Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagodazdw92 wrote:Kotka naprawdę Ci współczuję. Na swój poród nie narzekam bo to było najwspanialsze przeżycie w moim życiu. Ale czytając to co się Tobie przytrafiło to zagościł u mnie lęk przed SN. Na szczęście jest on mniejszy od strachu przed CC. Kochana na Twoim miejscu nie zastanawiałabym się nad SN. Zbyt wiele Cię to kosztowało. Ja bym nie dała rady się przełamać. A znając mnie i mój strach przed wszelkimi operacjami to świadomie bym się nie zdecydowała na drugą ciąże. Nie bierz tego czasem do siebie bo nie o to mi chodzi. Ja poprostu taka jestem że jaka kolwiek operacja i ja jestem jednym wielkim kłebkiem nerwów. Nie nadaję się do tego
Jagoda nie chcialam nikogo straszyc. To co mi sie przytrafilo zdaza sie bardzo nieczesto. Mialam pecha, choc moglam przewidziec ze duza glowa bedzie problemem. A reka przy buzi to nieczesty przypadek (moj maz twierdzi nawet ze to byl lokiec).
Mimo to sam porod wspominam tez jako cudowne przezycie, dopiero potem dotarlo do mnie jak bardzo mnie rozerwalo i co moze mi grozic.
Nawet sie zastanawialam czy nie oskarzyc kogos bo powinni mi zrobic cc, nie powinni mi pozwalac przezc przez 1,5h i nie powinni stosowac chwytu Kristellera a juz napewno nie jesli mialam juz ciecie cesarskie!
Ciesze sie, ze doszlam z soba w koncu do porozumienia i podjelam ostateczna decyzje.
-
Ja się staram być dobrej myśli.
Też tak macie że jak się po nocy podnosicie to Was tak całe krocze boli (taki ciągnacy ból) ?
No ja to nie daję rady. Mam nadzieję że to normalna przypadłość. Bo juz mam dosyć problemów w tej ciąży. No i jak usìare znowu na łóżku żeby się położyć to nóg nie mogę podnieść bo ciągnie mnie tam. -
Kotka, przytulam. Ja mam takie mysli ze żałuje ze nie udało mi się urodzić SN, ze to piękne przeżycie, jak czytam opisy na wrzesniowkach to się wzruszam. Tez chciałabym to przeżyć ale się boje. Ty przeszłaś dużo więcej i na twoim miejscu nie zdecydowałaby się nigdy rodzic SN.
Ale u mnie w sumie szyjka się nie rozwierała i skurcze były bolesne. Tylko tyle, może jakbym wytrzymała jeszcze trochę to udałoby mi się urodzić, choć ten bol wspominam okropnie. Zawsze myślałam ze mam duży próg bólu, u dentysty nigdy znieczulenia nie biorę, okres mnie nigdy nie bolał, a ten bol przy oksy był najgorszy na świecie. Myślałam ze umrę. Ech... gdyby się zaczęło samo i poszło bez oksy ... ale mam cukrzyce, pewnie nie będą czekać aż się samo zacznie. Wiem ze wiele z was pisało ze poród z oksy nie jest taki zły.. szczerze was podziwiam. Dla mnie cc było wybawieniem. Choć teraz boje sie cc bo to przecież operacja.
Podziwiam was kobietki za poródSN czy cc
-
Bebetka moj pierwszy porod byl bardzo dlugi i strasznie sie umeczylam zanim zrobili mi cc, bralm zzo i inne.
Drugi tez byl kosmicznie bolesny ale dalam jakos rade bez znieczulenia, jakos nie czulam potrzeby pewnie dlatego ze byl piprostu krotszy. -
Lilolu wrote:Freja_ współczuję. Nie wiem czy to wasze pierwsze dziecko. Ale u Nas było podobnie tuż przed pierwszym porodem mojego ogarnęła depresja... Nie chciał rozmawiać, uciekał a jak mała się urodziła to jakby było wszystko jedno po jakimś czasie przeszło. Później się przyznał, że go wszystko przerosło. Wiedział, że jego życie się zmieni ale nie mail pojęcia , że aż tak. Może twojego tez to wszystko przerasta i nie potrafi się cieszyć tak jak ty...
TRzecie, ale po dłuugiej przerwie i z mojej inicjatywy wyłącznie...
Evoleth wrote:Baby, jak romantycznie😉 Życzę sobie takiej miłości i przyjaźni po kilkunastu latach małżeństwa.
Freja, współczuję bardzo. Mogę sobie tylko wyobrazić jak samotnie musisz się czuć. Akurat w takim ważnym dla kobiety momencie...
Pamiętam że moja siostra miała podobna sytuację z mężem, trzy lata temu, gdy urodził im się młodszy syn. Ona w połogu i karmiąc malucha miała więcej energii i ogarniała więcej niż on. Chłopak wolał po prostu leżeć przed tv, nic go nie interesowało, do niczego nie mogła go zmobilizować. Ocierało się to o depresję właśnie. Pamietam że rozważała wysłanie go na badania krwi, czy może nie ma jakichś niedoborów. Chyba ten stan po prostu minął po jakimś czasie. Ale tej wiosny znów było gorzej, w związku z psndemią, uziemieniem w domu. No ten facet ma po prostu takie gorsze okresy. Potem na wiosnę wszyscy kupili sobie rowery i zaczęli jeździć, robić plany na wakacje i znów wszystko wróciło do normalności.
