X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październik 2020 ♥️
Odpowiedz

Październik 2020 ♥️

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 czerwca 2020, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam jutro wizytę i cieszę się, ze już, bo od 2 dni zauważyłam, ze spina mi się brzuch. Możliwe, ze to te skurcze przepowiadające i macica sobie ćwiczy, ale jednak wolę, żeby lekarz sprawdził, bo coś często są.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2020, 21:22

  • edytkaa93 Autorytet
    Postów: 2027 816

    Wysłany: 7 czerwca 2020, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalii tak to jest aktywny wirus, badania miał w piątek a dzisiaj dostał wiadomość że stwierdzono Sars w badanym materiale. Nigdzie jeszcze nie dzwoniłam, jutro będę dzwonić bo wyniki były dzisiaj. Sanepid jeszcze do nas nie dzwonił, podobno to oni muszą zadzwonić i powiadamiają policję która będzie nas patrolować( swoją drogą trochę jak przestępców;p). Jutro będę dzwonić do gina bo miałam umówioną wizytę na 1 lipca, do wtedy się na pewno nie wyrobimy, w dzień ojca miałam mieć krzywą cukrową, no i byłam tam w środę więc też czuje się w obowiązku ich poinformować. Nikomu z domu, a jest nas 5, narazie nic nie jest, tak jak mówię męża od tygodnia bolą zatoki i tyle. Gorączki nie mamy bo mierzyliśmy dzisiaj. Ja miałam 37 a mała 37,2 w porywach, czyli jest okej. Mąż 36,4:p jakby nie te badania to o niczym byśmy nie wiedzieli.
    Jedyne co może być podejrzane to to że mała mi zasnęła 20.20, co jej się nie zdarza bo zasypia około21-22:p ale to pewnie ja się doszukuję

    17.08.2018 M<33
    09.10.2020 A<33
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 czerwca 2020, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalii wrote:
    Edytka jeśli mogę zapytać- czyli dowiedzieliscie się o koronie przez badanie męża w pracy, tak? I to jest wirus aktywny teraz, tzn. Że macie objawy, itp.?
    Kontaktowalas się z ginekologiem, są jakieś procedury w czasie ciąży dodatkowe?
    Kurczę, współczuję Wam strasznie, zwłaszcza, ze ta kwarantanna tak długo trwa, bo wizyty u lekarza, badania krwi, zakupy :/
    Z drugiej strony, jeśli lekko przechodzicie to po przemęczenia tej kwarantanny powinniście mieć już spokój i nie trzeba będzie się stresować, ze się zachoruje.
    Sorki, ze tak pytam, ale nie znam nikogo, kto ma lub miał koronę lub kto zna kogoś, kto miał 🙈
    Emka, a Wam wyszły przeciwciala, czyli że już przechorowaliscie kiedyś, tak? Wtedy też jest kwarantanna?
    I serio tak lekko się objawiał?
    U nas dzieciaki z przedszkola mocno chorował na koniec stycznia, my też, ale objawy przeziębienia bardziej. I tak się zastanawiamy, czy może już nie przechorowalismy🙈

    Ja miałam kontakt z zakażonym ginekologiem i po 4-5 tygodniach zrobili nam testy na przeciwciała właśnie. Mieliśmy tylko nadzór- czyli funkcjonowaliśmy normalnie. Dzieciakom robiliśmy sami, odpłatnie. I tak naprawdę jedyną okazją był ten luty, kiedy mąż i ja mieliśmy katar, taka woda z nosa i ja nic nie czułam przez kilka dni.. nawet ten mega eukaliptusowy sztyft do nosa mogłam sobie włożyć i nic. Minęło szybko. Poza tym to był początek ciąży i wiadomo jak z samopoczuciem 🙈 Dzieciom praktycznie nic nie było. Też ciut kataru...

