Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wiem. Nikt tutaj mi pomoc nie chce a teraz akcja taka wyszla że dzieci dostały mm o 9 i teraz dopiero o 15. Takze dobrze ze Zosi wciskam troche tą pierś
-
Jagoda u nas Oli nie chce z piersi,odciagam.mleko i daje butla próbuje to uczyć ale nie chce złapać mi brodawki nawet przez nakładki. POki jest mąż to spoko nawet w nocy osiąganie bo małego odbije w.miedzy czasie albo zajmie się starszakiem który chce też z nami spać itp ale jak pojedzie to nie wie jak to będzie.
MIKOŁAJ ♡ 2015
OLIWIER ♡ 2020 -
Kiepsko się dziś czuję. Przyszła ta deszczowa aura do nas już przed południem. Nie mam wcale energii. Mały się słabo rusza. Też chyba ma kiepski dzień. Do tego skurcz czasem chwyci.. Więc się tak snuje. Czasem leżę. Dzień do tyłu. Dobrze że dzieci mam duże i mnie tak nie potrzebują. Zaczynają właśnie weekend 😁 i im pogoda nie przeszkadza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2020, 15:46
-
Dziewczyny a u mnie znowu szpital zamknęli...ja już nie mam siły...u Was też takie cyrki z covidem? Jakoś nie słyszałam, żeby w innych miejscach w Polsce tak się działo. W naszym województwie od początku nie było jakoś dużo zachorowań a szpital ci chwila zamknięty. Na tydzień przed terminem zostaje bez szpitala i lekarza...no cholera mnie wezmie...
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
Sylwia, ja jestem w podobnej sytuacji. Co chwila zamykają jakieś oddziały. Ostatnio zamknęli porodówkę. Na dniach niby mają otworzyć ale nie wiadomo czy za chwilę znowu nie zamkną. I tak w kółko. Nie wiem czy nastawiać się na poród u mnie w mieście gdzie mam lekarza prowadzącego czy lepiej od razu nastawiać się na Wojewódzki Szpital, 50 km od nas. Ale tam nikogo nie znam... już mam powyżej wszystkiego tą koronę....
bebetka.b lubi tę wiadomość
-
Ja tak samo...2 tygodnie temu zamknęli oddział położniczy, po tygodniu otworzyli a teraz cały szpital. Przez tego głupiego wirusa straciłam szkole rodzenia, mąż był odsunięty od wizyt, cały czas nie ma porodow rodzinnych a teraz nie ma gdzie rodzić...
Przepraszam, że tak marudzę, ale jestem już tym naprawdę wk****
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
Sylwia rozumiem cię doskonale. U mnie szpital działa ale ja panicznie boje się covida i kwarantanny. Boje się ze jeżeli będę na kwarantannie z kontaktu to będę musiała rodzic w zakaźnym, bez mojego lekarza i na pewno nie będę mieć cc..
a u nas powiat żółta strefa i mnóstwo zakażeń wokół.
Ja wiem ze są ludzie którzy nie boja się covida/ są gorsze choroby itp. Ja tez samej choroby się nie boje, ale właśnie porodu w innym szpitalu, tego ze biorą dziecko jeśli jesteś dodatnia. I tez nie wiadomo co lepsze, izolacja od noworodka czy zarażenie go corona...
Nie rozumiem dlaczego się to tak rozprzestrzenia czemu ludzie nie mogą się zmobilizować żeby to poszło w cholerę raz na zawszebaby, Sylwia Sylwia, Lena955 lubią tę wiadomość
-
Najgorszy ten brak swojego lekarza i poród w innym szpitalu...boję się że gdyby coś było nie tak (odpukac) to mi dziecko wywiozą gdzieś daleko i nawet go nie zobaczę 😭
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2020, 16:23
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
Ja też już mam dość całej tej pandemii. U mnie w mieście szpital też zamknięty, ale tu porodówki nie mamy. W promieniu 40 km mamy kilka innych szpitali i co rusz którys jest zamknięty. Na ten moment planujemy jechać do mniejszego szpitala bo tam są porody rodzinne,a w tych większych ojcow nie wpuszczają od początku pandemii więc na pewno nic się nie zmieni. Ale i tak sobie myślę że jak zacznie się coś dziać to będę dzwonić na porodówkę czy aby na pewno wszystko działa żebyśmy nie musieli krążyć wtedy bez sensu.
-
nick nieaktualnyMnie też już kurwica chwyta. Gdańska Zaspa, gdzie chciałam rodzic, ma non stop full, bo to jeden z niewielu szpitali, gdzie są porody rodzinne. Odsyłają rodzące w inne miejsca 🥴 a mi nie bardzo uśmiecha się jeździć i szukać innego szpitala, nie daj Boże, w godzinach szczytu, bo urodzę w aucie. Mniejszy, rejonowy szpital u mnie w mieście, otwiera się i zamyka naprzemiennie. Nie ma porodów rodzinnych... nic nie ma 🤦🏻♀️ Paczkę można dostarczyć jedynie.. mi aż szkoda mojego męża, który nie zobaczy swojego dziecka w pierwszych dniach jego życia. Mam wrażenie, że ta cała korona i panika napędzana w związku z nią, odbija się na rodzących. Inni zakazów nie mają 😠😡
Freja000 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyma.rysia wrote:Ja też już mam dość całej tej pandemii. U mnie w mieście szpital też zamknięty, ale tu porodówki nie mamy. W promieniu 40 km mamy kilka innych szpitali i co rusz którys jest zamknięty. Na ten moment planujemy jechać do mniejszego szpitala bo tam są porody rodzinne,a w tych większych ojcow nie wpuszczają od początku pandemii więc na pewno nic się nie zmieni. Ale i tak sobie myślę że jak zacznie się coś dziać to będę dzwonić na porodówkę czy aby na pewno wszystko działa żebyśmy nie musieli krążyć wtedy bez sensu.
