Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
RedLady wrote:Oj widzę, że już wszystkie chodzimy ostatkiem sił
Jak nie skurcze, to ból pleców, ale już niedługo
Ból pleców to ja poczułam dopiero teraz po porodzie. Juz przed ciążą miałam duże piersi 65f, a teraz? Są chyba dwa razy większe! I takie ciężkie...
Ja tez ostatnia miesiączkę miałam 3.03 i cykle 28. A jeden lekarz wyliczył mi termin na 8.12 a drugi na 10.12...
Werix, ja bym uważała z tym krwawieniem. U mnie na usg nie było widać że łożysko się odklejalo... I też lekarz myślami ze to może z mojej nadzerki lub szyjka. Wyszło dopiero przy porodzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 12:29
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Izieth, ja mam to samo z tymi bólami jak na okres. Około raz dziennie na razie mam. Ale z tego co widzę to juz sporo dziewczyn pisało, że ma. W sumie to po porodzie rzeczywiście dostaniemy okresu i to porządnego
Poprawka: bóle są już częściej niż raz dziennie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 13:39
-
Kurcze, robili mi USG 2 razy w szpitalu, do tego codziennie KTG i nie stwierdzili żeby się odklejało. Mały miał piękne tętno za każdym razem i ładnie się ruszał. Na wypisie mam że mogę chodzić, a w przypadku krwawienia, skonsultować się z lekarzem. Lekarka mówiła, że to może się powtarzać. Moja ginka nie odbiera telefonu, a najbliższy wolny termin u niej to czwartek.
Może znowu poleciała krew, bo pojechałam samochodem na pocztę i mnie trochę wytrzęsło na wertepach. A to świeża rana i taki ciężar naciska...Teraz na pewno się nie ruszam nigdzie oprócz łazienki i czekam do czwartku. Najwyżej jedzenie będę zamawiać w jakiś restauracjach na wynos. Będę obserwować małego i czy krwawienie maleje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 12:49
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Oszaleć z tą nadżerką można... Przed drugą ciążą na 100 się jej pozbywam. Bez względu na to, jakie będą wyniki cytologii. Nie mam zamiaru się znowu stresować tak. Jakby mi ktoś wcześniej powiedział, że nadżerka tak może się zachowywać w ciąży to nawet bym prywatnie ją usunęła. Ale że cytologia zawsze cacy, to żaden ginekolog się nią nie przejmował.
-
Werix jeśli to nie jest świeża krew to moze połóż się i obserwuj. Jeśli piszesz, że jechałas autem to z zakamarków pochwy mogło jeszcze coś wylecieć. Ja osobiście tak miałam jak mi sie krwiak czyscil. Jeśli jest tego dużo lub nie daje ci to spokoju jedz na IP. Osobiście nie wiem jaki kolor ma krew z łożyska.
Ja też miewam bóle okresowe i mój lekarz stwierdził, że to macica się przygotowuje. -
Werix, ja takie plamienia mam już od jakiegoś miesiąca. Byłam z tym.u lekarza. Byłam na usg. Nic nie widać. Ale też mam nadżerkę. Mnie lekarz mówił żeby jak najwięcej leżeć i brać rozkurczowe 3x1. Nie panikować. Z tym ze u mnie te plamienia są naprawdę minimalne. Podetrę się i w zasadzie wytrę wszystko. Potem już tylko odrobina różowego śluzu zostaje, a potem czysto. Jakbym miała jechać na IP to musiałabym "na gorąco". Nie podcierać się i jechać od razu. Zazwyczaj kolo 2-3 w nocy.
Tez zawsze obserwuję. Poprostu częściej do kibelka chodzę i patrze czy się nasila czy ustaje. Skurczy żadnych do tej pory nie miałam. Ani rozwarcia. Ani szyjka się nie skraca. Więc poprostu obserwuję. I też zauważyłam że jak leżę to jest lepiej. A jak przesadzę z chodzeniem czy porządkami to właśnie zaczynam plamić, albo upławy się takie robią... Różowe. Czasem brązowe. W każdym razie lekarz kazał nie panikować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 14:22
Werix lubi tę wiadomość
-
Dziś znów ćwiczyłam z balonikiem - 23 cm - 23,5 cm - 24,5 cm - i to praktycznie bez bólu! (A pierwsze ćwiczenia przy 22 były bolesne - a to dopiero kilka dni!) Ale jeszcze ważniejsze jest to, że teraz wiem jak świadomie przeć (przy pierwszym porodzie byłam tak wykończona, że w ogóle nie robiłam nic świadomie - nie dziwota, że nie mogłam urodzić) no i ćwiczę jak powstrzymać się od parcia mimo napierającego balonika (później glówki).
