Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja ananasów nie cierpię, w ogóle nic z ananasem mi nie podchodzi, nawet sok. Za to morele mmmm
Mandarynek nie mogę jeść, bo mam zgagę mordercę, ale jabłka pochłaniam w ilości hurtowej codziennieAkurat mam takie swoje ulubione, twarde, słodkie i bardzo soczyste.
W ogóle im bliżej porodu tym bardziej chce mi się coś bardzo zimnego, wręcz lodowatego. Najchętniej bym jadła kostki lodu, tak mnie suszy -
Dzisiaj nie spałam za dobrze. Każda zmiana pozycji to ból. Zaczęły boleć mnie stawy biodrowe... Chyba się nie ogarnę jak pewnego dnia po porodzie stwierdzę że nic mnie nie boli...
Ciąża donoszona! Dzisiaj kładziemy podłogi w domuśnił mi się mój bobasek: robiłam mu zdjęcia przez skórę brzucha
wyglądaĺ słodko i był podobny do mnie.
Też mnie suszy nieziemsko! Wypijam ze 3 litry dziennie, a nawet budzę się w nocy z zaschniętymi ustami!Dagn_ lubi tę wiadomość
-
cudek2 wrote:Zjadłam pół garnka łazanek!
Mąż zasugerował, żebym spala dziś w salonie hahaha! Jak zacznę puszczać bąki po takiej ilości kapusty, to faktycznie klekajcie narody błhaha!
Narobilas mi smaka wiec tez dzisiaj zapodam lazanki -
Ale tu dziś cisza... Reszta jeszcze śpi?
Ja już wstawiłam pranie i umyłam z lekka łazienkę, na tyle na ile siły mi pozwoliły.
Zastanawiam się czy iść się jeszcze położyć czy co? Zaraz Ci od remontu i tak przyjdą i będzie huk, więc chyba nie ma sensu...
U nas dziś będą krewetki, ale jeszcze nie wiem co zrobić z tych krewetek. -
Dziewczyny a tutaj ani razu nie otrzymalam wynikow pomiaru po usg, wiec zyje w totalnej beztrosce czy noga za duza w porwnaniu do czegos. Dlugosci szyjki tez nie znam
Na czuja mysle, ze jeszcze mam czas do porodu
Wlasnie w 36 tyg zaczynam akupunkture przygotowywujaca do porodu - oby cos to zadzialaloWerix lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry ja dopiero wstałam.
Mąż dziś mimo święta cały dzień w pracy. Ja potem idę do mamy ogarnąć jakiś obiad bo wczoraj miała drugi zabieg i tym razem lewą rękę ma niesprawną więc trzeba jej pomóc.
Wczoraj byłam u fryzjera pomalowałam i obcięłam włosy i od razu lepiej się poczułamjutro sesja brzuszkowa!
Dziewczyny zaczęłam puchnąć piję dużo ale wieczorami pierścionek który w dzień jest luźny wieczorem już mnie ciśnieOlcia..89 lubi tę wiadomość
-
Nita wrote:U nas dziś będą krewetki, ale jeszcze nie wiem co zrobić z tych krewetek.
Moze tajskie?
Wrzucic do woka warzywa (mieszanke tajska lub dowolne swieze) + mleko kokosowe + lyzeczka pasty gotowej ze sloika (tu w zaleznosci jak ostro lubisz).
Pogotowac az polmiekie, wrzucic krewetki i po kilku minutach gotowe.
do tego ryz albo noodle. Ja lubie z noodles wiec 3-5 min namaczane w goracej wodzie, jak gotowe to dorzucam do woka, mieszam i wlala fajne danie gotowe w 15 min
-
Tak myślałam wczoraj, że może noodles zrobić z tymi krewetkami, ale mam bardziej ochotę na wietnamskie niż tajskie
mleko kokosowe mi ostatnio nie podchodzi.
No zobaczymy co tam mąż zasugeruje jak wróci z pracy.
Miłego dnia wszystkimMoBo lubi tę wiadomość
-
Baranosiu jak dla mnie mogłaby pomału wychodzić, ale jak nie chce to jej nie zmusze
Choć do poniedziałku dostałam szlaba na rodzenie bo mamy parę spraw do załatwieniaZ resztą ja jeszcze torby nie spakowalam
Z tym puchnieciem to raczej częsty objaw na końcówce -
Mmmmmm wietnamskie
ehhhh pamietam zaskoczenie na naszych twarzach jak zesmy zamawiali jedzenie w wietnamie
a wszystko co brzmialo obrzydliwie smakowalo wysmienicie jak np zupa ze skory weza
aahhh rozmarzylam sie.Nita lubi tę wiadomość
-
Nulka ja też torby jeszcze nie spakowałam i normalnie już mi lżej że nie jestem z tym sama!
Przede mną jeszcze pranie pościeli do łóżeczka. W ogóle to łóżeczko stoi w kartonie w garażu, wózek rozkręcony u mamy no ja to w ogóle nie jestem gotowa na nagły poród
Dziewczyny nie pomyślałam i głupia wczoraj nie zadzwoniłam się spytać ile czasu mam brać te tabletki dopochwowe w opakowaniu jest 10 i chyba takie rzeczy to się bierze do końca co?
-
U nas jedynie łóżeczko skręcone a wózek niczym pszczółka Maja "jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie"
bo jest w garażu w którym jest wszystko z mieszkania dziadka i tylko sie domyslamy gdzie go mniej więcej szukac
Pościeli wcale nie mam bo przy takim maluszku to nie ma sensu
Za torbę wypadało by się zabrać (nawet M mi to zaczyna sugerować) ech... może po weekendzie
Co do porodu moja sytuacja jest o tyle nieciekawa że za jedyny sluszny tp uważa się ten z OM (23.11) więc miło by było sie w tych okolicach wyrobić. ..Nie chce by znów mnie cieli...
-
Dzień dobry, co do oczyszczania to u mnie nic taniego nie miało miejsca w poprzednich ciazach. Baranodis jeżeli chodzi o te pomiary to nie martw się no to wszystko zależy od genów, malo który człowiek ma idealne proporcje. Moi chłopcy mieli maleńkie główki i pierwsze o co lekarz pytał to jak było u mnie i u męża. Znalazłam wtedy książeczki zdrowia nasze te pierwsze i okazała się, że zarówno ka i mąż byliśmy z niską wagą urodzeniową i mieliśmy mały obwód głowy. Ot taka uroda.
baranosia lubi tę wiadomość
-
Ja tez cały czas obiecuje sobie ze juz się spakuje, ale jakoś mi to nie wychodzi
wogole jeden karton z apteki stoi, drugi z jakimiś rzeczami dla malej( prześcieradła poduszki, karuzela i takie tam) i nie mam pomysłu gdzie to rozpakować bo miejsc juz brak. Ale na szczęście w tym tygodniu łóżeczko chociaż zostało złożone, materac wczoraj przyszedł, jeszcze czekam na wanienkę i przewijak i kupione chyba wszystko.
Mój wózek stoi w moim biurze w pracy bo nie mam gdzie go trzymać, potem będę zostawiać na korytarzu chociaż boje się czy ktoś nie zwinie. Wiecie jak to w wieżowcu. Może przypnę takim zamkiem do rowerów do rury?