Oddział zamknięty Intensywnej terapii LWD
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja dopiero jek sniadanie jaos wczesniej wcale mi nie wchodzilo.dzien nudow bo nic mi sie nie chce a na zakupy musialabym podjechac:/ehhhDemsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;
-
Bita Śmietana, gratki za drugi trymestr !!
Mi niestety co raz częściej i boleśniej twardnieje brzuchBiorę ten magnez i nic nie pomaga. Mam receptę na luteinę od doktora, ale nie wiem, czy już jest ten moment, kiedy powinnam brać. Z tego co czytam w necie, to te twardnienia są w miarę normalne i powszechne, zwłaszcza u szczupłych osób. Mi ten ból mocno nie przeszkadza, jest do przeżycia, ale bardziej boję się o malucha, czy nie dzieje mu się krzywda.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 10:33
Po 3 latach starań, w końcu z namiPola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Camille87 wrote:Ja w tym cyklu tez robilam zapas tamponow i podpasek
dobrze ze maja dlugi termin
Ile ja się nacierpiałam przez @ ... A teraz błogi spokój do kwietnia
Camille87 lubi tę wiadomość
Po 3 latach starań, w końcu z namiPola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
kate55 wrote:Bita Śmietana, gratki za drugi trymestr !!
Mi niestety co raz częściej i boleśniej twardnieje brzuchBiorę ten magnez i nic nie pomaga. Mam receptę na luteinę od doktora, ale nie wiem, czy już jest ten moment, kiedy powinnam brać. Z tego co czytam w necie, to te twardnienia są w miarę normalne i powszechne, zwłaszcza u szczupłych osób. Mi ten ból mocno nie przeszkadza, jest do przeżycia, ale bardziej boję się o malucha, czy nie dzieje mu się krzywda.
Nie martw się. Nospe bierz i odpoczywaj. Mi po 15 tyg też praca macicy się uaktywnila. Teraz potrafi nawet jak leżę i to inne uczucie niż 10 tyg temu. Taka fala idzie od łona przez brzuch po mostek. W 1 ciąży tak nie miałam. Biorę magnezu 100mg. Za tydzień wizyta to zapytam czy więcej mogę.
Śmietana gratki
A mnie wq.... laska z jednej z grup z fejsie. Zapłaciłam jej za 2 ubranka we wtorek a ta do dziś nie wysłała. Niby w środę na wieczór miała pakować.... -
A, i jeszcze krew z nosa mi poleciała pierwszy raz w życiu wczoraj w nocy
Mitonia,Corcula, dzięki kochane za pocieszenie.
Właśnie tej nospy jeszcze nie brałam, jakoś się boję skutków ubocznychWiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 11:31
Corcula lubi tę wiadomość
Po 3 latach starań, w końcu z namiPola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
nick nieaktualnyDziewczyny witajcie po krótkiej przerwie. Dużo się działo przez moment kiedy łapałam oddech i szukałam dalszego planu działania. Gratuluję i ściskam mocno wszystkie
Chciałam Was prosić o pomoc w interpretacji wyników bo wizyta dopiero przede mną.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dcb66800865.jpg
Ed.po naciśnięciu na zd będzie większenie ogarniam wrzucania zdjęć z telefonu
Ed. Chodzi mnie o wyniki tarczycoweWiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 12:00
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Zakręcona, ja nie jestem specjalistką od tych wyników i wolę się nie wypowiadać. Ale na pewno Morwa albo któraś bardziej obeznana dziewczyna się wypowiedzą.
Super, że decyzja podjęta, trzymam mocno kciuki!Po 3 latach starań, w końcu z namiPola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
Dzisiaj obudził mnie ból podbrzusza. Wzięłam duphaston i nospę wcześniej niż zawsze. 3-4h później obudziła mnie mama jak wróciła z pracy, czułam się słabo, kręciło mi się w głowie, poszłam się wysikać, a tam... krew. Najpierw wodniste, różowe plamienie, a później już krew, normalna krew
Napisałam do mojej gin, kazała jechać na IP jeśli do 30min nie przejdzie. Chciałam jechać od razu, ale nie byłam w stanie, co wstałam to mdlałam, mama mnie jakoś dotransportowała do łóżka. Przez dobre 10min mnie cuciła. Przed chwilą sprawdziłam, co tam na dole i dalej jest plamienie, ale już takie jakby wyschnięte, brązowe, bardzo, bardzo go malutko, musiałam tak lekko wcisnąć kawałek chusteczki do środka, bo inaczej nic nie było widać, było czysto. Nie jestem w stanie wstać sama z łóżka. Czekamy aż ojciec wróci z pracy i chyba pojedziemy do szpitala. Chyba, że znowu mi się pogorszy to mama zadzwoni po karetkę.