Teraz też testuję różne pozycje - zaczęłam od tradycyjnej na plecach (pierwzego dnia), potem klęczki i teraz jakby na boku z jedną nogą w górze - i stwierdzam, że zdecydowanie największy ból jest w pozycji "tradycyjnej" czyli takiej jaką przybieramy na łóżku porodowym...
Już się cieszę, że go kupiłam!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 14:39
Werix lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mam nadzieję że do czwartku nie zwariuję.
Dotty, zazdroszczę! Też bym chciała tak sobie poćwiczyć, ale w obecnej sytuacji to odpadaTwój poród na pewno będzie łatwy i szybki
a z tą pozycją to fakt, moja mama mówiła żeby za cholerę nie pozwolić się przywiązać do łóżka. Żeby chodzić, kręcić się, a przeć w pozycji wertykalnej. Łatwo powiedzieć przy naszych dzisiejszych położnych...
zależy na kogo się trafi...
Dotty84 lubi tę wiadomość
-
Dziwię się, że są lekarze, którzy na tym etapie zmieniają termin porodu na podstawie wymiarów dziecka. Powinni się doszkolić - przecież to nie ma najmniejszego sensu, gdyby data porodu była uzależniona od wymiarów dziecka pod koniec ciąży - to wszystkie dzieci rodziłyby się z tą samą wagą urodzeniową, tylko zmieniałyby się tygodnie ciąży.
Wiarygodny jest tylko termin obliczony na podstawie USG z początku ciąży - kiedy wszystkie płody rozwijają się identycznie - dlatego jest wiarygodny i porównywalny.
Ale jak ktoś chce słuchać takich bzdur, to niech słucha - temat był tu tyle razy poruszany, że już nie ma co go dłużej komentować
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 14:46
polkosia, Martusiazabka, kalina123, chiara, milky way lubią tę wiadomość
-
Werix wrote:Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mam nadzieję że do czwartku nie zwariuję.
Dotty, zazdroszczę! Też bym chciała tak sobie poćwiczyć, ale w obecnej sytuacji to odpadaTwój poród na pewno będzie łatwy i szybki
a z tą pozycją to fakt, moja mama mówiła żeby za cholerę nie pozwolić się przywiązać do łóżka. Żeby chodzić, kręcić się, a przeć w pozycji wertykalnej. Łatwo powiedzieć przy naszych dzisiejszych położnych...
zależy na kogo się trafi...
W zasadzie u mnie w szpitalu można każdą pozycję przyjąć, ale wydaje mi się, że jak masz zzo, to już tylko łóżko pozostaje (pierwszy poród miałam z zzo) -
Ale dziewczynki naskrobałyście, ciężko Was nadrobić...
Mnie od soboty pobolewa brzuch jak na okres + wieczorami mam straszną zgagęi w ogóle to nie ma dnia ani nocy żeby mnie coś nie bolało, nie zakuło itd. ale w sumie nie mam co narzekać bo czytając niektóre z Was to aż serce się kraje że tak cierpicie.
co do obaw mam tak samo jak Wy (czytając Was to tak jakbym czytała swoje myśli, uczucia...)
Maluszek ostatnio jest bardzo aktywny, czasem aż podskoczę z bólu tyle skurczybyk ma siły
z toaletą niestety też się często spotykam... częściej w nocy niż w trakcie dnia
Zaczęłam pakować torbę do szpitale ale jakoś nie mam do tego weny... muszę jeszcze kilka rzeczy dokupić lecz taki mi się leń włączył że masakra...
Który termin porodu jest bardziej wiarygodny ten z USG czy według OM?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 15:19
-
nick nieaktualnyAngela B-D wrote:Który termin porodu jest bardziej wiarygodny ten z USG czy według OM?
Moim skromnym zdaniem ten z usg z początku ciąży.
U mnie termin z OM wypada 10 dni wcześniej niż z usg, a jestem pewna, że ten z usg jest poprawny, bo robiłam sobie wykres temperatur i dokładną obserwację cyklu, więc wiem, kiedy była owulacja. Termin z OM wylicza się zakładając, że owulacja u każdej kobiety jest w okolicach 14 dnia cyklu, a ja np. miałam cykle 35-dniowe a owulację dopiero 24 dnia. Czasem mnie to wkurza np. na usg, bo każdy lekarz pyta o termin OM i potem muszę się za każdym razem tłumaczyć dlaczego dziecko jest o te 10 dni za małe.
polkosia, Angela B-D, Dotty84, Krakuska, chiara lubią tę wiadomość
-
Z soboty. Już prawie na mecie. Czuję się jakbym przebiegła maraton
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c658cd916649.jpgpolkosia, Isia86, Angela B-D, baranosia, Dotty84, Dagn_, Szczęśliwa Mamusia, Werix, Izieth, cudek2, Martusiazabka, Olcia..89, Krakuska, chiara, Iva79 lubią tę wiadomość