Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Chyba sama wada oka nie ma wpływu na poród. Bardziej zależy to od kondycji siatkówki i ciśnienia w oku. Sama mam małą krótkowzroczność i mam zamiar wybrać się do okulisty, tak na wszelki wypadek. Osobiście marzę o porodzie SN i załamałabym się, gdybym nie mogła tego przeżyć przez głupie oczy.
Mam też nadzieję, że moja miednica jest wystarczająco szeroka, że nie będę musiała martwić się wielkością bobasa. Nawet jak ważyłam 54 kg przy 175 cm wzrostu, to w biodrach miałam 93, więc wierzę, że tak jest
W nocy złapał mnie skurcz łydki i mam pytanko do Was. Czy można ten ból porównać do bólu porodowego? Tak z ciekawości pytam
Też Wam wszystko tak cierpnie? Mi to nawet pośladki cierpną, jak za długo siedzę...Sea lubi tę wiadomość
-
Epino lub Annibal - "pompka"
Ja tego pierwszego używałam, raz dziennie balonik, a drugi raz masaż. Są nawet posty o tym na forum i dużo dziewczyn poleca, ja także.
Werix, ja bym nie porównała tego. Mi poród to się bardziej z jakimś mega zatwardzeniem kojarzy ;P W zasadzie skurcze parte. Tych porodowych do rozwarcia to w ogóle nie pamiętam.Werix lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Wiecie że NHS w wielkiej brytanii ZALECA porody dla kobiet o niskim ryzyku (45%) poza szpitalną salą porodową jeśli oczywiście wyrażą na to zgodę? Czyli w np w przyszpitalnych domach narodzin albo po prostu w domu? (Podobnie jest w holandii. Ciekawe prawda?
Ja mam takie podejście że sposób porodu powinien być zgodny z nami samymi z tym co czujemy. Nie powinno się nikogo zmuszać do porodu siłami natury, bo taka trauma nie sądzę żeby była lepsza dla kogokolwiek.
Ale też jest druga strona. Ja nie chce cc. I chciałabym żeby personel medyczny, strasząc, nie narzucał mi w drugą stronę rozwiązań przeciwnych.
W statystykach światowych okazuje się że niestety, jesteśmy w czołówce interwencji medycznych, cc itd. Zbędnych interwencji. A nasza opiece okołoporodowej ciągle daleko do standardów i zaleceń, w nosie ma badania naukowe dotyczące np przecinania pępowiny po tym jak przestanie tętnić, nie wykonywania masażu szyjki (mnie nawet nikt o to przy pierwszym porodzie nie pytał - powiedziano że zbadają) o nienacinaniu krocza (ja rozumiem, ze są przypadki w kórych trzeba, ekstremalne, ale u nas to są zabiegi nagminne bez pytania o zgodę itp itd. Moim zdaniem jeśłi ktoś sobie życzy, z różnych powodów, tego wszystkiego to proszę bardzo. Gorzej jeśli do CZEGOKOLWIEK jesteśmy zmuszani, co obiektywnie nie jest niezbędne - o czym mówią praktyki w innych krajach, zalecenia wielu organizacji zdrowia itp
Faktem jest że kobiety są w stanie urodzić bardzo duże dzieci. I że za poród sn to nie mechanizm niezależny od psychiki. Położna od razu powiedziała mi przy pierwszym spotkaniu "Kochana rodzi się głową" I również z tego powodu, jeżeli ktoś czuje że temu nie podoła to niewolno go do tego zmuszać.
-
ja robiłam masaż krocza od 33 tygodnia i gówno dał
Nie miałam siły rodzić po 36h bez snu, więc w końcu poprosiłam, żeby mnie nacięli (po tym jak główka parę razy wychodziła i chowała się...) MIAŁAM DOSYĆ!