Kurwa, z czego to? Zwykłe plamienie bym zrozumiała, gin mówiła, że mogę jeszcze plamić, zdarzało mi się od poprzedniej wizyty. Ale to? Skąd te omdlenia? Zjadłam normalnie śniadanie, odżywiam się ostatnio normalnie, jem sporo i zdrowo. A i niezdrowe rzeczy jak czekolada też jem. Czuję, że to plamienie ma jakiś związek z tym omdleniem...
Boję się, czy z maluszkiem wszystko okej -
nick nieaktualny
-
Już się lepiej czuję. Dzwoniła moja gin, pytała co i jak dokładnie. Krew już zniknęła, ochrzaniła mnie, że "powoli zacząć chodzić" nie oznacza jednego dnia być cały dzień a chodzie, bo impreza rodzinna, a drugiego dnia jeździć na groby i na zakupy. Może faktycznie przesadziłam, bo czułam się świetnie. Do tego jeszcze emocje no i mniej więcej termin miesiączki. Stwierdziła, że jeśli najpierw było różowo to pewnie jakieś naczynko z nadwyrężenia poszło. Kazała leżeć i za tydzień widzimy się na wizycie. Jeśli znowu bym zemdlała, albo plamienie by wróciło to mam jechać od razu do szpitala.
Pocieszyła mnie, że na pewno wszystko z maluchem w porządku, ale opierniczyła za nadwyrężanie się.
No to sobie teraz leżę i odpoczywamy. Na dole już czysto, więc oby było okej
Ile ja się strachu najem...
A Marcina wczoraj puściłam do domu rodzinnego, bo pociągiem się tam 7h jedzie ode mnie, a przecież jutro Wszystkich Świętych.
Swoją drogą, czy ktoś jeszcze zauważył, że krwawię/plamię tylko jak Marcin gdzieś wyjeżdża? Nigdy mi się nie zdarzyło jak był ze mną w domu. -
nick nieaktualnyQasha wrote:Dzisiaj obudził mnie ból podbrzusza. Wzięłam duphaston i nospę wcześniej niż zawsze. 3-4h później obudziła mnie mama jak wróciła z pracy, czułam się słabo, kręciło mi się w głowie, poszłam się wysikać, a tam... krew. Najpierw wodniste, różowe plamienie, a później już krew, normalna krew
Napisałam do mojej gin, kazała jechać na IP jeśli do 30min nie przejdzie. Chciałam jechać od razu, ale nie byłam w stanie, co wstałam to mdlałam, mama mnie jakoś dotransportowała do łóżka. Przez dobre 10min mnie cuciła. Przed chwilą sprawdziłam, co tam na dole i dalej jest plamienie, ale już takie jakby wyschnięte, brązowe, bardzo, bardzo go malutko, musiałam tak lekko wcisnąć kawałek chusteczki do środka, bo inaczej nic nie było widać, było czysto. Nie jestem w stanie wstać sama z łóżka. Czekamy aż ojciec wróci z pracy i chyba pojedziemy do szpitala. Chyba, że znowu mi się pogorszy to mama zadzwoni po karetkę.
Kurwa, z czego to? Zwykłe plamienie bym zrozumiała, gin mówiła, że mogę jeszcze plamić, zdarzało mi się od poprzedniej wizyty. Ale to? Skąd te omdlenia? Zjadłam normalnie śniadanie, odżywiam się ostatnio normalnie, jem sporo i zdrowo. A i niezdrowe rzeczy jak czekolada też jem. Czuję, że to plamienie ma jakiś związek z tym omdleniem...
Boję się, czy z maluszkiem wszystko okej
Quasha zdrowia ! Jedźcie na IP!
a ja witam w klubie, na IP byłam od 10 rano, zemdlałam w sklepie na zakupach a potem juz lawinowo poszło, karetka, szpital, badania i właśnie mnie wypuścili. Badania nic nie wykazały, z Wawrzyńcem na szczęście ok,a ja dalej ledwo stojęwięc leże do środy i nie wstaję
-
Co do wyjazdu do szpitala to gin mi powiedziała, że to bez sensu, bo dziś dyżur ma sama-wiem-kto, czyli lekarz-konował. Ale ona się źle o swoich współpracownikach nie wyraża, więc nie powie mi dokładnie o co chodzi. W każdym razie jest to ten, ktory rok temu nie umiał znaleźć bijącego serduszka w 9tc, a ona znalazła w 20sekund. Takie moje doświadczenie z nim.
Do tego on dzisiaj usg już nie robi, bo już po 12. Jutro też nie robią usg, bo święto, więc i tak usg miałabym najwcześniej w środę. Dlatego powiedziała, że jeśli sytuacja się uspokoiła to leżeć w domu, jeśli coś by się znów działo to wtedy jechać, bo chociaż pielęgniarki będą obok. -
nick nieaktualny