Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wiem czy moja córa nie ma boleści brzuszka. Nic nowego nie jadlam ale mała taka niespokojna dziś. Może przez to że moja siostra u nas była? Może malutka nie jest gotowa na poznawanie nowych osób sama nie wiem. W każdym bądź razie głodomorek mały jest bo pojadła trochę z cyca a że miałam odciągnięte mleczko i sterte prasowania to mąż dał jej odciągnięte i wypiła 70
-
Misia obyś nie musiała czekać tych 48h. Powodzenia! 😀✊✊
A wiecie, że mnie ominęło pakowanie torby do szpitala...? 🤭 No i odpadanie pępka tak samo...
A w ogóle to prawie dziś dostałam zawału. Składam sobie pranie a tu dzwoni jakiś nieznajomy numer. Od razu wiedziałam, że to ze szpitala... Odbieram i faktycznie, no to już mi słabo. Ale na szczęście nic takiego strasznego. Okazało się że Ignaś jest na skraju anemii więc, żeby można było go wypisać i żebyśmy potem nie musieli gdzieś po lekarzach jeździć, lekarka pytała o zgodę na przetoczenie krwi. Niestety u wczesniaków zdarzają się takie rzeczy notorycznie, ale na szczęście to nie jest nic takiego mega poważnego. Także my też prosimy o kciuki, żeby już nie było żadnych komplikacji i żeby Igi wreszcie przyjechał do domu w tym tygodniu. 🙂26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
-
Jagoda to masz głodomorka. 😀 Mój synek też ma spust, muszą mu w szpitalu po 100 ml dawać bo jak dostawał mniej to co 1,5h krzyczał o jedzenie. 😁 Te nasze wcześniaczki to chyba chcą szybko nadrobić. 😉
Jagodazdw92, Evoleth lubią tę wiadomość
26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
-
nick nieaktualnyMisia za szybkie rozwiązanie ✊✊✊
Bebetka u mnie np zbędny w torbie okazał się suchy prowiant. Kompletnie nie miałam ochoty na jedzenie tzn. nie czułam dużego głodu. Zupełnie wystarczyło mi to co serwowali w szpitalu. Za to za mało koszul. Wzięłam słońcu dwie bo stwierdziłam że starczy.
Była mowa o cofniętej żuchwie.. nasz pierwszy syn urodził się dość mocno cofniętą żuchwą przez co totalną porażkę mieliśmy z kp, nie był w stanie złapać cyca. Do roku wszystko się unormowało, a straszono nas trochę że mogą być problemy z mową itd. Ale tak nie było syn był pod opieką kilku specjalistów z racji problemów laryngologicznych i logopeda czy foniatra dziwili się że jako 3latek już bardzo ładnie mówił i mimo sporego przerostu migdałków.
Dziewczyny mój maluch też glodomorek wielki. Zjada z obu piersi i czasem jeszcze mu mało, albo ja mam za mało mleka? 😕
Kicior to już coraz bliżej do wyjścia Ignasia ✊✊Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2020, 22:22
Evoleth lubi tę wiadomość
-
Ja też się zastanawiam, czy nie mam za mało mleka w piersiach, szczególnie wieczorem. Np. dziś mała od 18 domaga się non stop cyca, spala może że 30 min. Przykładam do obu piersi, niby się odsysa, ja ją odkład a ta płacz. I tak w koło. Kolejną już godzinę. Ehh...
-
Ja teraz odciagałam ale prawa puerś ma 2razy więcej mleczka niż lewa. W ogóle lewa mnie kłująco boli jak karmie też. Niewiem czemu. No nic idę lulu
Kicior kciuki żeby Ignaś mógł w końcu opuścić szpitalWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2020, 22:53
-
Ja od 19 karmię non- stop. W 5 minutowych przerwach zdążyłam zrobić sałatkę, pastę jajeczną na kolację i o 22 zjadłam kolację na 3 raty
Wydaje mi się,że muszą sobie naprodukować więcej mleka te nasze dzieciaczki w końcu coraz szybciej rosną i więcej mleka potrzebują
ja wypożyczyłam wagę i Eryk przybrał w ciągu 3 dni 100g. Więc myślę, że jest ok z tym karmieniem. Poprostu taki ma system. Właśnie zasnął mam nadzieję, że pośpi że 4h
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2020, 23:20
Jlod lubi tę wiadomość
-
Kicior, kciuki za Ignasia. Musiałaś się zdenerwować, to zrozumiałe. Ale dobrze, ze wszystko jest pod kontrolą lekarzy. I oby jak najszybciej do domu 😊
Dziewczyny, to kilku godzinne karmienie jest normalne 😊 to tzw cluster feeding, bloki karmienia. Też tak mamy. Czasem to dwie godziny, czasem więcej. Ja widzę, że u nas nie chodzi o samo jedzenie, tylko o przytulanie i bliskość.
