Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
żonaAnia wrote:teściowie będą skakać z radości az się trochę tego boje, 100 pytań na minute bo tesciowa jest bardzo bezposrednia, az za bardzo.. ale jakos przezyje
moi rodzice tez się ucieszą bo wiedzą jak długo na to czekaliśmy i wiedzą jak bardzo kocham dzieci
a wizyte mam 27 kwietnia, jedziemy do doktora u którego się leczymy, do Białegostoku, a później będę chyba chodziła tutaj u siebie do któregos doktorka bo trochę ciężko będzie co miesiąc jezdzic 150km na wizyte.
Kochana a gdzie się dokładnie leczyłaś?Werix lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, dzisiaj przezylam koszmar. Wczoraj kochalam sie z narzeczonym, a dzisiaj rano krew! Mnostwo żywej krwi wymieszanej z nasieniem. Myslalam ze umrę. Tym bardziej ze od kilku dni mialam o wiele lżejze mdłości. Tak się zestresowałam, że prawie zemdlałam. Pojechaliśmy od razu do szpitala. Czekaliśmy godzinę. Zrobiono USG i maluszek żyje, ma się dobrze. Krwiawienie było z zewnętrznych ścian macicy (prawdopodobnie od naruszonej, niewielkiej nadżerki, ktora stała się bardzo wrażliwa przez ukrwioną macicę). Także dziewczyny, nawet przy takim zalewie krwi jest nadzieja i nigdy nie wiadomo, co jest przyczyną krwawienia.
-
Witajcie dziewczyny!
Po 6 miesiącach starania, udało się i jestem w ciąży! Jak widać jestem tutaj nowa, nigdy wcześniej nie wchodziłam na tego typu fora. Po prostu starania o dziecko zaczęłam na luzie, bez stresu z myślą "będzie co ma być". Nigdy nie badałam kiedy mam owulacje, ale jak widać, da się!
Szczerze mówiąc myślałam, że zajmie to o wiele więcej czasu, zawsze mówiono mi, że nigdy nie będę miała dzieci..Przelałam przez to litry łez, ale teraz mam ochotę zaśmiać się lekarzom w twarz.
Jest jednak jedno ALE powinnam być w 7/8 tygodniu ciąży, a tydzień temu lekarz powiedział mi, że ciąża wygląda na 4 tydzień..Są dwie możliwości, ciąza się nie rozwija lub po prostu później zaszłam w ciąże, cykle miałam zawsze regularnie co 31 dni. Przestraszyłam się i zrobiłam badanie beta hcg, wyszło mi 7982 a po 48 godzinach było 12436, przyrost wynosi 55% niby powinno być 60%, ale stwierdziłam, że podejdę do tego na luzie bo skoro czuje te wszystkie objawy (ból piersi, poranne mdłości utrzymujące się cały dzień i wymioty), a nie mam żadnych krwawień to stresowanie sie nic mi nie pomoże. Niedługo mam kolejną wizytę u ginekologa, wtedy powinno się wszystko wyjaśnić, mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze i w grudniu dostanę największy prezent jaki mogłam dostać od losucudek2, paradise, Arleta, Izieth, Nulka lubią tę wiadomość
-
Roma - masakra jakaś jeszcze jakbym krew miała to bym zbzikowała już...Bierzesz progesteron?
Ja odliczam cierpliwie dni do wizyty "zarodkowo-serduszkowej" to już w środę o 20:00 - dziewczyny trzymajcie za nas kciuki. W zanadrzu mam zaplanowany pocieszacz - jak okaże się, że bąbelek zdezerterował - zapalę sobie...i może jakieś winko...piwko... whatever...
-
roma wrote:U mnie znów krew. Ja się wykończę...
-
Tak, ta bezradność jest najgorsza. Widzę że też masz za sobą straty... Jeśli tym razem się nie uda to będzie moja czwarta i chyba więcej już nie dam rady...25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Roma, Hiszpanka - Dziewczyny módlcie się, odpoczywajcie i starajcie się być dobrej myśli. Jeśli macie zabezpieczenie progesteronowe to jesteście zabezpieczone, reszta w rękach Boga.
Ja teoretycznie zaczynam jutro 8 tydzień. Zero objawów nadal, macica nawet nie drgnie. Czuję się zwyczajnie jak w drugiej fazie cyklu. Śluz pojawił mi się ostatnio rozciągliwy. Ale dzięki modlitwom czuję się odporna jakoś. Jestem bardzo spokojna jak na mnie w tak niepewnej sytuacji. Mam nadzieję na najlepsze i szykuję się na najgorsze.
Dobrego newsa przyjmę z ogromną radością a złego ze strasznym rozczarowaniem okraszonym dużą dozą pokory...Na tym etapie ufam i zawierzam Bogu...moja rozpacz i żale nic mi nie dadzą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2016, 20:21
-
Ale smutno sie tu zrobilo... Trzymam kciuki za wszystkie martwiace sie mamusie i ich Malenstwa
Ja wrocilam z kolacji ze znajomymi. Bylo bardzo milo, a teraz boli mnie zoladek Mam nadzieje, ze to chwilowe...M@linka lubi tę wiadomość
...więc teraz serca mam dwa... -
Roma,Hiszpanka a jaka ta krew u Was jest? ja teraz mam też plamienia takie brudzenia jakby taką "starą "krwią...od 2-óch dni staram się jak najwięcej leżeć,dziś widzę już,że plamienie maleje,ale wiem też,że to wcale nie oznacza,że będzie dobrze..
W środę II usg,tydzień temu nie było jeszcze dobrze widać serduszka,kusi mnie żeby iść znów na betę jutro,chcę wiedzieć w razie czego przed wizytą..
Ja niewiem od czego to zależy,skąd te krwawienia się biorą,w każdej ciąży je mam a w pierwszej donoszonej (synek 7,5lat) to miałam jakby okres tak się lało ze mnie,pózniej 2 poronienia-raz tylko jasno brązowe plamienia,a za drugim razem tylko trochę żywo czerwonej krwi,w obu przypadkach serduszko przestawało bić..także z tymi plamieniami to nigdy nie jest nic przesądzone,wiadomo tylko,że ciąża zagrożona.Straszne jest to przeżycie zobaczyć na papierze krew ale musimy się trzymać i czekać na dalszy rozwój wydarzeń,nic nie poradzimy
A robiłyście przyrost bety?
M@linka podziwiam Cię za ten spokój ducha,a odpoczywasz czy tak normalnie starasz się funkcjonować?
-
nick nieaktualny
-
Arleta normalnie funkcjonuje, bo fizycznie to się czuje lepiej niż przed ciążą kiedy brałam metformax. Naprawdę gdyby nie beta i usg to nawet bym ciąży nie podejrzewała. Żyję "swoim" życiem tylko z aerobiku zrezygnowałam.
Pozdrawiam serdecznieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2016, 06:05
Magduullina lubi tę wiadomość