Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyRobię dziś glukozę, z trudem udało mi się ją wypić, wcześniej nie miałam z tym problemu, a pić mi się chcę potwornie 😭 maluch skacze nieźle po tej dawce słodyczy.. rekompensata za te dni lenistwa 🙂
Wzięłam ze sobą kanapkę i sok na później i tak mnie kusi zjeść.BlondHeroina_ lubi tę wiadomość
-
Bluberry wrote:Robię dziś glukozę, z trudem udało mi się ją wypić, wcześniej nie miałam z tym problemu, a pić mi się chcę potwornie 😭 maluch skacze nieźle po tej dawce słodyczy.. rekompensata za te dni lenistwa 🙂
Wzięłam ze sobą kanapkę i sok na później i tak mnie kusi zjeść.
Mnie to czeka 1 czerwca aż się boję..MIKOŁAJ ♡ 2015
OLIWIER ♡ 2020 -
nick nieaktualnyPaulina najgorzej jest to przełknąć jak ktoś nie lubi takiej ilości słodkiego na raz. Mi pomogło zatkanie nosa 🤭 wcześniej miałam cytrynową ale ktoś mówił że trochę może wynik przekłamać i nie są polecane tym razem zwykłą wzięłam.
Maybelle ja nie liczyłam nigdy ruchów, w żadnej ciąży lekarz mi tego nie zalecał. Mówił że to niepotrzebny stres bo dzieci są różne a to ma być ileś ruchów na godzinę chyba.. jeśli źle pisze poprawcie mnie -
Maybelle wrote:Chyba macie racje z tym stresowaniem się kolejnymi ciążami. Im człowiek bardziej świadomy, tym więcej się martwi.
Ja się stresowałam cały 1 trymestr, bo czekałam na najgorsze (po doświadczeniu z wcześniejszego poronienia). Ale gdy 1 trymestr minął, to ten 2 trymestr nie wiedziałam czego się spodziewać, więc nie stresuję się tak mocno. Bardziej obserwuję siebie i się dopiero uczę. Wiadomo ruchami też się czasem zamartwię, ale jak później poczuję ruch nawet slabiutko to sobie wmawiam, że jest wszystko dobrze 😊 No i jest dobrze, bo na usg też malutka sobie rączką machała, a ja nie czułam nic. Więc na tym etapie widocznie nie można czuć każdego jednego ruchu.
A wiecie może od którego tygodnia trzeba liczyć ruchy? Bo już słyszałam różne wersje, że od 22 albo 28.. I jak to się w ogóle liczy. Ilość ruchów na cały dzień, czy na godzinę? Próbowałam wypytać wczoraj lekarza, ale też nie dał mi jasnej odpowiedzi.
Kiedy zrobiłam test wierzyłam że stało się i byłam szczęśliwa ale natychmiast pojawił się nowy strach. Od bety do bety. Plamienie. Inny wymiar. Nie było już dotychczasowego życia, prace wykonywałam na pamięć. Od wizyty do wizyty od usg do usg. Pierwsze 3 miesiące plamienie, krwawienie, płacz. Napady emocji których wcześniej nie doświadczałam.
A teraz oczekiwanie na pierwsze ruchy, i dalej jest tak że im bliżej do wizyty tym więcej koszmarów w nocy. Czy kiedy urodzę skończy się strach? Skończy się ten pełen obaw o pozytywne zakończenie ciąży a Zacznie ten o zdrowie i życie dziecka. Taki jest urok i specyfika ukl.nerwowego matki 🙂
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
Ja ruchów w poprzedniej ciąży nie liczyłam bo mała się ruszała praktycznie bez przerwy, i jak była malutka to była raczej spokojna pod względem ruchliwości ale odkąd zaczęła raczkować to już na dupce nie usiądzie nawet na minutę.
