jaką widział w życiu i że nikomu nie poleca oglądać i że on sam ma traumę.U mnie raczej cesarka więc chyba i tak męża nie wpuszczą.3 IUI :(długi protokół 15.03 2015 punkcja 5 komórek ( 3 zarodki )18.03.2015 transfer 2 zarodków, Aniołek 7tc [*]
31.03.2016 punkcja, (13 zarodków)
5.04.2016 transfer 2 zarodków ( 4 śnieżynki),jedno
-
Hej ja byłam przekonana o tym ,że nie chce męża przy porodzie po tym jak widziałam jak to wygląda na praktykach a rodzić przy studentach to już na pewno nie ale jak tak Was czytam to muszę to przemyśleć i zapytać go czy chce czy nie bo w sumie nigdy nie pytałam
a tu filmik na dobry początek dnia
https://www.facebook.com/SuperStylerBlog/videos/920909551352022/
-
nick nieaktualnyNita wrote:Dziewczyny, jak was tak czasem czytam to aż oczom nie wierzę, że wasz partner nie chce być przy porodzie, chodzić do szkoły rodzenia itd... Nie zrozumcie mnie źle, dla mnie to po prostu nowość. Przecież razem dziecko robiliśmy, staraliśmy się długo, to jak on mógłby nie chcieć być przy porodzie? A dlaczego?
W ogóle zauważyłam teraz będąc w Polsce i podczas jedynej wizyty u ginekologa, wszystkie ciężarne siedziały same bez mężów - ewentualnie były z dzieckiem swoim. Też to dla mnie nowość, bo w Anglii podczas KAŻDEJ wizyty ciężarna siedzi z partnerem. Jeszcze nie widziałam, żeby któraś przyszła na wizytę sama. Dlatego mnie dziwi takie podejście, a jeszcze bardziej, zgadzanie się z takim podejściem partnera.
Czuję się wywołana do tablicy, bo to ja zaczęłam ten tematCo do wizyt u lekarza to mój mąż nie był na jeszcze żadnej, między innymi dlatego, że oboje pracujemy i łatwiej mi się umówić jak dostosuję termin tylko pod siebie, a nie jeszcze pod niego. Teraz pewnie pójdzie ze mną na połówkowe, bo chciałabym, żeby zobaczył swojego synka "na żywo" jak się rusza itp, a nie tylko wydruk, na którym mało co widać. A potem pewnie znowu będę chodzić sama. Nie widzę potrzeby, żeby go prowadzać na wszystkie wizyty, chociaż jeśli inni tatusiowie chcą chodzić na każde usg i mają na to czas to też super
Co do porodu to gdyby mi powiedział sam z siebie, że chce mi towarzyszyć to proszę bardzo, ale jeśli mówi, że nie chce tego widzieć to trudno, ja sobie poradzęLudzie są różni, dla jednych narodziny są cudem i pięknym przeżyciem, dla innych to jest czynność fizjologiczna, niezbyt estetyczna. Trochę tolerancji proszę
Martusiazabka, Nel@, Isia86, Isia86, Izieth lubią tę wiadomość
-
Ta, wsadzać fiutka i płodzić dzieci to im się chce, a popatrzeć na cud narodzin to już rzeźnia ;P Dla mnie takie gadki to są trochę niedojrzałe.
Werix, guerretenshi, Martusiazabka, Isia86, Nita, emilkazozz lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
nick nieaktualny
-
Ja chcę by mój był
dziś tak mile się pożegnał - najpierw pocałował mnie a potem brzuszek
Ale miałam niemiłą pobudkę bo atak skurczu łydki
za 2-3 tyg postanowiłam iść na 3d i sobie pooglądamy tą małą istotkęBo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
Mój na SR ze mną idzie. Specjalnie dobrałam taki termin żeby juz wrócił. Nawet nie przyszło mi do głowy żeby go o to pytać. Z góry założyłam ze tez sie chce tego nauczyć a on nie protestuje. Podobnie z porodem. Ja mowię ze on będzie a on nie protestuje wiec chyba będzie
Chamomilla, Isia86 lubią tę wiadomość
-
Mój na początku pytał po co on ma do lekarza ze mną iść, ale po pierwszej wizycie zwalnia się z pracy, by być na następnych:) co do porodu, to ja chcę żeby był i nie widzę innej opcji. On dobrze o tym wie i chociaż na początku nie był przekonany, teraz nie piśnie nawet słówka. Moim zdaniem skoro brał w tym udział, skoro dziecko też jest jego, to niech się przekona ile trudu mnie to kosztuje (i wszystkie inne kobiety), niech doceni i pamięta, że dziecko to nie towar, który przyjeżdża na zamówienie. Myślę że trochę się boi, ale SR na pewno mu pomoże, bo wiedza uspokaja.
guerretenshi, Isia86, polkosia lubią tę wiadomość
-
To ja jestem chyba facet
bo mi sie porod nie kojarzy w ogole jako cud narodzin. Cud poczecis owszem to jest cos wspanialego ze zaczyna w nas rosnac zycie
ale juz sama koncowka tej drogi niekoniecznie. Bol, cierpienie, krzyk, krew zdecydowanie nie mile
moi znajomi ktorzy maja juz dzieci i je kochaja i sa cudownymi rodzicami, wszyscy mowia ze co by ludzie nie mowili nikt ich nie przekona ze piekny jest widok cierpiacej kobiety ale trzeba przezyc zeby tulic malenstwo
i tak mnie chyba od poczatku nastawiali zebym nie myslala ze bedzie lekko
zarębinka, Martusiazabka, AniaKami lubią tę wiadomość
-
To czy rodzić wspólnie czy to nie indywidualna decyzja. Moim zdaniem nie ma nic gorszego niż zmusić faceta, który nie czuje się na siłach do tego by był. Wspólny poród może być z pewnością wspaniałym przeżyciem, ale tylko pod warunkiem, że obie osoby są w 100% pewne, że tego chcą. Każdy ma prawo do własnych decyzji.