    Ale dziś już wiemy, że dopóki nie potrzeba pomocy medyków, ani słowa, że podejrzewany koronę. Te procedury są chore. Policja kilka razy dziennie. Wymazy i to czekanie... Sanepid tylko pisma wysyła, a pomocy żadnej. Takie niestety mam zdanie, widząc jak to wyglądało u sąsiada lekarza. Co dziwne- nie zaraził nikogo, nawet swojej żony i dzieci. Dlatego trzeba żyć normalnie 😉 Chorzy, których znamy nie leżeli w szpitalach, lekarz miał temperaturę do 38, a znajomych bolała głowa... sami w sumie nie wiedzieli czy to ze stresu, czy od choroby 🤷🏻‍♀️

    Freja000 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 czerwca 2020, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edytkaa93 wrote:
    Natalii tak to jest aktywny wirus, badania miał w piątek a dzisiaj dostał wiadomość że stwierdzono Sars w badanym materiale. Nigdzie jeszcze nie dzwoniłam, jutro będę dzwonić bo wyniki były dzisiaj. Sanepid jeszcze do nas nie dzwonił, podobno to oni muszą zadzwonić i powiadamiają policję która będzie nas patrolować( swoją drogą trochę jak przestępców;p). Jutro będę dzwonić do gina bo miałam umówioną wizytę na 1 lipca, do wtedy się na pewno nie wyrobimy, w dzień ojca miałam mieć krzywą cukrową, no i byłam tam w środę więc też czuje się w obowiązku ich poinformować. Nikomu z domu, a jest nas 5, narazie nic nie jest, tak jak mówię męża od tygodnia bolą zatoki i tyle. Gorączki nie mamy bo mierzyliśmy dzisiaj. Ja miałam 37 a mała 37,2 w porywach, czyli jest okej. Mąż 36,4:p jakby nie te badania to o niczym byśmy nie wiedzieli.
    Jedyne co może być podejrzane to to że mała mi zasnęła 20.20, co jej się nie zdarza bo zasypia około21-22:p ale to pewnie ja się doszukuję

    Edytka, policja i machanko z okna 🙈 Dacie radę, trzymam kciuki !! ❤️

  • edytkaa93 Autorytet
    Postów: 2027 816

    Wysłany: 7 czerwca 2020, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak tak, po miesiącu będziemy machać jak zawodowcy. Dobrze że mamy duży ogród to będzie co robić. Według mnie to jest wszystko chore cały ten system. Znam osobę która zmarła na to ale miała ponad 80 lat, także no... A wśród ludzi młodych których znam każdy przechodził to dobrze. Sprawa jest bardzo rozdmuchana przez tv, jakby mi ktoś powiedział dwa miesiące temu że mamy covida to bym chyba umarła na zawał a teraz się z tego śmiejemy:p szkoda mi bardzo tych prenatalnych bo liczyłam że jutro w końcu poznam płeć, no i że zobaczą mi przez dokładniejsze USG co z tym moim łożyskiem.