A co do strachu to bardziej się bałam w pierwszej ciąży chyba, ale myślę że to dlatego że była to ciąża po leczeniu a ta jest z zaskoczenia. I mam takie myślenie że jak się udało od tak to wszystko będzie dobrze:) ale za to od kiedy urodziła mi się córeczka to codziennie sie o nią boje, i ten strach jest dużo większy niż w ciąży był. Miałam takie poczucie że jak jest w brzuchu to się jej nic nie stanie, np nie uderzy się, nie połknie czegoś czy nie wsadzi sobie do nosa:p17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
agusiagim. wrote:Dzieki bardzo za podpowiedzi 😉😀 już zamówiłam mam nadzieje ze szybko przyślą bo umrę chyba ze stresu🙈 ja tez w pierwszej ciąży tak nie panikowałam. Coś w tym jest kobitki. Sama siebie nie poznaje 🙈🙈🙈
Aaa... i nie pamiętam czy wcześniej wspominałam ale ten detektor też kopniaki wykrywa. Takie jakby trzaśnięcia pomiędzy biciem serduszka, to właśnie kopniaki...Jeśli ich nie czujesz to najwidoczniej maluszek jest pleckami obrócony...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2020, 10:50
agusiagim. lubi tę wiadomość
-
Jola17a wrote:Ja nie pamiętam kiedy się nie stresowałam. Przed ciąża... Cały proces leczenia i oczekiwania na cud nie pozwalał spokojnie spać.
Kiedy zrobiłam test wierzyłam że stało się i byłam szczęśliwa ale natychmiast pojawił się nowy strach. Od bety do bety. Plamienie. Inny wymiar. Nie było już dotychczasowego życia, prace wykonywałam na pamięć. Od wizyty do wizyty od usg do usg. Pierwsze 3 miesiące plamienie, krwawienie, płacz. Napady emocji których wcześniej nie doświadczałam.
A teraz oczekiwanie na pierwsze ruchy, i dalej jest tak że im bliżej do wizyty tym więcej koszmarów w nocy. Czy kiedy urodzę skończy się strach? Skończy się ten pełen obaw o pozytywne zakończenie ciąży a Zacznie ten o zdrowie i życie dziecka. Taki jest urok i specyfika ukl.nerwowego matki 🙂
Tak szukam w pamięci czy ten stres kiedykolwiek się kończy... najstarszy mój Syn za 3 tygodnie skończy 8 lat... nie, ten stres się nie kończy. Po prostu, Mama ❤Maybelle, Jola17a, Evoleth lubią tę wiadomość
-
Bluberry wrote:Paulina najgorzej jest to przełknąć jak ktoś nie lubi takiej ilości słodkiego na raz. Mi pomogło zatkanie nosa 🤭 wcześniej miałam cytrynową ale ktoś mówił że trochę może wynik przekłamać i nie są polecane tym razem zwykłą wzięłam.
Maybelle ja nie liczyłam nigdy ruchów, w żadnej ciąży lekarz mi tego nie zalecał. Mówił że to niepotrzebny stres bo dzieci są różne a to ma być ileś ruchów na godzinę chyba.. jeśli źle pisze poprawcie mnie
Ja teraz nie mogę takich słodyczy i się boję A w ciąży z synem spoko wypiłam. Miałam.zwykla i nawet pamiętam se mi smakowala😁MIKOŁAJ ♡ 2015
OLIWIER ♡ 2020 -
nick nieaktualnyNigdy ten stres o dzieci się nie skończy 😔 to takie narazie dalekobieżne, ale czasem martwię się na jakich ludzi trafią w jakich czasach przyjdzie im żyć, przeraża mnie co obecna młodzież- dzieci mają w głowach i do czego są zdolne (jasne że nie wszystkie)
Woowka jesteśmy z podobnego rejonu pewnie słyszałaś o ostatniej głośnej historii z Kornelią.. 😔 -
Ja miałam największy stres do usg pierwszego trymestru bo właśnie na tym usg w pierwszej ciąży dowiedziałam się że jedno dziecko jest chore i że albo umrze niedługo albo w trakcie porodu lub po porodzie. Potem w 15 tygodniu okazało się że nie ma kompletnie wód płodowych. I tak przeżył do 37 tygodnia ciąży. A teraz już trochę odpuściłam chociaż też nie czuję tak ruchów jak w pierwszej ciąży. W poniedziałek połówkowe więc jak wszytsko będzie ok to na pewno będę spokojniejsza.