-
Ja widzę po moim, że boli go, że ciągle jest zepchnięty na dalszy plan. Już jakiś czas temu mówił, że ta nasza ciąża to taka bardziej mamina niż tatusiowa, a przecież to tak samo jego dziecko 😔
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
Widzę, że mam te same rozterki...
Nie jesteśmy niczemu winne, a ponosimy największe konsekwencje tego wszystkiego. Odbieranie Ojcu możliwości bycia przy narodzinach dziecka? Jak tak można..
Poza tym to nie ma sensu. Jeśli mąż mnie przywiezie na prodówkę to i tak mam z nim kontakt non stop. Jeśli on naaawet miałby koronę to ja już też. To jest bez sensu...Maybelle, Sylwia Sylwia, Evoleth lubią tę wiadomość
-
Oj tak, ta wredna KORONA...!!!
Łączę się z Wami w bólu choć trochę inaczej. Zadzwonili do mnie dzisiaj ze szpitala, że zawieszają odwiedziny do odwołania bo w szpitalu jest ktoś zarażony. I tak mieliśmy żadko bo tylko 2 x w tygodniu, to teraz nie mamy wcale... Wyobrażacie sobie to??🤬😭😭Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2020, 18:08
26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
-
U nas na usg wyszło poszerzenie miedniczki w jednej nerce ale wodonercza brak więc to dobra wiadomość ale normalnie bym jutro wyszła do domu tylko pediatra powiedziała że ona musi to skonsultować z Centrum zdrowia dziecka z ordynatorem tylko tam. Ciężko się dodzwonić i dziś o 14 powiedziała że ona kończy pracę i że można dzwonić od 12 a poniedziałek. Już sama się zapytałam czy mogę podzwonić ale nie bo ona musi osobiście z ordynatorem. Ciezkwe czh jak nie odbierze w poniedziałek to czy będę tak czekała jeszcze niewiaodmo ile. A to poszerzenie co oznacza nawet nie wiem szczerze mówiąc bo pani się tak zachowuje jakby sama nie wiedziała i musiała się kogoś zapytać.. Jak mnie nie wypiszą w poniedzialek to chyba zwariuje. Mały tak chwyta piers że trochę mnie już bolą brodawki. Pokazała mi pani doradczyni jak przystawiać ale z rana po cc kłaść sobie poduszki na brzuch wciągać dziecko na siebie itd jest ciężko samej.. Tęsknię już za domem. Mąż przyjechał zobaczyć mnie i małego przez okno tylko.. Nie będę widziała swojej córki tydzień już praktycznie..
Przesyłają mi zdjęcia córki ze się śmieje i w ogóle ale czasem nawet nie mam odwagi ich otworzyć.
A w szpitalu ciągle pouczają żeby nosić maski ale jak się idzie o 4.00 po coś przeciwbólowego to szczerze ciężko pamiętać żeby założyć i maske. Tylko na sali z koleżanką można normalnie porozmawiać bez maski. Na nawet podczas cc musiałam mieć i szczerze dobrze ze ja zdążyłam uchylić jak zaczęłam wymiotować po znieczuleniu ale już po takiej akcji nikt nie kazał mi zalozycWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2020, 18:48
Jezu ufam Tobie -
Boże to jest straszne co wy piszecie o tej koronie... Wymyślili sobie pandemię a reszta ludzi musi przez to cierpieć. Ja mam nadzieję że u nas nie pozamykają chociaż nie słychać żeby cokolwiek zamykali w ostatnim czasie. A CC w maseczce to sobie nie wyobrażam...
Freja000 lubi tę wiadomość
17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Kicior wrote:Oj tak, ta wredna KORONA...!!!
Łączę się z Wami w bólu choć trochę inaczej. Zadzwonili do mnie dzisiaj ze szpitala, że zawieszają odwiedziny do odwołania bo w szpitalu jest ktoś zarażony. I tak mieliśmy żadko bo tylko 2 x w tygodniu, to teraz nie mamy wcale... Wyobrażacie sobie to??🤬😭😭
o rany !!! strasznie Wam współczuję ... Kicior
a jak długo jeszcze synek ma być w szpitalu? -
Kicior współczuję! Co oni wyprawiają to się w głowie nie mieści. Ja też jestem wściekła na to, że cała ciąża toczy się w okresie pandemii. Mąż był tlko na połówkowym i to tylko dlatego, że uprosilam lekarza. Teraz mam nadzieję, że się uda rodzic z nim chociaż cały czas jest niepewność, że zamkną nam szpital. Jeszcze nawet nasz lekarz nie wie że nie pojedziemy do jego szpitala tylko do innego. Ciekawe co on na to...
-
Edytka u nas nie ważne czy sn czy CC maseczka ma być 🤷 choć podobno niektórzy lekarze przymykają oko. Po jaka cholerę mam ćwiczyć oddech jak w maseczce się nie da oddychać normalnie...przecież to niebezpieczne jest dla dziecka. Na wszelki wypadek muszę zaopatrzyć się w przyłbice.
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3.