https://www.medela.pl/dla-mam-karmiacych-piersia/doswiadczenia-matki/pomoc-pierwszy-miesiac
https://www.wymagajace.pl/czy-budzic-noworodka-do-karmienia/
Też zupełnie jest normalne, że zazwyczaj jedna pierś jest "lepsza".
Edit. Ja też ważyłam dziś Julę. Waga na wyjście ze szpitala 3080g, dziś 3300g. Czyli 220g do przodu od zeszłego piątku 😊
Edit 2, Bluberry, szkoda ze nie byłyśmy w jednym szpitalu. Ja miałam dużo koszul, a za to byłam wściekle głodna-moglybyśmy się wymienić 😄Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2020, 00:08
Evoleth, Freja000 lubią tę wiadomość
-
A my właśnie o 2:10 pobudka na karmienie. I niby już Zosia śpi a niby od czasu do czasu jak by chciała pociągnąć i nie wiem co z nią zrobić... a powiedzcie mi czy wasze maluchy po każdym karmieniu piersią odbijają?
-
Lilolu wrote:Witam, się w ta piękna niedzielę 😁 Dziś o 5.15 przyszła na świat Bianka. Urodzona w 38tyg. Waży 2745g poród SN. Życzę Wam żeby każda miała tak expresowy i przyjemny poród 😁 Jak odpocznę napiszę jak to u mnie było.
Gratulacje ❤️💞
Lilolu lubi tę wiadomość
Wiktorek ❤️
Starania od 2017
AMH 4.16
Hashimoto, TSH unormowane ( 12.19 TSH 0,8
Homocysteina OK, Kortyzol OK, Prolaktyna OK
ANA1 dodatnie, antykoagulant tocznia ujemny, wszystkie p/c OK, zespol antyfosfolipidowy wykluczony, wyszlo RO mocno dodatnie w ANA 3, anty wszystkie inne ujemne, miano 1:320
6.2019 - punkcja- 14 pobranych,7 zaplodnionych, 2 przetrwaly do blastek
7.2019 - 1 transfer, blastka 😢
2.10.2019- crio, blastka 😢
Listopad 2019- druga stymulacja
2.12.2019 - punkcja- 17 pobranych, 14 dojrzalych, 10 zaplodnionych
8.12.2019 - 4 ❄️❄️❄️❄️ Blastek
24.01.2020 - transfer,
1.02.20 - 8dpt druga kreska
6.02.20 - 13dpt : 557 IU/L
11.02.20 - 18dpt : 3048 IU/L
17.02.20 - 24dpt ❤️
20.02 krwiak, 21.02 jest ❤️
Po drodze drugi krwiak, krwawienia
04/2020 - krwiaki zniknely🙂
04.10.2020 Synek❤️ -
Jilod gratulacje 😘
Dziewczyny, swędziały Was palce u rąk i nóg w nocy? Drugi dzień mnie to męczy a 3 dni jestem już po terminie, dziś w nocy i drapanie i skurcze nieregularne, niestety nieregularne. Wczoraj aż się popłakałam, tak. Już bym chciała mieć to za sobą, a tu czekanie i nic się nie dzieje nic nie zsiastuje porodu na dniach.. Boję się o tego małego, że warunki mogą mu się przecież pogarszać, niby harcuje w najlepsze ale jakoś nie moc mnnie wzięła. Sprzątanie, ananas, seks. Spacery nic nie dają. Pewnie będzie wywoływany ale dopiero w piątek będzie decyzja. Przy tych skurczach mam taki twardy brzuch, jak głaz... -
Soldering oby w końcu się coś ruszyło. Nie polecam wywoływanego porodu ale jak nie ma wyjścia. Poza tym różnienkażdy reaguje na oxy.