Skończyło się kilkunastoma szwami na zewnątrz i w środku i tym, że nie siadałam 1,5 miesiąca normalnie na dupie... A do normalnej aktywności seksualnej wróciłam po jakichś 10 miesiącach
Teraz mam w dupie masaże. Będzie co ma być!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 08:42
WróżkaZielona lubi tę wiadomość
-
Werix, to jednak zupełnie inny rodzaj bólu, zresztą dziewczyny mnie poród przez jakies nie wiem godzinę, bolał ekstremalnie - tyle że pod czas porodu zupełnie inaczej czas się odczuwa, ja myślałam, że minęło maksymalnie 15 minut, parte podobno trwaly 20 minut - a mnie się wydawało ze może tylko kilka, no i dochodzi cała paleta niesamowitych doznań, emocji pozytywnych że skurcz łydki to raczej nie to
)
-
Ja bym bardzo, bardzo chciała rodzić w domu, a pierwszy poród miał być właśnie w DN, ale po 1. nie było miejsc, a po 2. skoczyło mi ze stresu ciśnienie i nie chcieli ryzykować... Niestety po porodzie dostałam krwotoku i musieli mnie łyżeczkować, dlatego nie odważę się na poród w domu, bo mam bardzo daleko do szpitala i chyba bym się wykrwawiła na śmierć, gdyby mnie znów to spotkało... Teraz będę znów próbować do Domu Narodzin, ale to wszystko zależy od sytuacji i miejsca. Chociaż w szpitalu, w którym rodziłam, były tak fantastyczne warunki, że można to porównać do porodu domowego.
Co do cc, to się zgadzam, ale też są sytuacje, że kobiety męczą po kilkanaście godzin i cc nie chcą robić, bo przecież "da radę". To dopiero koszmar... A kobieta płacze i prosi o cc... Nie jestem zwolenniczką cc z wyboru, ale gdybym rodziła 30 godzin, to pewnie sama bym się darła, żeby mnie pocięli już i dali spokój ;PKlementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Dotty84 wrote:ja robiłam masaż krocza od 33 tygodnia i gówno dał
Nie miałam siły rodzić po 36h bez snu, więc w końcu poprosiłam, żeby mnie nacięli (po tym jak główka parę razy wychodziła i chowała się...) MIAŁAM DOSYĆ!
Skończyło się kilkunastoma szwami na zewnątrz i w środku i tym, że nie siadałam 1,5 miesiąca normalnie na dupie... A do normalnej aktywności seksualnej wróciłam po jakichś 10 miesiącach
Teraz mam w dupie masaże. Będzie co ma być!
Az mnie dreszcze oblecialyzeby teraz jak po masle poszlo
-
polkosia wrote:Ja bym bardzo, bardzo chciała rodzić w domu, a pierwszy poród miał być właśnie w DN, ale po 1. nie było miejsc, a po 2. skoczyło mi ze stresu ciśnienie i nie chcieli ryzykować... Niestety po porodzie dostałam krwotoku i musieli mnie łyżeczkować, dlatego nie odważę się na poród w domu, bo mam bardzo daleko do szpitala i chyba bym się wykrwawiła na śmierć, gdyby mnie znów to spotkało... Teraz będę znów próbować do Domu Narodzin, ale to wszystko zależy od sytuacji i miejsca. Chociaż w szpitalu, w którym rodziłam, były tak fantastyczne warunki, że można to porównać do porodu domowego.
Co do cc, to się zgadzam, ale też są sytuacje, że kobiety męczą po kilkanaście godzin i cc nie chcą robić, bo przecież "da radę". To dopiero koszmar... A kobieta płacze i prosi o cc... Nie jestem zwolenniczką cc z wyboru, ale gdybym rodziła 30 godzin, to pewnie sama bym się darła, żeby mnie pocięli już i dali spokój ;P
U mnie to była skomplikowana sytuacja - jak zwykle zgrywałam twardzielkęMiałam wykupioną położną, ale ciągle wstrzymywałam się, zeby ją wezwać (no bo brak rozwarcia!) A jak w końcu ona zadzwoniła a ja nie mogłam już odebrać (zgięta w pól na patologii nie byłam w stanie mówić) to sama zdecydowała, że przyjedzie i potem już jakoś się potoczyło (choć nadal długo to trwało)...
Zresztą nie będę straszyćOpisałam mój poród w pamiętniku... żeby na forum Listopadówek 14 nikogo nie straszyć, tym bardziej tu nie chcę
Która chciała to przeczytała
ALE PRZEŻYŁAM i (co gorsza) ZDECYDOWAŁAM SIE PONOWNIE!