Nie mówię że w tej historii jest jakiś przepis na wyciągnięcie faceta z dołka. Po prostu skojarzyło mi się z Twoją sytuacją.
Trzymaj się, kochana. Mam nadzieję że Twój mąż się ogarnie, sam lub z jakąś pomocą. I że znów będziecie na 100% razem cieszyć się dzieckiem.
Mam nadzieję. Martwię się też bardzo, bo ma bóle w klatce piersiowej, ale do lekarza nie pójdzie
Dzięki dziewczyny. Po nocy mi lepiej. Stwierdziłam, że zamiast się złościć i płakać będę go wspierać. Zobaczymy, może pomoże. W końcu to ja chciałąm kolejnego dziecka, a on nie, może się boi...
A, spakowałam wreszcie walizkę. Natomiast to, że mąż zajmuje się sobą a mną w ogóle podsunęłao mi pomysł porodu domowego... On się nie zgadzał, ale teraz sama podejmuję decyzje. Jutro widzę sie ze swoją doulą. Zapytam czy to w ogóle jeszcze możliwe to zorganizowania...
-
U mnie właśnie przeszła piorunującą burza. Ja dziś dalej ledwo na nogach przez biodra i ciągnący ból na dole brzucha.
Na koniec dnia zaczęło mnie wszystko piec na dole, nie wiem czym podrażniłam.
A dzidzia właśnie ma czkawkę.
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
U mnie cały dzień ładnie, a teraz burza. Maluch strasznie się wierci i wypina, to już nieźle boli...ech daje matce popalić nie na co 😉
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
Dziewczyny też tak macie że czasami jak maluch się wypnie to czujecie tak jak by skurcz was łapał? Kurcze ja mam tak dziś że mała mi się wypina i brzuch na dole boli jak by to był skurcz i już sama głupieję czy to skurcze czy tylko wypinania małej. Dodatkowo kłuje w kroku (w szyjce) i w pachwinie lewej ciągnący ból... pomóżcie czy też tak macie?
-
Jagoda ja tak mam. Kopie mnie przy żebrach, a jednocześnie mam taki ucisk/ skurcz na dole w szyjce jakby. Tez się za pierwszym razem przestraszyłam 😱 i właściwie nie wiem czy to normalne bo z córka tak nie miałam.[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]
-
No właśnie też się zaczynam martwić. Mnie nie kopie przy żebrach. Napewno się wypycha po prawej stronie. Ale czuję też całe podbrzusze boli jak przy miesiączce i to kłucie w pochwie/w szyjce. A jak robię siusiu to bardzo kłuje jak by w pachwinach/ cały dół brzucha. Sama nie wiem co robić
-
nick nieaktualnyMi też brzuch na skurczu mocno wypina, robi się z boku gula jak by mały pupke wypinał, trzyma kilka sekund i odpuszcza. Mimo że skurcze mam już dużo bardziej odczuwalne jak te pierwsze i częściej boli jak na okres to nie panikuję, puki nie dzieje się nic co bym uznała za coś niepokojącego. A krocze boli na koniec dnia jakby conajmniej arbuz tam przeleciał.
-
Dzień dobry paniom.
Faktycznie wczoraj cisza tu była. Czas dla rodziny był chyba? 😉
Skurcze ale te bez bolesne mam kilka razy w ciągu dnia. Właściwie to nie wiem ile bo już się tak do nich przyzwyczaiłam że nie zwracam uwagi że są.
Nie mam bóli miesiaczkowych na razie, ale mam zaparcia które czasem nawet blokują cewkę moczową - tzn chce mi się siku, siadam a tu prawie nic. Pomagają ćwiczenia na piłce bo trochę poluzowują tam na dole i wtedy mogę się swobodnie wysikać.
Malec rusza się regularnie i w sam raz więc się nie niepokoję jakoś.
Walczę z tymi zaparciami dieta i nawodnieniem ale ciężko jest. Trochę się wczoraj odkorkowalam. Ufff
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2020, 08:29
-
baby ja też walczę z zaparciami, do tego stopnia że ostatnio musiała pójść w ru h laktuloza i czopki glicerynowe.
Bierzesz dodatkowe żelazo?
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
Jagoda u mnie też jak mały wypina się to zastanawiam się czy to skurcz i jednak dziecko się tak pręży. Póki nie boli i mija po zmianie pozycji czy dotknięciu ręka małego to staram się tym nie przejmowac
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
nick nieaktualny
-
Ja jednak podjadę na szpital sprawdzić czy coś się nie dzieje. Bo brzuch boli jak na miesiączke. Czasami widzę znikształcony brzuch jak by mała się wypięła ale zmiana pozycji nie pomaga i dalej boli. Podczas bólu mam wrażenie jak bym musiała iść się wypróżnić ale nie mogę zrobić kupy bo nic nie leci. Poprostu takie uczucie parcia mam. Z tymi problemamijakie mam w tej ciąży wolę jechać nawet jeśli się okaże że wszystko ok niż ma dojść do porodu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2020, 10:09
-
Jola17a wrote:baby ja też walczę z zaparciami, do tego stopnia że ostatnio musiała pójść w ru h laktuloza i czopki glicerynowe.
Bierzesz dodatkowe żelazo?
Biorę. I to pewnie od tego. A dodatkowo brzdąc coraz większy i też uciska
Jedz Jagoda jedz. Obyś przywiozła odrobinę św spokoju. Chociaż z tym Twoim rozwarciem plus ból miesiaczkowy to trzeba być czujnymWiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2020, 10:28