Kicior a kiedy Ignaś jest w planach na wyjście do domku?? Kurcze dostaniesz już troszkę odchowane dzieciątko i będziesz musiała sobie wszystko wypracować.
Moja dziś obudziła się na jedzenie 2:10 później 3:30 i 4:50 aż w końcu jak ja wzięłam przed 5 tak już położyłam ja z nami w łóżku i spała prawie do 8. Nie mam dziś siły. A od jutra mąż do pracy na 8 i nie wiadooo do której więc ja z dwójką będę sama i nie wiem jak dam radę. Pociesza mnie to że jak mąż dał radę to ja też sobie poradze z tym że on miał pomoc swojej mamy a ja zostane zupełnie sama. A gdzie tu jeszcze komhinować obiad czy coś.... nie wyobrażam sobie tegoWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2020, 08:56
-
Jagoda ja też od jutra zostaje sama z małą w domu. Fakt, że mam jedno maleństwo pod opieką, ale i tak mam trochę stresa. Dam sobie radę, ale lzej mi było z mężem, bo mógł mi małą podać, odłożyć, przewinąć. Ja jeszcze niestety nie wróciłam do formy po porodzie. Nie mam tyle energii i to krocze nadal dokucza. A mieszkamy sami, więc nikt mi ani minuty małej nie przypilnuje. No ale trudno, trzeba jakoś radzić.
-
Marysiu ja też z mężema sama mieszkam. Jakoś przy synu nie miałam stresu też mjie bolało jeszcze jak maż wracał do pracy ale że miałam jedno to się iie obawiałam a teraz jednak jest stres pomimo że czuję się zupełnie dobrze to ogarnąć młodego i Zosię będzie ciężko. Zwłaszcze że często jest tak że syna zaczyna się karmić i córka zaczyna wołać więc czuje że będzie hardcore
-
Kurcze jak sobie przypomnę że z 3tygodniowym synem i 2letnia córką jechałam sama do mamy 180km w jedną stronę autem... 🙈😁
Ciekawe jak szybko teraz dojdę do formy po porodzie. Nie mam na myśli figury 😄 oczywiście, tylko w miarę samodzielne funkcjonowanie. Mój mąż jak już "poszedł" Do pracy po narodzinach, to na 3 tygodnie ciągiem poza domem. Sama musiałam dawać radę. No i dałam.
My kobiety jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje ✊✊✊Kicior, Wowka, ma.rysia lubią tę wiadomość
-
Dziękuję Dziewczyny za kciuki. Lekarka powiedziała że jak wszystko będzie ok to malutki w połowie tego tygodnia albo pod koniec idzie w końcu do domu. 😀 Właśnie on już ma półtora miesiąca, ale dla mnie to pewnie będzie wyglądać tak jakby się dopiero urodził, zwłaszcza że ostatnio te odwiedziny są zawieszone więc nawet na chwilę nie mogłam go pokarmić, czy przewinąć przy okazji. No i wreszcie dostanę go na "pełen etat" a nie tylko na chwilkę. Boże ale się nie mogę dojechać! ❤️
Ja na razie nie mam doświadczenia ale z tego co piszecie o dłuuugim karmieniu to wydaje mi się że Wowka ma rację, że maluszki poprostu potrzebują bliskości. ❤️
Jagoda mnie tak kłuję pierś zawsze jak zamierza się zrobić zastój więc obserwuj i jak coś to reaguj od razu. Mnie wczoraj kłuła i wieczorem już miałam twarde miejsce, ale ciepły okład i wszystko zeszło.😉
Aha, no i też tak miałam, że z jednej leciało dużo więcej niż z drugiej, ale teraz ta różnica jest minimalna, ciekawe że tak to się wyrównało... 🤔
A w ogóle to moja przyjaciółka urodziła wczoraj wieczorem córeczkę, miesiąc przed terminem, ale jeszcze nie znam szczegółów. Także tym razem nie na forum, ale kolejny maluszek na świecie. 😀❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2020, 09:49
Wowka lubi tę wiadomość
26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
-
Kicior właśnie takie to dziwne bo tak mnie nie kłuje tylko jak mała łapie pierś bez osłonki i jak odciagam laktatotem mleczko. Tak jak chodze to nie boli i jak karmię przez kapturek to też nie odczówam żadnego duskomfortu ani bólu. No i oczywiście nie tyle pierś tylko w brodawce te kłucia są.