    17.08.2018 M<33
    09.10.2020 A<33
  • gondi Autorytet
    Postów: 297 178

    Wysłany: 7 czerwca 2020, 23:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W temacie karmienia piersią to przed ciążą nie nastawiałam się na nic konkretnego, chciałam kp ale nie wykluczałam możliwości karmienia mm. I tak jak Freja, nie wyobrażałam sobie karmić w miejscach publicznych ale poporodowa rzeczywistość bardzo zweryfikowała moje poczucie wstydu ;) Urodziłam przez CC, młody był duży 3900g, nie chciał się przyssać. Pierwszy raz spróbował mleka chyba po 10h od porodu, położna mi odciągnęła trochę i dała mu strzykawką. Wtedy zaskoczył i już ciągnął porządnie, ale nie czułam żeby mu coś leciało. W zasadzie to przez pierwsze 3 dni myślałam, że nie mam mleka. Nikt mi tu dziecka nie dokarmiał ani nie groził, że nie wyjdę ze szpitala jak będzie spadać z wagi. Przystawiałam go za każdym razem jak się budził i kwilił. Najpierw jedna pierś, zmiana pampersa, druga pierś i zasypiał. Jeszcze ze szpitala dzwoniłam do mamy żeby mi femaltiker przywiozła z Polski bo nie mam mleka:) a jak przyjechała to miałam kwadratowe cycki od nawału. Jeśli chodzi o wywalanie cyca, to zdarzyło mi się karmić w autobusie, było 30 stp upałów a 2 miesięczny noworodek nie poczeka aż znajdę mu dyskretne miejsce. Wśród znajomych w ogóle się nie przejmowałam, jak było jakieś dostępne pomieszczenie to korzystałam. Ale też karmiłam w centrum handlowym na ławeczce i przysiadł się jakiś pan ( coś koło 40-50 lat), jak się zorientował że karmie to uciekł :) Raczej w miejscach publicznych nie obnazałam się jakoś specjalnie, teraz jest sprytna odzież do karmienia i staniki więc tak naprawdę to widać głowę dziecka przytulona do twojej piersi, jedna ręką szybko zapniesz i rozepniesz stanik.
    Chciałam karmić conajmniej do roku, wyszło dłużej, odstawiłam z mojej inicjatywy, zauważyłam że coraz częściej się budził
    w nocy żeby tylko trochę possać, jakby sprawdzić czy jestem obok. Chciałam zajść w druga ciążę a w moim przypadku dość skutecznie mnie prolaktyna blokowała
    Bardzo przyjemnie wspominam czas kp, zakończyliśmy w styczniu jak młody miał 20 m-cy.
    Do pracy wróciłam po roku, nie chciałam fundować dziecku szoku w postaci nowego miejsca, opiekunki i dodatkowo braku mleka. Więc korzystałam z przerwy na kp łączyłam z moją przerwa na posiłek i jeździłam do opiekunki go karmić, trwało to 1,5 m-ca. Później byliśmy na wakacjach a później poszedł do żłobka to już z tych karmień południowych zrezygnowaliśmy. Jak się chce to da się pogodzić karmienie piersią i pracę. Mnie w początkach karmienia pomagał blog hafiji, gdyby nie ona to b nie wiedziała że kryzys laktacyjny, nakłada się na skoki rozwojowe dziecka ( bardzo często wtedy wskakiwał laktator do podbicia laktacji).
    O karmieniu piersią można bardzo dużo pisać, ale najważniejsze to wybrać taki sposób karmienia żeby był wygodny i odpowiedni dla mamy i dziecka.
    Zresztą mam wrażenie że tak jest w każdej kwestii związanej z dziećmi, trzeba być elastycznym i szukać sposobów i rozwiązań indywidualnych, najlepszych dla swojej rodziny ( spanie, karmienie, noszenie, smoczek-uspokajacz)

    Wowka, Freja000, Evoleth lubią tę wiadomość

    3jvz3e5e9hsogjgk.png

    qdkkanlis2ttu8uo.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edytka dzięki za przybliżenie tematu. A mieszkasz w okolicy Śląska? ;)
    W takim razie trzymam kciuki, żebyście wszyscy przeszli to jak najlżej, szkoda tej kwarantanny, to jest jakaś masakra z tego, co piszecie.
    Zwłaszcza w ciąży, kiedy trzeba robić badania i usg, bez sensu :(
    Rzeczywiście beznadziejnie jest pomyślana taprocedura, myślałam, ze kwarantanna jest na 2 tygodnie...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 07:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emka, szczerze, to U was bardzo spoko scenariusz ;) z kim nie rozmawiam, to każdy chciałby mieć to za sobą i właśnie liczy na to, ze już lekko przeszedł korona i może funkcjonować normalnie w tych szalonych czasach;)
    Ale historia z ginekologiem też niezła, bo to może każdego sumie spotkać.
    Mam nadzieję, ze powoli będzie miał ten rygor i jakoś wróci to wszystko do normalności...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przy synku kp jakieś 3 miesiące, praktycznie od początku mieszanie z mm. Niestety totalnie się nie najadal, spadal z wagi, później pojawiły się problemy z nietolerancją laktozy, refluksem, przez dokarmianie tracilam pokarm, nie mogłam rozkręcić laktacji i jakoś samo się to zakończyło. Bardzo się przy tym nameczylam, ale nie zrazilam sie 😀
    Teraz chce spróbować bardziej się przyłożyć, skorzystam z pomocy doradcy laktacyjnego jeśli będzie trzeba. Ale nauczyłam się, ze nic na siłę. Jeśli znowu pojawia się problemy, to nie ma sensu upierać się za wszelką cenę, ja jestem dumna z tych 3 miesięcy kp, mimo że wolałabym rok, ale to bardzo wywalczony czas ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2020, 07:58

  • edytkaa93 Autorytet
    Postów: 2027 816

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 08:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalii tak mieszkam na Śląsku.

    17.08.2018 M<33
    09.10.2020 A<33
  • Wowka Autorytet
    Postów: 3996 5556

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 08:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry!

    Edytka, współczuję całego zamieszania-izolacji, braku dostępu do badań itd. Trzymam kciuki za dalszy spokojny przebieg choroby 😊

    Kejti, napisz co tam u Ciebie 😊

    Gondi, w punkt! Myślę tak samo, jak Ty-nie ma uniwersalnych rozwiązań, które sprawdzą się przy każdym dziecku, w każdej rodzinie. Czy przy karmieniu, czy przy innych wyborach każda z nas będzie podejmowała taką decyzję, która będzie najlepsza dla dziecka, siebie i rodziny. Wiele decyzji i deklaracji zweryfikuje też życie...

    Przy synu naszykowałam dla niego pokój, nastawiałam się że od początku będę go uczyć spania oddzielnie. Tego samego dnia, co wróciliśmy ze szpitala, mąż (wtedy gorący zwolennik spania osobno) przestawiał łóżeczko do naszej sypialni 😂 później pojawiły się rewolucje brzuszkowe ok 5 nad ranem, codziennie. Zaczęliśmy brać Młodego do naszego łóżka, bo to dawało szanse na dodrzemanie chociaż jednym okiem 😄 czasem, jak syn miał gorszy humor, lub coś mu dokuczało spał całą noc z nami. Jak miał około roku łóżeczko wróciło do jego pokoju, ale syn może do nas przyjść i przytulić się, jeśli tylko potrzebuje 😊

    Teraz od razu wstawię łóżeczko do sypialni, mimo, że mam pusty pokój dla córki. A później zrobię przeprowadzkę w swoim czasie, jak obydwie będziemy na to gotowe 😁

    To kolejny z mnóstwa wyborów, które trzeba będzie podjąć. I to taki, który musi pasować wszystkim zainteresowanym. Czasami też trzeba wybrać mniejsze zło 😉

    gondi lubi tę wiadomość

    Julia ❤
    3ffafe9500.png
    Jano ❤
    c2513a0522.png
  • Jola17a Autorytet
    Postów: 1473 1429

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 08:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edytka93 trzymajcie się dzielnie. Mnie to przeraża, zwyczajnie się boję, bo jestem panikarą i wszystko to co działo się przez ost miesiące namieszało trochę nam w głowach.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2020, 13:47

    3i49df9hlhtx65e4.png
    40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
    niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
    AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
    1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
    7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
    A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
    ⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
    7II/20 4AA podane. 🍀
    10dpt Beta 427
    13dpt Beta 2173
    14dpt USG jest kropek
    35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
    39dpt ❤️ ma 2cm
    Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨‍👩‍👧29.10.2020 Laurunia ❤️
    CC w Salve. Polecam!
    Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo.
  • bebetka.b Autorytet
    Postów: 429 375

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edytka, współczucia. Ja się przyznaje ze panikuję jeśli chodzi o covid. Podziwiam wasz spokój. Chce czytać jak najwiecej takich kometarzach bo mnie to uspokaja. Ja blisko śląska, mamy chorego wujka któremu robię zastrzyki, a on niedawno leżał na oddziale chirurgii który teraz jest zamknięty przez covid, no i oczywiście panika ze coś może być. Tym bardziej ze on jest rozsiany nowotworowo wiec covidu nie przeżyje.. moi rodzice tez obciążeni. Ech obyśmy mieli odporność albo żeby to rzeczywiście łagodnie przebiegło.
    Edytka a mogę wiedzieć mniej więcej jaki region śląska? Mi najbliżej do BielskaB.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jola, chyba chodziło Ci o Edytkę :)
    Wowka, miałam tak samo z synkiem, do swojego pokoju przeniosl się dopiero ok 9 m-ca. Ale u nas spał w sypialni w swoim łóżeczku. Ja się bałam z nim spać i jakoś tak się przyzwyczailiśmy.
    Teraz syn ma swój większy pokój, a malutki mąz ma przemalowac dla córeczki. Tylko że nic tam nie będzie póki co 😀 do naszej sypialni dajemy dostawkę, a jak mała będzie gotowa to rozliczymy jej łóżeczko osobnym pokoju.

    Jola17a lubi tę wiadomość

  • edytkaa93 Autorytet
    Postów: 2027 816

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bebetka okolice Jastrzębia Zdroju.

    17.08.2018 M<33
    09.10.2020 A<33
  • baby Autorytet
    Postów: 1071 866

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie z rozlokowaniem dzieciaków będzie nie lada problem. Musimy chatę rozbudować. Dzieci mają podobne pokoje (chłopiec i dziewczynka), mały będzie z nami póki co w sypialni i pewnie na dole w salonie powstanie z czasem bawialnia 🙈😂😂. Ale jak najmłodsze podrośnie to nie wciśniemy go ani do brata 15 letniego ani do siostry - niepełnosprawnej 17 latki 😳. Myślimy o adaptacji strychu -zrobimy tam dla siebie sypialnię i garderobę. A maluch będzie miał pokoik w naszej obecnej sypialni. Ale ten koszt przeróbek... W tym roku generalka łazienki głównej. Za rok ten strych. I tak ciągle coś

    f2wl4z17a25l2zbv.png

    oraz nastoletni córka i syn :)
  • bebetka.b Autorytet
    Postów: 429 375

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edytka dzięki za info, dużo zdrówka dla was oby to u was szybko przeszło a jeszcze lepiej żebyście się nie zarazili od męża :)

  • Freja000 Autorytet
    Postów: 1200 646

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 10:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też będzie zamiana. Mamy jadalnię i tam pewnie ja wyląduję jak mały będzie już na tyle duży, zeby mieć swój pokój. I tak z jadalni korzystamy tylko w święta ;)

    Edytka, współczuję okropnie tej kwarantanny :( Ja jak Emka, nie przyznałabym się i nie badała, o ile lekkie przejście, wysiedziałąbym w domu. Zresztą u nas po feriach syn chorował (a był we Włoszech), więc moim zdaniem też już mamy za sobą.
    Szlag by mnie trafił gdybym musiała odwoływac badania.
    U nas w szkole część rodziców nie posłała dzieci nie dlatego, ze się boją choroby, tylko boją się kwarantanny.

    dqprp07wzt9w07bj.png
  • edytkaa93 Autorytet
    Postów: 2027 816

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No my byśmy się też nie przyznali z resztą w życiu byśmy nie pomyśleli że to ma. Ale badania mieli wszyscy obowiązkowe u niego w pracy

    Freja000 lubi tę wiadomość

    17.08.2018 M<33
    09.10.2020 A<33
  • Kejti22 Autorytet
    Postów: 271 249

    Wysłany: 8 czerwca 2020, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edytka dużo zdrówka i wytrwałości w kwarantannie dla was! 😘

    Dzisiaj badania wyszły ok, na usg tylko pokazało niewielki zastój w prawej nerce, także możliwe, ze to od tego były jednak te bóle 🙂 zaraz wychodzę już do domu ☺️

    baby, bebetka.b, Maybelle, Wowka, Natalii, edytkaa93, Evoleth, agusiagim., Freja000, Misia78 lubią tę wiadomość

‹‹ 204 205 206 207 208 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