Tak macierzyństwo wiele zmienia. Ja np nie mam już za wiele koleżanek a z tymi które nie mają dzieci to już kompletnie się urwał kontakt. Też mi się pozmieniała relacja z mamą bo wiele rzeczy mnie zaczęło denerwować od kiedy mam dziecko. Ale też doświadczyłam tego że jak ktoś jest dla mnie toksyczny i męczący to potrafię już zerwac kontakt i mniej szie tym jakoś przejmuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2020, 15:28
Jezu ufam Tobie -
RedRose ja dużo ludzi dzięki macierzyństwie poznałam i się zakolegowałam:) mam jedną przyjaciółkę która nie ma dzieci ale rozmawiamy o dzieciach tak jak by je miała:) i zawsze pamięta o małej i jak przyjeżdża to zawsze ma dla niej jakąś chociażby drobnostke, jest to bardzo miłe:) a jeśli chodzi o toksycznych ludzi w około to po urodzeniu dopiero zaczęłam ich zauważać, i też nie mam problemu żeby zmniejszyć lub zerwać kontakt, jakoś przestałam się przejmować co kto o mnie pomyśli lub powie:) jak ktoś chce mieć ze mną kontakt to też musi sam o to zadbać.17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
RedRose wrote:Ja miałam największy stres do usg pierwszego trymestru bo właśnie na tym usg w pierwszej ciąży dowiedziałam się że jedno dziecko jest chore i że albo umrze niedługo albo w trakcie porodu lub po porodzie. Potem w 15 tygodniu okazało się że nie ma kompletnie wód płodowych. I tak przeżył do 37 tygodnia ciąży. A teraz już trochę odpuściłam chociaż też nie czuję tak ruchów jak w pierwszej ciąży. W poniedziałek połówkowe więc jak wszytsko będzie ok to na pewno będę spokojniejsza.
Tak macierzyństwo wiele zmienia. Ja np nie mam już za wiele koleżanek a z tymi które nie mają dzieci to już kompletnie się urwał kontakt. Też mi się pozmieniała relacja z mamą bo wiele rzeczy mnie zaczęło denerwować od kiedy mam dziecko. Ale też doświadczyłam tego że jak ktoś jest dla mnie toksyczny i męczący to potrafię już zerwac kontakt i mniej szie tym jakoś przejmuje.
Masz rację... też zauważyłam, że od momentu kiedy zostałam mamą jednocześnie przejrzałam na oczy. Razi mnie lekkomyślność i głupota... ale z drugiej strony unikam także znajomych mamusiek, które poza pieluchowymi tematami nie mają nic więcej do powiedzenia. Toksycznych relacji nie powinno się na siłę utrzymywać. Po prostu.agusiagim. lubi tę wiadomość
-
Ja do 12 tygodnia czekałam na poronienie. Po 4 stratach i przy plamieniu/krwawieniu to wali w mózg. Uspokoiłam się po sanco. Teraz się mega ciesze i zachowuję jakby miało być ok, ale gdzieś z tyłu głowy siedzi strach...
Nie wiem jak u Was, ale u mnie zaczęły się już minusy ciążydra mnie nogi, więc ciężko zasnąć, zgaga jednego wieczoru mało mi przełyku nie wypaliła
Kupiłam dziś sok z pokrzywy, bo sam napar nie pomaga, ale to jest ohydne!!!
A to dopiero połowa ;( -
Freja000 wrote:Ja do 12 tygodnia czekałam na poronienie. Po 4 stratach i przy plamieniu/krwawieniu to wali w mózg. Uspokoiłam się po sanco. Teraz się mega ciesze i zachowuję jakby miało być ok, ale gdzieś z tyłu głowy siedzi strach...
Nie wiem jak u Was, ale u mnie zaczęły się już minusy ciążydra mnie nogi, więc ciężko zasnąć, zgaga jednego wieczoru mało mi przełyku nie wypaliła
Kupiłam dziś sok z pokrzywy, bo sam napar nie pomaga, ale to jest ohydne!!!
A to dopiero połowa ;(
Mi od 2 tygodni daje o sobie znać kręgosłup... już w drugiej ciąży bolał, w trzeciej było gorzej... ale teraz mam wrażenie, że z bólu za kilka tygodni będę wyć... 🙈