Od lat wiedziałam, że mój mąż panicznie boi się porodówTo co miałam zrezygnować z marzeń o dziecku?
On jest tak spanikowany, że najchętniej wywiózł by mnie do szpitala tydzień przed terminem, żebym tam siedziała i czekała na poród
Do szpitala mamy 5 minut autem
Nel@, baranosia, cudek2, paradise, zarębinka, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
RedLady dokładnie to jest indywidualna sprawa każdego.
Mój mąż wiem że będzie cudownym ojcem i nie zmieni tego fakt że nie chce ze mną chodzić do szkoły rodzenia (praca i tak na dzień dzisiejszy pozwala mu na 3/10 wizyt) i to że nie chcę żeby był przy samym porodzie.Nel@, RedLady lubią tę wiadomość
-
Hej kochane
!Mój mąż zrobi to czego ja będę pragnęła. A ja chcem żeby był ze mną jak będę miała bóle, żeby mnie wspierał i masowal ale jak już sie zacznie akcja porodowa to wolalabym żeby wyszedł. Jest bardzo uczuciowy, a pozatym ja na ich miejscu również wolalabym na to nie patrzeć. Sama po takim przeżyciu pewnie wyobrażalabym sobie później przy zbliżeniach co tam się działo
wejdzie jak juz mały będzie na świecie i jestem pewna, że będzie wzruszony i przeszczesliwy;)
POZATYM TO NIE SWIADCZY O TYM JAKIM KTO BEDZIE OJCEM I NA ILE DOJRZALI SA NASI MĘŻCZYŹNI.baranosia, zarębinka, Nel@, Kushina, RedLady lubią tę wiadomość
-
Koska 88 wrote:Mój na SR ze mną idzie. Specjalnie dobrałam taki termin żeby juz wrócił. Nawet nie przyszło mi do głowy żeby go o to pytać. Z góry założyłam ze tez sie chce tego nauczyć a on nie protestuje. Podobnie z porodem. Ja mowię ze on będzie a on nie protestuje wiec chyba będzie
i że nim będą musieli się zajmować... hehe
Choć z drugiej strony teraz będzie robił kurs medyczny taki bardziej zaawansowany to się śmieje,że sam poród odbierze po tym kursie14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm)
-
Olcia..89 wrote:
POZATYM TO NIE SWIADCZY O TYM JAKIM KTO BEDZIE OJCEM I NA ILE DOJRZALI SA NASI MĘŻCZYŹNI.
O to to. Wlasnie o to mi miedzy innymi chodzilo w moim wpisie ale moze tego nie ujelamja bym sama wolala stac za drzwiami z tym ze jest mala roznica ze musze
hehe
Martusiazabka, Olcia..89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej hej Kuleczki
Osobiscie podzielam opinie, ze przy porodzie byloby lepiej gdyby partner nie uczestniczyl.
Znam kilka malzenstw ktore mialy porody rodzinne i bardzo sobie chwala ona obecnosc jego, poczucie bezpieczenstwa i sily. On z kolei docenia ja za to ze obdazyla go zaufaniem itd. Podziwiam oboje. Ja podziekuje
Tez bym chciala zeby w pierwszej fazie porodu przy mnie byl i mam nadzieje, ze go nie wygnami ze on wytrwa.
Natomiast druga faza jest zbyt ... intymna i wymagajaca skupienia na sobie i dziecku bym jeszcze miala glowe myslec o mezu czy widzi moje krocze, czy czuje krew lub co innego nie daj Bog
Uwazam, ze jest to czas na to by wspolnie z dzieckiem w miare szybko i szczesliwie dla obojga przekroczyc granice i byc ze soba. Ponadto obecnosc personelu medycznego juz nadto stresuje, wiec po co sobie dokladac?
Nel@, Martusiazabka, AniaKami lubią tę wiadomość
-
Mojego to z porodówki musiałabym chyba siłą wykopać, ale ja chce jego towarzystwa
Jak z Maciejem miałam CC to było mu trochę smutno, że nie przeciął pępowiny ale jak go zobaczył to się wzruszył
a mój facet nigdy nie płacze
Na wizyty ze mną nie chodzi, bo po co? Cieszy się oglądając zdjęcia. W pierwszej ciąży był tylko na prenatalnym i połówkowym, a teraz zwyczajnie też nie ma czasu, bo robi na dwa etatyMartusiazabka lubi tę wiadomość
-
A już znalazłam, może komuś się przyda:
Pierwsza cyfra - długość szyjki w badaniu palpacyjnym,
druga - rozwarcie zewnętrzne,
trzecia - rozwarcie wewnętrzne.Dotty84, cudek2, Martusiazabka lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn