Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Aniołek,Kaczorek ja tez walczę z niedoczynnosc ;/ juz przed ciążą walczylam... Teraz mam euthyrox 75 w następnym tyg do kontroli.
Wróżka proszę Cię bardzo
m.youtube.com/watch?v=9W68XUcV9no
Ja nie robiłam uszek osobno, tylko pozszywalam ją i uformowalam uszka;) no i oczka zrobiłam mniejsze:P
Perl dziękujęrównież zrobiłam zrzut ekranu
przyda się na pewno
!! A pytam o włóczke, bo na jakiejś stronie widziałam,że kocyki są z jakiejś bawełny organicznej czy coś takiego... Myślałam, że trzeba specjalna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2016, 18:36
-
Dziewczyny szydełkujące: Może warto pomyśleć o jakimś biznesie online z wyrobami dla dzieci? Skoro macie takie talenty, to warto to wykorzystać
Kurde martwi mnie pralka. Od kilku dni kiedy wyciągam z niej pranie to te ubrania śmierdzą starą wilgocią. Nie wiem czy tam w środku w rurach jakieś syfy się zaległy i przez to pranie śmierdzi? Cholera, zawsze coś. Ubrań dziecka na pewno do takiej smierdzącej pralki nie wrzucę. -
nick nieaktualny
-
Ja choruje na niedoczynność + hashimoto od 12 roku życia. Lekarka mówi, że mnóstwo dziewczyn w moim wieku choruje a naukowo stwierdzonym powodem dlaczego więcej dziewczyn z moich roczników jest chorych - jest czarnobyl. Całe promieniowanie dotarło też do nas i nasze mamy musiały być w ciąży z nami a ta katastrofa reaktora się na nich odbiła. Niewiarygodne to dla mnie ale prawdziwe
-
Nie mam pojęcia Dagn, ale to jakaś stara Beko. Na oko daję jej z 10 lat lub więcej. My wynajmujemy mieszkanie, więc sprzęt już tu był. Właścicielka i tak się nie zgodzi na żadne wymiany w tym roku, bo kilka miesięcy temu wymieniła nam bojler i sporo ją to kosztowało. Pralka działa, jedynie śmierdzi.
-
Nita, ja moją pralkę raz na miesiąc czy dwa włączam pustą. Ustawiam program na gotowanie, wrzucam kostkę taką co niby pomaga w czyszczeniu bębna i całej tej reszty z syfu i kamienia i tak się pierze te 2 godziny... Potem otwieram żeby wysychła i tyle. Spróbuj, może uda Ci się wypłukać te "syfy "...
Dagn, a z czego tu się niby śmiać? Przecież my całkiem normalne jesteśmy
I też nie kupujemy wszystkiego markowego, ani nowego. Ja dziś zamówiłam parę ubranek na allegro. Kombinezon, śpioszki, kilka par spodenek, jeden sweterek...
Oczywiście używane. Wózek chciałam kupić używany, bo uważam ze lepiej wydać mniej, a resztę pieniędzy przeznaczyć juz na coś innego... Ale mój ojczym się uparł ze nam kupi. Wiec pozostawiam tą decyzję jemu. Ja za używany się nie obrażę
Jedyna nowa rzecz którą, chyba, kupię to łóżeczko i materac. Bo nigdzie nie mogę znaleźć używanego takiego jak chcę. Kiedyś było na allegro za fajne pieniądze, ale to był dopiero 3 miesiąc chyba i stwierdziłam ze jeszcze za wcześnie, szkoda zapeszać. Poza tym u mnie w domu się nie pali. I o ile ciuszki mogę wyprać nawet kilkakrotnie, o tyle boje się ze materac i drewno łóżeczka będą śmierdzieć papierochami, albo stęchliznąalbo będzie tam jakieś robacztwo
(jestem na tym punkcie przewrazliwiona, bo kiedyś przyniosłam ze sklepu w kaszy jęczmiennej, mole spożywcze. Zanim się zorientowałam to dziadostwo było wszędzie. A wyplenić to to koszmar
dluuugo z tym walczyłam...)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2016, 18:56
emilkazozz lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja nastawiam od czasu do czasu na 95 stopni i wrzucam kwasek cytrynowy: genialny na kamień również w czajniku.
Ja to mogę na palcach policzyć ile nowych mam rzeczy! Reszta od siostry narzeczonego i z allegro. Nowych mam kilka ubranek, pieluchy, materacyk, jakieś przybory higieniczne. Ja uważam że kupowanie nowych i markowych rzeczy to bzdura, gdy można wziąć od kogoś: dziecku to różnicy nie robi, a często te tańsze rozwiązania są lepsze, zdrowsze i ekologiczne. Jasne, można kupić nowe rzeczy i mi też sprawia to mnóstwo przyjemności, ale robić coś dla szpanu czy opinii innych, to bezsens.Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Małż poleciał po ocet i sodę oczyszczoną. Zaraz nastawię na 90° i wypłuczę, bo mnie wkurza ta pralka.
Ja mam ubranka nowe. Mam bzika na punkcie nowych ciuszków, nawet dla siebie nie kupuję nic używanego. Jestem taka, że brzydzę się po kimś nawet jak to wyprane będzie, to i tak...Ale mam używane łóżeczko (bez materaca), wygląda jak nówka i mebelek do przewijania pieluchy, ma też kilka szuflad na akcesoria. Dostałam to za darmo od lokalnej mamuśki bliźniaków. Wózek kupujemy nowy, nosidełko do samochodu koniecznie nowe, materac też no i kołderki, śpiworki też nowe. Z używanych rzeczy akceptuję jedynie jakiś mebel, komodę lub bujaczek z melodyjką. Aktualnie na taki poluję na grupie naszych lokalnych mam.
-
Ja pralkę czyszczę raz na miesiąc. kupuję płyn i pusta pralka pochodzi. do tego po każdym praniu zostawić otwarte drzwi i przetrzeć gumę do sucha. filtr też można sprawdzić. no i po praniu umyć szufladkę na płyny. odkryłam, że grzyb kocha tam się zbierać.
ocet ponoć po częstszym użytkowaniu ładnie niszczy pralkę.
a rzeczy mam kupowane pół na pół. jeśli nówki sztuki, to częściej promocyjne
a pościel kupie dopiero na następną jesień. póki co nie ma sensu, a latem u mnie jest piekło, że kocyk starczy.emilkazozz, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
Polkosia, u mnie to taki stary model pralki, że nawet tego kwadracika na froncie nie ma. Pewnie trzeba będzie odsuwać od ściany i gdzieś tam z tyłu sprawdzać. A w sklepie nie mieli ani sody ani białego octu, więc na razie zostawię i jutro sama pojadę do większego sklepu po jakiś lepszy środek.
Ja ostatnio byłam w ikei i patrzyłam na kołderki, ale wszystkie były od 12 miesiąca życia. Poszłam do sprzedawczyni z działu dziecęcego pytać się o kołderki dla noworodków a ona na mnie się spojrzała jak na głupią i mówi, że oni takich rzeczy nie sprzedają a poza tym noworodek nie może spać pod kołderką, bo nie umie jeszcze regulować temperatury ciała. Kazała kłaść dziecko spać w śpiworek i ewentualnie nakryć cienkim kocem.