Choć nadal mam gdzieś z tyłu głowy czy nie zrobić cc... Trochę mi jednak żal dać się teraz pokroić skoro juz jedno sprowadziłam na ten świat (a mój problem przy drugim porodzie już raczej nie powinien wystąpić) Ehh...mam jeszcze czas -
Polkosia, ja też marzę o porodzie domowym. Niestety mój partner za bardzo się boi (w ogóle on jest taki nieuświadomiony i uważa, że cc na żądanie to najlepsze rozwiązanie o.o), a w dodatku w mojej okolicy nie ma położnej, która takie porody przyjmuje
Domu Narodzin też nie ma. Może jak przeżyjemy pierwszy poród, zmieni zdanie, będzie odważniejszy i spróbujemy w drugim podejściu.
-
michaela wrote:Wiecie że NHS w wielkiej brytanii ZALECA porody dla kobiet o niskim ryzyku (45%) poza szpitalną salą porodową jeśli oczywiście wyrażą na to zgodę? Czyli w np w przyszpitalnych domach narodzin albo po prostu w domu? (Podobnie jest w holandii. Ciekawe prawda?.
Ja jakoś bardziej niż samego porodu boję się tych cholernych kleszczy, a w UK nagminnie je używają do porodów, dużo dziewczyn przeszło istną traumę po tym.
michaela lubi tę wiadomość
-
No i ja na poród domowy bym się nie zdecydowała, chociaż już pzy pierwszej ciąży mi się marzył, przez konflikt serologiczny, i przede wszystkim przez to że cały czas zastanawiałabym się jak to odbierze starsze dziecko, sąsiedzi. A nie chce się nad niczym zastanawiać tylko wyłączyć głowę i urodzić. Po tym ekstremalnym bólu też wolałabym nie rezygnować z możliwości łagodzenia go gazem, chociaż po cichu mam nadzieję że tym razem jakoś lepiej to pójdzie, że uda mi się temu poddać a nie walczyć, podobno to niesamowicie zmiejsza ból. Tylko łatwiej poiedzieć trudniej zrobić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 09:15
-
Dziewczyny a ja bede probowala akupunkture przed porodem, jak mi to pomoze to wam powiem dopiero po fakcie ale...ja juz mam pozytywne doswiadczenie z aku a mianowicie...
Ja ogolnie staralam sie zajsc w ciaze ponad rok zanim zaskoczylo, ale stracilam ciaze w 10 tyg. Przez ten rok bieganie do lekarza, podgladanie jajek, krotka faza lutealna, hsg, stymulacja itd Po poronieniu mialam okropne samopoczucie jak przy jakiejs menopauzie jak zero snu, napady goraca itd
Lekarz dal mi na to tabletki na sentyle!
Po kolejnych dwoch miesiacach juz mialam dosc wiec znalazlam babke aku ktora specjalizuje sie w nieplodnosci, powiedziala ze trzeba min 3 miesiace zeby hormony naprawic. OK! chodzilam co tydzien i zaczelam pic jej ziolka. Po JEDNYM spotkaniu zaczelam SPAC!!!!
W 4 cyklu naszych spotkan zaszlam w ciaze( a lekarz juz mnie wyslal do kliniki nieplodnosci i juz mialam nagrane IUI na kolejny cykl
)
Do 20 tygodnia chodzilam co tydzien, teraz chodze co dwa tygodnie, a toz przed porodem bedziemy stymulowac 'co trzeba' zeby sie pootwieraloJakos od 36 tygodnia.
Wspomne, ze pani aku stwierdzila ze bedzie dziewczynka juz w 10 tygodniu (czytajac z pulsu, tak tak nie smiac sie), a lekarz dopiero wiedzial w 18 tyg (bo w 12 jeszcze nie widzial)
Ogolnie polecilam aku mojej kolzance przed jej drugim porodem, byla na 4 spotkaniach od 36 tygodnia i urodzila w godzine od przyjazdu do szpitala. Wspomne, ze w szpitalu wyladowala z 8 cm rozwarciem bez zadnych boliTwierdzi albo wierzy, ze aku jej pomogla i dziekowala.
Ogolnie to w kazdym szwajcarskim szpitalu na dniach otwartych zalecaja akupunkture i od 36 tygodnia jest pokrywana przez kase chorych.
To tak ode mnie co ja bede probowac przed porodem, a boje sie MASAKRYCZNIE!!!!
michaela, Dotty84, RedLady, Werix, Olcia..89 lubią tę wiadomość